Miłość na odległość

PannaZuzannaa

Nowicjusz
Dołączył
3 Marzec 2010
Posty
6
Punkty reakcji
1
W wakacje poznałam wspaniałego chłopaka, dla mnie to ideał. zawsze marzyłam o kimś takim. on ma rodzinę w moim miasteczku a pochodzi z Warszawy, czyli jakieś 340 km ode mnie... staramy się codziennie ze sobą rozmawiać na Skype albo przez telefon, gdy jest taka możliwość to się spotykamy, on codziennie mówi mi, że jestem dla niego bardzo ważna, że nie wyobraża sobie życia beze mnie... ale zastanawiam się czy to możliwe, że miłość na odległość przetrwa... boję się, że jak już będzie możliwość bycia razem nie podołamy, mam zamiar studiować w Warszawie ale to jeszcze trochę czasu... no i jestem zazdrosna o jego koleżanki, przyjaciółki ale mu tego nie okazuję, wiem, że on jest rozchwytywany ponieważ jest bardzo przystojny...
 

P.M.

Neurotyczka
Dołączył
30 Sierpień 2009
Posty
718
Punkty reakcji
30
Praktykowałam i jestem na NIE. To nie miało Przyszłości i nie wiem jaki procent zwiąków na odległość daje radę. Najlpeiej jest mieć kogoś blisko siebie, a takie spotykanie się raz na miesiąc nie jest dobre moim zdaniem. Osoba Ukochana powinna być blisko. Skąd masz pewność, że On jest tam grzeczny? Nigdy nic nie wiadomo. A na początku zawsze mówią, jaka to jesteś wspaniała, jak bardzo Cię kocham i nigdy nie opuszczę, ani nie skrzywdzę. Puste słowa. Zastanów się czy chcesz żyć w takim związku, gdzie wiecznie tęsknisz za Nim, wiecznie Ci go brakuje, wiecznie się zastanawiasz co robi i czy Cię nie oszukuje.
 

touchdown

Sangwinik
Dołączył
8 Styczeń 2009
Posty
1 015
Punkty reakcji
73
związki na odległość mają to do siebie, że jak jest dobrze to nie można tego w pełni wykorzystać, a gdy coś się psuję dużo trudniej to naprawić. jeśli na studia idziesz od nowego roku akademickiego to odliczając wakacje zostają 4 miesiące rozłąki- w takim przypadku temat jest do ogarnięcia, jeśli mowa o dłużej perspektywie czasu to będzie ciężko z tej mąki chleb uczynić
 

skippermaxx

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2010
Posty
402
Punkty reakcji
1
Miasto
Wrocław
Z własnego doświadczenia mówie, że takie związki nie mają przyszłości. Byłem z dziewczyną, która mieszkała 120km ode mnie. Widywaliśmy się średnio 2 dni co 2 tyg. Nie przetrwało do więcej niż 3 miesiące.
 

zuzia178

Nowicjusz
Dołączył
19 Sierpień 2009
Posty
9
Punkty reakcji
0
Wiek
30
hmm ;D powiem ci ze jesli czujesz cos do niego to warto , co nei?:) a jesli nei to nie ma co tego ciagnac xp
 

melodia

Stały bywalec
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
2 064
Punkty reakcji
172
no i jestem zazdrosna o jego koleżanki, przyjaciółki ale mu tego nie okazuję, wiem, że on jest rozchwytywany ponieważ jest bardzo przystojny...
Jesli jestes pewna, że ma przyjaciółki i znajome z internetu to bądz ostrożna, bo miłe słówka to on może mówić również innym. Nie twierdzę, że tak jest u Ciebie, ale faceci często traktuja takie netowe znajomości jako zapełnienie rozmową wolnego wieczoru. Ale kiedy pozna kogoś bardziej odpowiedniego zaczyna unikać rozmów. Powodów może być tysiace, najczęściej jest to zmęczenie, złe samopoczucie, treningi na siłowniach, pilne zajęcia domowe. :) Nie wszyscy są oszustami, ale nie zaszkodzi być ostrożną, zanim się zaangażujesz w jakiś związek.
 

pycia21

Nowicjusz
Dołączył
10 Listopad 2009
Posty
179
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Lubuskie
ja również mogę powiedzieć że na odleglość nie ma sensu. ten ktos musi byc blisko, bo inaczej to idzie sie odzwyczaić i ciężko sie później dogadać. pomimo ze na początku jest silne zauroczenie, czule słówka itp., ale z czasem staje sie to naprawde meczące... zgodzę się z touchdown, że jesli wybierasz sie na studia w tym roku to jeszcze jest szansa bo tak to jakos tego nie widze. Chociaz mi sie udalo przetrwac w takim zwiazku prawie 2 lata, ale pod koniec naprawde nie było kolorowo. stałam sie oschła i bardzo nieprzyjemna dla mojego partnera :( szkoda że nie wrócił wcześniej... póxniej okazało sie za poźno - czasem za nim tęsknię :( takze zastanów sie dobrze czy sobie z tym poradzisz bo naprawde to nie jest takie proste jak sie wydaje bo naprawde oddalenie na dłuższy czas negatywnie wpływa na związek...
 

brakujace ogniwo

Nowicjusz
Dołączył
2 Listopad 2009
Posty
68
Punkty reakcji
0
nie grasz, nie wygrywasz !
oczywiscie zwiazki na odleglosc wymagaja wiecej pracy, zaufania i wyjatkowego uczucia zeby przetrwac ale jezeli uwazasz, ze facet jest warty poswiecenia to probuj. a gadanie, ze zwiazek na odleglosc jest z gory skazany na porazke nie trafia do mnie nijak, nie uogolniajcie. wam moze nie wyszlo ale ile jest osob, ktorym sie udalo? a z drugiej strony to ile jest "normalnych" zwiazkow, ktore sie rozpadly?

pozdrawiam "optymistow"
 

bellesa

Nowicjusz
Dołączył
3 Luty 2010
Posty
12
Punkty reakcji
0
ja znam chłopaka co był w związku na odległość ponad 2 lata i jakoś dawał rade mimo że jego dziewczyna mieszkała od niego kilkaset kilometrów.
Jeśli od początki znajomości wiedzieliście, że będziecie żyli sobie na odległość, a mimo to się w to zaangażowaliście tzn. że oboje chcecie być razem i oby Wam się to udało :) wiadomo, że taki związek "wygląda" trochej inaczej niż, jeśli się ma osobę zawsze pod ręką. Spędza się ze sobą mniej czasu, nie przeżywa się wielu smutków i radości razem, ale to nie znaczy że nie macie żadnych szans. Jeśli to jest właśnie to to przetrwacie :)
 

radioaktywna

Bywalec
Dołączył
13 Sierpień 2009
Posty
1 123
Punkty reakcji
37
Miasto
opolskie
Związki na odległość zazwyczaj po jakimś czasie marnie się kończą. Czemu ? Brak bezpośredniego kontaktu. Na pewno tym, którzy są w tego typu związki wplątani po jakimś czasie tego brakuje. Wtedy dochodzą do wniosku, że czas się wziąć za siebie i znaleźć kogoś, kto mógłby przy nim być nie tylko myślami.
 

skippermaxx

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2010
Posty
402
Punkty reakcji
1
Miasto
Wrocław
Związki na odległość zazwyczaj po jakimś czasie marnie się kończą. Czemu ? Brak bezpośredniego kontaktu. Na pewno tym, którzy są w tego typu związki wplątani po jakimś czasie tego brakuje. Wtedy dochodzą do wniosku, że czas się wziąć za siebie i znaleźć kogoś, kto mógłby przy nim być nie tylko myślami.
Dokładnie. Jeśli się z kimś wiążesz, to nie dla samej więzi psychicznej. Żeby relacje mogły się rozwijać, miłość postępować, to trzeba mieć kontakt fizyczny. Przynajmniej to minimum. Przytulić się, pocałowac, WIDZIEĆ.
 

pocahontas26

Nowicjusz
Dołączył
7 Marzec 2010
Posty
7
Punkty reakcji
0
Wiek
41
Według mnie: NIE.Takie związki prędzej czy póżniej się rozpadają,nie wytrzymując próby czasu.
 
Do góry