Johnny Avocado
Czytacz zawodowy.
- Dołączył
- 10 Kwiecień 2007
- Posty
- 888
- Punkty reakcji
- 0
Ostatnio nie układa mi się dobrze.
Przepraszam, ale muszę gdzieś to z siebie wywalić... <_<
"Marzenia o Miłości"
Nawet wygrana w totka nie jest w stanie zastąpić nam prawdziwej miłości.
Te marzenia... Marzenia o kimś naprawdę niezwykłym mogą sprawić, że chociaż na ten jeden moment poczujemy się szczęśliwi.
Ideały - nie isnieją.
Czyżby?
Przecież gdyby nie istniały, nie byłoby związków...
Nie byłoby ślubów.
Nic by nie było.
A jednak... Każda jednostka ma jakieś tam szanse na znalezienie tej właściwej osoby.
Jak zwykło się mówić na znalezienie tej "drugiej połówki."
XXI wiek... Pędzimy przed siebie nie bacząc na to, co jest rzeczywiście ważne.
Nie rozpatrując jednak czasów, w których przyszło nam żyć i tego jak bardzo zaniedbana jest wówczas sfera miłości chciałabym jednak trochę o niej napisać.
Sądzę, iż wielu z nas tęskni za prawdziwym uczuciem.
Sceny z komedii romantycznych stają się dla niektórych szczytem ukrytych pragnień, niekiedy i szczytem marzeń.
Jeśli ktoś ma bujną wyobraźnię i jest już na tyle zdesperowany zaczyna sobie wyobrażać, że jest na miejscu danego aktora. Albo raczej danej filmowej postaci.
Ten rodzaj marzeń wprowadzany jest przez nasz "komputerek" do rzeczywistości, trudno jest zasnąć. W ogóle trudniej jest spać, trudniej jest też wstać rano z łóżka i jeszcze trudniej pić kawę w samotności, gdy cały świat wydaję się przed Tobą uciekać. Istniejesz w świadomości, że nie masz przy sobie żadnego stopera, któremu możnaby oddać własne serce.
Jesteś jak ta drewniana łódź, która błądzi po wodnych bezkresach oceanu szukając portu.
Nagle budzisz się ze snu, bo Twoje dziecko rozbiło zabytkowy wazonik w pokoju gościnnym.
Patrzysz na zegarek, bierzesz w rękę tosta, ledwo moczysz usta w kawie i biegniesz do pracy.
BUM!
I nie zdajesz sobie sprawy, że Twój czas jest już z góry zaplanowany. Praca, dom, żona, dzieci.
Ale kiedy to wszystko miało miejsce?!
Poddałeś się.
A my nie możemy się przecież poddawać.
Kto by chciał mieć dziecko z przypadkową panienką poznaną na dyskotece, która nawet nie wie co to miłość?!
Dopiero po fakcie zwykliśmy zdawać sobie sprawę z naszych błędów.
Także nie róbcie tego z byle kim, nie żeńcie się tylko dlatego, że musicie.
Nie liczy się długość życia, ale jakość i to na nią zwróćcie swoją uwagę.
Nie śpieszcie się w sprawach miłosnych, bo to nie są sprawy "od zaraz" i nie "na raz".
To są sprawy na całe życie.
Sprawy mogące załatwić największych twardzieli, mogące zepsuć wszystko, bez wyjątków.
A zresztą. Jakie ja mogę mieć pojęcie o miłości...
Co myślicie... ?
Przepraszam, ale muszę gdzieś to z siebie wywalić... <_<
"Marzenia o Miłości"
Nawet wygrana w totka nie jest w stanie zastąpić nam prawdziwej miłości.
Te marzenia... Marzenia o kimś naprawdę niezwykłym mogą sprawić, że chociaż na ten jeden moment poczujemy się szczęśliwi.
Ideały - nie isnieją.
Czyżby?
Przecież gdyby nie istniały, nie byłoby związków...
Nie byłoby ślubów.
Nic by nie było.
A jednak... Każda jednostka ma jakieś tam szanse na znalezienie tej właściwej osoby.
Jak zwykło się mówić na znalezienie tej "drugiej połówki."
XXI wiek... Pędzimy przed siebie nie bacząc na to, co jest rzeczywiście ważne.
Nie rozpatrując jednak czasów, w których przyszło nam żyć i tego jak bardzo zaniedbana jest wówczas sfera miłości chciałabym jednak trochę o niej napisać.
Sądzę, iż wielu z nas tęskni za prawdziwym uczuciem.
Sceny z komedii romantycznych stają się dla niektórych szczytem ukrytych pragnień, niekiedy i szczytem marzeń.
Jeśli ktoś ma bujną wyobraźnię i jest już na tyle zdesperowany zaczyna sobie wyobrażać, że jest na miejscu danego aktora. Albo raczej danej filmowej postaci.
Ten rodzaj marzeń wprowadzany jest przez nasz "komputerek" do rzeczywistości, trudno jest zasnąć. W ogóle trudniej jest spać, trudniej jest też wstać rano z łóżka i jeszcze trudniej pić kawę w samotności, gdy cały świat wydaję się przed Tobą uciekać. Istniejesz w świadomości, że nie masz przy sobie żadnego stopera, któremu możnaby oddać własne serce.
Jesteś jak ta drewniana łódź, która błądzi po wodnych bezkresach oceanu szukając portu.
Nagle budzisz się ze snu, bo Twoje dziecko rozbiło zabytkowy wazonik w pokoju gościnnym.
Patrzysz na zegarek, bierzesz w rękę tosta, ledwo moczysz usta w kawie i biegniesz do pracy.
BUM!
I nie zdajesz sobie sprawy, że Twój czas jest już z góry zaplanowany. Praca, dom, żona, dzieci.
Ale kiedy to wszystko miało miejsce?!
Poddałeś się.
A my nie możemy się przecież poddawać.
Kto by chciał mieć dziecko z przypadkową panienką poznaną na dyskotece, która nawet nie wie co to miłość?!
Dopiero po fakcie zwykliśmy zdawać sobie sprawę z naszych błędów.
Także nie róbcie tego z byle kim, nie żeńcie się tylko dlatego, że musicie.
Nie liczy się długość życia, ale jakość i to na nią zwróćcie swoją uwagę.
Nie śpieszcie się w sprawach miłosnych, bo to nie są sprawy "od zaraz" i nie "na raz".
To są sprawy na całe życie.
Sprawy mogące załatwić największych twardzieli, mogące zepsuć wszystko, bez wyjątków.
A zresztą. Jakie ja mogę mieć pojęcie o miłości...
Co myślicie... ?