Coś takiego jak "marzenie" nie ma racji bytu. Samo marzenie jest naszym pożądaniem spełnienia czegoś, ale jeżeli już to spełnimy to marzenie to przestaje istnieć.
Moim celem jest znalezienie płci żeńskiej osoby pasującej charakterem do mnie oraz żeby miała cechy dla mnie akceptowalne w obrębie szeroko pojętego osobistego ideału. Tak tak wiem, że się nie da. xD
Co do marzeń ogólnie, wydaje mi się, że każdy je ma, choć niekiedy nie wie, że nimi są. Marzenia nadają człowiekowi i jego duszy czegoś więcej niż rzeczy przyziemne.
marzenia są dobre, warto marzyć. To takie nasze "wyższe" cele, pragnienie ich osiągnięcia jest ogromne.
Moim zdaniem nie mają racji bytu marzenia w które wątpimy. To mija się z Celem, takie jest moje zdanie na ten temat, to tylko nas dobija, że chcemy a nie możemy, takie uczucie jest przygnębiające.
PS. A oto pytanie dla każdego z was: Marzyłeś dzisiaj ? jeśli nie to czy dzień miał sens ?
Moim marzeniem jest poznać prawdę. A z tych bardziej przyziemnych to na pewno nie wygrać w Totka, bo potem będzie mnie mafia ścigać Zresztą co to za szczęście dostać tyle kasy za nic, przecież pieniądze mają wartość, gdy ich przychód jest rosnący.
a co do prawdy to o jaką prawdę chodzi ?? prawdą jest że np 2+2=4 więc co to za marzenie, mógłbyś sprecyzować ??
Rzeczywiście nie dokładnie sprecyzowałem. Chodzi mi o poznanie prawdy, czy Bóg jest rzeczywiście twórcą wszechświata - jest mnóstwo argumentów za, to i tak jest te jedno "ale".
Uwielbiam marzyć Tylko szkoda, że marzenia, a rzeczywistość, to co innego. Są chwile, kiedy to pomaga, jak i takie, gdy tylko bardziej dobija...