MIŁOŚĆ AŻ PO GRÓB?

Status
Zamknięty.

draju

Nowicjusz
Dołączył
13 Kwiecień 2008
Posty
57
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Witam.



Ja i moja dziewczyna jesteśmy ze sobą juz okolo 3-3,5 roku. Mamy po 17 lat (1 klasa liceum), wszystko zaczęło sie w pierwszej klasie gimnazjum. Cały okres dojrzewania byłem z nią, a ona ze mna.

Niestety, miewaliśmy/miewamy kłótnie, ktora doprowadzają nas do łez- mieliśmy przerwe kilka miesiecy w 2 klasie gim. , Ona wtedy poznała innych ludzi, miała przyjaciela- potem było dużo kłótni o niego, ostatecznie zobaczylem juz (w 1 liceum) jak do mniej mowił - 'skarbie itd', wybiegłem od niej z domu i mialem juz tam nigdy nie wracać. Pobiegła za mna, prawie nie zemdlała, (było -10 a ona w rozpiętej bluzie) - powiedziała, że dawno jej tak nie mowil i że jesli chce to juz nigdy sie do niego nie odezwie.

Jakoś wyszło na prostą, moja Kochana zmieniła sie troche- bardziej sie o mnie troszczy, jest cudowna - tylko czasem znów wychodza jakies problemy z kolegami itd. (ma WIELKIEEEE powodzenie). Ja raczej ograniczam sie do kilku koleżanek, miałem przyjaciółkę, ale gdy wrócilismy do siebie odrazu z niej zrezygnowałem- po co? jeśli mam JĄ.

O czymś zapomniałem- wiele było takich krótkich przerw w naszym związku spowodowanych kłotniami - ona miała innego przez pewien okres czasu , ale cały czas on mowil jej 'wiem ze kochasz jego' a ona zarzekała sie ze nie , wiedząc ze to nie prawda. CZEMU? bo wrocilsmy do siebie- ja tez mialem dziewczyne, ale naprawde jest to ZEROWE porównanie do tego co wiąże mnie z moja PIĘKNĄ:).

Kochamy się, każdy nasz znajomy wie o tym, a po kolei każdy nazywa nas - 'przykładem miłości' - nie wiedzą o wszsytkim, ale o cóż.


Mamy kilka wspólnych cech: i Ona i ja lubimy mieć siebie tylko dla siebie (smiesznie to brzmi, ale naprawde kazde z nas zamknęło by drugą połowke w klatce i samo do niej weszło) , oboje jesteśmy STRASZLIWIE zazdrośni - chłopak/dziewczyna może nie wyjść z tego cało,-flirtując, zarywając.

Innymi śmiesznymi rzeczami jest to, że np. ja urodziłem się 5.09 a ona 9.05 xD. Moja pierwsza dziewczyna (nie milosc) miala na imie tak samo jak Ona a Jej chlopak (tez nie milosc) tak samo jak ja.
Oboje lubimy jasne sytuacje, dobrą imprezke i zimne piwko :)

Uwielbiam leżeć z nią w łożku i po prostu zasnąć w Jej ramionach. PO 3,5 ROKU NADAL PODZIWIAM KAŻDĄ CZĘŚĆ JEJ CIAŁA TAK SAMO - najbardizej jak tylko sie da.

PO 3,5 ROKU DALEJ SPOTYKAMY SIE CODZIENNIE PO 3 GODZINY W TYGODNIU i PO 6-8 W WEEKENDY.


Jej czy to już tak do końca- moja pierwsza prawdziwa miłość i JEJ prawdziwa pierwsza miłość bedzie aż po GRÓB i o jeden dzień dlużej?!
:*
dodam, że gdybym miał się z nią teraz ożenić, to zrobiłbym to bez wachania. Jednak ustaliliśmy, że zrobimy to na studiach:)

PS: JEJ tyle napisałem, a tak WIEEEEEEEEEEEEEEELEEEE pominąłem. Nie sposób tego stracić.

Mam nadzieję, że NIE USNĘLIŚCIE!

pozdrawiam

PS2: Przepraszam za troche chaotyczną formę :p

KOCHAM MOJĄ DZIEWCZYNĘ KOCHAM KOCHAM KOCHAM :*
 

nieznajoma 23

Nowicjusz
Dołączył
27 Listopad 2005
Posty
115
Punkty reakcji
0
no cóż, wystarczy tylko pogratulować tak mocnego uczucia między Wami, oby tak dalej i jak najdłużej ;)
 

raf123411

Nowicjusz
Dołączył
22 Sierpień 2007
Posty
302
Punkty reakcji
1
Pozazdroscic;p ale dla mnie docinanie sie od wiekszosci znajmych dla dziewczyny nie wrozy nic dobrego tak bylo u mnie przynajmniej.
 

Troll

obcesowy
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
9 932
Punkty reakcji
158
Miasto
upper silesia
Po pierwsze prawdziwa milosc to tylko po grob.. inaczej nie mozna uzwyac okreslenia milosc :)

nastepnie masz dopiero 17 lat wszytsko z czasem zaczyna wygladac inaczej.. ale to i tak juz cos jak w tak mlodym wieku ma sie tak silny zwiazek i tak dalekosiezne plany 3,5 roku to jeszcze nic :) chociaz w tak mlodym wieku to raczej zadko kto ma takie zwiazki .. o ile tak jest faktycznie a nie tylko WYDAJE sie bo to roznica (moze laczy Was tylko sex?).. wiec zycze Ci zeby tak faktycznie bylo :) bo takie cos to piekna sprawa i chyba zadko kogo spotyka.. ale pamietaj ze to samo sie nie utrzyma trzeba bedzie o to ciezko walczyc jest pieknie ale z wielka milosca jest jak z wielka druyzna pilkarska.. trzeba wygrywac nawet jak jest beznadziejna gra :) trzeba przechodzic razem przez trudne chwile... powodzenia

Jej czy to już tak do końca- moja pierwsza prawdziwa miłość i JEJ prawdziwa pierwsza miłość bedzie aż po GRÓB i o jeden dzień dlużej?!
dodam, że gdybym miał się z nią teraz ożenić, to zrobiłbym to bez wachania. Jednak ustaliliśmy, że zrobimy to na studiach:)

czemu by mialo sie to nie spelnic ? jak oboje tego chcecie to tylko dazyc do tego wytrwale

jestes mlody i takie idealistyczne podejscie niemal nawine moze byc zgubne i nie ma gwaranci ze sytacja w jednym momecie nie zmieni sie o 180 stopni.. ale przynam sie ze jestem troche starszy ale mam podobne.. albo prawdziwa milosc albo nic :) inaczej to nie ma sensu.. oby u Ciebie sprawdzilo sie to pierwsze. PZDR
 

Dorcia2614

Nowicjusz
Dołączył
10 Luty 2008
Posty
71
Punkty reakcji
0
Miasto
Złotów
Masz to szczęście :)
Ty jak i Ona :D
Pozazdrościć :)
A jednocześnie można wam pogratulować...
Widać, że jest to prawdziwa miłość :)

MOJE SZCZERE GRATULACJE :D :D :D
 

PanDora:))

Nowicjusz
Dołączył
17 Marzec 2007
Posty
2 441
Punkty reakcji
0
Wiek
33
super :)
pogratulować tylko.
Myśle, że skoro tyle razem przetrwaliście, to nie pozwól zepsuć tego.
Dbaj o nią, niech wie jak mocno ją kochasz.
Wiele Was łączy.
Tak trzymaj :)
 

jenndor

I need some fine wine and you, you need to be nice
Dołączył
29 Lipiec 2006
Posty
1 099
Punkty reakcji
1
Wiek
40
Miasto
z kosmosu... :)
Nigdy nic nie wiadomo - a nuż to właśnie ta "jedyna"?:)
Pewnie, że z czasem i z wiekiem wiele rzeczy sie w człowieku zmienia - podejście do pewnych spraw, potrzeby indywidualne, plany na przyszłość i spojrzenie na życie. Wiele młodzieńczych miłości, nawet silnych i z długim stażem, nie wytrzymuje próby czasu, trudnego okresu przeistaczania się z nastolatka w dojrzałego człowieka. Tak bywa, ale... Wszystko zależy od Was, od tego czy to, co Was łączy jest silne i nie podda się niesprzyjającym okolicznościom. Czas pokaże.
Niemniej jednak, dołączam się do gratulacji - pielęgnujcie to uczucie. Ale rzeczywiście nie przesadzałabym ze zbytnim izolowaniem się od otoczenia. Wiesz, bardzo łatwo jest się odciąć od świata, trudniej odnaleźć się w nim na nowo, gdy człowiek zostanie sam. Rada: szanuj więc jej i swoje przyjaźnie, nie tylko dlatego, że mogą się okazać pomocne, gdy będzie źle, ale przede wszystkim dlatego, że człowiek się wzbogaca, rozwija i lepiej mu się żyje, gdy ma wokół siebie bliskich - nie tylko jedną osobę, choćby nie wiem, jak ważna dla niego była.
Wracając do tematu - nie wiem, pewnie nikt nie wie, czy to co Was łączy, to 'ta właśnie miłość aż po grób'.
Ale z pewnością jest to coś pięknego, o co warto dbać. Choćby dla wspaniałych wspomnień;)
Pozdrawiam i trzymam kciuki;)

ps. miło w końcu przeczytać, że ktoś jest szczęśliwy, że docenia to, co ma i walczy o swoje szczęście, zamiast tych wszystkich topiców o nieszczęśliwych "miłostkach", które i tak są spisane a straty, a mimo to ludzie wciąż rozpamiętują i robią sobie z głowy i serca masakrę;p
 

Pro Traceur

Nowicjusz
Dołączył
12 Wrzesień 2006
Posty
555
Punkty reakcji
0
3,5 roku ;) Gratuluje :) Nie znam pary, która w takim wieku miałaby już taki "staż". Zycze Ci jak najlepiej :)
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Ciesze sie,że Ty to widzisz w ten sposób. Pamiętaj ,że nie zawsze będzie pięknie i ródżowo,a miłość to nie tylko piękne chwile.
Ciekawe czy tak pięknie widzi to też Twoja dziewczyna... hm...
A co do odcinania się od znajomków...
Moja kumpela jest ograniczona do tego stopnia,że jej światem jest tylko On - i jej dom. Zero wypadów z kumpelami,zero imprez,zero luzu - SICK!
Zazdrość zazdrością ale w ten sposób można kogoś stracić.
...jak by to napisać bez żadnych aluzji do Ciebie autorze... tak wstawie luźno zdanie ,że...
Nie ma większej nienawiści, niż zrodzona z bliskości.
 

SAG

Nowicjusz
Dołączył
18 Marzec 2008
Posty
659
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
Myszkow
Zazdroszcze Wam,bo mimo wszystko jesteście razem.
 

Gaażyna

Nowicjusz
Dołączył
17 Maj 2008
Posty
208
Punkty reakcji
0
Wiek
35
No brawo! Oczywiscie, ze to moze byc ta jedyna i powiem Ci, ze jak kochasz to walcz! To, ze macie po tyle lat nie oznacza, iz jestescie za mlodzi czy cos w tym stylu! 17 lat to nie jest az tak malo... Oczywiscie, ze na pewno beda chwile zwatpienia czy zlosci - jak w kazdym zwiazku! A Ty, jak widac, ze dbasz o dziewczyne i jak na swoj wiek jestes dosc dojrzaly!
 

uzzo

Małpiszon mądrości
Dołączył
24 Luty 2007
Posty
2 984
Punkty reakcji
26
Miasto
z piekła rodem
Witam.



Ja i moja dziewczyna jesteśmy ze sobą juz okolo 3-3,5 roku. Mamy po 17 lat (1 klasa liceum), wszystko zaczęło sie w pierwszej klasie gimnazjum. Cały okres dojrzewania byłem z nią, a ona ze mna.

Niestety, miewaliśmy/miewamy kłótnie, ktora doprowadzają nas do łez- mieliśmy przerwe kilka miesiecy w 2 klasie gim. , Ona wtedy poznała innych ludzi, miała przyjaciela- potem było dużo kłótni o niego, ostatecznie zobaczylem juz (w 1 liceum) jak do mniej mowił - 'skarbie itd', wybiegłem od niej z domu i mialem juz tam nigdy nie wracać. Pobiegła za mna, prawie nie zemdlała, (było -10 a ona w rozpiętej bluzie) - powiedziała, że dawno jej tak nie mowil i że jesli chce to juz nigdy sie do niego nie odezwie.

Jakoś wyszło na prostą, moja Kochana zmieniła sie troche- bardziej sie o mnie troszczy, jest cudowna - tylko czasem znów wychodza jakies problemy z kolegami itd. (ma WIELKIEEEE powodzenie). Ja raczej ograniczam sie do kilku koleżanek, miałem przyjaciółkę, ale gdy wrócilismy do siebie odrazu z niej zrezygnowałem- po co? jeśli mam JĄ.

O czymś zapomniałem- wiele było takich krótkich przerw w naszym związku spowodowanych kłotniami - ona miała innego przez pewien okres czasu , ale cały czas on mowil jej 'wiem ze kochasz jego' a ona zarzekała sie ze nie , wiedząc ze to nie prawda. CZEMU? bo wrocilsmy do siebie- ja tez mialem dziewczyne, ale naprawde jest to ZEROWE porównanie do tego co wiąże mnie z moja PIĘKNĄ:).

Kochamy się, każdy nasz znajomy wie o tym, a po kolei każdy nazywa nas - 'przykładem miłości' - nie wiedzą o wszsytkim, ale o cóż.


Mamy kilka wspólnych cech: i Ona i ja lubimy mieć siebie tylko dla siebie (smiesznie to brzmi, ale naprawde kazde z nas zamknęło by drugą połowke w klatce i samo do niej weszło) , oboje jesteśmy STRASZLIWIE zazdrośni - chłopak/dziewczyna może nie wyjść z tego cało,-flirtując, zarywając.

Innymi śmiesznymi rzeczami jest to, że np. ja urodziłem się 5.09 a ona 9.05 xD. Moja pierwsza dziewczyna (nie milosc) miala na imie tak samo jak Ona a Jej chlopak (tez nie milosc) tak samo jak ja.
Oboje lubimy jasne sytuacje, dobrą imprezke i zimne piwko :)

Uwielbiam leżeć z nią w łożku i po prostu zasnąć w Jej ramionach. PO 3,5 ROKU NADAL PODZIWIAM KAŻDĄ CZĘŚĆ JEJ CIAŁA TAK SAMO - najbardizej jak tylko sie da.

PO 3,5 ROKU DALEJ SPOTYKAMY SIE CODZIENNIE PO 3 GODZINY W TYGODNIU i PO 6-8 W WEEKENDY.


Jej czy to już tak do końca- moja pierwsza prawdziwa miłość i JEJ prawdziwa pierwsza miłość bedzie aż po GRÓB i o jeden dzień dlużej?!
:*
dodam, że gdybym miał się z nią teraz ożenić, to zrobiłbym to bez wachania. Jednak ustaliliśmy, że zrobimy to na studiach:)

PS: JEJ tyle napisałem, a tak WIEEEEEEEEEEEEEEELEEEE pominąłem. Nie sposób tego stracić.

Mam nadzieję, że NIE USNĘLIŚCIE!

pozdrawiam

PS2: Przepraszam za troche chaotyczną formę :p

KOCHAM MOJĄ DZIEWCZYNĘ KOCHAM KOCHAM KOCHAM :*

no fajnie ze jestescie razem

ale po jaka cholere sie chwalisz tym???
milosc nie jest na pokaz !!!
lepiej ja ukrywac przez pulapkami swiata <_<

nie mysl ze jestem zadrosny ale nie lubie jak ktos sie afiszuje takimi sprawami
 

polly

Zbanowany
Dołączył
29 Kwiecień 2006
Posty
812
Punkty reakcji
0
uzzo, nie byłeś nigdy tak szczęśliwy, że chciało Ci się krzyczeć? ja też czasem mam ochotę wykrzyczeć całemu światu jak bardzo Kocham mego faceta :) to chyba normalne, że ludzie chcą sie dzielić swoim szczęściem z innymi. ;)
 

uzzo

Małpiszon mądrości
Dołączył
24 Luty 2007
Posty
2 984
Punkty reakcji
26
Miasto
z piekła rodem
uzzo, nie byłeś nigdy tak szczęśliwy, że chciało Ci się krzyczeć? ja też czasem mam ochotę wykrzyczeć całemu światu jak bardzo Kocham mego faceta :) to chyba normalne, że ludzie chcą sie dzielić swoim szczęściem z innymi. ;)

mylisz sie bylem ale potem byl wielki bol dlugo to trwalo zanim sie pozbieralem ale nie zaluje tego

tylko ze ja to ukrywalem nie chwalilem sie jaka to piekna i madra mam dziewczyne
wolalem jej to powiedziec niz komus innemu ale coz kazdy ma inne podejsie do tych spraw

tylko takie afiszowanie ani mnie nie rusza tylko gorzej takimi ludzmi co sa swiezo po zwiazku to wtedy im nie jest milo a po co to robic

nawet w przykazaniach milosci jest napisane co taka milosc czeka itp

nie mowie ze ma byc tak jak biblia pisze ale dla mnie

tylko jeszcze jedno
zycie jest dlugie i wiele niespodzianek nas czeka i nie ma cos takiego jak milosc az po grob sa czasem takie sytacje bez wyjscia ze trzeba z tego zrezygnowac wiem bo slyszy sie o tym co chwile

ale nic zycze wytrwalosci
narqa
 

ciekawaswiata

...my kisses don't lie^^
Dołączył
27 Luty 2008
Posty
1 476
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Miasto
Polska ;)
coś w tym jest teraz kocha a za rok dwa? zostanie po ich miłości tylko ten temat i wspomnienia
PS.tylko żeby nie było ze nie wierze w ich uczucie fajnie ze teraz jest dobrze i B4rtek staraj sie by wasze uczucie nigdy nie zgasło
 

Whateva

Wyjadacz
Dołączył
25 Luty 2008
Posty
4 915
Punkty reakcji
347
Wiek
34
No cóż, wypada tylko pozazdrościć i aż same słowa: "Trzymaj tak dalej stary" chcą same wyjść z ust :)
 

Kina14

mała maruda. ;]
Dołączył
30 Wrzesień 2006
Posty
569
Punkty reakcji
0
Miasto
Koszalin
uzzo, chłopak się cieszy. I ma z czego ! :)
i nie ma w tym nic złego!

ja osobiście gratuluję :)

tylko faktycznie z tą zazdrością to może być nieciekawiie.
Przecież nie możecie odciąc się od całego świata, od płci przeciwnych . ;)

życzę duuużo szczęścia :) :*
 
Status
Zamknięty.
Do góry