marnowanie życia

Kadarka

Nowicjusz
Dołączył
6 Wrzesień 2009
Posty
2
Punkty reakcji
0
Mam zaledwie 16 lat i nie spotkało mnie w życiu żadne najgorsze nieszczęście, nie pochodzę bynajmniej z rodziny patologicznej, zaczęłam właśnie naukę w LO, więc ze szkołą też niby w porządku.
Miniony miesiąc zleciał mi na tym, że chodziłam do szkoły, a po przyjściu z niej zaszywałam się w pokoju nic nie robiąc albo rozpaczając. Sama nie wiem, co się ze mną dzieje, ale nie potrafię się do niczego zabrać, co próbuję zrobić to mi nie wychodzi, a na każde niepowodzenie reaguję płaczem. Nigdy nie miałam co prawda dużo znajomych. Próbowałam w nowej klasie z kimś się dogadać, jakoś się dopasować, ale nie mogę z nikim nawiązać żadnej więzi.
Na lekcjach w ogóle nie mogę się skupić na nauce. Nawet z napisaniem tego posta też miałam problemy. Sama już nie wiem, co jest ze mną nie tak, próbuję coś zmienić, ale kiedy już coś kieruje się ku dobremu, to wycofuję się. Mam już trudności z podjęciem nawet najmniej ważnej decyzji. Nie ma żadnej takiej rzeczy, którą bym lubiła robić i która by mi wychodziła dobrze. Miałam już ochotę skończyć z własnym życiem, także możecie mnie ochrzanić za to, jak się nad sobą użalam, ale ja już naprawdę nie wiem, co mam robić. Kompletnie się zagubiłam. Nie chcę być wiecznie życiową niezdarą, która nie wie czego chce :(
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
Podejrzewam,że rodzice trzymali Cię pod kloszem, a tu już raczej czas szykować się do usamodzielnienia, księżniczko. Użalaniem sie nad soba nic nie zdziałasz, siedzeniem w domu tym bardziej. Nie bój się ludzi, bo z reguły nie gryzą. Uwierz w siebie i nie zadręczaj sie, bo sama siebie pogrążysz. Twoje problemy to zadne problemy i uwierz mi na słowo. Skup się na nauce, wyjdź gdzieś do ludzi, zrób listę priorytetów i nimi się kieruj. Nie zapominaj,ze jestes w trudnym wieku, kształtuje się Twój charakter i światopogląd. Rób tak, byś byla fantastyczną kobietą. :*
 

diva ziomek

Niepoprawny Humanista
Dołączył
17 Listopad 2006
Posty
1 607
Punkty reakcji
10
Miasto
Oświęcim/Kraków
Jeśli nie wiesz jak żyć to żyj chwilą.
Jeśli jesteś spokojna i opanowana to zacznij być szaloną wariatką. Próbuj wszystkiego w życiu, podrywaj chłopaków (bądź dziewczyny) i ciesz się życiem. Pij, pal i rób cokolwiek chcesz tylko nie odpuszczaj tak łatwo swojego życia.
Popraw swoje kontakty między ludzkie. Rozmawiaj z ludźmi gdzie tylko możesz i na jakiekolwiek tematy. Zacznij uprawiać jakieś hobby (najlepiej nie związane z siedzeniem w domu).
Lepiej zmień je maksymalnie jak tylko możesz niż żyj w monotonii i takiej dziwnej sytuacji.


Pozdrawiam.
 

niesia87

Anioł ;)
Dołączył
26 Sierpień 2009
Posty
942
Punkty reakcji
21
Wiek
37
Miasto
Łódź
Bądź bardziej otwarta na ludzi i nowe znajomości. Wyjdź na spacer z koleżanką zamiast siedzieć w domu. Jeżeli jednak wolisz siedzieć w swoim pokoju zacznij, może czytać jakieś książki, zajmij sie czymś, a nie będziesz miała czasu na zadręczanie się i myśleniem nad swoją egzystencją. Jesteś młoda i zacznij korzystać z uroków życia, szkoda czasu na zmartwienia, na nie jeszcze przyjdzie pora, a póki co nie masz powodów do zmartwień... Zmień swoje nastawienie do świata i do ludzi, zacznij myśleć optymistycznie :) Pozdrawiam :*
 

GirlSweety91

Nowicjusz
Dołączył
2 Październik 2009
Posty
18
Punkty reakcji
0
Znajdź coś co Cię zainteresuje, coś czemu będziesz mogła poświęcic czas... :) Bo takie ciągłę myslenie, użalanie sie, myślenie i tak w kółko nic nie da. Bedziesz sie czuła jedynie gorzej- a tego przecież nie chcemy :eek:k: Zatem zaróc uwage na to co pozytywne,łap każda taką chwile. Nikt nie każe ci byc od razu duszą towarzystwa ale jakies spotkanie z koleżanka, albo chociaż spacer na prawde mogą tu dużo zdziałac. Powodzenia! :eek:k: :eek:k:
 

pomafi

Nowicjusz
Dołączył
2 Październik 2005
Posty
162
Punkty reakcji
0
Wiek
115
Miasto
A zgadnijcie :P
Witam.
Nie jesteś jedyną osobą, która się tak czuje.
Piszesz, że mniej więcej od miesiąca zaszywasz się w pokoju i tyle świat Ciebie widzi.
Czy przed tym stało się coś, co mogło wpłynąć na Twój obecny stan?
Zaczęłaś naukę w LO. To, że z przejściem nie było problemu, nie znaczy, że wszystko jest ok i nie ma się czym przejmować.
Może to kwestia nowego środowiska? Będąc w nowym miejscu, z nowymi ludźmi? Nie jest powiedziane, że od pierwszego zagadania znajdziemy przyjaciół.
Albo sam fakt powrotu do szkoły?
Może trzeba zmienić zainteresowania?
A może - jakkolwiek to brzmi - brak odpowiedniego odżywiania i brak podstawowych witamin?
Czasem przyjmowanie substancji psychoaktywnych może tak wpłynąć, lub niektórych leków.
Jacyś przyjaciele?
Znajdujesz się w wieku, gdzie człowiek nie wie specjalnie co z sobą zrobić, ale musi być przecież czas na poszukiwania, próbowania różnych dróg, aby zobaczyć, czy coś nam odpowiada, czy nie...
Mówisz, że nic Ci nie wychodzi. Kiedy znajdujesz się w takim nastroju, to widzisz głównie własne wady i nagle cały świat się wali na głowę.
Czy jest takie kompletnie NIC w Twoich umiejętnościach? To jakim cudem dostałaś się do liceum? Odbierz, to jako swój plus.
Poszukaj dalej.
A może parzysz najlepsza herbatę? A może potrafisz ciekawie pisać opowiadania?
Stwierdź, jakie są Twoje cechy i poszukaj, w czym byś się najlepiej odnalazła.
Nawet, jeśli w tym momencie dominuje u Ciebie rozkojarzenie i czarnowidztwo. Póki co, są to dobre zadatki na kreatywna pisarkę;)
Póki co, to tyle - pozdrawiam i wierzę w lepszą przyszłość.
 

Avior

Bywalec
Dołączył
16 Kwiecień 2009
Posty
1 009
Punkty reakcji
96
Problemy z adaptacją. Niektórzy tak mają. Cała reszta twojego życia raczej nie jest zagrożona, co najwyżej pare najbliższych tygodni, kiedy wszyscy pierwszacy stroszą pióra i udają nie wiadomo kogo. Niedługo im się znudzi i znormalnieją. A jeśli nie złapiesz fajnego kontaktu z kims z klasy to spróbuj poza. Zostań wolontariuszką, zapisz sie na język albo na tańce. Od drugiego semestru, nic na siłę.
 

Kadarka

Nowicjusz
Dołączył
6 Wrzesień 2009
Posty
2
Punkty reakcji
0
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi oraz rady ;*
obiecuję sobie maksymalnie zająć mój wolny czas i może będzie lepiej ;)

Rzeczywiście okazuje się, że co nas nie zabije, to nas wzmocni.
 

anusia273

Nowicjusz
Dołączył
13 Kwiecień 2009
Posty
346
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Gdańsk
No wlasnie. Co do nowej klasy to nie zagaduj nikogo na siłę i nie udawaj kogos kim nie jestes- to są najgorsze błędy. Trzymaj się z tymi wsród których czujesz się dobrze. Może po prostu masz chandrę? Pomyśl czy tak samo jak teraz czułaś się w wakacje. Nie? A jeśli tak to... zmień to. Napewno da się, pozdrawiam :*
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
na chandre to to nie wygląda, bo to chyba coś poważniejszego, na zły humor najlepsze towarzystwo ;] otwórz sie na ludzi, pogadaj z kimś , na pewno jest ktoś w Twoim otoczeniu kto nadaje na tych samych falach, najtrudniej się znaleźć, ale potem zobaczysz, że jak bedzie sie do kogo odezwać i z kim wyjść to będzie łatwiej. :)

pozdrawiam
 
Do góry