yaiez
Yggdrasil
Nie zawsze trzeba się zgadzać na prymitywną odpowiedź w wypadku prymitywnego pytania, może niektórzy rzeczywiście wolą problemy rozwiązać w sposób nieco bardziej cywilizowany. Zgodzę się jednak, że większość metali dzisiaj daje sobie po prostu w kasze dmuchać, nawet w wypadku gdy zaczepi ich jedna osoba, wolą się skulić i błagać o litość - ale wystarczy na nich spojrzeć, wydaje mi się jakby metal stał się subkulturą dla słabych, odepchniętych pseudo-intelektualistów, to jest jakiś rodzaj zepsucia który drąży tą subkulturę od środka. Większość metali u mnie w szkole to drobniutcy, cisi i zawsze stojący na uboczu ludzie.
Sprawa oczywiście wygląda inaczej, jeżeli dresy są w grupie, co jest ich siłą. Ja sobą miotać nie pozwole, trochę treningu mam i potrafię się obronić dosyć skutecznie ale bądźmy realistami, już z dwoma którzy faktycznie są "aktywni fizycznie", męczą się na siłce, ćwiczą jakieś sztuki walki tylko po to, żeby skutecznie komuś wpieprzyć, nie mam szans żadnych. Ostatnio nawet idąc po osiedlu bez słowa zostałem przewrócony na ziemię i skopany po głowie, łeb mam twardy ale musiałem ratować się ucieczką. Ot taka honorowa walka, z zaskoczenia w grupie.
Sprawa oczywiście wygląda inaczej, jeżeli dresy są w grupie, co jest ich siłą. Ja sobą miotać nie pozwole, trochę treningu mam i potrafię się obronić dosyć skutecznie ale bądźmy realistami, już z dwoma którzy faktycznie są "aktywni fizycznie", męczą się na siłce, ćwiczą jakieś sztuki walki tylko po to, żeby skutecznie komuś wpieprzyć, nie mam szans żadnych. Ostatnio nawet idąc po osiedlu bez słowa zostałem przewrócony na ziemię i skopany po głowie, łeb mam twardy ale musiałem ratować się ucieczką. Ot taka honorowa walka, z zaskoczenia w grupie.