Kropka nad i? Czas przyszłości!

lukeero

Nowicjusz
Dołączył
4 Wrzesień 2011
Posty
256
Punkty reakcji
5
Wiek
28
Miasto
Ząbkowice Śląskie
Witam!
Jak każdy w tym temacie, mam problem z dziewczyną. Chodzi o to, że mieszkamy od siebie nie całe województwo. (60km). Widzimy się raz na dwa tygodnie, nie raz trzy. Są to weekendy, gdzie nie kiedy, mnie może nie być.
Chodzi o to, że ona tam u Siebie znalazła sobie jednego, w którym już coś jest, bo się dowiaduje. Próbuje z nim, ale jej nie wychodzi. Znalazła drugiego, ten chcę. Ona piszę, że nie chcę, bo mnie woli. I tak ciągle. Kłócimy się i kłócimy. Jestem zazdrosny, bo jeden z nich się jej podoba, a wszystkiego nie mogę wiedzieć, bo teraz straciliśmy do siebie zaufanie. Nie wiem, co mam na ten temat sądzić. Piszę mi, że ja się tylko liczę, to po co kręci z tamtymi? A mi zależy na niej.

Może ktoś mnie zrozumie, ale wątpię.
 
K

krzysztofandraszak

Guest
Zerwij z nią - to jedyna rada, jaką można Ci dać.

Jeżeli ona kręci z innym (i jesteś pewny, że tak jest) to prędzej czy później albo jej się uda, albo znajdzie się jeszcze inny i skończy się na tym, że albo przystawi Ci rogi, albo sama Ciebie zostawi.

Przy takim podejściu z jej strony nie ma szans, aby wasz związek przetrwał, dlatego powinieneś sam zakończyć go jak najszybciej.
 

e m m

Nowicjusz
Dołączył
5 Grudzień 2011
Posty
68
Punkty reakcji
0
Wiek
45
Miasto
M a z o w s z e.
Hmm... no cóż ... Ja bym sobie z nią dał spokój, nie warto dla niej tracić czasu skoro kręci z innymi pod twoją nieobecność, nic dobrego z tego nie będzie.
 

smok225

Nowicjusz
Dołączył
22 Październik 2011
Posty
65
Punkty reakcji
0
Wiek
31
też radzę zerwać jeżeli by jej zależało nie kreciła by z innymi tzn jeżeli jest ładna i ma więcej kolegów niż koleżanek to rozumiem bo dla niej zawsze to będą koledzy i taki ma już po prostu styl bycia jeżeli tak nie jest to tracisz czas ,kasę na dojazd do niej nie potrzebnie:)
 

proxy92

Nowicjusz
Dołączył
30 Październik 2008
Posty
790
Punkty reakcji
24
Wiek
32
Przecież to widać od razu, ze dziewczyna bawi się autorem tego tematu. Próbuje nowych rzeczy. ja bym od razu przerwał ten chory układ.
 

sysuuu

Nowicjusz
Dołączył
3 Czerwiec 2011
Posty
8
Punkty reakcji
1
Wiek
33
hmm.. skoro jesteście nadal razem to nie powinno być żadnych "innych".. na Twoim miejscu nie zniosłabym świadomości, że osoba którą kocham spotyka się z innymi.. nawet gdyby mi zależało, nie potrafiłabym tego ciągnąć.. poza tym utrata zaufania do drugiej strony to coś poważnego, nie wyobrazam sobie zwiazku bez zaufania.. całe życie bedziesz się bał, ze znajdzie sobie kogos na boku..? mimo tych waszych kłótni, skoro jest z Tobą nie powinna nikogo szukać.. mnie sie to nawet nie mieści w głowie.. jesli Ci zalezy, powiedz jej żeby wybrała, albo jest z Tobą i zapomina o innych, albo wybiera innych i zapomina o Tobie.. Może wcale nie warto tkwic w takim zwiazku.. chociaz ja najpierw proponowałabym szczerą rozmowę, powiedz jej szczerze co o tym wszystkim myślisz.. pozniej zadecyduj co z tym zrobic.. powodzenia:)
 

lukeero

Nowicjusz
Dołączył
4 Wrzesień 2011
Posty
256
Punkty reakcji
5
Wiek
28
Miasto
Ząbkowice Śląskie
Dowiedziawszy się, że dziś mają spotkanie. Powiedziała, że spotyka się, tylko z koleżanka. Ale od koleżanki dowiedziałem się, że oni spotykają się najprawdopodobniej z nimi, czyli jednym z tych, co pisałem wyżej.
On stara się, chcę jej. Ale ona nie chce, ale zapewne w to nie wierze. Widać, okłamała mnie.
 

hildegarda

Nowicjusz
Dołączył
21 Listopad 2011
Posty
20
Punkty reakcji
1
Moje zdanie jest zupełnie inne w tej kwestii. I potwierdza się, nikt bardziej nie zrozumie innej kobiety tak dobrze jak inna kobieta.
Wiem o co chodzi bo sama to przeszłam kiedyś.
To jest twoja wina. Ona jest zapewne dziewczyną z charakterem, wesołą, lubiącą towarzystwo, lubiąca rozmawiać. A TY JEJ tego nie dajesz- spotykasz się z nią raz na 2-3 tyg. chłopie! TO SIĘ NAZYWA LEKCEWAŻENIE!!!!!!!!
Ona chce być z tobą, ale ty masz ją w d...e. Spotykając się z innymi rekompensuje sobie brak twojego towarzystwa. CZY TO TAK TRUDNO ZROZUMIEĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Słuchaj chłopie, ogarnij się dobrze Ci radzę, bo JEJ cierpliwość jak i MOJA miała swoje granice!
Łaskę jej robisz że się z nią spotkasz raz na 2 tyg? Żałosny jesteś. KIM ona jest dla ciebie dziewczyną , koleżanką? Chyba ani jedno a ni drugie, jej znajomi mają dla nie więcej czau . NA PRAWDĘ CHŁOPIE DAJ SE SIANA ALBO ZRÓB COŚ Z TYM. Bo inaczej ona coś z tym zrobi masz to jak w banku. Mam nadzieją, że dotarło!
 

lukeero

Nowicjusz
Dołączył
4 Wrzesień 2011
Posty
256
Punkty reakcji
5
Wiek
28
Miasto
Ząbkowice Śląskie
Po pierwsze, to temat spotkania. Nie chodzi o to że ja się z nią nie chcę spotkać, bo jest odwrotnie. Ale ona po prostu przyjeżdża w weekendy, raz co dwa tygodnie, raz co trzy. Wtedy się spotykamy jak jest okazja, ale to że długo się nie widzimy, to raczej nie nasza wina. Wtedy już stajemy się zazdrośni.

Jak widać źle mnie zrozumiałaś, najchętniej byłbym z nią każdego dnia, ale nie mogę. Ale z innymi może.. :(
 
K

krzysztofandraszak

Guest
To jest twoja wina.
Ach, więc jak kobieta zdradzi faceta to też jest w całości wina faceta, bo nie dawał jej tego, czego potrzebowała, albo jak kobieta złamie facetowi serce to też jest w całości wina faceta, bo dostatecznie się o nią nie starał...

No bo przecież kobieta nigdy nie jest niczemu winna, czy to pośrednio, czy to bezpośrednio i to nawet w najmniejszym stopniu! Przecież to zawsze facet ponosi 100% winy, jest tym złym, nie robi tego, co powinien, nie potrafi się wszystkiego domyślić po mimice twarzy... No tak, nie zapominajmy, że kobiety są święte i wszystko, co robią jest dobre!

[jakby ktoś nie zrozumiał to akapit powyżej to sarkazm]

Ona jest zapewne dziewczyną z charakterem, wesołą, lubiącą towarzystwo, lubiąca rozmawiać.
Należy rozgraniczyć dwie rzeczy - nie mam nic przeciwko dziewuchom z charakterem i mocno zarysowaną potrzebą utrzymywania bujnego życia towarzyskiego i domyślam się, że autor tematu również. Ani ja, ani on, ani nikt inny w tym temacie nie mówimy, że ta dziewczyna ma siedzieć w domu na 4 literach i nic nie robić, czy też odmawiać sobie spotkań ze znajomymi, czy przyjaciółmi.

Jestem ostatnią osobą, która opowiedziałaby się za tym, aby facet zakazywał kobiecie utrzymywać bliskie kontakty z innymi ludźmi. Jednakże - pamiętajmy, że jest pewna spora różnica pomiędzy posiadaniem grona przyjaciół (w tym wypadku płci męskiej) i spotykaniu się z nimi z powodów czysto towarzyskich, a flirtowaniem i tworzeniem dwuznacznych relacji z innymi przedstawicielami płci przeciwnej (w tym wypadku facetami). O ile w pierwszym nie ma nic złego, to w drugim można doszukać się znamion niewierności.

W opisanej historii nie ulega najmniejszej wątpliwości, że owa dziewczyna nie zachowuje się fair wobec swojego chłopaka - bez względu na kontekst całej sytuacji. Innymi słowy - bez względu na wszystko ona nie powinna postępować w taki sposób. Nie oceniam w tym momencie jego zachowania, ponieważ na to przyjdzie czas parę zdań później.

Wracając jednak do tematu - jeżeli owa dziewczyna czuje się zaniedbana przez swojego mężczyznę i uważa, że ten poświęca jej zbyt mało czasu i uwagi to zamiast szukać sobie "pocieszycieli" na boku powinna:
a) Przeprowadzić poważną rozmowę ze swoim partnerem - w myśl zasady, że facet to nie wróżka i nie zawsze jest w stanie sam się wszystkiego domyśleć, a kobieta to nie hrabina, aby wszyscy wokół musieli odgadywać jej zachcianki i potrzeby, bo jej tak ciężko jest powiedzieć coś wprost. Pamiętajmy, że zarówno panie jak i panowie mają usta m.in. po to, aby artykułować swoje myśli w sposób werbalny.
b) Zakończyć ten związek, jeżeli uważa, że nie ma już czego ratować i dopiero po zamknięciu tego rozdziału zabrać się za rozwijanie tak bliskich znajomości z innymi facetami.

Każde inne zachowanie jest zwyczajnie nie fair (mógłbym określić to dosadniej, ale względu na kulturę osobistą się powstrzymam) wobec jej obecnego partnera, bez względu na to, co on zrobił, czy czego on nie zrobił. Wyznaję zasadę, że to, iż ktoś jest wobec Ciebie nie w porządku nie daje Tobie prawa do robienia czego dusza pragnie.

A TY JEJ tego nie dajesz- spotykasz się z nią raz na 2-3 tyg. chłopie! TO SIĘ NAZYWA LEKCEWAŻENIE!!!!!!!!
Ty patrzysz na sprawę w sposób niesamowicie jednostronny i nieobiektywny, żeby nie powiedzieć - czarno-biało. Stawiasz bardzo kategoryczny osąd, który bezwzględnie wybiela kobietę, a oczernia faceta. Przykro mi, ale to nie jest dobra metoda.

Spróbujmy więc spojrzeć na to nieco inaczej - bardziej obiektywnie i wielowątkowo:

WARIANT I
Jeżeli to jest tak, że on NIE CHCE się z nią spotykać częściej - jest leniwy i nie chce mu się do niej pojechać, oszczędza na biletach autobusowych, w wolnych chwilach woli robic cokolwiek innego, byle nie spotkać się z nią, zwyczajnie mu nie zależy, etc. to wtedy zgoda - to jest lekceważenie i wówczas on nie ma moralnego prawa narzekać na to, że jego związek się rozpada (ponieważ wina jest po jego stronie). W takiej sytuacji przyznaję, iż autorowi należałoby się kilka cierpkich słów na otrzeźwienie.

Załóżmy, że sytuacja wygląda tak jak w tym wariancie. Czy uważasz, że to, iż on nie poświęca jej dostatecznie dużo uwagi daje jej prawo do flirtowania z innymi mężczyznami na boku? Moim zdaniem nie. Bez względu na to, ile w tym wszystkim jest jego winy, nie można zaprzeczyć, iż jej zachowanie również nie jest takie jak powinno być.


WARIANT II
Weźmy jeszcze pod uwagę fakt, iż nasz kolega sprawia wrażenie zaangażowanego uczuciowo. Jeżeli to jest tak, że mówi, że kocha, a lekceważy to jest zwykłym hipokrytą i powinien dostać po zadku, ale to i tak nie usprawiedliwia zachowania tej dziewczyny, które w oczywisty sposób jest naganne! Analogicznie do przykładu powyżej - to, że on jest nie fair nie daje jej prawa do bycia nie fair.

WARIANT III
Z drugiej jednak strony - może to jest tak, że nasz kolega pracuje i pomimo najszczerszych chęci nie ma jak pojechać do swojej ukochanej? Może to jest tak, że ma trudną sytuację materialną i zbyt częste wyjazdy byłyby zbyt dużym obciążeniem finansowym, etc.? Jeżeli istnieje jakiś obiektywny czynnik, który uniemożliwia mu tak częste widywanie się z dziewczyną jak by chciał to oczywiste jest, iż w całej sytuacji nie ma absolutnie jego winy, a zachowanie jego dziewczyny jest tym bardziej naganne.

---

Osobiście polecałbym Ci spojrzeć na sprawę nieco mniej zero-jedynkowo i postarać się zauważyć, że nie każda sytuacja jest taka sama. Dodam jeszcze, że analogicznie analizowałbym podobną sytuację, gdyby zamienili się płciami - żebyś nie sądziła, iż mój pogląd jest przejawem jakiegoś głębokiego urazu do kobiet.

Ona chce być z tobą, ale ty masz ją w d...e. Spotykając się z innymi rekompensuje sobie brak twojego towarzystwa. CZY TO TAK TRUDNO ZROZUMIEĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wiesz co, mi bardzo trudno. Sam byłem w podobnej sytuacji - dziewczyna, na której mi zależałem notorycznie nie miała czasu się ze mną spotkać i nawet odpisanie na durnego smsa było dla niej problemem, ale wiesz co ja zrobiłem? Nie poszedłem na dyskotekę kręcić z innymi, ale rozmawiałem z nią o tym! Tak postępują osoby dorosłe. Nie rozumiem, w jaki sposób to, że ktoś nie poświęca Ci tyle uwagi, ile chcesz pozwala Ci na bycie niewierną?

Pamiętaj, że nie mówimy tutaj o utrzymywaniu relacji koleżeńskich, ale o szukaniu kontaktów nieco bardziej głębokich!

Słuchaj chłopie, ogarnij się dobrze Ci radzę, bo JEJ cierpliwość jak i MOJA miała swoje granice!
Uspokój się, weź trzy głębokie oddechy, itp.

Łaskę jej robisz że się z nią spotkasz raz na 2 tyg? Żałosny jesteś. KIM ona jest dla ciebie dziewczyną , koleżanką?
Jeżeli ktoś tu jest żałosny to na chwilę obecną, podług dostępnej nam wiedzy, na pewno nie jest to on... Nie obraź się, ale powiedziałbym, iż to określenie chyba najbardziej pasuje do Twojego poprzedniego posta, w którym wylewasz swą żółć na chłopaka i zwyczajnie wieszasz na nim psy nie mając do tego żadnych innych podstaw niż Twoje prywatne doświadczenia. Przykro mi to stwierdzić, ale to nie jest dojrzałe i poważne podejście.

Podsumowując:
a) Jeżeli chodzi o ocenę jego zachowania to wszystko zależy od tego, dlaczego nie spotyka się z nią częściej.
b) Jeżeli chodzi o ocenę jej zachowania to bez względu na wszystko jest ono naganne, bo nawet jeżeli czuje, że on nie poświęca jej dostatecznie dużo uwagi to powinna być na tyle bystra, dojrzała i uznająca pewne zasady moralne, by nie kręcić za plecami swojego mężczyzny z innymi facetami.

P.S. Zakładam oczywiście, iż to jest tak, że to, co pisze lukeero ma potwierdzenie w rzeczywistości. Jeżeli bowiem jest tak, że ona po prostu ma kolegów, a jest mu wierna, zaś autor tematu domyśla się bóg wie czego, to oczywiście to jemu należą się cięgi za nadmierną zazdrość.
 

hildegarda

Nowicjusz
Dołączył
21 Listopad 2011
Posty
20
Punkty reakcji
1
Ja na prawdę rozumiem to wszystko o czym pisałeś. Może rzeczywiście niepotrzebnie się uniosłam.Sorry. Chciałam przedstawić sytuację z drugiej strony, tzn. nie tak jak wszyscy moi przedmówcy, wstawiając się jednogłośnie za autorem. Są różne punkty widzenia.
To o czym pisałeś oczywiście też mi przyszło do głowy( że może nie traktuje tej znajomości poważnie- ALE jak pamięć mnie nie myli mówiła, że jej zależy).
Tego się nie dowiemy, możemy tylko domniemywać dlatego jest na to prosty sposób SZCZERA ROZMOWA.
Zapytaj czy ona chce się jeszcze z tobą spotykać? Czy może chciałaby się spotykać częściej? A może chce zakończyć znajomość?
Po prostu zapytaj i wszystko będziesz wiedział.
Powodzenia i daj znać.
 
K

krzysztofandraszak

Guest
Tego się nie dowiemy, możemy tylko domniemywać dlatego jest na to prosty sposób SZCZERA ROZMOWA.
Zapytaj czy ona chce się jeszcze z tobą spotykać? Czy może chciałaby się spotykać częściej? A może chce zakończyć znajomość?
A z tym się jak najbardziej zgodzę.

Dodam tylko, że powinieneś jej powiedzieć, że dotarły do Ciebie wieści, iż kręci z innymi i chcesz, aby Ci to wytłumaczyła i lepiej, by miała dobre wyjaśnienie. Dodatkowo, popros, aby się określiła, czy zależy wam na was czy też jest z Tobą, bo jest.

Oczywiście to, co mówi hildegarda też powinno się w tej rozmowie pojawić.
 

lukeero

Nowicjusz
Dołączył
4 Wrzesień 2011
Posty
256
Punkty reakcji
5
Wiek
28
Miasto
Ząbkowice Śląskie
Hm.. nie wiem jak to będzie. Pewnie spróbujemy z spotkaniem, ale teraz nie piszemy. Zbyt dużo kłótni, ja nie napiszę. Jak jej zależy, to sama napiszę.
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
Ona pewnie myśli tak samo jak ty "jeśli jemu zależy, to napisze" no to możecie się ze sobą pożegnać.
Ile macie lat??
Ja mam do faceta 100km ponad i widujemy się w każdy weekend nawet i w tygodniu :)
W pewnym wieku, np szkolnym, niestety trudno o dobry zadbany związek na odległość...
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
po co Ci taka kobieta, która sobie znajduje jakies pocieszenia albo wymówkę żeby sie do innego miziać? daruj sobie.

co to jest 60km...
 

lukeero

Nowicjusz
Dołączył
4 Wrzesień 2011
Posty
256
Punkty reakcji
5
Wiek
28
Miasto
Ząbkowice Śląskie
Ostatnia klasa gimnazjum. Co nie, co to jest tylko 60km i jeszcze tam 20km. Ok, przeprosiłem ją.. na razie nam się jakoś układa, zobaczymy jak długo.
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
Nie no 60 km może przysporzyć problem w wieku 17 czy 18 lat... szczególnie, że pewnie tego samego dnia każde z was musi wracać do domu.
Ja jade sobie na cały weekend, wracam w poniedziałek prosto do pracy, albo na odwrót...
 
Do góry