Lokalizator dziecka

[homers]

Mamy duży problem z synem. Wagaruje, zdarza się że czujemy od niego alkohol, papierosy, a ma dopiero 11 lat.
Co lokalizator cokolwiek daje? W sensie czy działa to na takich zasadach, wiedzielibyśmy jeśli zamiast do szkoły, pójdzie on gdzieś indziej? Próbujemy w jakokolwiek sposób to ukrócić, ale szczerze mówiąc jak na razie bez jakichkolwiek efektów... Podpowiecie?

 

[TomaszTomasz]

Za moich czasów najlepiej sprawdzał się telefon ze szkoły a potem pasek na tyłek. Co do tego lokalizatora? Dzieciak może wykazać się pomysłowością, dogadać się z jakimś kolegą który będzie siedział w szkole, da mu ten lokalizator a sam powędruje sobie gdzie chce. Wróci przed końcem lekcji, odbierze lokalizator i jak by nigdy nic przyjdzie do domu na obiad.

 

[Yellow Jester]

Trzeba gdzieś głęboko w ciele czipa zatopić, żeby gówniarz sobie nie wyjął i nie dał koledze.

 

[wiki9969]

Można kupić jakąś rzecz, którą dziecko będzie ze sobą nosiło np. zegarek i tam zamontować jakiś nadajnik, ale czy to ma sens? W dzisiejszych czasach łatwo namierzyć drugą osobę, choćby przez telefon. Ale jeżeli macie problem z dzieckiem, to zamiast śledzić dziecko po prostu z nim porozmawiajcie. Dziecko potrzebuje rodziców, a nie smyczy.

 

[homers]

Drastyczni jesteście ;-)
Zakładam, że jeśli dziecko ma coś takiego w telefonie, to nic o tym nie wie. Bo w tych czasach dzieci są tak ogarnięte elektronicznie, że pewnie szybciej by dotarły do tego jak usunąć oprogramowanie niż dorośli. Mylę się?
Oj... gdyby rozmowa cokolwiek dawała? U nas akurat jest taka sytuacja, że dzieci miały z rodzicami rekordowo duży kontakt na tle swoich rówieśników.

 

[TomaszTomasz]

Próbujemy w jakokolwiek sposób to ukrócić

Na przykład?

 

[Beatlle]

No właśnie jak? A rozmowy, kary?

 

[homers]

Choćby w taki, żeby móc szybko reagować w momencie kiedy dziecko nie znajduje się tam gdzie powinno.
Jeśli nie pójdzie na wagary to nie będzie miał kontaktu z tym, co dla niego niedozwolone...

 

[TomaszTomasz]

Jeśli nie pójdzie na wagary to nie będzie miał kontaktu z tym, co dla niego niedozwolone...

No nie wiem? Pamiętam że smak fajek poznałem właśnie w szkole.

 

[wiki9969]

Tomasz ma rację. Jeżeli dziecko będzie chciało spróbować zapalić czy napić się alkoholu, to to zrobi. Żaden lokalizator tutaj nie pomoże. Jak już wcześniej pisałam należy dużo rozmawiać z dzieckiem.

 

[maczka]

Pobierz sobie triala Parental Control Calmean na komórkę. Przez 2 tygodnie, albo miesiąc testujesz za darmo wszystko funkcje - nie pamiętam dokładnie jak długo to trwa. Ale przynajmniej sobie sprawdzisz, czy o to chodzi. Lokalizator działa bardzo dokładnie, alert smsowy przychodził nam kiedy testowaliśmy w kilka sekund po opuszczeniu bezpiecznej strefy, bo tam właśnie sobie określasz/wytyczach te strefy, gdzie dziecko może przebywać. Wszystkim zarządzasz aplikacją online, nie musisz później siedzieć na telefonie dziecka.

 

[Delilaah]

Za moich czasów najlepiej sprawdzał się telefon ze szkoły a potem pasek na tyłek.

Myślę, że lokalizator niewiele Ci powie, bo dziecko może pić i palić pod szkołą, a nawet wewnątrz niej. Najlepiej sprawiłyby się słowa Tomasza, czyli kontrola dziecka przez nauczyciela, wychowawcę, psychologa szkolnego. Dzieciaki trzeba mieć na oku cały czas, bo uwierz mi, one tak doskonale umieją kombinować, że nie zdajemy sobie z tego sprawy. A w ogóle najlepiej to posłać dziecko do szkoły prywatne z internatem, gdzie jest monitorowane (zdaję sobie sprawę, że nie każdego na to stać). Pasek i "karanie" cielesne nic nie da, rozmowa, rozmowa, rozmowa i ograniczanie dostępu do pewnych dóbr materialnych oraz ciągłe, dyskretne kontrolowanie.

 

[Yellow Jester]

Relacje z dzieckiem trzeba opierać na miłości i zaufaniu, w przeciwnym razie może dojść do licznych patologii, np. gwałtów i morderstw.

 

[maczka]

Nie zgadzam się z Wami. Co innego się dzieje kiedy dziecko siedzi w szkole, a co innego kiedy idzie na wagary. Wiem jak to wyglądało u mnie. Coś innego spróbować jednego macha w kiblu, a coś innego siedzieć i palić cały dzień, próbować alkoholu - złe towarzystwo działa niestety bardzo skutecznie. Ale z tym psychologiem, rozmowami to się zgadzam. Lokalizator traktuj jako pomoc w kontrolowaniu tego co się dzieje.

 

[homers]

Ja spróbuję z tym programem, znalazłam w sumie 3, które pojawiają się w sieci. Nie traktuję lokalizatora jako rozwiązania problemów, tylko bardziej takiego dodatku, który ma mi pomóc w pewnych kwestiach. A czy pomoże to się dopiero przekonamy. Jestem dobrej myśli - część funkcji wydaje się być naprawdę przydatna, a jak to będzie to wyjdzie w praniu.

 

[Delilaah]

Nie traktuję lokalizatora jako rozwiązania problemów, tylko bardziej takiego dodatku, który ma mi pomóc w pewnych kwestiach.

Po takim uzasadnieniu uważam to za rozsądne rozwiązanie. Z dzieciakiem trzeba dużo rozmawiać, mimo, iz czasem się nie da. Dzieci i młodzież są niestety narażone na wpływ środowiska i czasem rodzic nieumyślnie zbagatelizuje problem, który jest istotą sprawy. Ważne, abyście zdawali sobie sprawę, że kontrolowanie nie może mieć wydźwięku maniakalnego, musicie rozważnie podejmować decyzje o kontroli, np. rozpocząć od śledzenia przeglądarki w komputerze: co, gdzie, z kim. Wielu z nas nie zdaje sobie nawet sprawy, w jakim stopniu dzieciaki narażone są teraz na pornografię.. wystarczy jedno kliknięcie i porno mają przed nosem. Przykre czasy, trudne wychowanie, ale tak już jest, gdy człowiek decyduje się na dziecko. I co najważniejsze- rodzic w tym okresie życia jest , albo powinien być autorytetem. Jeśli Ty palisz, pijesz- to dzieciak nieświadomie wyniesie to z domu (może, ale nie musi oczywiście). Z ciekawości możesz dać znać, co ten lokalizator uczynił i jak się sprawdził w Twoim przypadku.

 

[homers]

Właśnie to mnie w tych czasach szczególnie przeraża
Dzieci mają dostęp do wszystkiego, nie muszą nawet specjalnie się angażować. Porno dostępne za darmo, bez ograniczeń.
To chore, ale nie sądzę, aby kiedykolwiek politycy ten problem rozwiązali. Wszelkie porno serwisy powinny być blokowane.