mam problem ze swoja miłością

biały miś

Nowicjusz
Dołączył
8 Lipiec 2009
Posty
4
Punkty reakcji
0
Witam. Mam taki niecodzienny problem. Otóż jestem z nią od półtora miesiąca praktycznie nie licząc tygodnia zapoznawania się (wiem trochę mało ale czułem że to właśnie jest ona). Przez pierwszy miesiąc było super związek jak marzenie. Bardzo się kochaliśmy nawet przezylismy oboje swoj "pierwszy raz". Czułych słówek nie było końca jak to zakochani - świata poza sobą nie widzą. Ponieważ mieszkamy trochę z dala od siebie postanowiliśmy się spotykać co dwa dni. Na początku bardzo trudno się było przyzwyczaić do tego - tęskniliśmy strasznie. Nagle po miesiącu tak sama z siebie zrobiła się jakaś inna. coraz rzadziej się widujemy (teraz tak średnio co tydzień) a jeśli już to na góra godzinkę. Zapewniała mnie że to nie moja wina, że ona już taka jest czasami. Nawet przestała mi pisać ze mnie kocha i tęskni itp bo jak tłumaczyła, przecież dobrze o tym wiem to po co mówić. Czasami tylko tak sama z siebie powie kochanie, misiu (z przyzwyczajenia pewnie jej się wypsnie). Zacząłem być trochę namolny, kombinowałem jak koń pod górę jakby tu się spotkać bo ona tłumaczyła że non stop ma coś do roboty. wiedziałem że to nieprawda. Wszystko wyszło gdy na poważnie postanowiłem z nią porozmawiać. Twierdzi że trochę za bardzo naciskam co do naszych spotkań i że powinniśmy odpocząć od siebie przez jakiś miesiąc (MIESIĄC??!! jak to usłyszałem to mało się nie rozpłakałem). Kurde nie wiem co mam teraz robić bo ja ją strasznie kocham jednego dnia nie mogę wytrzymać bez niej, ona mnie też zapewnia że kocha (tylko jak spytam i to z wielką niechęcią). Jest to dla mnie co najmniej dziwne bo jeszcze niedawno nie mogla wytrzymać beze mnie i co drugie slowo było kocham cie, kochanie. Myślałem ze skoro tak się zachowuje to już nie chce być ze mną. Spytałem. Odpowiedziała ze nie chce aby nasz związek się rozpadł. czy mam to przeczekać aż znowu nabierze ochoty aby ze mną przebywać czy ona już nic do mnie nie czuje i lepiej to skończyć jak najwcześniej? bo w sumie skoro ludzie się kochają to każdą chwilę chcą spędzać razem i chca dla siebie jak najlepiej, a ona wie dobrze ze mnie rani i nic jej to nie przeszkadza, wczesniej taka nie byla. nienawidzę gdy ktoś stara się bawić moimi uczuciami.
już sam nie wiem pomocy. nie daje sobie z nią rady. wstyd :( (mamy 20 lat)
 

rebeliant

permanentnie niewyspany
Dołączył
12 Lipiec 2008
Posty
702
Punkty reakcji
6
Miasto
ja to znam?
facet masz 20 lat, ogarnij się. po miesiącu już nie widzisz świata poza nią? od razu stałeś się jej miśkiem, jesteś na każde wezwanie, tobie zależy bardziej, jej coraz mniej. nie zdziwiłbym się, jakby się okazało, że znalazła lepszy model. musisz ustalić co jest powodem oziębienia z jej strony, bo jeśli po miesiącu ona prosi o miesiąc przerwy to naprawdę jest źle. z twojego posta i z opisu sytuacji wynika, że jesteś raczej miękki. (i jeszcze ten gejowy nick :] ). będąc przesadnie miłym szybko jej się znudzisz (już się znudziłeś?).

moja rada: nie zabiegaj o spotkania, zobaczysz czy jej chociaż trochę zależy. zajmij się narazie sobą, są wakacje, pograj z kumplami w gałę, idź na piwo. a jeśli jej nie zależy to po co to ciągnąć dalej?

twój problem wcale nie jest niecodzienny. na forum pełno jest takich rozpaczających białych misiów, których olała dziewczyna. a przecież oni byli dla niej tacy dobrzy i tacy mili :]
 

Doroti

Zwykła Wariatka
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
3 079
Punkty reakcji
18
Wiek
31
Miasto
czy to ważne ?
Przede wszystkim to zachowujecie sie troszeczke dziecinnie...
Wasza znajomość rozwinęła się bardzo, ale to bardzo szybko.
Być może nie wiem...trochę się tego przestraszyła?
a może po prostu chce odpocząć od ciągłych spotkań z Tobą.
Miłość ma uszczęśliwiać, a nie więzić.
czasami trzeba dac tej drugiej połowce odrobinę wytchnienia. Pozwolić jej się spotkać z kolegami.koleżankami..
nie mozna żyć samą miłością.
Nawet kota da sie zagłaskać na śmierć,a zwłaszcza kobietę.
Lubimy czasem być niezależne, wolne... taka już jest nasza natura. uciekamy kiedyś ktoś chce mieć nas tylko dla siebie.

Przystopuj odrobinę. Pokaż, że też masz swoje życie, inne sprawy..
Będzie dobrze.

Pozdrawiam.
 

kasterka*

Nowicjusz
Dołączył
15 Czerwiec 2007
Posty
258
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
.oOOo.
moim zdaniem to żeście sie za bardzo pospieszyli z tym wszystkim.
moze trzeba było poczekać z tym pierwszym razem ..
widocznie troszke sie jej nudzic zaczyna i chce odetchnąć
zrób to o co Cie prosi a z czasem sama zacznie nalegac na spotkania ,
kobietki juz tak maja ;)
 

paulinkaaaa

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2009
Posty
52
Punkty reakcji
0
dam Ci rade.. również jestem kobietą... nie wszystkie kobiety lubią jak się o nie zabiega, ciągle mówi kocham itd... niektóre potrzebują troche swobody.. biorą zwiazek troche na dystans co nie znaczy ze nie kochaja i im nie zalezy.. ja wlasnie jestem troche z tych kobiet.. bylam z chlopakiem póltora roku i caly ten czas sie meczylam... byl strasznie namolny,ciagle tylko kocham,kochanie,skarbie,misiu itd... niekiedy juz wymiotowac mi sie chcialo na te jego czule słówka... lubie romantycznych facetów ale z umiarem.. wszystko ma swoje granice.. dlatego tobie tez radze przystopuj.. pokaz jej ze zalezy Ci juz mniej itd,ze skoro chce odpoczac to ok... zacznij spedzac wiecej czasu w gronie kumpli.. wez ja troche na dystans i wtedy jezeli Cie kocha to zobaczysz jak zacznie sie starac..
 
N

Nieprzenikniona

Guest
Podsumujmy:
Trzymałeś dziewczynę jak na smyczy, bardzo szybko się to wszystko rozwinęło. ZA SZYBKO. Miłość jest jak kwiat i powinna się rozwijać w swoim tempie, od korzenia po płatki, żeby nie pominąć liści lub łodygi. Widocznie w Twoim związku zabrakło porozumiania i stało się tak, jak się stało.
 

Kona

Nowicjusz
Dołączył
8 Lipiec 2009
Posty
60
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Łódź
Dziewczyna widocznie niezbyt wie, czego chce. Nigdy nie podporządkowuj się w stu procentach, bo sam widzisz, koleżance się znudziło (ciekawe, kiedy usłyszysz, że jesteś dla niej "za dobry"). Czasem po prostu (tak ordynarnie, drogie Panie bez obrazy, ale muszę jakoś podkreślić to, co chcę przekazać) musisz babie pokazać jej miejsce w szeregu. Niech sama się trochę w to wszystko zaangażuje. ;)
 

seto-kun

Nowicjusz
Dołączył
28 Kwiecień 2009
Posty
372
Punkty reakcji
7
Jak pisano powyżej, daj jej trochę luzu. Daj jej odpocząć skoro chce, bo widocznie przez ten miesiąc setki "kocham, cię misiu" mogą człowieka do szału doprowadzić. Także wrzuć trochę na luz. Tym bardziej że już jej pokazałeś że tobie zależy. Teraz kolej na jej ruch. Przestań zabiegać o spotkania i zobaczysz jak on się wtedy zachowa. Jeśli sama zaproponuje w końcu spotkanie to znaczy że jej zależy i że cię kocha, tylko ty trochę przesłodziłeś to wszystko (życie to nie komedia romantyczna). A jeśli cię oleje (bo, niestety, ale na taki scenariusz też musisz być gotowy) to znaczy że po prostu znudziło jej się i ona nie ma ochoty już tego ciągnąć. A wtedy to nawet lepiej będzie to skończyć niż tkwić w związku na siłę. Tym bardziej że siłą dziewczyny nie utrzymasz przy sobie, nawet jakbyś co noc wyśpiewywał serenady pod jej oknem. Także wyhamuj trochę, i poczekaj, teraz kolej na jej ruch. A takim zachowaniem jak do tej pory możesz ją do siebie co najwyżej zrazić. I dobra rada na przyszłość: nie przeginaj, rzadko która dziewczyna lubi takie miękkie kluchy. Romantyczną naturę się chwali. Ale nikt nie przepada kiedy coś jest przesłodzone.
 

supersluby.pl

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2009
Posty
51
Punkty reakcji
0
zgadzam się z powyższymi opiniami. Znajdź sobie jakieś zajęcie i poczekaj aż ona zatęskni i sama do Ciebie przyjdzie :)
 

biały miś

Nowicjusz
Dołączył
8 Lipiec 2009
Posty
4
Punkty reakcji
0
mysle ze gdyby chciala zerwać, odrazu by to zrobila, widocznie tak jak ktos wyzej napisal "sama nie wie czego chce" i musi przemyslec wszystko dokladnie i przy okazji obserwowac moje zachowanie. Dam jej odpoczac to chyba bedzie najlepsze wyjscie nic na sile. kontakt juz praktycznie jest zerowy wymiana 2,3 smsow na glupie tematy. teraz mam pytanie czy ograniczyc moja inicjatywe do zera czy od czasu do czasu zainicjowac jakas neutralna luzna rozmowe smsową o byle czym
 

Euforia17

Nowicjusz
Dołączył
27 Styczeń 2009
Posty
12
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Dolny Śląsk
Ja na Twoim miejscu w ogóle bym nic nie pisała przez ten miesiąc. Wiem, że to trudne ale tak trzeba, żeby dziewczyna zrozumiała co nieco. Gwarantuję Ci, że jeżeli ona faktycznie nie chce Cie zostawić, to sama do Ciebie przyleci po 2-3 tygodniach. Z tęsknoty. Zrozumie o co Cię tak naprawdę poprosiła. A jeśli będziesz pisał... Cóż, będzie wiedziała że może się Tobą pobawić, a sam pisałeś, że tego nie lubisz.
 
N

Nieprzenikniona

Guest
No właśnie- nie pisz przez miesiąc, nie spotykaj się z nią, niech zatęskni za Tobą i doceni Cię.
 

Mario19999

Nowicjusz
Dołączył
4 Czerwiec 2009
Posty
11
Punkty reakcji
0
Niestety wydaje mi sie, ze to jest poczatek konca....
Sam bylem w niemalze identycznej sytuacji, najpierw przerwa, a potem skonczyla to na zawsze. Ona chyba do Ciebie nic nie czuje(albo nie jest pewna uczucia), ale boi sie od razu skonczyc, zeby potem nie zalowac. Przynajmniej tak bylo u mnie, oprocz mojego przypadku znam inne pary, ktore zrobily sobie przerwy, niestety za kazdym razem przerwa byla poczatkiem konca;/
Mam nadzieje, ze w Twojej sytuacji bedzie inaczej i szczerze Ci tego zycze, ale lepiej zebys wiedzial, co Cie moze czekac...
Pozdro
 

astana

absolwent
Dołączył
23 Styczeń 2009
Posty
1 305
Punkty reakcji
2
Dwie możliwości:
1. Przeszło jej zupełnie i usiłuje rozluźnić więzy, aby potem było lżej zerwać.
2. Naprawdę potrzebuje czasu żeby wszystko przemyśleć, ale nie zrywa, bo wciąż jest pewna, że coś do Ciebie czuje.
Tak czy inaczej musisz dać jej ten czas. Nie lubisz jak ktoś się bawi Twoimi uczuciami? Spędzając wspólnie ten miesiąc (w sensie nawet cotygodniowych spotkań) miałaby mnóstwo okazji do tego. Jeśli nie będziecie się widywać, odpoczniesz od jej 'zabaw'. Ta przerwa będzie korzystna również dla Ciebie.
 

biały miś

Nowicjusz
Dołączył
8 Lipiec 2009
Posty
4
Punkty reakcji
0
jest jeszcze trzecia możliwość, że chce zerwać ale dopiero gdy otrzyma ode mnie coś na czym jej zależy bo nie chce zostać na lodzie. Na razie nie będe rozwijal tego zobaczymy jak wyjdzie. (chyba wlasnie ta trzecia możliwość jest najtrafniejsza) Skoro nie jest pewna co do swoich uczuć to jak się ma tego dowiedzieć? nawet jeśli naprawdę nie jest ich pewna to za krótko się znamy żeby do siebie wrócić. Po prostu odzwyczaimy się od siebie to jest drugie tyle co się znamy. ta przerwa = pewna śmierć. jedno i drugie wyjście prowadzi do końca. Jeżeli przez dwa tyg nic się nie będzie działo to dalej już nie będzie. Wtedy złoże jej wizytę złapie za rękę i prosto w oczy spytam czy zależy jej na mnie i czy chce być ze mną bo inaczej to nie ma sensu. Świat do odważnych należy. Co o tym sądzicie? hmm moglem się w to nie pakować tak szybko moja wina. trudno. Zaryzykowałem, niedługo się okaże czy słusznie.

przepraszam że taks szybko edytuje troszke teraz sie pomieszalo Euforia17, ale wiem o co chodzi dziekuje za rade :)
 

Euforia17

Nowicjusz
Dołączył
27 Styczeń 2009
Posty
12
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Dolny Śląsk
Wybierz opcję 3..
Jeśli po tych dwóch tygodniach wciąż będzie cicho, pojedź do niej i załatw sprawę raz do końca. Być może faktycznie się to wtedy skończy, ale będziesz wiedział, że nie mogłeś już nic więcej zrobić. Chciała czasu- dostała go, a jak go wykorzysta to jej sprawa.
Stety, niestety do miłości nikogo nie zmusisz.
 

uzzo

Małpiszon mądrości
Dołączył
24 Luty 2007
Posty
2 984
Punkty reakcji
26
Miasto
z piekła rodem
No właśnie- nie pisz przez miesiąc, nie spotykaj się z nią, niech zatęskni za Tobą i doceni Cię.
no sorry ale ile go poznala i a kim na teskinic? po miesiacu znajomosci chyba ze zrobil na niej dosc nietypowe wrazenie ze nie zapomni ale z takim nastawieniem to watpie

moja rada to daj jej luz, od czasu do czasu sie z nia spotkaj i podrywaj, pokaz jej ze mimo porazki dalej mozesz walczyc rob to spontanie a jak odrzuci to nie placz tylko sie uchmiechnij ze masz nowe doswiadzenie

jak dla mnie bylo tak za szybko jak na powazny zwiazek, ona liczyla na luzny zwiazek ma ciebie ale tez swoje zycie

odpocznij sie od niej poderwij inna i przestan ja tak idealizowac a tym bardziej ze kochasz
 

Ocean Soul

Nowicjusz
Dołączył
10 Lipiec 2009
Posty
97
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Myszków
O kuźwa :| 20 lat i taki cyrk.
Stary zarąbczaście szybko się zaangażowałeś.
Tak jak pisały osoby ponad mną... Stałeś się jej "miśkiem"
A może byłeś(jesteś) tylko osobą do pierwszego razu?
Nie można się aż tak zaślepiać. Weź z nią pogadaj jeśli będzie oporna to weź jej wygranij że traktuje Cie tak tak i tak :]
 
K

kinga_sc

Guest
jak to przeczytałam myślałam że macie po 15 lat, zobaczyłam dopiskiem 20 zamarłam.
zachowujecie się jak dzieci, wszystko potoczyło się zbyt szybko, co prawda mój związek rozpoczął się szybkim numerkiem, ale my się znaliśmy ładne 19-20 lat... moim zdaniem za szybko, znudziłeś się jej, albo dostała co chciała i cię olała
 

biały miś

Nowicjusz
Dołączył
8 Lipiec 2009
Posty
4
Punkty reakcji
0
być moze masz racje po prostu zostalem "brzydko" wykorzystany - tak sie zreszta poczulem odrazu. tym bardziej ze ona to zainicjowala czy to normalne ze po 2 tyg bycia ze soba, dziewczyna zaczyna sciagac bluzeczke wyraznie dajac sygnal o co biega? ona jest zwykla dziewczyna, dobrze sie uczy, nie wali 5ton makijazu, cicha myszka, niesmiala, malo mowi, calkiem madra i inteligentna - naprawde nie jakas tam pindzia malowana co w glowie jej tylko jedno. myslalem ze z taka to mozna sie zwiazac na troche wiecej, wlasnie to mi sie podobalo w niej. pozniej kochalismy sie jeszcze kilka razy. mam dobry kontakt z jej przyjaciolkami wiem ze naprawde cos do mnie czula. a ja bylem zakochany po uszy - wiadomo co czlowiek jest w stanie zrobic w takim stanie. moja wina zaryzykowalem.

oplacilo sie? mysle ze tak. o tak krotkim zwiazku szybko zapomne. kochanie tez z czasem przejdzie - po tym co mi zrobila. jestem bogatszy o nowe doswiadczenia. ze wbrew pozorom kobieta tez moze byc swinia i to o wiele gorsza niz facet. oczywiscie nie chcialem nikogo obrazic.

sam sobie jestem winien a z nia to jeszcze nic pewnego byc moze wszyscy sie mylimy. juz nie licze na zaden cud po prostu czekam jak to sie potoczy. milczec nie potrafie od czasu do czasu napisze sms, zadzwonie na kilka minut. staram sie nie okazywac uczuc czasami tylko walne jej jakas pieszczote a i jej tez sie zdarzy. szykuje sie na jakas akcje w stylu jesli mnie kochasz to udownodnij mi a jesli nie to baj baj szkoda naszego czasu i mojego serca.

sory za bledy nie chcialo mi sie poprawiac i troche to chaotyczne ale napisalem co czuje. (mam "maly" metlik w glowie)
 
Do góry