Drogie panie, mężatki, narzeczone czy poprostu dziewczyny swoich mężczyzn. Czy któraś z was ma może jakiś wypróbowany sposób, żeby oduczyć swojego partnera nieodpowiedniego zachowania podczas jedzenia? Wyrażając się jaśniej: Mój facet je jak świnia. Siorbie wszystko co nadaje się do siorbania i je tak łapczywie, jakby conajmniej tydzień nic na oczy nie widział. Wstyd mi zapraszać go do siebie na obiad, bo rodzice patrzą na niego z politowaniem. Zresztą mnie też to irytuje.
Zwracałam mu już pare razy uwagę w sposób delikatny, ale on tłumaczy to przyzwyczajeniem.
Więc, co? Zamykać go za każdym razem w izolatce, żeby sobie chłopak spokojnie pojadł??? :tongue:
Zwracałam mu już pare razy uwagę w sposób delikatny, ale on tłumaczy to przyzwyczajeniem.
Więc, co? Zamykać go za każdym razem w izolatce, żeby sobie chłopak spokojnie pojadł??? :tongue: