Marzenia - czy warto je miec a jak tak czy warto w nie wierzyc i czy warto je realizować nawet jeśli są mało prawdopodono do spełnienia lub dopiero w dalekiej przyszłości ?
żeby wyjechac do Ameryki. <- To jest marzenie bardziejwartościowsze niż te co podałes moim zdaniem (...) bo w tej Ameryce na przykład zmieni się moje życie,
Maver, wydaje mi się że marzenia mają wpłynąć na to byśmy umarli [każdego z nas to przecież czeka] spokojni dumni z siebie, nie żałując ze czegoś się nie zrobiło.
Świetne, podpisałbym się obiema rękami pod tym ale nie umiem niestety pisać lewą...Marzenia same w sobie nie są ani dobre, ani złe. To czy są wartościowe określa czego dotyczą. Mogę mieć np. marzenie aby zgwałcić tysiąc dzieci w swoim życiu. Kto mnie wesprze w dążeniu do tego celu?
Mogę też mieć marzenie aby wejść na Mount Everest. Tylko co potem? Wejdę tam, stanę na szczycie... i co? Postoje, zejdę, wrócę do domu, za jakiś czas stwierdzę, że nic to tak naprawdę nikomu nie dało - ludzie w afryce jak umierają na AIDS tak umierają, moja żona jak się starzała tak się starzeje, ja jak byłem niespokojny tak jestem... I co dalej? Znowu znajdę sobie jakieś zajęcie. Wymyślę sobie, że będę chciał zostać najlepszym fizykiem kwantowym i ganianina rozpocznie się od nowa. A jak będę stary, będę miał 70 lat i będę coraz częściej myślał o śmierci i będę się zastanawiał, na co mi była realizacja tych wszystkich marzeń? Będę się zastanawiał, że gdzieś chyba musiałem pomylić drogę, bo jak to? Zdobyłem Mount Everest, otrzymałem 3 nagrody nobla, założyłem 50 firm, wybudowałem 40 fabryk, pisano o mnie w gazetach, a teraz mam tak po prostu umrzeć?
Przepraszam nie obraź się, ale sądze, że jestes wielkim pesymistą.
Ale czy ty chcesz zostać w tym samym miejscu na tyłku do końca swojego życia ??
A właściwie po co się kształcisz jak i tak umrzesz ... <- to jest jakby twoje rozumowanie.
Po co zwiedzać świat jak i tak umrzesz. Po co się przyjaźnić skoro i tak umrzesz ...
Tak sie zastanwaiam, czy nie myślałes przypadkiem o samobójstwie skoro i tak umrzesz ... <- niestety nie rozumiem ciebie.
Mam nadzieje, że mi wybaczysz.
Jak pewnie dobrze wiem ty Maver opowiadasz się za budyzmem ... jak wiadomo rolą każdego buddysty jest usunięcie cierpienia ze świata. Dlaczego sobie to robisz ?? Zobacz co napisałes ... ^ ... sam sobie szkodzisz, CIERPISZ !
Sadze, ze ZAWSZE warto miec marzenia, jakiekolwiek one by nie byly...Marzenia - czy warto je miec a jak tak czy warto w nie wierzyc i czy warto je realizować nawet jeśli są mało prawdopodono do spełnienia lub dopiero w dalekiej przyszłości ? kwasny.gif