asiek.stefa
Nowicjusz
Szczerze mówiąc ja sie zastanawiam, po co w ogóle pan nawrocki zakładał ten temat, upublicznił te ( w koncu błahą sprawe, ale cóż, dla niego jest ważna). Tak na dobrą sprawę to nie ma raczej sensu, niby opisał sytuacje, ludzie się wypowiadają ( wszyscy dość jednoznacznie), skoro on i tak nie zamierza nikogo słuchać, wie swoje, jest najmądrzejszy, nikt go nie przekona, że żona nie zawiniła, nic do niego nie dociera. Po co w ogóle pytac innych ludzi o rade, skoro z góry ma się pewne założenie i nie zamierza sie nawet słuchać opinii, która jest niezgodna z jego zalożeniem?
Z góry założył, ze jest biedny, skrzywdzony przez żonę, która traktował jak perłe (co nadal nie swiadczy o tym, ze nie traktuje jej przedmioto, niektórzy chuchaja np na swoje samochody, dbają o nie, ale to nic nie zmienia),, co jest tylko i wyłącznie jego stronnicza opinia, w która trudno mi wierzyć patrząc jakie ma podejście.
Zamiast zastanowic sie nad tym poważnie, on z góry odrzuca to, co inni mowia, jest głuchy i się wykłóca ze wszystkimi, w dodatku zamiast przedstawiać argumenty, które mogłyby naprawdę pokazać, co czuje, pisze cos o zakonczeniu II wojny światowej, to nie ma sensu.
Ta dyskusja staje się coraz bardziej jałowa, nawrocki i tak ma swoje zdanie, i g*** go obchodzi, czy ma rację, czy nie.
P.S. A jeśli chodzi o cytowanie Biblii- "NIe sądzcie, abyscie nie byli sądzeni" przemyśl to sobie.
I jeśli uwazasz się za wierzącego, jak mozesz zastanawiac sie w ogóle nad wybaczeniem! (nawet jeśli patrzac rozsadnie i obiektywnie to nie Ty powinienes jej wybaczac)
Z góry założył, ze jest biedny, skrzywdzony przez żonę, która traktował jak perłe (co nadal nie swiadczy o tym, ze nie traktuje jej przedmioto, niektórzy chuchaja np na swoje samochody, dbają o nie, ale to nic nie zmienia),, co jest tylko i wyłącznie jego stronnicza opinia, w która trudno mi wierzyć patrząc jakie ma podejście.
Zamiast zastanowic sie nad tym poważnie, on z góry odrzuca to, co inni mowia, jest głuchy i się wykłóca ze wszystkimi, w dodatku zamiast przedstawiać argumenty, które mogłyby naprawdę pokazać, co czuje, pisze cos o zakonczeniu II wojny światowej, to nie ma sensu.
Ta dyskusja staje się coraz bardziej jałowa, nawrocki i tak ma swoje zdanie, i g*** go obchodzi, czy ma rację, czy nie.
P.S. A jeśli chodzi o cytowanie Biblii- "NIe sądzcie, abyscie nie byli sądzeni" przemyśl to sobie.
I jeśli uwazasz się za wierzącego, jak mozesz zastanawiac sie w ogóle nad wybaczeniem! (nawet jeśli patrzac rozsadnie i obiektywnie to nie Ty powinienes jej wybaczac)