a teraz wyobraźmy sobie taką sytuację-papież robi Żydkom psikusa za tą zabawną fotkę i 26 października 2008 roku na placu świętego Piotra ogłasza, że Watykan w rzeczywistości nigdy nie uznał państwa Izrael, nawołuje do wyzwolenia Ziemi świętej spod okupacji niewiernych i utworzenia niepodległej Palestyny, oświadcza również beatyfikację Piusa XII i Mahometa(precedens po raz pierwszy w historii nie-chrześcijanin zostaje świętym) w tlumie przekupieni krzykacze skandują "Bóg tak chce" i po chwili cały plac zaczyna powtarzać. Telewizje na całym świecie pokazują wezwanie papieża do nowej krucjaty tym razem jednak nie przeciw muzułmanom a razem z "młodszymi braćmi w wierze" jak od tej pory zaczęło zwracać się o mahometanach, ci w przypływie miłości do Benedykta XVI rozpoczynają nową Intifadę, ginąc z jego imieniem na ustach. po roku na plażach Izraela ląduje desant - żołnierze jak i czołgi mają pewien znajomy symbol, którego nie widziano tu od setek lat :]
Veni, vidi, Deus vicit
wiem że mało prawdopodobna historia, ale kto wie... może papa powróci do dobrych, zapomnianych tradycji
pomyślcie jak skoczyłaby popularność Katolicyzmu.