mam problem

klaudynka001

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2012
Posty
2
Punkty reakcji
0
witam,
mam problem..nie wiem czy powinnam byc z facetem z ktorym mieszkam od 3miesiecy..wydaje mi sie ze on mnie nie kocha i mu na mnie nie zalezy...chociaz widze ze sie czasem stara...gdy widzi ze jestem smutna probuje mnie pocieszyc, gdy mam rpoblem moge mu o wszystkim powiedziec...wczoraj mielismy powazna rozmowe doszlismy do wniosku ze chyba do siebie nie passujemy i ze nie powinnismy mieszkac razem...juz chcialam sie pakowac on mnie jednak zatrzymal powiedzial zebysmy dali sobie jeszcze miesiac ze nie chce mnie skrzywdzic...plakal...mial szklane oczy...wiem tez ze jest on niezdolny do uczuc a wzielo sie to z jego dziecinstwa. wczoraj powiedzial mi takze ze nawet jakbym sie wyprowadzila on chcial by sie nadal ze mna spotykac i nie szukal by sobie nikogo innego...ze moze za szybko ze soba zamieszkalismy...ze moze rzeczywiscie do siebie nie pasujemy( tak uwazaja wszyscy nasi bliscy, nie mamy zadnego wsparcia). ja jednak przy nim czuje sie bezpiecznie. wiem ze ciezko bylo by mi bez niego zyc...ostatnio mielismy problem balismy sie jestem w ciazy...powiedzial mi ze skoro jestem w ciazy powinnam sie wyprowadzic a on bedzie placic alimenty..po chwili przytulil mnie powiedzial ze nigdy by mnie nie zostawil samej sobie z dzieckiem i ze nie wie czemu tak powiedzial...to bolalo on o tym wie..od tam tej pory jakos czuje ze cos s
 

WeselneZaplecze

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2012
Posty
45
Punkty reakcji
1
powiedzial mi ze skoro jestem w ciazy powinnam sie wyprowadzic a on bedzie placic alimenty..po chwili przytulil mnie powiedzial ze nigdy by mnie nie zostawil samej sobie z dzieckiem i ze nie wie czemu tak powiedzial
Dziwna reakcja... :120: Nawet nie bardzo wiem co Ci doradzić, ale chyba należy zaufać sercu. Przemyśl to sobie wszystko i będzie trzeba podjąć jakąś decyzje.
 
K

krzysztofandraszak

Guest
Mi się wydaje, że to jeden z tych facetów, którym zależy, ale nie bardzo potrafią okazywać uczuć. Dodatkowo - odnoszę wrażenie, że on jest w tym związku z Tobą strasznie zagubiony, raz mówi jedno, potem mówi drugie - niby chce się odizolować, ale jak przychodzi co do czego to nie chce...

Ja wierzę w to, że on nie chce Cię zranić i w to, że czujesz się przy nim bezpieczna i możesz mu wszystko powiedzieć. Dlatego nie powiem Ci - zostaw go, bo moim zdaniem nie warto. Powiem Ci - zwolnij.

Porozmawiaj z nim - tak szczerze, od serca, dowiedz się, o co konkretnie chodzi z tym dzieciństwem? Może miał problemy w domu, albo wychowywał się w patologicznej rodzinie? Tacy ludzie mają często problemy z radzeniem sobie z uczuciami. Powiedz mu, co Cię boli i czego Ci brakuje, to nic złego.

Rozważcie też to zamieszkanie osobno. Może jest tak, że po prostu nie jesteście jeszcze gotowi, albo on nie jest, na to, aby mieć siebie każdego dnia i doszło zwyczajnie do zmęczenia materiału? To, że zamieszkacie na jakiś czas osobno nie oznacza, że to już koniec:)

Odnoszę wrażenie, że on musi trochę jeszcze do tego waszego związku dojrzeć, ale... jeżeli nie szkodzi Ci na niego poczekać to może spróbuj? Jeżeli to dobry facet, tyle, że trochę zagubiony to chyba warto:)
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
Twoj facet ma chyba problem z rozdwojeniem jazni :] raz tak, a za chwile nie tak. Raz ze nie pasujemy, a za chwile ze moze jeszcze poczekamy, raz ze zerwijmy ze soba, a za chwile ze i tak nie bedzie nikogo szukal, raz ze masz sie wyprowadzic a on bedzie placil alimenty, a za chwile ze by cie nigdy nie zostawil .. :mruga: czy z nim cos nie halo?

moze i za szybko zamieszkaliscie, nie napisalas po jakim czasie, ale czesto tez okazuje sie ze jak para ma ze soba spedzac wiecej czasu niz pare godzin w weekend , okazuje sie ze to nie to, ze sa kompletnie inni, i ze sie pozabijaja w jednym mieszkaniu.
 
Do góry