Odgrzebałam ten wątek, dawno już przeze mnie zapomniany. Jakiś rok temu tutaj pisałam.
Od tamtego czasu napisałam pomyślnie egzamin gimnazjalny i dostałam się do liceum na dość wysokim poziomie, do klasy biol-chem. 2/3 mojej klasy, jeśli nie więcej, chce iść na medycynę. Nauka w liceum to zupełnie inna bajka niż gimnazjum, ale póki co podoba mi się. Szczególnie ograniczenie liczby godzin z przedmiotów takich jak historia, na rzecz biologii i chemii.
Zaczęłam się zastanawiać co do wyboru uczelni, żeby mieć szersze spojrzenie na to, jakie przedmioty na maturze będą mi niezbędne. Wstępnie zdecydowałam się, że będę starać się dostać na CMUJ w Krakowie, ewentualnie pozostaje mi ŚUM.
Ktoś tu ostatnio pytał o pracę w innych krajach po ukończeniu studiów w Polsce. Ja już wiem, że w Polsce na pewno nie chcę zostać na stałe. Zaczęłam trochę się wgłębiać w ten temat i z tego, co się dowiedziałam, to wcale nie jest tak trudno dostać się na rezydenturę w USA, jeśli się tylko chce, zna język i jest w stanie zainwestować w odpowiednie egzaminy.