list do narzeczonego

delikatna

Nowicjusz
Dołączył
21 Styczeń 2009
Posty
50
Punkty reakcji
0
Miasto
a czy to ważne...
Kolejny problem.. - kwestia naszego związku w oczach innych. Czemu zachowujesz się czasami tak jak byś się mnie wstydził? Czemu wszystkim wydaje się zawsze, że to ja jestem '' ta zła'' ? Zawsze starasz się zachować pozory nienagannej poprawności.. robisz wśród innych wszystko na przekór mnie, nigdy nie przyznajesz mi racji, podważasz mój autorytet.
eh... też mam takiego chłopaka, tyle tylko, że jesteśmy młodsi, ale (m.in. po tym co napisałaś) wiem, że on się nie zmieni, dlatego szkoda czasu

I co powiedzieć? Że to wszystko pomyłka? Co ja będę robiła na wsi??? Jak skończę studia,jaką pracę tam znajdę?? Jestem od Ciebie uzależniona.. i gdy czuję się tak żałośnie to nawet nie mogę odejść.. bo wiem, że nie ma dokąd. Wszystkie mosty spalone..
tak, wystarczy tyle, przecież to Twoje życie, więc rodzice nie powinni się wtrącać, i skoro masz wątpliwości i w ogóle widać, że to wszystko jest bez sensu, a nie masz z nim dziecka i nie jesteś jego żoną to jeszcze masz czas żeby od odejść,
znajdziesz lepszego, który będzie poświęcał Ci czas, będzie bardziej czuły...

Twój narzeczony, najprawdopodobniej zmieni się dopiero gdy z nim zerwiesz, chociaż to nie jest takie pewne, hm najlepiej by było żeby trafił na podobną do siebie dziewczynę, która też będzie zabiegana i nie będzie potrzebować tyle miłości co Ty... ale nie ważne


a co do Twojego dalszego życia, nie masz znajomych, z którymi mogłabyś mieszkać w mieście?
masz w końcu pracę, więc może byłoby Cię stać na mały pokoik? albo poproś o pomoc rodziców
 
Do góry