Księża

Armagedon

Armi
Dołączył
6 Październik 2007
Posty
3 865
Punkty reakcji
0
Miasto
Polska
Nie kwestionowałam jego nieomylności tylko uściślałam w czym papież się moze mylić... czytaj ze zrozumieniem, to nie boli:p
Majordomus przytaczałam z pamięci, więc nie byłam pewna... dlatego napisałam jak napisałam...


Aha czyli Paulinka Cię też źle zrozumiała ? Oj coś tu kręcisz bez przygotowania. Analizuj co piszą inni to nie boli.
 

Effatha

Nowicjusz
Dołączył
1 Listopad 2008
Posty
1 818
Punkty reakcji
0
Papież też człowiek i może się mylić. Ważne jest aby był ktoś, kto będzie mieć odwagę mu to uświadomić.
To uświadom dowcipnisiom na forum,żeby nie drwili z religii chrześcijańskiej,a robią to bez przerwy.
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
To uświadom dowcipnisiom na forum,żeby nie drwili z religii chrześcijańskiej,a robią to bez przerwy.
tooo jest jedynie alergia na fanatyzm i patent na nieomylność !
nooo przynajmniej w moim wypadku ;)

ja nie drwię z religii Chrześcijańskiej jedynie z zakłamania i zadufania w sobie kleru KrK !!

Chrześcijaństwo jest religią godną szacunku i na pewno prawdziwą gdy jest w niej Jezus i Słowo Boże !
 

armi

Nowicjusz
Dołączył
25 Styczeń 2009
Posty
1 189
Punkty reakcji
2
Chrześcijaństwo jest religią godną szacunku i na pewno prawdziwą gdy jest w niej Jezus i Słowo Boże !

My bronimy chrześcijaństwa Effatho. Ja sam jestem chrześcijaninem więc mam powody by bronić Biblii i Jezusa.
Bronię też księży żonatych i biskupów i to zgodnie z Biblią. 1 Tym 3:1-5 Uważam że żonaty ksiądz :zakochani: mógłby swoim przykładem pokazać ile szczęścia daje nowe życie. Wtedy nikt by nie miał wątpliwości że aborcja jest zła gdyby sami księża pokazali jak cenią małżeństwo i dzieci.
 

Majordomus

Departament ds. kontroli używania mózgów
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
1 281
Punkty reakcji
11
Wiek
34
Miasto
Łódź
Nie kwestionowałam jego nieomylności tylko uściślałam w czym papież się moze mylić... czytaj ze zrozumieniem, to nie boli:p

Papież NIE MOŻE się mylić ze względu na to jaką funkcję piastuje. Po prostu ex cathedra w sprawach wiary i moralności.

My bronimy chrześcijaństwa Effatho. Ja sam jestem chrześcijaninem więc mam powody by bronić Biblii i Jezusa.

No tak.. Czy to nie paradoks, że bronimy tego samego tylko inaczej? Ale skoro zaczęły się z waszej strony ataki na papieża, kler i Kościół to mądry katolik /nie jakiś naiwny/ nie będzie obojętny i odda z gratisami. Nie ma tak dobrze, trzeba walczyć i bronić swojego.

Uważam że żonaty ksiądz mógłby swoim przykładem pokazać ile szczęścia daje nowe życie. Wtedy nikt by nie miał wątpliwości że aborcja jest zła gdyby sami księża pokazali jak cenią małżeństwo i dzieci.

A co ma jedno do drugiego? Przecież Kościół ceni małżeństwo jako że jest to podstawa rodziny, tak samo dzieci. A że Kościół naucza, że aborcja jest morderstwem, a ludzie mają to po prostu gdzieś to z czym do gości.
 

armi

Nowicjusz
Dołączył
25 Styczeń 2009
Posty
1 189
Punkty reakcji
2
Podobałby mi się ksiądz który przyznałby się oficjalnie że urodziło mu się dziecko a kochance kazał je urodzić i mimo grzechu nie pozwolił na aborcje. Chyba by został świętym katolickim ;) To samo się tyczy zakonnic ( W Bośni i Ruandzie były gwałcone i zachodziły w ciąże). Co z tymi dziećmi. Słyszymy tylko o świętych a nic o zgwałconych lub o molestowanych.
 

Majordomus

Departament ds. kontroli używania mózgów
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
1 281
Punkty reakcji
11
Wiek
34
Miasto
Łódź
Podobałby mi się ksiądz który przyznałby się oficjalnie że urodziło mu się dziecko a kochance kazał je urodzić i mimo grzechu nie pozwolił na aborcje. Chyba by został świętym katolickim

O matko i córko.. na pewno nie świętym katolickim. Wiesz co to jest CELIBAT? Ten temat już był poruszany i nie chce mi się o tym pisać.
 

06081a

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2008
Posty
627
Punkty reakcji
0
Miasto
Wyspa Bezludna
""Niedziela, 1 marca (06:56)

Reprezentacja polskich księży obroniła w Portugalii tytuł Mistrzów Europy w halowej piłce nożnej. Jednym z wyróżniających się zawodników turnieju był ksiądz Tomasz Winogrodzki z parafii św. Krzyża w Zamościu.

Ksiądz Tomasz Winogrodzki ma 36 lat, od czterech lat jest wikariuszem w parafii św. Krzyża w Zamościu.

Oprócz codziennych obowiązków wynikających z bycia księdzem, dużo czasu przeznacza na sport. To jego pasja i stara się ją realizować. Jak się okazuje, z całkiem niezłym skutkiem. Oprócz piłki nożnej, gra w tenisa stołowego, również z sukcesami, choć jak mówi lepiej wychodzi mu jednak "nożna".
czytaj dalej


- Mam pasję i wiele energii i próbuje ją jakoś pożytecznie wykorzystać. Chyba mi się to udaje - zadaje retoryczne pytanie.

Kiedyś jeden z jego uczniów (na lekcji religii) zażartował, że ksiądz został ożeniony z Kościołem, a w piłce nożnej upatrzył sobie kochankę. Do końca tak nie jest, bowiem główną jego misją pozostaje nadal ewangelizacja, a na uczestnictwo w zajęciach sportowych otrzymał zgodę władz kościelnych. Na uczestnictwo w Mistrzostwach Europy musiał mieć zgodę biskupa i taką otrzymał od ordynariusza diecezji zamojsko - lubaczowskiej - bp Wacława Depo.

Jego przygoda z reprezentacja Polski rozpoczęła się przed rokiem. Został "zauważony" podczas Mistrzostw Polski księży rozgrywanych w Będzinie. Diecezja zamojsko - lubaczowska zajęła wówczas pierwsze miejsce, a Tomasz Winogrodzki zdobył tytuł króla strzelców. Później były powołania na mecze kadry i teraz to najważniejsze na Mistrzostwa Europy.

- Było to niesamowite przeżycie. Spotkać się z księżmi z różnych europejskich krajów, porozmawiać, wymienić poglądy, uczestniczyć we wspólnych nabożeństwach łacińskich. Co zauważyłem? Że tam rzadko który ksiądz chodzi w sutannie, większość zadawala się jedynie koloratką - wspomina.

Wiadomo, że rywalizacji sportowej towarzyszą emocje, nierzadka złe. Oglądając rozgrywki sportowe można zauważyć wiele złośliwości, wiele fauli bez piłki, fauli taktycznych... Często zawodnikom puszczają nerwy.

- W Portugalii staraliśmy się nie faulować. Może wynikało to z przepisów, cztery faule - rzut karny, a może z tego, że jednak nie jesteśmy zawodowcami i łatwiej nam trzymać emocje na wodzy. Jak sfaulowaliśmy, zaraz przepraszaliśmy, ale złośliwości na pewno nie było. Panowaliśmy nad tym - opowiada ks. Tomasz.

Ale w meczu finałowym emocje mogły wziąć górę. Polska grała przeciwko drużynie gospodarzy, którą dopingowali kibice zebrani w dużej liczbie. Przyszło dużo osób młodych, uczniowie miejscowych szkół, trochę osób starszych. Były okrzyki, wrzaski, tłuczenie w bęben. Słowem prawdziwy doping. Niestety atmosferę podgrzewali sędziowie, którzy za wszelką cenę chcieli pomóc gospodarzom. Sprezentowali im aż 4 rzuty karne. Na szczęście na nic im się to nie zdało, a ks. Tomasz i spółka nie dali się sprowokować, powtarzali sobie "spokojnie, gramy swoje". I ta metoda okazała się być skuteczną.

Wracając na nasze podwórko...

Jeśli ktoś chciałby zobaczyć ks. Tomasza jak gania za piłką, nie powinno być z tym najmniejszego problemu. Jest zawodnikiem grającej w zamojskiej okręgówce Omedze Stary Zamość. To oczywiście w rozgrywkach świeckich.

Natomiast w rozgrywkach księży, będzie można mu kibicować już za kilka tygodni, bowiem w kwietniu Zamość będzie gospodarzem Mistrzostw Polski w Piłce Halowej.

Ks. Tomasz traktuje sport, uczestnictwo w różnych rozgrywkach, jako środek ewangelizacji. Odkąd występuje w Omedze zmieniło się zachowanie drużyny, przede wszystkim w szatni. Zawodnicy już nie "rzucają mięsem" jak im coś nie wychodzi. To dzięki jego osobie, przez wzgląd na osobę księdza. Wystarczy, że jest pośród nich. Bo przecież wcale na te tematy nie rozmawiali, do niczego nikogo nie namawiał.

Autor: wald"""
Myślę, że ten artykuł może kogoś zainteresować i pobudzić do dyskusji.
Osobiście popieram rozwijanie różnych zainteresowań przez wszystkich ludzi.
 

armi

Nowicjusz
Dołączył
25 Styczeń 2009
Posty
1 189
Punkty reakcji
2
Ks. Tomasz traktuje sport, uczestnictwo w różnych rozgrywkach, jako środek ewangelizacji. Odkąd występuje w Omedze zmieniło się zachowanie drużyny, przede wszystkim w szatni. Zawodnicy już nie "rzucają mięsem" jak im coś nie wychodzi. To dzięki jego osobie, przez wzgląd na osobę księdza. Wystarczy, że jest pośród nich.
Przy księdzu nie przeklinają ale przeklinają gdy wyjdzie lub w swojej głowie. Więc i tak na jedno wychodzi. No ale dobre i to. A ateista nie będzie zważał na to czy ksiądz jest czy go nie ma.
 

06081a

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2008
Posty
627
Punkty reakcji
0
Miasto
Wyspa Bezludna
Mnie np. obecność księdza nie robi różnicy i zachowuje się normalnie.
Czasami nawet jak słyszę jak on się odzywa, to nawet nie mam powodu się hamować.
Nie mówię o przekleństwach, ale o "ostrzejszych słowach".
 

marek70

Stały bywalec
Dołączył
28 Grudzień 2008
Posty
1 268
Punkty reakcji
155
Wiek
53
Miasto
Białystok
Osobiście znam 2 księży.Jeden to sąsiad z ulicy drugi to dawny kolega z klasy
Wg opinii mojej iwielu naprawdę nie ma się do czego przyczepić
Są księżmi po prostu z powołania
Apropo przeklinania przypomniał mi się dowcip zksiędzem w tleDla rozładowania atmosfery przytoczę

Przyszedł do spowiedzi facet który strasznie przeklinał
no tak rzucał mięsem że aż uszy puchły
Ksiądz wysłuchał udzielił rozgrzeszenia i zapukał w konfesjonał
A facet na to
-o k....a ale mnie ksiądz przestraszył
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Leabron
mam nadzieje ze post o tresci "..." to ostatni taki wyczyn

Papież też człowiek i może się mylić. Ważne jest aby był ktoś, kto będzie mieć odwagę mu to uświadomić.
coz ponad 100 lat temu papieze przestali byc po prostu ludzmi, w ramach walki z niemiecka teologia krytyczna zaordynowano nieomylnosc

Papież NIE MOŻE się mylić ze względu na to jaką funkcję piastuje. Po prostu ex cathedra w sprawach wiary i moralności.
no tak 1800 lat mogl sie mylic, lup przyszlo olsnienie (przypomina mi sie bajka o pomyslowym dobromirze - za komuny) od tej pory stal sie nieomylny, sobor watykanski klepnal (a mial wybor?) - chyba ja teraz wpadlem w tryb trywializowania

dzieki bogu, ten temat jakos ostatnio obywa sie od wzajemnych "wojen podjazdowych"
 

vivere

Nowicjusz
Dołączył
16 Lipiec 2007
Posty
1 891
Punkty reakcji
7
Majordomus:"Papież też człowiek i może się mylić. Ważne jest aby był ktoś, kto będzie mieć odwagę mu to uświadomić.
Brave:"coz ponad 100 lat temu papieze przestali byc po prostu ludzmi, w ramach walki z niemiecka teologia krytyczna zaordynowano nieomylnosc".
Bóg tak mówi o nieomylnym Papieżu:

Jestem wszechobecnym Bogiem, który mieszka w każdym człowieku i we wszystkich formach życia na ziemi, w całej nieskończoności. Nie jestem Bogiem skostniałych tradycji, nie jestem Bogiem dogmatów i rytuałów, nie jestem Bogiem, który ludzi uzależnia i związuje groźbami ze sztuczną pogańską religią.

Ja nie ustanowiłem kościołów z kamienia, podobnie jak Mój Syn, Jezus zwany Chrystusem. Ja nie powołałem ani kardynałów, ani biskupów, ani kapłanów czy pastorów, nie mówiąc już o namiestniku Boga. Ja sam jestem w każdym człowieku, w całej nieskończoności.

Wielu tych modlących się – posłusznych Kościołowi, „najemników” – pielgrzymuje, niczym niewolnicy do swoich panów, do swoich „pasterzy”, do kościelnych ekscelencji i eminencji. Im większa towarzyszy im pompa, tym więcej pielgrzymów wysokiej rangi udaje się do tych swoich panów, szczególnie wtedy, gdy wzywa ich tak zwany „ojciec święty”. Wtedy wolno im oddać mu należną cześć – z pewnością nie darmo, gdyż Watykan ma niejedno, co może im przekazać i powierzyć: misje swojego rodzaju, pociągające za sobą niegodne lub wręcz okrutne sprawy.

Kim jest ten tak zwany „ojciec święty”, który ma być na ziemi Moim „namiestnikiem”? Jest on głosicielem dogmatów, który przeinacza proste słowa Jezusa, a zatem popełnia zdradę wobec nauki Jezusa, Chrystusa....Jest to antychryst, który pławi się w bogactwie, podczas gdy ludzie umierają z głodu.

Jezus nauczał, że jedynie Bóg, którym Ja jestem, jest święty, i że człowiek nikogo nie powinien nazywać „ojcem na ziemi” poza tym Jednym, który jest w niebie i którym Ja jestem w słowie dawanym poprzez usta proroków.


FORUM NADBUŻAKÓW
 
Do góry