Fajny temat. Zdanie "Dlatego powinny być jakieś systemy wspierające i dające możliwość młodym na spotkanie z kulturą. " jest moim zdaniem bardzo trafne. W ogóle to chciałem się wypowiedzieć w temacie i zdurniałem troszeczkę bo przecież kultura strasznie się popierniczyła ostatnimi czasy. Stała się mało kulturalna, nudna i jakaś tam jeszcze. Jeśli istnieje kultura ta przez duże k (za przeproszeniem) to mam wrażenie, że schowała się przede mną w wielkich, grubościennych molochach, w piwnicach domów kultury; jeśli się pojawia to w przebraniu dinozaurów aktorstwa, muzyki i teatru, obrośnięta kurzem czasu dotlenia się czasem dawnej świetności sapiąc przy tym tłuszczem starych i bezpiecznych reguł. Wszelaka świeżość kulturalna jest zalepiana plakatami szmiry wielokolorowej unoszącej się na fundamentach powiązań politycznych oraz genetycznych ze starymi rupieciami kulturalnymi. Dlaczego tak jest? Rozwiązanie zagadki tkwi w kręgu- pieniądze, władza, styl życia, media, odbiorca. Z kręgu tego wychylają się czasem jednostki- perełki kulturalne które jednak coraz trudniej je zauważyć.
(nie jestem z Warszawy ani z Krakowa)
(nie jestem z Warszawy ani z Krakowa)