No fakt..nie wyglądało to najlepiej..jeśli tak zagramy na MŚ, to dostaniemy szóstaka od Niemców i sie skończy nasza przygoda na mundialu, ale]...
..właśnie, jest jedno "ale". To był tylko mecz towarzyski, tu nie ma sensu przywiązywać wielkiej wagi do wyniku, choć taka gra i taka porażka mogą podciąć naszym skrzydła. Janas bvędzie rozliczany za grę na MŚ. Krytykować bedzie można dopiero wieczorem, 9 czerwca, po pierwszym meczu. Poza tym niekt tak na prawdę nie zagrał na 100%. Każdy odstawiał nogę, kiedy tylko mógł. NAjlepszy bez wątpienia był Jeleń. Wniósł duzo ożywienia, ale i tak na tle Kolumbijczyków (którzy nie są jak sie niektórym wydaje słabym zespołem, kto się orientuje w Copa America, ten wie) wypadł blado. Po raz kolejny okazało się, że Żurawski z Szymkowiakiem tak na prawdę nie mają za bardzo z kim pograć..wszystko jest jeszcze szarpane, niedokładne, bez pomysłu, bez polotu..ale przecież jeszcze mamy 10 dni...
Co do bramki Kuszczaka, bo to bardzo ciekawa sytuacja, to aj osobiście nie mam do niego pretensji. Owszem bramka bardzo kuriozalna, ale takie 'strzały' wpadają raz na 10 lat. Wielki fart bramkarza, a piłka skozłowała na śliskiej murawie. To nie była łatwa sytuacja. 9/10 by ją puściło, bo gdyby posatwić dzis w bramce Buffona, Casiilasa czy Cecha, także ta bramka by raczej padła - żaden bramkarz nie stoi na linii bramkowej, kiedy bramkarz przeciwnej drużyny robi wykop... Po prostu wielki pech Kuszczaka i myślę, ze on nie będzie decydujący przy obsadzie bramki..Boruc z kolei nie popisał sie refleksem. Owszem był mylący rykoszet, ale nasz McBoruc nawet nie spróbował sie rzucić..Ja nadal stawiam na Kuszczaka...