Książki osho

A

adullam

Guest
Witam

Co prawda nie uderzę teraz w psychologię , choć książki Osho dają pewną perspektywę dlatego wątek umieszczam właśnie tu..
Na początek chciałbym się zapytać czy mogę się z kimś zamienić, lub poprosić o elektroniczną wersję kilku książek Bhagwana ( Osho). Zauważyłem że w sieci krążą czasem fragmenty np ; nirwana
( sam mam tylko fragment}, a ponieważ jest dość ciekawą pozycją szkoda by było aby tylko fragment był dostępny.
Ponadto jeżeli ktoś posiada coś z niżej wymienionych w wersji elektronicznej chętnie skorzystam z linku aby doczytać to co jeszcze nie miałem okazji- szukam;

-nirwana
-a trawa sama rośnie
-ukryte tajemnice
-mądrość piasków
-wielkie wyzwanie
-dojrzałość
-doświadczenie natury
-bliskość

Tych pozycji nie posiadam , ale również polecam innym myślę ( z opisów ) że powinny być interesujące.
Przynajmniej każdy znajdzie kilka interesujących tematów dla siebie.

Łaska i pokój.
 

King Of Magic

Nowicjusz
Dołączył
2 Listopad 2009
Posty
150
Punkty reakcji
2
a ja dla odmiany nie polecam, znam bardzo bliską mi osobę, która medytuje, joguje, czyta te książki i powoli staje się innym człowiekiem. zapamiętajcie jedno zawsze zaczyna się niewinnie później człowiek zostaje w to wciągany coraz bardziej i bardziej, najgorsze jest to, że proces dla samej osoby uwikłanej jest zbyt powolny żeby zauważyła w co się zmienia i w co zmienia swój dom, rodzinę. nie bawcie się w takie rzeczy bo będziecie nie-szczęśliwi. ludzie podchodzą do tego zbyt pochopnie, mamy czas, dużo czasu, nawet nie wiecie jak dużo jego wam poświęcamy, ponieważ tego nie-chcemy i to jest nasz szalony plus ...
 
A

adullam

Guest
a ja dla odmiany nie polecam, znam bardzo bliską mi osobę, która medytuje, joguje, czyta te książki i powoli staje się innym człowiekiem. zapamiętajcie jedno zawsze zaczyna się niewinnie później człowiek zostaje w to wciągany coraz bardziej i bardziej, najgorsze jest to, że proces dla samej osoby uwikłanej jest zbyt powolny żeby zauważyła w co się zmienia i w co zmienia swój dom, rodzinę. nie bawcie się w takie rzeczy bo będziecie nie-szczęśliwi. ludzie podchodzą do tego zbyt pochopnie, mamy czas, dużo czasu, nawet nie wiecie jak dużo jego wam poświęcamy, ponieważ tego nie-chcemy i to jest nasz szalony plus ...

Pomiędzy medytacjami a jogą są ogromne różnice jeżeli chodzi o wpływ i efekt. Ale jeżeli ktoś zakłada jakiś bliżej określony cel , wynik to taka medytacja jest skazana na porażkę, nic nie uzyska.
Dla mnie te książki nie wywarły żadnego wpływu bo Osho nie wymyślił nic nowego czego nie znał buddyzm (theravada) kilka tysięcy lat wcześniej, nawet medytacja dynamiczne były wcześniej znane on może nieco zreformował pod kątem psychologicznym. Co do medytacji to absolutnie nie masz racji, najprawdopodobniej nie poznałeś piękna i błogości medytacji, ale wiele osób już poznało docenili to wszyscy światowi ezoterycy Mahawira, Gautama, Jezus
( na swój sposób), Ananda i tysiące,dziesiątki tysięcy pomniejszych.
konstatacja;
Jak się tu logowałem to jest to niby forum o Osho a żadnego artykułu o dziwo tu nie znalazłem, więc czy jest to forum rzeczywiście związane z tą osobą czy nie?
 

King Of Magic

Nowicjusz
Dołączył
2 Listopad 2009
Posty
150
Punkty reakcji
2
poznałem błogość i piękno medytacji nawet nie wiesz jak dotkliwie, wiesz Jezus to Bóg i uwierz mi nie ma sensu przyrównywać Go do jakiegokolwiek człowieka. można powiedzieć, że modlitwa to swego rodzaju medytacja, tylko że tutaj trzeba się bardzo mocno skupić i uwierzyć a wyraźne działanie nast. po dłuuuugich miesiącach, czy latach, a to i tego nie można być pewnym, bo dopiero gdy człowiek pewne rzeczy zrozumie i zmieni się wewnętrznie, będzie mógł obcować w miłosnym uniesieniu. natomiast przy mantrach człowiek ( przynajmniej ja ) odlatuje w kilka minut. poza-tym ezoteryka to nie modlitwa, tutaj i doznania są duuużo słabsze i spokój i relaks, których z czasem zaczyna brakować i pojawia się nie-pokój. tak jak wszystko co złe daje frajdę, ale sprowadza na manowce, działa jak wir wciąga i wciąga coraz głębiej aż zaczynają się problemy w życiu, później jeszcze jakąś wróżkę się zahaczy, kupi, lub wypożyczy książki okultystyczne i za 10 lat może szybciej człowiek zaczyna się zastanawiać, czemu mi nic nie wychodzi ? spoko, ja nie mówię, że ktoś robi źle, bo każdy ma wolną wolę, tylko żeby ta wolna wola nie zamieniła się w niewolę, taki paradoks.
 
A

adullam

Guest
poznałem błogość i piękno medytacji nawet nie wiesz jak dotkliwie, wiesz Jezus to Bóg i uwierz mi nie ma sensu przyrównywać Go do jakiegokolwiek człowieka. można powiedzieć, że modlitwa to swego rodzaju medytacja, tylko że tutaj trzeba się bardzo mocno skupić i ekstaza przychodzi po dłuuuugich miesiącach, czy latach, a to i tego nie można być pewnym, bo dopiero gdy człowiek pewne rzeczy zrozumie i zmieni się wewnętrznie, będzie mógł obcować w miłosnym uniesieniu. natomiast przy mantrach człowiek ( przynajmniej ja ) odlatuje w kilka minut. poza-tym ezoteryka to nie modlitwa, tutaj i doznania są duuużo słabsze i spokój i relaks, których z czasem zaczyna brakować i pojawia się nie-pokój. tak jak wszystko co złe daje frajdę, ale sprowadza na manowce, działa jak wir wciąga i wciąga coraz głębiej aż zaczynają się problemy w życiu, później jeszcze jakąś wróżkę się zahaczy, kupi, lub wypożyczy książki okultystyczne i za 10 lat może szybciej człowiek zaczyna się zastanawiać, czemu mi nic nie wychodzi ? spoko, ja nie mówię, że ktoś robi źle, bo każdy ma wolną wolę, tylko żeby ta wolna wola nie zamieniła się w niewolę, taki paradoks.

Mnie chodzi wyłącznie o w/w książki. Dlatego napisałem post.

Jasne że ezoteryka to nie modlitwa , tak samo jak fakt że człowiek Jezus nie jest bogiem raczej ezoterykiem.
Ale nie chodzi mi o polemikę tego czy to jest słuszne czy nie słuszne.Nie chodzi mi o bogów którzy byli ludźmi i wszyscy urodzili się 25.12.
Skoro poznałeś piękno i błogość medytacji to jaką/jakie medytację praktykowałeś?
Bo śmiem zauważyć że ktoś kto medytuje ten nie ma abominacji do medytacji , w przeciwnym razie albo taki koleś nie ma pojęcia o medytacji , albo błędnie nazywa medytacją to czym medytacja nie jest. A opis ten napisany bardziej pasuje do medytacji niż do formy modlitwy. Weź to po wzgląd. Prawdopodobnie mieszasz poglądy i dopasowujesz je pod wartości religijne w której zostałeś wychowany, ale to bzdura, puste, jałowe słowa broniące czegoś tam. Jeżeli chodzi o mnie to te książki mnie nie zmieniły, mam już wykreowane niereformowane percepcje które afirmuje , a mnogość percepcji nie stanowi konfliktu raczej poszerza choćby religijną aksjologię.
 

King Of Magic

Nowicjusz
Dołączył
2 Listopad 2009
Posty
150
Punkty reakcji
2
nie wiem jaką, po-prostu siadałem i medytowałem :D

śmiej śmiej, ponoć to zdrowe, ale ja jednak się zabomitowałem, widać jestem jałowy i piszę bzdury, wybacz. wierz w co chcesz, ja tam na mnogość percepcji nie narzekam, ale uważaj i obserwuj co będzie się z tobą działo, poza-tym zostałem wychowany wśród kompletnych laików, nawet jeden komuch się trafił na pohybel szczęściu w rodzinie ...
 
A

adullam

Guest
nie wiem jaką, po-prostu siadałem i medytowałem :D

śmiej śmiej, ponoć to zdrowe, ale ja jednak się zabomitowałem, widać jestem jałowy i piszę bzdury, wybacz. wierz w co chcesz, ja tam na mnogość percepcji nie narzekam, ale uważaj i obserwuj co będzie się z tobą działo, poza-tym zostałem wychowany wśród kompletnych laików, nawet jeden komuch się trafił na pohybel szczęściu w rodzinie ...

Nie za bardzo rozumiem z czego mam się śmiać. Taka forma medytacji niekonwencjonalnej jest również skuteczna. Ale bez rozróżnienia na jakąkolwiek technikę może przynieść niepożądane skutki , przeciwne od oczekiwanych.
Nastawienie też jest kluczowe, nawet bardzo.
Tyle że nie osiągnie się pewnych wyższych pułapów rozwoju świadomości przez wzgląd na słabsze czynniki fizjologiczne, psychiczne, relaksacyjne w związku z postawą.( to moje zdanie)
Samo obserwowanie oraz rodzaj uważności ( koncentracji) jest zależne jaką formę i technikę praktykujesz. Tathagata nie praktykował np medytacji samadhi . Choć istotnie koncentracja jest jednym z siedmiu przedmiotów
( czynników) oświecenia , to jednak w bezpośredniej koncentracji na przedmiocie nigdy nie medytował w taki sposób jako medytacja. Osobiście nie uważam ją za wartościową, ale ma pewne korzyści jak każdy rodzaj medytacji.
Wiem co się zemną dzieje w medytacji którą praktykuję serce przestaje bić. To jest normalne, spowalnia tak bardzo że wydaje się że wcale nie pracuje , to naturalne. Z czasem ta tendencja powinna wzrastać.

Łaska i pokój.
 
Do góry