Mieszanka problemów

[loginn]

a wiec tak ostatnio tzn od nowego roku szkolnego wpadłem w jakichś dziwny trans psychiczno-fizyczny
a mianowicie

1.Obawiam się że złość która wyładowywałem w trzech pierwszych klasach może znów powrócić a wtedy będzie bardzo źle.
i mam ochotę i to wielką ochotę skopać kogoś czyli źródło złości nogi na czym wyładować tą nożną złość ;x

2.Od wielu lat trzymam towarzystwo z chłopami ale ostatnio przeszedłem coś dziwnego mianowicie mam ochotę być w towarzystwie dziewczyn ciągle ;x
lecz problemem tutaj jest moja już częściowa nieśmiałość mianowicie jak się zachowywać w towarzystwie dziewczyn.

3.Od pewnego czasu mam dziewczynę spotykamy się tam sobota i parę dni w tygodniu jak się uda bo nam plan lekcji nie pozwala i to ostro...
a mam ochotę spotykać się z nią ciągle co z tym zrobić ??

4.Nawiązuje tutaj do punktu 3 gdyż troszkę do niego to wpada mianowicie ostatnio rodzicie się fest zaczęli kłócić wiadomo Wiek Buntu nastolatka kiedyś następuje ale u mnie to to się zrodziło przez 7 lat ich kłótni co jakiś czas że ostatnio mam ich gdzieś nie ufam im czuję się jak obcy nie wiem co zrobić po prostu aż mam ochotę nie być z nimi pod jednym dachem

5.Kolejne dziwadzctwo mianowicie spojrzenie w psychice mi zostało coś takiego że obrazy na mnie patrzą ;x teraz ostatnio dziewczyny się na mnie dziwnie gapią i się wielkie rogale do mnie stroją nie wiecie o co biega ;x

6.Nie umiem w ogóle sypiać uda mi się przespać może 3-4 noce w tygodniu reszty nie umiem ;/

7.jak coś spamiętam to napiszę bo obecnie mam totalną burzę w głowie...


dziękuję za każdą odpowiedź z góry

 

[pieciaks]

O chłopie, to Ty masz nieźle przerąbane życie, szczególnie, że połowę tych punktów musiałem czytać z 4 razy zanim zrozumiałem, ale podjąłem się pomocy

1. Nigdy nie miałem doświadczenia ze złością, gdyż jestem człowiekiem spokojnym. Ale z tego, co się orientuję, musisz znaleźć sposób na rozładowywanie złości, najlepiej sport i hobby. A nożną złość możesz rozładować grając po prostu w piłkę nożną, lecz najlepiej np. strzelając w ścianę i będąc sam w najbliższym otoczeniu (żeby ktoś przy okazji nie oberwał).

2. To bardzo zależy w jakim towarzystwie dziewczyn. Szczerze przyznam, że dziewczyny są różne i różnie się z nimi rozmawia. Na nieśmiałość do dziewczyny nie ma namacalnego sposobu, po prostu trzeba się przełamać. Myślę, że jeśli masz jakąś dobrą kumpelę, to najlepiej być w towarzystwie dziewczyn z nią, wtedy jest na pewno łatwiej.

3. Musisz się pogodzić z tym, że masz nie tylko dziewczynę, jak i naukę, więc myślę, że obie są dla Ciebie ważne. Sądzę, że Twojej dziewczynie zależy na nauce również, więc najlepiej po prostu zorganizować sobie wspólnie czas, ale tak, żeby i Wam i nauce wystarczyło, w końcu na wszystko jest czas, a to tylko kwestia jego organizacji.

4. Trochę ciężko zrozumieć co tu napisałeś, bo trochę nieestetycznie. Ale wiek buntu jest normalny, a to, że się rodzicom nie ufa to częsty problem. Po prostu musisz zdystansować się do rodziców, spokojnie z nimi pogadać i wyjasnic sobie wszystko.

5. No, ja nie wiem... A co ma obraz do dziewczyny?

6. Nie ustalę za Ciebie przyczyny... Ale z tego, co tu widzę, to myślę, że nad czymś się intensywnie zastanawiasz lub martwisz.

 

[loginn]

Dzięki wreszcie ktoś mi choć połowę już z tego ukrócił co do punktu .


1.Hmm można by spróbować z tą nożną choć nie lubię wole bardziej lekkoatletyczne i gimnastykę.

2.Towarzystwo dziewczyn to oczywiście te którym mogę ufać i po prostu stoję przy nich u słucham ale nie wiem co robić dalej tylko stać po prostu ale już mniej więcej wytłumaczyłeś.

3.Taa do nauki też trzeba przywiązać obecnie oko ale co jeśli nauki mam tyle że później nie mam co robić??...

4.Hmm no to będzie bardzo trudne bo z Ojcem za Chiny Egipskie nie pogadam a z Matką nie wiadomo...

5.co do tego obrazu do dziewczyny już napisałem ogólnie by było wiadome że może dziwnie się czuję gdy inne dziewczyny na mnie patrzą bo już mam dziwny uraz z obrazami ;x.

6.Nom Trapią mnie dziwne koszmary nie umiem sypiać dzisiaj mija 4 dzień odkąd nie śpię ;(.


Jak ktoś ma jeszcze jakieś myśli inne co do tego niech napisze.

ps.Dodam że nie wiem czemu ale dzisiaj wracając z spokojnego miejsca(co potrzebuję) nagle wpadła we mnie jakaś nienawiść do siebie samego i qurcze doprowadziłem chyba swój organizm do granic wytrzymałości mianowicie wracając jadę polami otwartymi na których wieje to tam postałem później dalej jechałem i jeszcze szybciej itd.... po dojechaniu do domu zauważyłem że:
-Ręce są jak kamień i nic nie czuję...
-Nogi Sztywne jak dwie deski
-Cały Tułów z zewnątrz i wewnątrz bolał
-i jeszcze kaszląc wyplułem krwi trochę ;//...

skąd to się wzięło?? ...