Lekcja wychowania seksualnego w Kanadzie

Primawera

Bywalec
Dołączył
23 Grudzień 2013
Posty
809
Punkty reakcji
121
Pestka__ napisał:
I niech mi ktos powie, że nie powinno być dostępu do broni.
Broń nie jest dobrym pomysłem w tym przypadku. Trzeba ludziom otwierać oczy na mnożący się problem.
 
M

MacaN

Guest
Pestka__ napisał:
I niech mi ktos powie, że nie powinno być dostępu do broni... zobaczcie, o ile piękniejszy od razu byłby ten swiat
Broń używana w sporach ideologicznych to takie zniżanie się do poziomu tych wybuchowych islamistów ;) Broń powinna służyć tylko do obrony ( swoją drogą, własnie dlatego nie dałbym Polakom wolnego dostępu do bronii ).

Sewanno, znaczenie samego Gender, a to, czym będzie w praktyce to mogą być 2 różne rzeczy i zapewne tak będzie.
 

Primawera

Bywalec
Dołączył
23 Grudzień 2013
Posty
809
Punkty reakcji
121
9macan5 napisał:
Sewanno, znaczenie samego Gender, a to, czym będzie w praktyce to mogą być 2 różne rzeczy i zapewne tak będzie.
Oczywiście że ideologia Gender moze ewoluowac w każda ze stron, ale skoro wiemy, że jej założenia mogą mieć szkodliwy wpływ na wychowanie małych dzieci to nie pozwólmy na narzucanie nam tych żądań.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
9macan5 napisał:
Sewanno, znaczenie samego Gender, a to, czym będzie w praktyce to mogą być 2 różne rzeczy i zapewne tak będzie.
Raczej nie wiemy jak będzie-myślę,że dużo zależy od nas samych,a raczej od osób odpowiedzialnych za edukację naszych dzieci od przedszkoli począwszy-pewne założenia gender nie są takie złe jak przedstawia je przykładowo kościół ,który to robi z tego demona odpowiedzialnego za całe zło świata.Myślę,że gdyby czerpać tylko to co dobre z tej nauki-bo dla mnie to nie żadna filozofia- to nic złego by się nie działo-podejście ze zdrowym rozsądkiem wystarczy.
 

ColdLeatherette

Nowicjusz
Dołączył
12 Styczeń 2014
Posty
4
Punkty reakcji
1
Tak naprawdę to stosunku seksualnego odbywanego we właściwym czasie wcale nie trzeba się uczyć, bo natura sama nam wtedy podpowiada co mamy robić. Niestety wciąż promuje się (i to niekoniecznie na takich lekcjach) seks nie z pożądania, ale taki dla zwykłej przyjemności cielesnej, bez pociągu do drugiej osoby. Jeśli chodzi o taki seks dla sportu, to na moje, można go uczyć tak samo jak WF-u, bo on nie ma nic wspólnego ze wspomnianym tutaj w temacie "poznawaniem dziewczyny / chłopaka", z jakąś głęboką więzią między kochankami. Jak powiedział kiedyś skromny, acz znany, Jarosław Gugała, "Można się kochać i można się pieprzyć. Zależy, o czym państwo teraz mówicie." Tego pierwszego nie można się nauczyć w żaden sposób.


Mówienie nastolatkowi "Zrób to z kimś, kogo kochasz" też jest karygodnym błędem. Samo uczucie kochania kogoś jest uczuciem funkcjonującym też oddzielnie od seksu. Takie gadanie wywiera presje na "niegotowe" nastolatki. Martwią się, bo nie widzą powodu, dla którego miałyby to robić (bo nie czują pożądania), a wszyscy mówią, że jak się kocha, to się to robi. "Zrób to z ukochaną osobą, do której poczujesz pożądanie" - tak powinno być.


Co więcej, mówi się, że fizyczna gotowość dziewczyny do seksu jest wówczas, kiedy dostanie ona pierwszej miesiączki, podczas kiedy najnowsze badania pokazują, że od tego czasu do czasu, aż kobieta poczuje pierwsze pożądanie do kogoś, może minąć aż 10 lat i więcej! Czyli gotowość fizyczna nie idzie w parze z psychiczną ani emocjonalną.
Czasami wystarczy naprawdę tylko trochę logiki i rozumu, żeby nie wcisnąć jakiegoś syfu naszym dzieciom.


No i suma sumarum, biorąc pod uwagę te wszystkie hipotezy, taka statystyczna kobieta, która odczuwa pierwsze pożądanie w wieku 25-30 lat, raczej już dawno wie, jak to się robi. Większość problemów sami sobie wymyślamy, a potem musimy się z nimi użerać.
 

Primawera

Bywalec
Dołączył
23 Grudzień 2013
Posty
809
Punkty reakcji
121
A ja jeszcze kilka słów o ideologii gender.

W Unii Europejskiej zaczyna się nasilać kult wartości w postaci gender czyli przymusu tolerancji dla dewiantów, zmiany płci czy akceptacji pedofilii. W miejsce słów mama i tato, wprowadza się twory: rodzic A i rodzic B, 4 letnie dzieci uczy się onanizować w ramach zajęć szkolnych. A wszystkich protestujących przeciw tym dewiacjom , kreuje się na wrogów.

W ideologii gender wcale nie chodzi o zwykłe równouprawnienie kobiet i mężczyzn, jak próbują to przedstawiać środowiska lewackie, ale o całkowite zatarcie różnic między płciami.
Napór tej ideologii zaczyna się bardzo nasilać. Kolejne państwa wprowadzają do swojego ustawodawstwa trzecią obok męskiej i żeńskiej płeć: nieokreśloną. Umożliwia ona ustawianie się w roli mężczyzny lub kobiety w zależności od chwilowego widzimisię.
Jeżeli pozwolimy na usankcjonowanie trzeciej płci i innych tego typu zboczen, które lansuje wroga ideologia gender zniszczymy siebie jako ludzkość.
Natury się nie da oszukać, ale każda bzdura odpowiednio popierana i finansowana znajdzie swoich naukowców. Jest popyt? No to zawsze znajdą się tacy co go zaspokoją.
Gender to zwyczajne pranie mózgów głownie młodych ludzi i dzieci.
Czym jest ten nowy twór widać na przykładzie Norwegii, która karmiła się gender, a po skompromitowaniu tej ideologii rozwiązała w Norwegii instytut prowadzący rzekome badania.
Harald Eia – nakręcił serię dokumentalnych filmów polularnonaukowych Hjernevask (Pranie mózgów). W serii autor skonfrontował ideologów gender studies z naukowcami biologii, socjologii, seksuologi, medycyny. Seria Hjernevask wywołała debatę w Norwegii, której efektem było zamknięcie finansowanego przez państwo Nordic Gender Institute na Uniwersytecie w Oslo.

[SIZE=7.5pt]http://www.youtube.com/watch?v=5oGL7njQwrg[/SIZE]


Człowiek, to stworzenie przewrotne i marzy o całkowitej wolności w każdej dziedzinie życia, a więc bardziej skłania się do definicji promowanych przez zidiociałe feministki. Przyjęcie tezy, że człowiek rodzi sie bez określonej płci i dopiero uwarunkowania kulturowe tworza z niego kobietę lub mężczyznę to czysta demagogia.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Primawera napisał:
Napór tej ideologii zaczyna się bardzo nasilać. Kolejne państwa wprowadzają do swojego ustawodawstwa trzecią obok męskiej i żeńskiej płeć: nieokreśloną. Umożliwia ona ustawianie się w roli mężczyzny lub kobiety w zależności od chwilowego widzimisię.
Primawero znasz z pewnością "jako lekarz"pojęcie jakim jest hermafrodyta czyli człowiek urodzony z cechami obu płci-bardzo trudno jest we wczesnym dzieciństwie określić jakiej płci to dziecko jest- a pomyłki bywają dramatyczne w skutkach w przyszłości.Wprowadzenie trzeciej płci dotyczy takich właśnie przypadków -nie jakiegoś tam "widzimisię"http://natemat.pl/75531,trzecia-plec-na-akcie-urodzenia




Primawera napisał:
Jeżeli pozwolimy na usankcjonowanie trzeciej płci i innych tego typu zboczen, które lansuje wroga ideologia gender zniszczymy siebie jako ludzkość.
Czy na studiach taką wiedzę otrzymałaś-hermafrodytyzm to zboczenie.Wiem jedno świetnie byś przemawiała z ambony kościelnej...

Jak realnie wygląda to "widzimisię"-szereg skomplikowanych procedur:
http://www.tourmedica.pl/artykuly-medyczne/operacja-zmiany-plci/
 

Primawera

Bywalec
Dołączył
23 Grudzień 2013
Posty
809
Punkty reakcji
121
Kazania to dobra rzecz, parafianka powinna ich słuchać. :D

Zero tolerancji dla wynaturzeń. Świat rusza przeciw gender. Najpierw Francja teraz Niemcy, oby Polska nie została w tyle !

[SIZE=small]Dziesiątki tysięcy rodziców oponuje przeciwko planom rządu Badenii-Wirtembergii w dziedzinie szkolnictwa. Nie chcą, by w szkole szeroko poruszano temat homoseksualizmu. Program noszący tytuł „Akceptacja seksualnej różnorodności” miałby być realizowany w szkołach od roku 2015. [/SIZE]

http://www.youtube.com/watch?v=1F6DUY26WNU



http://www.youtube.com/watch?v=fny8vCzIWFY
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
dopiero uwarunkowania kulturowe tworza z niego kobietę lub mężczyznę to czysta demagogia.
Gender mówi o płci kulturowej, to prawda - ale zwolennicy dżenderyzmu zapominają jak bardzo owe uwarunkowania kulturowe wpływają na odbieranie płci biologicznej. Jak pewne zachowania czy chociażby odbiór wizualny kobiety lub mężczyzny, który ma swoje podłoże właśnie w kulturze i ewolucji społeczeństwa wpływa dość mocno na nasze zainteresowanie płcią przeciwną.
Nie jestem kobietą, więc trudno mi jest ocenić, ale czy mężczyźni gustujący w takiej oto odzieży są atrakcyjni? :

http://makebelievecostumehire.co.uk/wp-content/uploads/2010/10/Sheilas-Wheels-Mens-Fancy-Dress-Costume.jpg
http://2.bp.blogspot.com/-79KAhKVb1vg/T1PAAYe7HxI/AAAAAAAAARU/aERuQaPuVF0/s1600/pf-0829.jpg
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Primawera napisał:
Kazania to dobra rzecz, parafianka powinna ich słuchać.
Zabawna może jesteś,jednak już kolejny raz w kolejnym temacie nie odpowiadasz na zadawane Ci pytania-widać są mało "wygodne"-w takiej sytuacji nie zamierzam kontynuować .



greggxx napisał:
ale czy mężczyźni gustujący w takiej oto odzieży są atrakcyjni? :
Zależy dla kogo?Jednak jeśli im samym to odpowiada nic mi do tego.
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
Sewanno, nie zrozumiałaś. Chodzi o relację między heteroseksualną kobietą i hetero mężczyzną. Czy dla przeciętnej kobiety mężczyzna w różowej sukience jest lub może być sexy? Bo jeśli nie - to z racjonalnego punktu widzenia, założenia gender w tym aspekcie można by było wówczas wrzucić do kosza, gdyż nie miałyby odzwierciedlenia w rzeczywistości. Co z tego, jeśli facet będzie wyglądał jak transwestyta (bo przykładowo tak chce) jak nie znajdzie partnerki? Mnie nie interesuje jakaś skrajność, bo ona istnieje bez względu na to czy ktoś będzie wprowadzał nauki dżenderyzmu w nasze życie czy nie - jakaś mała grupka kobiet może na takich lecieć. Ale ja nie o tym, lecz bardziej ogólnie, bo o równość kulturową, społeczną - ogólną tutaj chodzi. A gdyby ktoś z Twojego bliskiego otoczenia (nie wiem, mąż, syn) zaczął chodzić w takich rzeczach jak panowie wyżej w imię równości kulturowej - jaka by była Twoja reakcja?


W każdej kulturze istnieją pewne normy, pewne standardy, które oddziałują na nas, na naszą psychikę pomagają nam w sposób bardziej wyraźny odbierać naturalną, otaczającą nas rzeczywistość. Coś jest typowe dla kobiety i coś jest typowe dla mężczyzny i to kształtuje jej/jego płeć w wymiarze społecznym, niejako odbija ich płeć biologiczną w życiu społeczno-kulturowym, definiując ich jako dwie różne płcie - nie tylko wizualnie.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
greggxx napisał:
Sewanno, nie zrozumiałaś. Chodzi o relację między heteroseksualną kobietą i hetero mężczyzną. Czy dla przeciętnej kobiety mężczyzna w różowej sukience jest lub może być sexy?
Doskonale rozumiem,jednak jeśli facet chce właśnie tak się ubierać to raczej myśli racjonalnie i wie,że trudno będzie mu znależć kobietę-jego wybór.



greggxx napisał:
jakaś mała grupka kobiet może na takich lecieć.
Właśnie-tak samo jak na wszelikch innych odbiegających od pewnych norm.Ile jest kobiet amatorek otyłych,zbyt chudych,brudasów, itp...-takim zawsze trudniej -mogą starać się coś zrobić ,zmienić się lub nie.




greggxx napisał:
A gdyby ktoś z Twojego bliskiego otoczenia (nie wiem, mąż, syn) zaczął chodzić w takich rzeczach jak panowie wyżej w imię równości kulturowej - jaka by była Twoja reakcja?
Widzisz ja akurat -podkreślałam to już wiele razy w innych tematach-jestem osobą bardzo tolerancyjną.Jeśli mój syn by zaczął nosić sukienki nadal bym go kochała tak samo mocno jak teraz ,raczej martwiłoby mnie to co może go spotkać ze strony innych ludzi-brak akceptacji,wyśmiewanie itd.Jedynie w tym aspekcie wolałabym ,aby tego nie robił-z troski o jego bezpieczeństwo i spokój.

Jesli chodzi o całe zamieszanie z Gender-uważam,że niektórzy przesadzają-mam na myśli oczywiście wypowiedzi księży i stanowisko kościoła-porównywać to do faszyzmu ,komunizmu -gruba nadinterpretacja.Mowią,że gender niszczy rodzinę-nie sadzę,aby nasze społeczeństwo aż tak bardzo uległo tej "ideologii"-mamy swoją kulturę,wychowujemy w niej nasze dzieci od lat i nawet jesli pani w przedszkolu powie chłopcu-możesz nosić sukienki jeśli chcesz-to ma on jeszcze rodziców,którzy odgrywają chyba główną rolę w wychowaniu-jeśli im to nie odpowiada,nie muszą na to przystać.Dla mnie to co dobre jest w gender -nauka tolerancji,pokazywanie,że są też ludzie nieco inni i że kazdy ma prawo żyć jak chce -dziewczynka może zostać pilotem a chłopiec "przedszkolanką".Jeśli mały chłopiec pobawi się lalkam,w zabawie przebierze się za cygankę cz motylka-dlaczego nie ?-przecież nie wyrośnie z niego z tego powodu homoseksualista.Ja jako mała dziewczynka uwielbiałam bawić się samochodami brata,skakałam po drzewach ,łaziłam po dachach-nikt mi tego nie zabraniał,nie mówił -dziewczynce tak nie wypada-jakoś nie wpłynęło to na moją seksualność,jestem całkiem zwyczajną prawie-"matką polką",gotującą rodzinie obiadki i piekącą ciasto na niedzielę.

Jak wcześniej pisałam-zdrowy rozsądek w pojmowaniu gender i czerpanie z niego to co dobre-a chyba szczególnie unikanie skrajności i wrzucanie całego zła na tym świecie do wora z napisem "demon gender"
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
sewanna napisał:
Doskonale rozumiem,jednak jeśli facet chce właśnie tak się ubierać to raczej myśli racjonalnie i wie,że trudno będzie mu znależć kobietę-jego wybór.
W tym sęk. Gender stawia znak równości między facetem w czerwonym mini a facetem w koszuli i spodniach. I nie o tolerancję tutaj chodzi, bo ten w miniówie nie jest homo, tylko hetero lecz w tym akurat punkcie o równość w ubiorze kobiety i mężczyzny, według zwolenników owej teorii nie ma różnicy między mężczyzną w sukience a mężczyzną w garniturze. Dlatego też przeciętna kobieta powinna mężczyznę właśnie w różowej sukience traktować tak samo jak mężczyznę prezentującego, "staroświecki", uwarunkowany "złym" wpływem kultury, styl. Według dżenderystów przeciętna kobieta nie powinna mieć problemu z akceptacją takiego mężczyzny jako swojego partnera. Taki ubiór faceta jest przecież normą, gdyż zarezerwowanie go tylko i wyłącznie dla kobiety jest wymysłem czysto społecznym i nie ma nic wspónego z płcią. Mało tego, kulturowy brak akceptacji dla mężczyzn w miniówie jest niemoralny i krzywdzący dla ogółu płci męskiej.



sewanna napisał:
Właśnie-tak samo jak na wszelikch innych odbiegających od pewnych norm.Ile jest kobiet amatorek otyłych,zbyt chudych,brudasów, itp...-takim zawsze trudniej -mogą starać się coś zrobić ,zmienić się lub nie.
Z tym, że gender nie ma zamiaru odbiegać od "pewnych norm", on te normy po prostu tworzy - albo mówiąc jaśniej, przywraca "naturalny" porządek rzeczy. Gender nie mówi o mniejszościach, ta nauka dotyczy całości, ogółu, nasz wszystkich jako społeczeństwo. To nie jest jakaś tolerancja dla tych, którzy czują się nieakceptowani i są w mniejszości, boją się wyjść do ludzi - czego z Twojej wypowiedzi można wywnioskować. Gender nie uczy w tym sensie tolerancji, od tego są inne gałęzie, lecz wyznacza nowe standardy. Oczywiście, że mogą dzieci uczyć w szkołach, że między sukienką a spodniami nie ma różnicy i, że to wszystko w sumie jedno jak chłopak się ubierze - ale facet w sukience? Serio? Przecież to brzydsza płeć, kto chce oglądać owłosione, męskie nogi w mini? Sukienka nadaje kobiecie pewien styl, podkreśla jej kobiecość, a co może dać facetowi?
http://www.talknerdytomelover.com/storage/funny-pictures-humor-pink-dress-costume.png?__SQUARESPACE_CACHEVERSION=1297789943987
Jeśli tą drogą idzie Europa i tak ma wyglądać mężczyzna XXI wieku, no to nic tylko "bić brawo"....
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
greggxx napisał:
Sukienka nadaje kobiecie pewien styl, podkreśla jej kobiecość, a co może dać facetowi?
Szkoci chodzą w "spódniczkach" i jakoś im to nie ujmuje mękości
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.com/2013/02/z-brudnopisu-emigranta-czy-szkoci-sa.html




greggxx napisał:
. Gender nie uczy w tym sensie tolerancji, od tego są inne gałęzie, lecz wyznacza nowe standardy
W pewnym sensie to rozumiem-w końcu ubiór to tylko powierzchowność i nie po tym powinniśmy oceniać człowieka.Szczerze uważam,że całe zamieszanie z gender wkrótce się skończy i żadnej rewolucji nie będzie,musiałyby minąć setki lat,aby faceci zaczęli biegać w sukienkach po ulicach.




greggxx napisał:
Taki ubiór faceta jest przecież normą, gdyż zarezerwowanie go tylko i wyłącznie dla kobiety jest wymysłem czysto społecznym i nie ma nic wspónego z płcią.
W zasadzie to zdanie jest całkiem sensowne-nasz ubiór jest wymysłem społecznym-kiedyś tam w przeszłości faceci założyli spodnie i tak już zostało-równie dobrze mogło być odwrotnie.

I jeszcze ciekawostka:
http://crossdressing.pl/main.php?lv3_id=187&lv2_id=54&lang=pl
 

Primawera

Bywalec
Dołączył
23 Grudzień 2013
Posty
809
Punkty reakcji
121
Prawdziwy problem z ideologą gender tkwi w tym, że duża część społeczeństwa nie zdaje sobie sprawy z zagrożeń jakie niesie, bo tak naprawdę ludzie nie maja zielonego pojęcia czego dotyczy. Rodzice poczują pewien niepokój dopiero jak dziecko zapyta ojca dlaczego sie nie maluje.
Idealnie zagrożenia wynikajace z tej ideologii opisał Peeters. Wszystkim ślepym zwolennikom wyjaśnia, że gender zakłada taka wizję człowieka, która prowadzi wyłacznie do jego degeneracji, mimo że niektóre z głoszonych przez nia sloganów brzmią szlachetnie. Zło w czystej postaci źle się sprzedaje, a więc zastosowano tam dobra taktykę i polukrowano karykaturę dobra.
Bo karykaturą jest wmawianie społeczeństwu, ze zjawisko zniewieściałych mężczyzn jest normalne.

sewanna napisał:
Zabawna może jesteś,jednak już kolejny raz w kolejnym temacie nie odpowiadasz na zadawane Ci pytania-widać są mało "wygodne"-w takiej sytuacji nie zamierzam kontynuować .
Mam taką dobrą życiową zasadę, nie dyskutuję z ludżmi napastliwymi. :)
 
M

MacaN

Guest
Zastanówmy się, czy ta ideologia naprawdę może zaszkodzić naszej " cywilizacji " - Podaliście tutaj bardzo fajny przykład ludzi z buszu, zanim zaczęli się oni ubierać tak, jak się ubieramy dziś.

Kiedyś mężczyzna miał utrzymać kobietę, to była jego rola - musiał coś upolować, wraz z innymi i musiał mieć potomka, normy społeczne były wyznaczane przez wodzów ( swoją drogą to samo można zaobserwować nawet dziś... )

W świecie cywilizowanym te normy społeczne są wyznaczane przez większość, lecz samo pojęcie normy ma coraz mniejsze znaczenie. Dla ludzi coraz ważniejszy jest indywidualizm, to, co ja chcę i jak ja chcę - a jeśli znajdą się tacy, którzy umożliwią mi dążenie do tego, co ja chcę i zawiążą pewną grupę- to tylko się cieszyć.

Sądzę, że tak to własnie działa i pomimo tego, że Gender, czy dziwactwa ( z mojego punktu widzenia ) wyczyniane w tej szkole w Kanadzie będą się rozwijać i będą miały miejsce - Ludzie nadal będą mieli swój własny pogląd na świat i albo komuś się to spodoba, albo uzna to za chory twór. Samo społeczeństwo jest chore i głupie, masy zawsze były głupie i głupie pozostaną - nic tego nie zmieni. Takie dziwne ideologie to, możnaby rzec takie oddzielanie ziarna od plew.
 

Primawera

Bywalec
Dołączył
23 Grudzień 2013
Posty
809
Punkty reakcji
121
9macan5 napisał:
normy społeczne są wyznaczane przez większość, lecz samo pojęcie normy ma coraz mniejsze znaczenie. Dla ludzi coraz ważniejszy jest indywidualizm, to, co ja chcę i jak ja chcę - a jeśli znajdą się tacy, którzy umożliwią mi dążenie do tego, co ja chcę i zawiążą pewną grupę- to tylko się cieszyć
Indywidualizm jest do zaakceptowania do czasu kiedy konkretnej osoby dotyczy. Ale kiedy dochodzi do sytuacji, że indywidualiści chcą narzucać swoje zwyczaje większości to zaczyna sie problem. Zwłaszcza w sytuacji kiedy zwyczaje są skrajnie różne od powszechnie przyjętych. Dla jesności powtórze jeszcze raz, nie interesuje mnie co i z kim ktos robi w swojej sypialni , ale ostro sprzeciwiam się ordynarnemu propagowaniu zboczeń i demoralizacji dzieci. Sprzeciwiam się takiemu modelowi rodziny i narzucaniu mi pogladu że facet w rózowych rajtuzach jest normalny. Mam do tego prawo ? Mam. :)
 
M

MacaN

Guest
Primawera napisał:
Mam do tego prawo ? Mam.
Naturalnie, zauważ jednak, iż każdy o poglądach do Ciebie zbliżonych będzie dążył do tego, by obracać się w grupie wam podobnych, to samo robią Ci " nienormalni " - Poszukują swojej grupy i wspierają ją z całych sił, gdyż im większa i silniejsza staje się ta grupa, tym bardziej oni stają się normalni, ponieważ normalność jest to norma określona, albo narzucona przez większość :)
 

Primawera

Bywalec
Dołączył
23 Grudzień 2013
Posty
809
Punkty reakcji
121
9macan5 napisał:
Naturalnie, zauważ jednak, iż każdy o poglądach do Ciebie zbliżonych będzie dążył do tego, by obracać się w grupie wam podobnych, to samo robią Ci " nienormalni " - Poszukują swojej grupy i wspierają ją z całych sił, gdyż im większa i silniejsza staje się ta grupa, tym bardziej oni stają się normalni, ponieważ normalność jest to norma określona, albo narzucona przez większość :)
No więc dochodzimy do momentu, kiedy należałoby zdefiniować pojęcie "normalny". :)
Normalny, czyli nie odbiegający od powszechnie przyjętych norm. W takiej sytuacji zaliczanie się do mniejszości nie czyni człowieka automatycznie dewiantem. Na te miano zasługują dopiero ci, którzy z gołymi tyłkami paradują w miejscach publicznych , demoralizując innych, a zwłaszcza dzieci. Dewiantami sa dla mnie ci, ktorzy próbuja narzucić pogląd że nauka masturbacji w przedszkolach jest właściwa. Naturalne jest to, że wszystko co sie próbuje narzucić, a zwłaszcza jesli jest to wbrew zdrowemu rozsądkowi, spotyka się z krytyką i oporem.
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
sewanna napisał:
Szkoci chodzą w "spódniczkach" i jakoś im to nie ujmuje mękości

http://sznupkowiewpo...-szkoci-sa.html
Z tym argumentem jest jeden podstawowy problem. Kilt dla Szkota nie jest tym samym, co różowa sukienka dla mężczyzny - przykładowo w Polsce. Na tym polega różnica. Jeszcze nie widziałem Szkota, który ubierałby się w ciuchy typowe dla kobiety w jego kręgu kulturowym. Obecnie kilt jest niczym innym jak strojem ludowym, typowym dla Szkota. Podkreślam kilt, nie sukienka, nie spódniczka w sensie określającym przynależność do płci biologicznej jak w innych krajach europejskich. Idąc tym tropem, mogę zadać pytanie: a dlaczego kobiety w Polsce nie chodzą w workach zakładanych na głowę pokrywających całe ciało? Przecież kobiety w krajach arabskich pokazują, że się da. Jak Polak może chodzić w kilcie, to Polka powinna założyć burkę - przykładowo. Prawda? Ale tutaj nie o to chodzi. Problem nie dotyczy mieszania się kultur, a destrukcji własnej. I to jeszcze w obszarze seksualnej, tak ważnej dla naszego istnienia i naszej tożsamości jako ludzi, którzy mają za sobą jakąś tam ewolucję.



sewanna napisał:
nie po tym powinniśmy oceniać człowieka.
Oczywiście, że nie. Ale gdy Ty jako kobieta piszesz, iż facet w różowej sukience raczej będzie miał problemy ze znalezieniem partnerki, choć zwolennicy gender mówią co innego a swoje przekonania wpajają już dzieciom - no to mnie jako zdrowemu, heteroseksualnemu mężczyźnie, który ubiera się w świetle teorii dżenderowskiej staroświecko, gdyż preferuje spodnie i koszulę - nasuwają się pewne obawy, co do słuszności owej teorii jako całości.



sewanna napisał:
Szczerze uważam,że całe zamieszanie z gender wkrótce się skończy i żadnej rewolucji nie będzie,musiałyby minąć setki lat,aby faceci zaczęli biegać w sukienkach po ulicach.
Nigdy nie wiadomo. Masy potrafią połknąć wszystko, gdy jest "ładnie zapakowane".



sewanna napisał:
W zasadzie to zdanie jest całkiem sensowne-nasz ubiór jest wymysłem społecznym-kiedyś tam w przeszłości faceci założyli spodnie i tak już zostało-równie dobrze mogło być odwrotnie.
Mogło być, ale nie było. To nie przypadkowo jest tak, iż moda damska jest bardziej zróżnicowana niż moda męska. Kobieta chce się podobać, chce wizualnie oddziaływać na mężczyznę i niejako "konkurować" z innymi kobietami. Jaki cel miałby zatem mężczyzna w sukience? Ubiorze podkreślającym płeć kobiecą? Komu chciałby się przypodobać? Albo z wygody? Bo może mini i wysokie obcasy są aż tak bardzo wygodne? Oczywiście, że z pozoru szlachetne idee można dostrzec w gender, jak choćby równość, ale chyba nie o taką równość powinno nam chodzić, gdyż istnieje już coś takiego jak równouprawnienie, a tolerancji również możemy się uczyć bez teorii dżenderowskich - które rzeczy nienormalne pod każdym względem próbują sprzedać jako normalne w wymiarze ogólnospołecznym.
 
Do góry