LIBERTARIANIZM

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Na emeryturę się idzie w wieku 65 lat (nie licze zawodów uprzywilejowanych), a ten cały zły Socjal jest potrzebny ,
nie jest, nie znajduje logicznego uzasadnienia dla istnienia czegos takiego, o moralnej to juz nie wspomne...

ty możesz sobie nie brać widocznie byłaś na utrzymaniu czyimś (chyba że przez okres 1,5 roku niczym się nie żywiłeś) ,
z pensji zony zylismy we 3 - jeszcze dziecko, cieniutko bylo, bardzo... ale nie mam kaca moralniaka ze skorzystalem z tego zgnielego systemu...

pomoc społeczna jest korzystna z punktu widzenia ekonomi ze względów "popytu" dobrym przykładem tego są lata 90-te gdzie ludzi masowo zwalniali z pracy,
jakie sa skutki ekonomii popytu - widac doskonale ostatnio - na przykladzie kryzysu w insytutucjach finansowych = to wrecz kwintesencja
wytworzył się wtedy spadek popytu który odbił się negatywnie na gospodarkę wywołując efekt domina i kolejnych zwolnień (robotnik nie pracuje , nie zarabia a więc i chleba nie kupi, chleb niesprzedany niedaje zysków piekarzowi który albo musi zwolnić pracowników , albo pogorszyć jakość produktów by zaoszczędzić albo w ogóle zwinąć interes)
niestety tak to nie dziala, chociaz jest pozornie logiczne, a przyczyny zalamania roku 1990 byly zupelnie inne - strukturalne, wynikajace z blednej alokacji podazowej i pobudzania popytu (zle alokowanego - urzednik myli sie zawsze, kwestia skali pomylki), no i czynnik generalny nieracjonalnosci i nieudolnosci zarzadzania
zeby nie byc goloslownym: sterty niesprzedawalnych produktow - pod popyt jeszcze za komuny, a nie nowy, powszechna niegospodarnosc - znam firme gdzie zuzycie paliwa na ciagniku siodlowym wynossilo ponad 100 l gdzie normalnie to 30-40 itd itd
wiec o ile popyt mogl miec znaczenie, gdyby ludzie nie posiadali pieniedzy, to bylo zgola inaczej, sam w 1989 i 1990 jezdzilem po elektronike do berlina i sprzedawalem toto na targu, szlo wszytko....

Tak po za tym Rynek nie jest złotym środkiem na wszystko np w aptekach tanimi lekarstwami będą te na które jest zapotrzebowanie ale natomiast leki na choroby które nie są takie częste podrożeją (bo do nich państwo dopłaca) a w konsekwencji staną się niedostepne dla osób potrzebujących
"rynek" apteczny dzieki sciepie wsrod aptekarzy (poszla ona w miliony) jest juz recznie regulowany od kilku lat, a walki na doplatach do lekow sa wprost legendarne, dajesz slabe przyklady akurat pokazujace patologie recznej regulacji

Więc panowie Slogany sloganami a życie i tak swoje
ech...

A tak odbiegając od tematu Brave , a avatarze masz różę Lutra ? pytam z ciekawości
jestem luteraninem
 

TomaszJefferson

Nowicjusz
Dołączył
23 Styczeń 2009
Posty
49
Punkty reakcji
1
Tak po za tym Rynek nie jest złotym środkiem na wszystko np w aptekach tanimi lekarstwami będą te na które jest zapotrzebowanie ale natomiast leki na choroby które nie są takie częste podrożeją (bo do nich państwo dopłaca) a w konsekwencji staną się niedostepne dla osób potrzebujących

Ciekawe, że pomimo refundacji cześć leków, gdy idę do apteki, zawsze wracam zrujnowany.

Po pierwsze, refundacja leków jest ogromnie korupcjogenna- jak sądzisz, czy jest coś bardziej dojnego dla firmy farmaceutycznych, niż darmowy i pewny zbyt na ich wybory?
Gdy ministerstwo zdrowia zatwierdza nową listę leków refundowanych- ile wcześniej zapłaciły duże koncerny, aby znalazł się tam ich produkt? To są zbyt ogromne sumy...

Zwróć też uwagę, że główną winę za ogromne ceny leków odpowiada tzw "własność" intelektualna czyli w tym przypadku patenty. Trwają one na medykamenty 15-20 lat, podczas których inne firmy nie mogą produkować tanich leków generycznych (odpowiedników). Dwie dekady bycia monopolistą na rynku...


Więc panowie Slogany sloganami a życie i tak swoje :]

Brzmi to trochę śmiesznie ze strony socjalisty.

Takich jak ty, nazywam sarkastycznie "poprawiaczami świata" Wiesz czemu? Bo zawsze na waszych ustach jest frazes potrzeby na siłę, poprawy albo zmiany tego świata... a gdy bierzecie się w końcu do roboty, efekt jest ZAWSZE proporcjonalnie odwrotny od zamierzonego.

I kolejny raz mi nie odpowiedziałeś: Czy jesteś pacyfistą?
 

Narodowiec68

czarny szczur / leon narodowiec
Dołączył
13 Luty 2008
Posty
1 127
Punkty reakcji
21
Wiek
35
Miasto
warszawski biały front
Zwróć też uwagę, że główną winę za ogromne ceny leków odpowiada tzw "własność" intelektualna czyli w tym przypadku patenty. Trwają one na medykamenty 15-20 lat, podczas których inne firmy nie mogą produkować tanich leków generycznych (odpowiedników). Dwie dekady bycia monopolistą na rynku...
teraz chyba więcej niż te 15-20 lat. jakiś tam okres "ochronny"powinien być bo jednak firmy ponoszą koszty związane z badaniami nad nowy lekiem, ale nie aż tyle...
 

nuworld

Błądzi człowiek, póki dąży.
Dołączył
9 Listopad 2007
Posty
3 029
Punkty reakcji
5
LIBERTARIANIZM

to taki pogląd polityczny który w skrócie uznaje minimum państwa i maksymum wolnej woli człowieka, dopóki nie szkodzi innemu
chciałbym o tym z Wami rozmawiać, akie macie argumenty za a jakie przeciw filozofii libertariańskiej, dodam jeszcze że reprezentuje ten nurt libertarianizmu uznawany za umiarkowany i dość konserwatywny

w pokazywaniu poglądów libertariańskich chę się posłużyć moją konstytucją którą można znależć w opowiadaniu CZARNE KOŁO
jeśli masz ochotę zapoznać się z nią zapraszam
zapraszam

Czekam na Wasze opinie

Po pierwsze to jak mawiał Sienkiewicz - "Biada narodom, które wolność kochają bardziej niż ojczyznę"

Po drugie, liberalizm nie jest bez wad, zwłaszcza skrajny - monopole, multikulti (to przeciez to jest wina liberalizmu - tania siła robocza)

Byłbym w stanie zaakceptować umiarkowany liberalizm ale pod butem państwa, które dbałoby o nie powstawanie właśnie jego wypaczeń i też nie na zawsze.

Państwo musi mieć pieniądze na wydatki publiczne, musi być silne a biznes powinien być posłuszny jak w Rosji.

Dać wolną rękę duzym korporacjom (a zwlaszcza jak sie nie ma włąsnych tylko obce) to jak strzelić sobie w stopę, bo z natury rzeczy te organizmy pozbawione są jakichkolwiek norm etycznych.

Poza tym nie wszystkie lewicowe idee są złe, warto byłoby połączyć to co najlepsze z lewa z tym co najlepsze z prawa i mamy system idealny czyli trzecią drogę ;)

Niestety, żeby to zrobić dobrze trzeba nie lada mózgów, ja wierze ze to możliwe, bo wiele idei wcale sie nie wyklucza.

Czyli podsumowując jestem na NIE!
 

TomaszJefferson

Nowicjusz
Dołączył
23 Styczeń 2009
Posty
49
Punkty reakcji
1
"Biada narodom, które wolność kochają bardziej niż ojczyznę"

Cytat wyjęty z "wirów", który był nawiązaniem do "wolności" którą oferuje... socjalizm

Powiedz mi, jak to jest, że pomimo 1oo lat interwencji rządu USA w rynek pod pretekstem ochrony najbiedniejszych i walki z monopolami, zarówno pierwsze, jak i drugie zjawisko, rozwinęło się do granic niespotykanych nigdzie wcześniej w historii?

To państwo tworzy, tworzyło i będzie tworzyć patologie- a nie rynek. Jeśli twierdzisz, że rynek ma błędy to sprowadzasz ludzi, mający nim centralnie zarządzać do roli BOGÓW, którzy są w stanie przewidzieć miliardy ludzkich interakcji w gospodarce i ich późniejsze skutków

Rosja to przykład na patologie państwa- a nie jego ideał. To właśnie w Rosji rozwijają się korporacje i koncerny wielkich oligarchów, którzy są wspierani przez rząd. Cierpi na tym NARÓD, którego podstawową komórką jest rodzina- a ta zamiast finansować swoje potrzeby, musi dotować pośrednio lub bezpośrednio wielkich krezusów z którymi przy wódce zaprzyjaźnił się Putin

I niema czegoś takiego jak trzecia droga. Na osi Politycznej masz tylko dwa punkty "W" (wolność) i "z" (zniewolenie)- pomiędzy nimi można wyznaczyć nieskończona liczbę nowych punktów, ale to będzie TYLKO sztuczne miejsce, pomiędzy wolnością a zniewoleniem
 

Raoul D

I'm a passenger, and I ride and I ride
Dołączył
29 Marzec 2008
Posty
1 010
Punkty reakcji
0
Po pierwsze to jak mawiał Sienkiewicz - "Biada narodom, które wolność kochają bardziej niż ojczyznę"
Mawiał też "Nie ma serca ten kto nie był socjalistą za młodu, a rozumu ten kto jest nim na starość".
Szkoda, że tego się nie trzymasz. :niepewny:
multikulti (to przeciez to jest wina liberalizmu - tania siła robocza)
Dla mnie multikulti jest złe tylko wtedy gdy jest socjał, bo wtedy przyjeżdzają tylko na żebry i nic nie robią.
W kapitalistycznym społeczeństwie, muszą pracować, żeby żyć, więc wielkich problemów, by z nimi nie było.
A jeśli chodzi o to, że wprowadzają swoją kulture narodową. To co z tego ? Nikt, ci nie kazałby chodzić na ich msze, czy uczestniczyć w jakiś pochodach. Mnie to kompletnie nie przeszkadza, może dlatego, że nigdy nie byłem zachwycony polską kulturą narodową ( jak sobie wspomnę bogoojczyźnianą literature to mnie przyprawia o mdłości), a tym bardziej polską mentalnością.
Po drugie, liberalizm nie jest bez wad
Wszystko ma swoje wady, ale trzeba umieć wybrać mniejsze zło.
Państwo musi mieć pieniądze na wydatki publiczne, musi być silne a biznes powinien być posłuszny jak w Rosji.
Cały czas powołujesz się na Rosje, że tak tam dobrze i wspaniale. Naprawdę nie wiem co ty widzisz tam dobrego .
 

nuworld

Błądzi człowiek, póki dąży.
Dołączył
9 Listopad 2007
Posty
3 029
Punkty reakcji
5
To państwo tworzy, tworzyło i będzie tworzyć patologie- a nie rynek. Jeśli twierdzisz, że rynek ma błędy to sprowadzasz ludzi, mający nim centralnie zarządzać do roli BOGÓW, którzy są w stanie przewidzieć miliardy ludzkich interakcji w gospodarce i ich późniejsze skutków

Ohh są setki przykładów monopoli, które powstały same z siebie i tylko dzięki swobodzie rynkowej.
Dobrym przykladem, co by było gdyby nie interwencja państwa jest dumping. Bogata firma może zniszczyć konkurencję stosując ceny poniżej cen produkcji nawet przez kilka lat.


Rosja to przykład na patologie państwa- a nie jego ideał. To właśnie w Rosji rozwijają się korporacje i koncerny wielkich oligarchów, którzy są wspierani przez rząd. Cierpi na tym NARÓD, którego podstawową komórką jest rodzina- a ta zamiast finansować swoje potrzeby, musi dotować pośrednio lub bezpośrednio wielkich krezusów z którymi przy wódce zaprzyjaźnił się Putin

Po pierwsze to koncerny o których mówisz czyli np. Gazprom mają kluczowe znaczenie dla podstawowych interesów Rosji, więc nie dziw się, że kontrule je państwo. Bardzo mi się podobało to jak Ruscy wywalili ze swoich złóż Shella i Exxcon. To jest dbanie o swoje interesy. Po drugie to Putin ukrócił korupcję i samowolkę oligarchów. To co sie działo przed ekipą Putina to to co by było gdyby Rosja była liberalna - czyli burdel i wielkie złodziejstwo. Po trzecie w końcu byt zwykłej rodziny rosyjskiej się poprawił, ba! nawet emeryci i renciści mają wiecej pieniedzy, bo wzrosly renty i emerytury.

To co jest w Rosji określibym jako nową ideologię - narodowy kapitalizm :)



I niema czegoś takiego jak trzecia droga. Na osi Politycznej masz tylko dwa punkty "W" (wolność) i "z" (zniewolenie)- pomiędzy nimi można wyznaczyć nieskończona liczbę nowych punktów, ale to będzie TYLKO sztuczne miejsce, pomiędzy wolnością a zniewoleniem

Owszem jest i to nawet dziś w wielu krajach. Punkty nie wykluczające siebie nawzajem można łączyć. Czy chcesz tego czy nie to czasy "czystego kapitalizmu" mineły bezpowrotnie. Keynesizm czy nawet socjalizm mają swoje dobre strony, tak jak i dobre strony ma liberalizm. To sa wszystko osiągniecia ludzkiej myśli i jeżeli wytniemy z nich wszelkie wypaczenia i połączymy tam gdzie sie da to ludzkość pójdzie do przodu.

Wolny rynek byłby koszmarem ludzkości, tak w jak w czasach kiedy nie było zwiazków zawodowych (fakt ze np. w Polsce tez zwiazki mają zbyt duza wladze czasem) kiedy ludzie pracowali ponad normę i dzieci w fabrykach.
 

Korean

Nowicjusz
Dołączył
2 Styczeń 2009
Posty
130
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Po drugie to Putin ukrócił korupcję i samowolkę oligarchów. To co sie działo przed ekipą Putina to to co by było gdyby Rosja była liberalna - czyli burdel i wielkie złodziejstwo.

Obejrzyj sobie "Bunt.Sprawa Litvinenki"
W to co sie dzialo przed Putinem byl sam Putin zaangazowany...

Co do tematu, sam jestem libertarianinem ale nie uzwazam ze nie ma on wad.
 

TomaszJefferson

Nowicjusz
Dołączył
23 Styczeń 2009
Posty
49
Punkty reakcji
1
Ohh są setki przykładów monopoli, które powstały same z siebie i tylko dzięki swobodzie rynkowej.
Dobrym przykladem, co by było gdyby nie interwencja państwa jest dumping. Bogata firma może zniszczyć konkurencję stosując ceny poniżej cen produkcji nawet przez kilka lat.

Owszem, monopol może powstać na wolnym rynku, ale tylko wtedy, gdy cena i jakoś jego usług, bądź produktów będą na poziomie ceny rynkowej- na czym korzystają konsumenci.

Co do dumpingu, powiedz mi- ile przedsiębiorstwo może dopłacać do swojej działalności, wobec powstającej coraz to nowej konkurencji; chcącej wykraść kawałek rynkowego tortu monopoliście? Wcześniej czy później zbankrutuje- jest to nieuniknione, a na jej miejscu powstaną nowe przedsiębiorstwa

Po pierwsze to koncerny o których mówisz czyli np. Gazprom mają kluczowe znaczenie dla podstawowych interesów Rosji, więc nie dziw się, że kontrule je państwo. Bardzo mi się podobało to jak Ruscy wywalili ze swoich złóż Shella i Exxcon. To jest dbanie o swoje interesy. Po drugie to Putin ukrócił korupcję i samowolkę oligarchów. To co sie działo przed ekipą Putina to to co by było gdyby Rosja była liberalna - czyli burdel i wielkie złodziejstwo. Po trzecie w końcu byt zwykłej rodziny rosyjskiej się poprawił, ba! nawet emeryci i renciści mają wiecej pieniedzy, bo wzrosly renty i emerytury.

Tak i wysokie cła na sprowadzane zza granicy samochody. A na tym kto skorzysta? Zresztą, jeśli określasz okres Jelcynowski jako czasy liberalizmu...

To co robi Putin, to właśnie świetny przykład, tworzenia przez państwowy interwencjonizm monopoli, gdzie pod pretekstem ochrony "rynku narodowego" tworzy monopol krajowych firm motoryzacyjnych-skazując tym samym, setki rosyjskich rodzin na marzenia o własnych czterech kółkach.


To co jest w Rosji określibym jako nową ideologię - narodowy kapitalizm :)

A ja to co tworzysz, określiłbym mianem nowomowy

Owszem jest i to nawet dziś w wielu krajach. Punkty nie wykluczające siebie nawzajem można łączyć.

A teraz tworzysz swoją geometrię...

Czy chcesz tego czy nie to czasy "czystego kapitalizmu" mineły bezpowrotnie. Keynesizm czy nawet socjalizm mają swoje dobre strony, tak jak i dobre strony ma liberalizm.

Tak, weszliśmy w "nowy okres" w którym to, co stare już nigdy nie nadejdzie

Mój drogi, historia ludzkości- jak wszystko we wszechświecie, rozwija się cyklicznie- nie linearnie. To znaczy, że czasy czystego kapitalizmu nadejdą jeszcze kilkukrotnie. Tak samo jak i czasy wielkich tyrani oraz ludobójstw- do czego prowadzi zresztą nieuchronnie, takie kolektywistyczne postrzeganie społeczeństwa jakie uprawiasz

To sa wszystko osiągniecia ludzkiej myśli i jeżeli wytniemy z nich wszelkie wypaczenia i połączymy tam gdzie sie da to ludzkość pójdzie do przodu.

Myślenie magiczne... Ludzkość idzie do przodu, dzięki pracy rąk oraz innowacyjności swojego umysłu- a nie interwencji rządów.
To człowiek zakłada nowe firmy, dzięki czemu oferuje innym nowe usługi. To człowiek pracuje w laboratorium nad nowymi technologami- które potem zaoferuje jego firma, swoim klientom. To człowiek kładzie asfalt po którym potem mkniesz samochodem albo autobusem... ROBI TO WSZYSTKO CZŁOWIEK- nie dzięki empatii, poświęcenia dla "ogółu" czy narodowej dumie, tylko aby się wzbogacić- przy czym, bogacą się wszyscy.

Jeśli więc, nazywasz to wypaczeniem- to tak jakbyś wypaczeniem nazywał człowieka

Wolny rynek byłby koszmarem ludzkości, tak w jak w czasach kiedy nie było zwiazków zawodowych (fakt ze np. w Polsce tez zwiazki mają zbyt duza wladze czasem) kiedy ludzie pracowali ponad normę i dzieci w fabrykach.

Tak, bajki o dzieciach pracujących w fabrykach dla złych burżujów.
Nie chce mi o tym pisać- bo to temat na pracę magisterską, ale poszukaj w Google jak żyło się dzieciom podczas tych "wspaniałych" feudalnych czasów- przed rewolucją przemysłową, oraz ile dóbr mogły zakupić za pracę od świtu do zmierzchu na polu- a potem porównaj to do pracy w fabryce
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
tomaszu znowu zostalem wyreczony
(o hydroxyzynie pamietam)
 

nuworld

Błądzi człowiek, póki dąży.
Dołączył
9 Listopad 2007
Posty
3 029
Punkty reakcji
5
Nie wiem co jest zlego np. w lewicowej ustawie jak w Szwecji ze kobieta dostaje urlop w pracy na czas urodzenia dziecka i gwarancję ze zostanie powrórnie przyjęta do pracy. Dodatkowo mąż dostaje urlop 10 dniowy po narodzinach.

Co jest w tym złego? Jedna z najpiekniejszych lewicowych ustaw, trzeba być chyba untermenschem, żeby nie sprzyjać takim wartościom a tylko chłodnej ekonomii...

Owszem, monopol może powstać na wolnym rynku, ale tylko wtedy, gdy cena i jakoś jego usług, bądź produktów będą na poziomie ceny rynkowej- na czym korzystają konsumenci.

Co? A nieczysta gra rynkowa? Na początku są ceny rynkowe ale tylko do momentu az ta firma nie stanie sie monopolem, wtedy o cenach mozemy zapomnieć.
Wezmy np. monopol Microsoft. Ceny windowsów są niezmienne od wielu lat. Wachają sie w granicach 300 zł, ale są i droższe wersje od niedawna.
I co sie dzieje? jakoś nie widze aby niewidzialna ręka rynku stworzyła alternatywę. Linux? Tak jeśli ktoś nie ma co robić z czasem. MacOsx ? Drogi w połaczeniu z macami , które sprzetowo są nędzne. Własciwie mamy tu sytuacje z podziałem rynku jak pepsi i coca cola, ati i nvidia - niby konkurencja ale jednak monopol (oligopol?) Śmieszą mnie ludzie, którzy wierzą w walkę miedzy tymi kolosami...

No i gdzie ta reakcja rynku? Bajka dla naiwnych !
 

piecia330

Łał! butiq
Dołączył
21 Kwiecień 2007
Posty
4 445
Punkty reakcji
24
Wiek
32
Miasto
Gołdap
Nie wiem co jest zlego np. w lewicowej ustawie jak w Szwecji ze kobieta dostaje urlop w pracy na czas urodzenia dziecka i gwarancję ze zostanie powrórnie przyjęta do pracy. Dodatkowo mąż dostaje urlop 10 dniowy po narodzinach.

Co jest w tym złego?

No właśnie to jest w tym złego... Te "dostawanie"... <_<


rzeba być chyba untermenschem, żeby nie sprzyjać takim wartościom a tylko chłodnej ekonomii...

Ja nie chce sprzyjać ekonomii, tylko dobru, a za dobro uznaję wolność...

Co? A nieczysta gra rynkowa? Na początku są ceny rynkowe ale tylko do momentu az ta firma nie stanie sie monopolem, wtedy o cenach mozemy zapomnieć.
Wezmy np. monopol Microsoft. Ceny windowsów są niezmienne od wielu lat. Wachają sie w granicach 300 zł, ale są i droższe wersje od niedawna.
I co sie dzieje? jakoś nie widze aby niewidzialna ręka rynku stworzyła alternatywę. Linux? Tak jeśli ktoś nie ma co robić z czasem. MacOsx ? Drogi w połaczeniu z macami , które sprzetowo są nędzne. Własciwie mamy tu sytuacje z podziałem rynku jak pepsi i coca cola, ati i nvidia - niby konkurencja ale jednak monopol (oligopol?) Śmieszą mnie ludzie, którzy wierzą w walkę miedzy tymi kolosami...

No i gdzie ta reakcja rynku? Bajka dla naiwnych !

Owszem, monopol może powstać na wolnym rynku, ale tylko wtedy, gdy cena i jakoś jego usług, bądź produktów będą na poziomie ceny rynkowej- na czym korzystają konsumenci.

Co do dumpingu, powiedz mi- ile przedsiębiorstwo może dopłacać do swojej działalności, wobec powstającej coraz to nowej konkurencji; chcącej wykraść kawałek rynkowego tortu monopoliście? Wcześniej czy później zbankrutuje- jest to nieuniknione, a na jej miejscu powstaną nowe przedsiębiorstwa


Nuworld, nie krytykuj X za to co robi Y... :mruga:
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
nuworld jako ze wolnego rynku nie ma
to a prori atakujesz jego "wady" ktore obserwujesz w sytuacji gdy nie ma krytykowanego przez ciebie wolnego rynku
przyklaskujesz systemowi uprzedmiatawiajacemu czlowieka pod pozorami pomocy tymze ludziom
szanuj nasza inteligencje - prosze....
 

TomaszJefferson

Nowicjusz
Dołączył
23 Styczeń 2009
Posty
49
Punkty reakcji
1
Nie wiem co jest zlego np. w lewicowej ustawie jak w Szwecji ze kobieta dostaje urlop w pracy na czas urodzenia dziecka i gwarancję ze zostanie powrórnie przyjęta do pracy. Dodatkowo mąż dostaje urlop 10 dniowy po narodzinach. Co jest w tym złego? Jedna z najpiekniejszych lewicowych ustaw, trzeba być chyba untermenschem, żeby nie sprzyjać takim wartościom a tylko chłodnej ekonomii...

Daruję sobie liberalne gadki, że firma jest własnością prywatną, więc jej właściciel powinien mieć autonomiczną możliwość zwalniania i zatrudniania osób, kiedy mu się żywnie podoba. Daruję sobie również pogadanki o zastąpieniu kodeksu pracy, dobrowolnymi umowami pomiędzy pracownikiem a pracodawcą- co chroniłoby pracownika przed takimi sytuacjami

Daruję sobie, ponieważ ty nie wierzysz w człowieka- podejrzewam, że w głębi ducha traktujesz nasz gatunek w kategoriach bydła, którym trzeba odgórnie zarządzać- inaczej będzie wykorzystywał swoje stanowisko którego się dorobił.
Również zapewne nie wierzysz, że pracodawca może postępować empatyczne- i to nie dlatego, że człowiek jest "dobry" ze swej natury. Ale dlatego, że takie traktowanie wymusi rynek pracy oraz jego własny interes

Za to radziłbym ci się spojrzeć na przykład który podałeś- Szwecję, z nieco szerszej perspektywy.
Jest to kraj gdzie instytucja rodziny już praktycznie nie istnieje, ogromna część dzieci wychowuje się w rodzinach zastępczych- gdzie pod byle pretekstem, sądy rodzinne wysyłają dzieci. Jest to kraj, gdzie co roku jest popełniana jedna z najwyższych w europie samobójstw, a osoby młode i zdolne są zmuszone masowo emigrować do Irlandii albo W. Brytanii, gdyż w ich rodzinnym kraju są małe szanse osiągnięcie czegoś więcej, niż to co przewiduje urząd pracy. Wreszcie jest to kraj świętych krów- feministek i homoseksualistów, których jeśli działalność skrytykujesz, zostaniesz w najlepszym razie poddany społecznemu ostracyzmowi- a w najgorszym karze więzienia

Do takiego właśnie "raju" prowadzi rząd, zarządzający każdym aspektem twojego życia.

Co? A nieczysta gra rynkowa? Na początku są ceny rynkowe ale tylko do momentu az ta firma nie stanie sie monopolem, wtedy o cenach mozemy zapomnieć.
Wezmy np. monopol Microsoft. Ceny windowsów są niezmienne od wielu lat. Wachają sie w granicach 300 zł, ale są i droższe wersje od niedawna.
I co sie dzieje? jakoś nie widze aby niewidzialna ręka rynku stworzyła alternatywę. Linux? Tak jeśli ktoś nie ma co robić z czasem. MacOsx ? Drogi w połaczeniu z macami , które sprzetowo są nędzne. Własciwie mamy tu sytuacje z podziałem rynku jak pepsi i coca cola, ati i nvidia - niby konkurencja ale jednak monopol (oligopol?) Śmieszą mnie ludzie, którzy wierzą w walkę miedzy tymi kolosami...

Na początku zacznijmy od tego, że nie wierzę w coś takiego jak "własność" intelektualna- co dotyczy również oprogramowania.

Tak, Microsoft stworzył wielkie imperium... które zaczyna powoli upadać. Coraz więcej użytkowników zamienia pakiet Office na OpenOffice, czy inny darmowy soft typu OpenSource. Ponadto powstaje coraz więcej systemów na palmtopy- ostatnio wszedł nowy gracz google, który ma dość funduszy aby rywalizować na tym rynku z Microsoftowym monopolistą. Być może niedługo to samo będzie dotyczyć rynku systemów operacyjnych dla PC

Popełniasz podstawowy błąd- próbujesz wysnuć wnioski z z jakiegoś wyciętego kawałka rynku, do tego całkowicie nowej gałęzi, jakim jest oprogramowanie. Spójrz się na to w skali macro- a nie micro, i uwzględnij zmiany, które nastąpiły przez cały okres od pojawienia się pierwszego "dzieła" Billa G

Co do ceny... Microsoft tylko na tym traci, bo wielu użytkowników prywatnych po prostu sobie ściągnie z sieci Windowsa, i tyle

A, i od kiedy na rynku napojów jest tylko pepsi albo cola?

Pytanie do ciebie: Jak ty byś chciał przerwać owe "patologie" kapitalizmu na rynku oprogramowania? Będziesz dotował narodowe firmy informatyczne, które stworzą "dzieło" bijące na głowę viste?

Nikt nie twierdzi że wolny rynek jest pozbawiony wad. Posiada je, tak samo jak wady posiadają wszyscy ludzie- bo to właśnie LUDZIE go tworzą... jednak wady, które ma tenże, są niczym przy wadach interwencjonizmu- a te, zazwyczaj wychodzą dopiero po jakimś czasie

No i gdzie ta reakcja rynku? Bajka dla naiwnych !

Taka sama bajka, jak infantylne myślenie, że istnieją jacyś ekonomiczny nadludzie, którzy są w stanie zapanować albo przewidzieć miliardy interakcji zachodzących w gospodarce.

Zawsze gdy ktoś próbuje "poprawić" rynek- efekt jest dokładnie odwrotny. Przykładem może być np ostatni kryzys w USA, gdzie rząd chciał dać wszystkim możliwość zaciągnięcia pożyczki hipotecznej... no brali, ceny domów spadały, a bańka sztucznie napędzanych przez państwo kredytów w końcu pękła. W efekcie końcowym, okazało się, że ci najbiedniejsi- którzy mieli skorzystać na łaskawości (czyt. głupocie) rządu, zapłacili za swój kredyt podwójnie, dotując przy tym sakiewkę korporacji
 

nuworld

Błądzi człowiek, póki dąży.
Dołączył
9 Listopad 2007
Posty
3 029
Punkty reakcji
5
Daruję sobie również pogadanki o zastąpieniu kodeksu pracy, dobrowolnymi umowami pomiędzy pracownikiem a pracodawcą- co chroniłoby pracownika przed takimi sytuacjami

Heh jak to ładnie brzmi w sytuacji gdzie najpopularniejszą umową o pracę jest umowa o dzieło/na zlecenie.


Również zapewne nie wierzysz, że pracodawca może postępować empatyczne- i to nie dlatego, że człowiek jest "dobry" ze swej natury. Ale dlatego, że takie traktowanie wymusi rynek pracy oraz jego własny interes

Rozumiem, że zmierzasz do tego, że kobieta podejmując pracę zawierałaby z pracodawcą umowę, która przewidywałaby, że jak pójdzie zwolnienie z powodu dziecka to po urodzeniu i powiedzmy kilku dodatkowych miesiącach wróci do pracy. I Ty uważasz że rynek takie rzeczy sam by regulował? Ehhh no to jest tak naiwne jak dla mnie. Po pierwsze to na miejsce takiej kobiety znalazłoby się 10 innych, które nie wymagałyby w umowie takiej klauzuli bo albo byłyby juz po urodzeniu dziecka, albo nie chciałyby mieć dzieci, albo po prostu ryzykowałyby utratą pracy.

Przepis szwedzki w żaden sposób nie uderza w pracodawce, a jeżeli już to w znikomym stopniu. Moim zdaniem jest jednym z niewielu naprawde udanych pomysłów lewicowych, a jeżeli dla Ciebie (tak jak zresztą dla wielu innych skrajnych liberałów) wszystko co lewackie jest złe to nie mamy pola do dyskusji i nie ma to w ogóle sensu.


Za to radziłbym ci się spojrzeć na przykład który podałeś- Szwecję, z nieco szerszej perspektywy.
Jest to kraj gdzie instytucja rodziny już praktycznie nie istnieje, ogromna część dzieci wychowuje się w rodzinach zastępczych- gdzie pod byle pretekstem, sądy rodzinne wysyłają dzieci. Jest to kraj, gdzie co roku jest popełniana jedna z najwyższych w europie samobójstw, a osoby młode i zdolne są zmuszone masowo emigrować do Irlandii albo W. Brytanii, gdyż w ich rodzinnym kraju są małe szanse osiągnięcie czegoś więcej, niż to co przewiduje urząd pracy. Wreszcie jest to kraj świętych krów- feministek i homoseksualistów, których jeśli działalność skrytykujesz, zostaniesz w najlepszym razie poddany społecznemu ostracyzmowi- a w najgorszym karze więzienia

Do takiego właśnie "raju" prowadzi rząd, zarządzający każdym aspektem twojego życia.

O Szwecji wiele razy tu spierałem się z liberałami i nie mam ochoty na kolejny tego typu temat. Przypomnę Ci tylko, że obok tych wad o których piszesz, a wiec wypaczeń lewactwa, są także duze pozytywy, przedewszystki bardzo duża jakoś życia, powtarzam - jakość, która dla porównania w USA jest mizerna. Wydatki publiczne w Szwecji nie poszły na marne i to widać juz jak sie jedzie do Stockholmu z lotniska...



Na początku zacznijmy od tego, że nie wierzę w coś takiego jak "własność" intelektualna- co dotyczy również oprogramowania.

No to mamy przynajmniej jedną rzecz wspólną.


Tak, Microsoft stworzył wielkie imperium... które zaczyna powoli upadać. Coraz więcej użytkowników zamienia pakiet Office na OpenOffice, czy inny darmowy soft typu OpenSource. Ponadto powstaje coraz więcej systemów na palmtopy- ostatnio wszedł nowy gracz google, który ma dość funduszy aby rywalizować na tym rynku z Microsoftowym monopolistą. Być może niedługo to samo będzie dotyczyć rynku systemów operacyjnych dla PC

Popełniasz podstawowy błąd- próbujesz wysnuć wnioski z z jakiegoś wyciętego kawałka rynku, do tego całkowicie nowej gałęzi, jakim jest oprogramowanie. Spójrz się na to w skali macro- a nie micro, i uwzględnij zmiany, które nastąpiły przez cały okres od pojawienia się pierwszego "dzieła" Billa G

Co do ceny... Microsoft tylko na tym traci, bo wielu użytkowników prywatnych po prostu sobie ściągnie z sieci Windowsa, i tyle


Pytanie do ciebie: Jak ty byś chciał przerwać owe "patologie" kapitalizmu na rynku oprogramowania? Będziesz dotował narodowe firmy informatyczne, które stworzą "dzieło" bijące na głowę viste?

Wiesz co no nie czaruj, bo co z tego, że MS straci na sprzedaży Office przez O.O. jak zyska na Xboxsie lub jak wykupi Logitecha (a się przymierza do tego). Pozycja jaką ma MS daje niewyczerpalne źródło dochodów i praktycznie mniejsze firmy są bezsilne wobec takiej potęgi.
Co do systemów na palmtopy to liczy sie tylko symbian i w.mobile. Android o którym mówisz jest jak na razie mizerny i mało produktywny...
Poza tym rynek oprogramowania na palmtopy nie jest dla MS tak bardzo strategiczny.

Co jest ciekawe też to wpływ MS na firmy trzecie, przeciez oczywiste jest , że w łatwy sposób może sprzyjać bądz nie producentom gier, sprzętu, zwłaszcza kart graf., itp.

A, i od kiedy na rynku napojów jest tylko pepsi albo cola?

Właściwie to od dawna, nie mówie ze opanowali cały rynek, ale naprawdę sporą część. Pepsico i Coca-cola są IDEALNYM przykładem oligopolu.
Podzielili się tortem napojów jak równy z równym. Poczynając od Kropli Beskidu (dawna skompromitowana Bonaqua) do Sprite, 7up, Mirindy, Fanty, itp itd. mają naprawde oszałamiający udział w tym rynku i to jest takie smutne że np. dawna polska oranzada, która przewyższa pod kazdym wzgledem ten syf, praktycznie juz została wyparta. Rynek napojów w Polsce mógłby słuzyć jako idealny przyklad wypaczeń liberalizmu.

Nikt nie twierdzi że wolny rynek jest pozbawiony wad. Posiada je, tak samo jak wady posiadają wszyscy ludzie- bo to właśnie LUDZIE go tworzą... jednak wady, które ma tenże, są niczym przy wadach interwencjonizmu- a te, zazwyczaj wychodzą dopiero po jakimś czasie

No wiesz, po pierwsze zalezy czego dotyczy ten interwencjonizm a po drugie w jakim stopniu. Ja bym się skłąniał bardziej do interwencjonizmu w takim stopniu, który nie zagraża gospodarce. No przecież nie oszukujmy się ludzie tego chcą, ja nie oceniam czy to zawsze jest mądre czy nie ale są to potrzeby tak samo ludzkie jak to , że ktoś chce płacić niskie podatki. Te potrzeby to np. spokojne macierzyństwo bez drżenia o utratę pracy, ogólem poczucie bezpieczeństwa socjalnego. Uważam także ze zasiłek dla bezrobotnych także jest osiągnieciem myśli lewicowej, aczkolwiek powinien być porządnie "zrobiony" prawnie i nie trwać zbyt długo. Jest naprawdę wiele przykładów, w których ta trzecia droga, którą tak wy liberałowie wyśmiewacie istnieje bądz powinna istnieć.

Problem w rozsądnych granicach ustalenia wszystkiego. Patrzenie przez biało czarne okulary i zawierzenie tylko i wyłacznie jednej idei jest dla mnie czymś złym i niebezpiecznym, tak jak skreślanie całego dorobku intelektualnego lewicy tylko dlatego, że jest lewicą.

I jeszcze jedno co do Rosji i tych samochodów. Akurat ruskie samochody są naprawdę tanie wiec twój pogląd , że ruch Putina pozbawi 4 kółek biednych Rosjan jest nietrafiony. Co ciekawe, w dobie kryzyzu światowego, dzisiejsza motoryzacja Rosji przezywa spokój a nawet rozkwit. Zobaczysz co będzie za 10 lat...Ja przwiduje, że Rosjanie bedą pod wgledem motoryzacji tak jak Niemcy moze nie pod wzgledem technologicznym ale pod tym, że bedą mieli swoje marki i dumę z tego powodu.
 

1699850

Chadzam sam, bez stada. Tak lubie, to mi odpowiada
Dołączył
8 Listopad 2006
Posty
6 585
Punkty reakcji
107
Wiek
37
Miasto
54.5°, 17.7°
Ja nie rozumiem tej gatki o monopoli Windowsa. 75% moich znajomych używa Linuxa...

Należy odpowiedzieć sobie na pytania:
Czy naprawde kożystna jest sytuacja, w ktorej mamy do czynienie z 10 systemami operacyjnymi majacymi po 10% rynku?

Rozumiem, że zmierzasz do tego, że kobieta podejmując pracę zawierałaby z pracodawcą umowę, która przewidywałaby, że jak pójdzie zwolnienie z powodu dziecka to po urodzeniu i powiedzmy kilku dodatkowych miesiącach wróci do pracy. I Ty uważasz że rynek takie rzeczy sam by regulował? Ehhh no to jest tak naiwne jak dla mnie. Po pierwsze to na miejsce takiej kobiety znalazłoby się 10 innych, które nie wymagałyby w umowie takiej klauzuli bo albo byłyby juz po urodzeniu dziecka, albo nie chciałyby mieć dzieci, albo po prostu ryzykowałyby utratą pracy.
Dokładnie! Kobieta w ciązy straciła by prace. jej miejsce zajmnie kobieta, która urodziła dziecko 2 lata temu. A ta kobieta, ktora dzisiaj jest w ciazy za 2 lata zajmnie miejsce kobiety, ktora wtedy bedzie w ciazy.
 

nuworld

Błądzi człowiek, póki dąży.
Dołączył
9 Listopad 2007
Posty
3 029
Punkty reakcji
5
Ja nie rozumiem tej gatki o monopoli Windowsa. 75% moich znajomych używa Linuxa...

To zapytaj sie, ilu z nich używa tylko linuksa a ilu ma dual-boot. Korzystanie tylko z linuksa jest owszem możliwe ale dosyć ciezkie z powodu niektórego oprogramowania lub sprzętu. Owszem duuuzo sie poprawilo na korzyśc linuksa ale ciągle nie ma konkurencji. Dlatego wiekszośc linuksiarzy ma albo dual-boot i z windowsa korzysta wtedy kiedy naprawdę musi (np. włączyć dziecku gre, poogladać film w hd - linuksowe sterowniki na razie testwowo lub slabo wspierają hd, lub np. pouczyć sie jezyków - takich programów na linuksa nie ma niestety). Pozostaje też np. instalacja i uzywanie pirackiego windowsa na wirtualnej maszynie ale raz ze wtedy piracisz, dwa, że juz sobie nie pograsz, a trzy musisz mieć w miare dobry komputer z minimum 2 mb pamieci.

Należy odpowiedzieć sobie na pytania:
Czy naprawde kożystna jest sytuacja, w ktorej mamy do czynienie z 10 systemami operacyjnymi majacymi po 10% rynku?

Nie ale niestety na rynku os-ów w ogóle nie ma teraz konkurensji a popularne są 3. Kończy się zawsze na dual-boocie lub wirtualizacji.
Bez windowsa na chwile obecną trudno jest funkcjonować.

Wiesz jeszcze gdyby Apple zmieniło swoją licencje i pozwalało instalować MacOsx na zwykłych pecetach to wtedy sytuacja mogłaby ulec zmianie bo co by mówić o MacOsx to jest on najbardziej zblizony do windowsa jeśli chodzi o produktywność i łatwość obslugi, a nawet i gry na niego wychodzą. Niestety Apple nie zmieni licencj ponieważ razem z MS tworzą oligopol tak jak ati/nvidia, pepsi/coca-cola itp. itd.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
nuworld
jestem przykladem uzytkownika windy by ms
uzywalem linuxa jeszcze w polowie lat 90-tych
zrezygnowalem - swietny sposob na strate czasu i nerow (troche mi to zajelo dojscie do tej kosntatacji)
po co jest zwyklemu uzyszkodnikowi komputer?
1. poszalec po necie - system nie ma znaczenia
2. pograc - linux jest subtelnie mowiac ulomny
3. poogladac filmy, posluchac muzyki - tu przewage ma ms, chociaz niewielka
4. pracowac - niewielka przewaga ms
5. bawic sie programowanie itp - zaleznie od woli - remis
6. zaden zwykly uzyszkodnik nie stawia w domu serwera poczty, www, czy innego ftp, gdzie zalety linuxa sa bezdyskusyjne
wynik
ms jest poprostu funkcjonalniejszy, ergo quasi monopol jest rzecza dobra, linux (w wielosci swych dystrybucji) goni systematycznie systemy ms, dystans sie zmniejsza, lecz na dzien dzisiejszy winda by ms jest po prostu lepsza, owszem mnozy swe dochody wymuszajac na dystrybutorach sprzetu preinstalowanie swych produktow, co jest ewidentnie nieuczciwe, nie zmienia to faktu ze takiego systemu jak win2k zadna dystrybucja linuxa nie jest w stanie zastapic, xp to win2k nabuzowany wodotryskami + prymitywnymi zabezpieczeniami, a vista to w zasadzie jeden wielki wodotrysk, ale czy to cos zmienia? czy linux dla zwyklego uzyszkodnika jest w stanie zastapic winde? nie, ciagle jest to system dla pasjonatow
podobnie rzecz ma sie z napojami, na przyklad: ja z powodow etycznych nie bede kupowal niczego co ma jakiekolwiek zwiazki z pepsi, zona pije cole (by coca cola spod krakowa) zero i soki i wode mineralna (zadne nie maja zwiazkow z twym oligopolem), ja nie uzywam zadnych produktow majacych zwiazki z obydwoma, pije codziennie cole by hoop lub zbyszko (obydwie rdzennie polskie i tansze), wody mineralnej nie pijam (tym bardziej ze naleczowianke mamy w lublinie w kranie.....)
co do producentow komputerowego hardwaru to ze mamy intela i amd oraz nvidia i ati (amd) to efekt kosolidacji sektora, pozostali producenci procesow maja ponizej 0,5% rynku i kart graficznych ponizej 1%, sa po prostu lepsi
pytanie czy znasz producenta procesorow lub kart graficznych lepszych i wydajniejszych niz te produkowane przez "oligopole"? pasujace to struktury pc-eta?
 
Do góry