Kraje w ktorych jest wysoki socjal to kraje socjalistyczne?

Norad

Nowicjusz
Dołączył
12 Styczeń 2010
Posty
1 243
Punkty reakcji
29
To dlaczego XIX w to wiek strajkow krwawo tlumionych przez policje i bandytow wynajmowanych przez wlascicieli fabryk?
Z nudow pracownicy dawali sie mordowac zbirom?
Nie wymyślaj bo te strajki to tylko w twojej głowie.
Daj jakiś argument tylko rzetelny.
 
S

serwor

Guest
Nie wymyślaj bo te strajki to tylko w twojej głowie.
Daj jakiś argument tylko rzetelny.
Nie znasz histori czlowieku.

Narodowa Agencja Detektywistyczna Pinkertona – amerykańska firma zajmująca się ochroną mienia i osób oraz wykonująca usługi detektywistyczne. Założona przez Allana Pinkertona w 1850 r. Pinkerton stał się sławny gdy odkrył spisek zmierzający do zamordowania prezydenta-elekta Abrahama Lincolna. W czasie apogeum swej działalności agencja posiadała większą liczbę ludzi niż ówczesna armia amerykańska. Ten fakt sprawił, że m.in. stan Ohio zakazał jej działalności na swoim terytorium obawiając się, iż może być ona użyta jako prywatna milicja.

W czasie strajków robotniczych w XIX wieku właściciele fabryk wynajmowali ludzi Pinkertona aby ci uniemożliwiali wstęp do ich zakładów strajkującym i działaczom związkowym. Najsłynniejszym przykładem takiej akcji był tzw. Homestead Strike w 1892 r. kiedy to agenci Pinkertona pacyfikując strajkujących zabili kilku z nich. Znakiem firmowym agencji było oko i napis "Nigdy nie śpimy" ("We never sleep"). Agencja Pinkertona pełniła też rolę straży w zamieszkach w kopalniach węgla i żelaza w Illinois, Michigan, Nowym Jorku i Pensylwanii oraz przy strajkach kolejarzy z 1877 r.

W czasie strajku Homestead przybycie 6 lipca 1892 r. 300 agentów Pinkertona z Nowego Jorku i Chicago wywołało gwałtowne starcia, w których zginęło 11 ludzi, musiano także wezwać dwie brygady milicji stanowej.


Powstanie robotniczego ruchu w Polsce wiąże się z szybkim rozwojem klasy robotniczej utworzonej w wyniku uprzemysłowienia ziem polskich. Ciężkie warunki materialne, nieograniczony czas pracy, brak miejsca w społeczeństwie,częste zatrudnianie nisko opłacanych kobiet , nieprzyzwoite traktowanie pracowników rodziły poczucie krzywdy, a także I solidarności w jednym zakładzie pracy. Właścicielami I nadzorcami byli na ogół ludzie "obcy",innej narodowości: Niemcy, Żydzi, Anglicy, Francuzi I inni. Polska klasa robotnicza wywodziła się w dużej części ze wsi. W jej otoczeniu znalazło się jednak również wielu zniszczonych rzemieślników, a także bezklasowa szlachta, usunięta z ziemi przez zaborców. Ostatnia grupa wniosła do fabryk pamięć powstań I tradycji narodowych świadomość polityczną. Czas zaborów utworzył niebywałe warunki dla rozwoju polskiego ruchu socjalistycznego .



Strajki robotnicze w XIX w

Święto Pracy

Data: 1 maja

Dzień wolny od pracy

Międzynarodowe Święto Pracy, obchodzone 1 maja, budzi u nas mieszane uczucia. Skojarzenia z komunistyczną przeszłością są w jego przypadku oczywiste. Lecz święto to, choć przez komunistów zawłaszczone, nie jest wyłącznie ich świętem. 1 maja jest w pierwszym rządzie świętem robotniczym i pracowniczym. Jego geneza jest ściśle związana z walką o najbardziej uniwersalny postulat międzynarodowego ruchu robotniczego: wprowadzenie ośmiogodzinnego dnia pracy.

W drugiej połowie XIX w. – w okresie gwałtownego rozwoju wielkiego przemysłu -walka ta w największym stopniu była widoczna w Stanach Zjednoczonych. W tym czasie Stany Zjednoczone były krajem, w którym gwałtownie rozwijała się gospodarka. Wielki przemysł stwarzał wówczas fortuny, a ich właściciele budowali w miastach aleje milionerów. Towarzyszył temu nieludzki wyzysk robotników. Dzień pracy (oczywiście, nie tylko w Ameryce) trwał wówczas od 11 do 16 godzin przy płacy ledwie wystarczającej na przeżycie.

Do najgorzej traktowanych pracowników należeli wówczas licznie przybywający z Europy emigranci. Ich żądania godziwych płac były systematycznie odrzucane. Do ich świadomości zaczęły jednak docierać szerzące się wówczas w Europie idee socjalistyczne i zasady organizacji robotniczych. Bardziej uświadomieni zaczęli się organizować. W ten sposób w 1869 r. powstał pierwszy amerykański związek zawodowy, znany pod nazwą Rycerzy Pracy (Knights of Labor
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki

pc-1956.jpg
 

Scipio

Nowicjusz
Dołączył
8 Marzec 2008
Posty
439
Punkty reakcji
4
Wiek
34
To dlaczego XIX w to wiek strajkow krwawo tlumionych przez policje i bandytow wynajmowanych przez wlascicieli fabryk?
Z nudow pracownicy dawali sie mordowac zbirom?
Po pierwsze: ruch robotniczy nie był zjawiskiem powszechnym pod koniec XIXw. zaledwie 2 % robotników angażowało się w niego.
Po drugie: posługujesz się uproszczoną wizją związków. Ich członkowie nie bronią interesów klasy robotniczej tylko swoich partykularnych interesów. To, że kapitalizm oznacza najszybszy możliwy wzrost realnych plac dla całej klasie nie oznacza, że określona grupa nie może starać się zwiększyć jeszcze bardziej swoich zarobków. Oczywiście wyższe płace spowodowane innymi czynnikami niż poprawa gospodarczej efektywności oznacza spadek realnych płac wszystkich innych pracowników. Nie twierdze, że tymi ludźmi musiały kierować złe intencje. Skąd prosty robotnik mógł znać teorie ekonomii jak i ogólny stan gospodarki państwa.

Po trzecie:Nieobiektywnie przedstawiasz same związki. To nie były niewinne baranki prześladowane przez złych kapitalistów. Ich członkowie brali udział w aktach przemocy zarówno przeciwko pracownikom, którzy odmawiali przyłączeniu się do strajku (np. American Steel Foundries w 1921 sprawa o tyle ciekawa, że jedynie 2 strajkujących była pracownikami firmy reszta to związkowcy z innych rejonów sprowadzeni do zastraszania pracowników) lub niezależnym wytwórcom, którzy odmawiali zrzeszenia się (np. Filadelfia 1806 - związek szewców dążył do swojego monopolu) Zresztą takie zachowania miały miejsce jeszcze długo potem. Polecam książkę: The Kohler Strike: Union Violence and Administrative Law autorstwa Sylvestra Petro, które ukazuje bandyckie praktyki związkowców w powojennej Ameryce.
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
Nic dziwnego. Dziś związkowcy w wielkich firmach to też największe pasożyty, dostające ogromne pieniądze za swoje cwaniactwo.
 
S

serwor

Guest
Nic dziwnego. Dziś związkowcy w wielkich firmach to też największe pasożyty, dostające ogromne pieniądze za swoje cwaniactwo.
W Polsce zwiazki sa pod kontrola pracodawcow,kto placi ten wymaga.
W zwiazkach powinni pracowac ludzie ktozy nie biora pieniedzy z firm tylko z skadek zwiazkowcow.
 

Scipio

Nowicjusz
Dołączył
8 Marzec 2008
Posty
439
Punkty reakcji
4
Wiek
34
W zwiazkach powinni pracowac ludzie ktozy nie biora pieniedzy z firm tylko z skadek zwiazkowcow.
Wtedy liczba związkowców w Polsce zmniejszyłaby się dramatycznie. Pozostaje tylko poprzeć ten pomysł. Chyba, że proponujesz system amerykański: gdy przedstawiciele związków zakorzenią się już w jakiejś firmie wtedy wszyscy jej pracownicy zostaną zmuszeni do opłacania składek.

Tutaj kolejna ciekawostka. Niesławne yellow-dog contracts - czyli zobowiązania pracowników do nie przystępowania do związków zdelegalizowane w USA na początku XXw. były w wielu przypadkach popierane przez samych pracowników, po tym jak przekonali się ile problemów ich firmie potrafią sprawić związki zawodowe.

Prof. Morgan Reynolds ilustruje to wydarzeniami w kopalni Hitchman po tym gdy jej właściciele zgodzili się na wprowadzenie w kopalni zasad o jakie zabiegał wówczas związek górników:

Many nonunion miners were (and are) fiercely antiunion, more antiunion than their employers. Employees at Hitchman agreed to refrain from joining the union in exchange for assurance that the company would refuse to deal with the national union, hoping to avoid the disruptive union tactics which had already cost the employees so dearly in sacrificed wages. The employees accepted nonunion pledges, as did new hires, in order to resume their production and earnings
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
W zwiazkach powinni pracowac ludzie ktozy nie biora pieniedzy z firm tylko z skadek zwiazkowcow.
Zaskakująco często zgadzamy się ostatnio z serworem. Chyba kolega za dużo ostatnio obraca się w towarzystwie krwiożerczych kapitalistów.
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
Zaskakująco często zgadzamy się ostatnio z serworem. Chyba kolega za dużo ostatnio obraca się w towarzystwie krwiożerczych kapitalistów.

to już jakaś tendencja jest :] bo i mi się ze dwa razy zdarzyło z szanownym serworem zgodzić
jak widać mamy na na chłopa dobry wpływ ;)
 
S

serwor

Guest
Po pierwsze: ruch robotniczy nie był zjawiskiem powszechnym pod koniec XIXw. zaledwie 2 % robotników angażowało się w niego.

No a jak mieli sie angazowac jak to byly dopiero poczatki dzialania?
Na dodatek to przeciez byl XIX w mozna bylo zginac za dzialalnosc w zwiazkach,pracodawcy wynajmowali gangsterow do rozpraw z zwiazkowcami.
Ale w srajkach braly udzial tysiace,setki tysiecy pracownikow,dzieki tym strajkom,czesto okupionych krwia mamy dzisiaj 8 godzinny dzien pracy,wolne niedziele,ubezpieczenia zdrowotne, no i godniejsze zarobki,pracodawcy wtedy glosili ze jesli dadza wieksze pensje to pracownicy stana sie leniwi,placa rozleniwia.


Zaskakująco często zgadzamy się ostatnio z serworem. Chyba kolega za dużo ostatnio obraca się w towarzystwie krwiożerczych kapitalistów.

Bląd,to w Polsce zwiazki sa w zakladach i zwiazkowcy biora pieniadze od pracodawcy,to przezytek z czasow PRL.
Dzieki temu sa uzaleznieni od pracodawcy ,robia to co on im kaze. Dlatego zwiazki w Polsce sa tak malo aktywne.

Wtedy liczba związkowców w Polsce zmniejszyłaby się dramatycznie. Pozostaje tylko poprzeć ten pomysł. Chyba, że proponujesz system amerykański: gdy przedstawiciele związków zakorzenią się już w jakiejś firmie wtedy wszyscy jej pracownicy zostaną zmuszeni do opłacania składek.

Odwrotnie wlasnie wtedy zwiazkowcom bedzie zalezalo na czlonkach,im wiecej czlonkow tym wiecej pieniedzy,skladki i teraz przeciez sie placi,minimum 1% placy zasadniczej.
Na dodatek wszystkie podwyzki ktore wywalcza zwiazek powinni dostawac tylko zwiazkowcy i ci ktozy strajkuja.
Nie strajkujesz nie dostaniesz jesli cos wywalczono. Nic za darmo i na sępa.

To, że kapitalizm oznacza najszybszy możliwy wzrost realnych plac dla całej klasie nie oznacza, że określona grupa nie może starać się zwiększyć jeszcze bardziej swoich zarobków.

A pracownicy w Bangladeszu,Pakistanie,Indiach,Tajlandi ,tam gdzie nie ma zwiazkow zawodowych tez tak sądzą?!
Wzrost realnych plac jest tam gdzie sa naciski na pracodawcow,przeciez wzrost plac to mniejszy zysk!
 

Scipio

Nowicjusz
Dołączył
8 Marzec 2008
Posty
439
Punkty reakcji
4
Wiek
34
No a jak mieli sie angazowac jak to byly dopiero poczatki dzialania?
To już jakieś sto lat na organizacje. Nielegalna Solidarność jakoś zorganizowała się w krótszym czasie. Może dlatego, że oni mieli poczucie powszechnej niesprawiedliwości?

mamy dzisiaj 8 godzinny dzien pracy,wolne niedziele,ubezpieczenia zdrowotne, no i godniejsze zarobki,pracodawcy wtedy glosili ze jesli dadza wieksze pensje to pracownicy stana sie leniwi,placa rozleniwia.
Ah typowa wizja historii socjalisty. Ludzkość od zarania dziejów leżała sobie do góry brzuchem wiedząc, że matka ziemia zaspokoi wszelkie ich potrzeby aż tu nagle pojawili się źli kapitaliści zamknęli wszystkich do klatek i zmienili w zniewolonych robotników.
Nie dawno już zamieszczałem tu ten filmik dziwiąc się, że istnieją ludzie dla których poruszane tam kwestie są niezrozumiałe.
http://www.youtube.com/watch?v=m-LJ3wZjD4I&feature=related

A pracownicy w Bangladeszu,Pakistanie,Indiach,Tajlandi ,tam gdzie nie ma zwiazkow zawodowych tez tak sądzą?!
Co mnie obchodzi co sądzą pracownicy w krajach, które podążyły "trzecią drogą"?
W historii był konkretny moment kiedy zaczął się szybki powszechny wzrost pensji realnych i był to moment kiedy związki były najsłabsze. Argumentacja ograniczająca się tylko do stwierdzenia: "związkowcy uważają inaczej" wykaże tylko, że ich członkowie najwyraźniej są oderwani od rzeczywistości.

Wzrost realnych plac jest tam gdzie sa naciski na pracodawcow,przeciez wzrost plac to mniejszy zysk!
Czyli mniej inwestycji i mniejszy przyrost produkcji. Zresztą w dzisiejszy czasach związki starają się negocjować w imieniu całych zawodów co w praktyce oznacza również większe bezrobocie i wyższe ceny.
 
S

serwor

Guest
To już jakieś sto lat na organizacje. Nielegalna Solidarność jakoś zorganizowała się w krótszym czasie. Może dlatego, że oni mieli poczucie powszechnej niesprawiedliwości?

Widzisz ty piszesz oni ja moge napisac my ja bylem w zwiazku ,Solidarnosc nie walczyla o kapitalizm,przynajmniej nie wiekszosc jego czlonkow,przeciez ci co brali udzial w strajkach w stoczni,i w Lublinie najwiecej na tym stracicili,stracicli miejsca pracy.\

Ah typowa wizja historii socjalisty. Ludzkość od zarania dziejów leżała sobie do góry brzuchem wiedząc, że matka ziemia zaspokoi wszelkie ich potrzeby aż tu nagle pojawili się źli kapitaliści zamknęli wszystkich do klatek i zmienili w zniewolonych robotników.

Dla ciebie swiat rozpaczal sie w XIW ,ale wczesniej bylo niewolnictwo,feudalizm,wszystko po to by byl zysk,teraz sa strajki,rewolucje wczesniej byly powstania niewolnikow, od zawsze chodzilo o zysk. I od zawsze ludzie sie buntowali przeciw wyzyskowi.

Co mnie obchodzi co sądzą pracownicy w krajach, które podążyły "trzecią drogą"?
W historii był konkretny moment kiedy zaczął się szybki powszechny wzrost pensji realnych i był to moment kiedy związki były najsłabsze. Argumentacja ograniczająca się tylko do stwierdzenia: "związkowcy uważają inaczej" wykaże tylko, że ich członkowie najwyraźniej są oderwani od rzeczywistości.

No przeciez te kraje najbardziej sa bliskie waszemu rajowi liberalnemu,brak prawa pracy,brak minimalnej placy ,brak ubezpieczen,emerutur itd.
To przeciez to o czym tutaj piszecie,nawet nie ma w wiekszosci [oprocz Indi] tej wstretnej demokracji.
Ale jest bieda,choroby ,wyzysk.

A co do XIX w ,to byl wiek wielkich strajkow i walk o te rzeczy ktore teraz mamy,tysiace robotnikow zginelo aby teraz w europie i na zachodzie ludzie mogli zyc w miare godnie,ostatnio jednak neoliberalowie probuja znow zrobic z ludzi niewolnikow,dlatego walczy Grecja,Hiszpania,Anglia,dlatego powoli zaczynaja sie strajki w calej europie.

Czyli mniej inwestycji i mniejszy przyrost produkcji.

A moze troche pozniej nowy mercedes,wycieczka do Tajlandi?

Jak nie masz pieniedzy na zaplacenie pracownikom nie pchaj sie do biznesu,proste.
 

Scipio

Nowicjusz
Dołączył
8 Marzec 2008
Posty
439
Punkty reakcji
4
Wiek
34
,Solidarnosc nie walczyla o kapitalizm,przynajmniej nie wiekszosc jego czlonkow,przeciez ci co brali udzial w strajkach w stoczni,i w Lublinie najwiecej na tym stracicili,stracicli miejsca pracy.\
A czy pisałem, że walczyła? Nie! Pisałem tylko, że niesprawiedliwość systemu była wtedy widoczna dla całego społeczeństwa.

No przeciez te kraje najbardziej sa bliskie waszemu rajowi liberalnemu,brak prawa pracy,brak minimalnej placy ,brak ubezpieczen,emerutur itd.
To przeciez to o czym tutaj piszecie,nawet nie ma w wiekszosci [oprocz Indi] tej wstretnej demokracji.
Ale jest bieda,choroby ,wyzysk.
O tak kraj w których by zdobyć pozwolenie na przyłączenie fabryki do sieci energetycznej potrzeba ponad roku (nie mówiąc o innych pozwolenia koncesjach i ograniczeniach) na użeranie się z biurokracja to prawdziwy wolnorynkowy raj . Skoro nie jesteś już w stanie ukrywać, ze twoja wizja świata opiera się wyłącznie na ignorancji ani dodać niczego nowego poza powtarzanie utartych frazesów bez żadnego pokrycia to chyba czas byś wycofał się z dyskusji.
 
S

serwor

Guest
A czy pisałem, że walczyła? Nie! Pisałem tylko, że niesprawiedliwość systemu była wtedy widoczna dla całego społeczeństwa.


O tak kraj w których by zdobyć pozwolenie na przyłączenie fabryki do sieci energetycznej potrzeba ponad roku (nie mówiąc o innych pozwolenia koncesjach i ograniczeniach) na użeranie się z biurokracja to prawdziwy wolnorynkowy raj . Skoro nie jesteś już w stanie ukrywać, ze twoja wizja świata opiera się wyłącznie na ignorancji ani dodać niczego nowego poza powtarzanie utartych frazesów bez żadnego pokrycia to chyba czas byś wycofał się z dyskusji.
Nie wiem o czym piszesz,podaj przyklad.
Ale nawet jakby to byla prawda to przeciez nic nie jest doskonale,reszta jest tak jak sobie wyobrazacie raj.O przylaczenie starasz sie raz i masz .

Tylko dla kogo?

A utarte frazesy to przeciez zwyczaj kolibrow,wy nawet sami nie macie nic do powiedzenia,dajecia filmiki z Miszczem ,cytaty jego wykladow itd,przypomina to oczywiscie sekte albo nawet MAO z dawnych Chin.
 

Scipio

Nowicjusz
Dołączył
8 Marzec 2008
Posty
439
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Nie wiem o czym piszesz,podaj przyklad.
Jeśli pytasz o linie elektryczną to fakt ten pochodzi z wywiadu jakiego udzielił Indyjski przedsiębiorca dla programu 20/20.
Wygląda na to, ze od emisji programu skrócili ten czas do ok. 200 dni włącznie z resztą procedur potrzebnych do budowy ale dalej są na szarym końcu w rankingach banku światowego. http://www.doingbusiness.org/data/exploreeconomies/india

Ale nawet jakby to byla prawda to przeciez nic nie jest doskonale,reszta jest tak jak sobie wyobrazacie raj.
Gdybyś zajrzał do książki Wolny Wybór Miltona i Rose Friedmanów (którą można chyba nazwać elementarzem dla liberałów gospodarczych) znalazłbyś w rozdziale drugim: Pod tyranią rządowej kontroli przykład dwóch krajów. Jeden ilustrujący biedę i zacofanie spowodowane rządową interwencją drugi ukazujący gwałtowny rozwój spowodowany uwolnieniem gospodarki. Pierwszym krajem były postkolonialne Indie drugim Japonia w okresie Meiji. A teraz wyskakujesz z twierdzeniem, że Indie i inne kraje, które podążyły podobną drogą to liberalny raj. Nie da się tego zinterpretować inaczej niż uznać, że nie masz najmniejszego pojęcia o założeniach liberalnej ekonomii ani o ich funkcjonowaniu w świecie.

dajecia filmiki z Miszczem ,cytaty
Ile razy linkowałem lub cytowałem JKMa?
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
01qCEV0_ug1cEKzs9gJ1VE2qQZZVSWumSheOorj8.jpg

taak kraje socjalistyczne to kraje w których jest wysoki socjial ale i wysokie podatki wszak trzeba nakarmić aparat redystrybucji ...
już Bismarck wykombinował że proponując system emerytalny niewielu dożyje emerytury w związku z czym kasa rządowa jest bezpieczna :]
dziś rządy kombinują że długość życia się zwiększa co za tym idzie jest mniej "kur" do oskubania trzeba zwiększyć owych "kur" wydajność (nawet Komor prezio zauważył podczas ostatniej kampanii prezydenckiej że bycie "brojlerem" nie jest dobrym rozwiązaniem :] ) zatem trzeba wycisnąć ostatnie soki z babć i dziadków co by administracja do ostatniego tchnienia miała z nich profity ... "Arbeit macht frei " :mruga:
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
z dedykacją dla lewoskrętnych ;)

ANDERS B. I LIBERALNI FUNDAMENTALIŚCI
2011-07-28 10:48:38​

W mediach roi się od informacji, spekulacji i paszkwili w związku z masowymi morderstwami dokonanymi przez niejakiego Andersa b. (od „bydlak”) Oczywiście bydlak ma jakieś swoje nazwisko, na które media zwróciły uwagę po tym co zrobił. I zdobią swoje „front pages” jego upozowanymi i wyretuszowanymi zdjęciami, które sam sobie wcześniej zrobił – a to w pięknym mundurze, a to w jakimś innym walecznym stroju.

Sam powiedział policji, że tym co zrobił chciał zwrócić uwagę na swój „program”. Udało się. Dzięki mediom. Po co się trudzić przedstawiając różne punkty widzenia na rózne skomplikowane sprawy gospodarcze. Łatwiej strzelić fotkę „chrześcijańskiego fundamentalisty” i „skrajnego prawicowca” Anders b.

W ogóle bym o tym nie pisał gdyby nie dyskusja o tym, czy „prawica” powinna wziąć na siebie czyny Andersa b.??? Oczywiście publicyści „prawicowi” są przeciw, a „lewicowi” za.

Więc w pewnym skrócie muszę przypomnieć o tym co pisałem już o podziale na prawicę i lewicę tu:

http://blog.gwiazdowski.pl/index.php?subcontent=1&id=266

i tu: http://blog.gwiazdowski.pl/index.php?subcontent=1&id=267

Nie będę przypominał o różnicach filozoficznych i politycznych lecz ekonomicznych. W skrócie sprowadzają się one do kilku podstawowych punktów: wyboru paradygmatu ekonomicznego, stosunku do wolności gospodarczej, stosunku do własności prywatnej i państwowej, stopnia akceptacji interwencjonizmu państwowego, zakresu redystrybucji dochodu narodowego poprzez progresywne opodatkowanie dochodów osobistych.

We współczesnej makroekonomii dominuje paradygmat oparty na przekonaniu, że gospodarka jest pewnego rodzaju mechanizmem. Taki model pozwala w prosty sposób wyjaśnić skomplikowaną rzeczywistość ekonomiczną i wierzyć, że gospodarką da się sterować, o ile posiadło się odpowiednią wiedzę teoretyczną o podstawie funkcjonowania tego mechanizmu, którą jest oczywiście pieniądz. Dlatego publiczna debata na tematy gospodarcze obraca się ciągle wokół wielkości monetarnych. I w taki model „wierzy” dzisiejsza lewica. Tymczasem gospodarka jest fenomenem społecznym, a nie fizycznym. Jest organizmem, a nie mechanizmem. I to jest prawicowy sposób myślenia o gospodarce.

Drugim istotnym elementem ekonomicznego paradygmatu jest przekonanie o tym, skąd się bierze wzrost gospodarczy. Jedna teoria zakłada, że to dostawca dóbr i usług jest centralną postacią w systemie gospodarczym. Druga uznaje, że kluczowym aktorem sceny gospodarczej jest ten, który tych dóbr i usług potrzebuje – to znaczy konsument. John Keynes wmówił kiedyś politykom, że wszystko można wyprodukować, pod warunkiem, że ktoś to kupi. Prowadziło to do znacznego poszerzenia zakresu oddziaływania państwa na gospodarkę i jej kontrolowania przez administrację publiczną. I to jest podejście lewicowe. Prawica nadal podziela prawo Saya, że to produkcja jest przyczyną konsumpcji, a nie na odwrót, w tym sensie, że najpierw muszę coś wyprodukować bym mógł stać się konsumentem innych towarów o wartości równej tych wyprodukowanych przeze mnie.

Niezależnie od paradygmatu, który rządzi umysłami polityków i ekonomistów w sprawach gospodarczych istotny jest ich stosunek do idei wolności gospodarczej. Prawica chce jej jak najwięcej, lewica woli ją ograniczać. Prawica za święte i naturalne uważa prawo własności i podkreśla jej znaczenie ekonomiczne i polityczne. Lewica uważa, że własność prywatną owszem może i należy „szanować”, ale o wiele lepsza jest własność „społeczna” – czyli de facto państwowa. Lewica jest za interwencjonizmem państwa w gospodarkę, a prawica oczywiście przeciw. Lewica jest za wysokimi podatkami progresywnymi i redystrybucją dochodu narodowego, prawica woli podatki niskie.

I jeszcze jedno: w dobie globalizacji „prawica ekonomiczna” jest za wolnym przepływem ludzi i usług! Bez względu na to z jakiego obszaru kulturowego ci ludzie pochodzą!

A co miał niejaki Anders b. do powiedzenia na ten temat?

Anders b. siedzi sobie teraz w Spa (bo taki standard mają skandynawskie więzienia) i przez 21 lat (bo pewnie na tyle zostanie skazany jeśli nie zostanie uznany za wariata i o ile nie skorzysta z warunkowego zwolnienia za dobre sprawowanie po 16-18 latach) będzie się napawał po wyjściu z siłowni i sauny swoimi pięknymi zdjęciami publikowanymi przez media. Niektórzy wyrażają przy tym przeświadczenie, że może tam zostać „zresocjalizowany”!

(http://wyborcza.pl/1,75968,10008602,Breivik_posiedzi_na_plazy_i_w_saunie.html#ixzz1TDQYpmlS)

Skoro „państwu dobrobytu”, które odbiera rodzicom dzieci bo „są smutne” i umieszcza je w rodzinach zastępczych o czym przekonała się niedawno jedna z polskich rodzin (http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/spoleczenstwo/rodzice-malej-nikoli--porwalismy-wlasne-dziecko,79321,1) nie udało się odpowiednio Andersa b. wyedukować (chodził przecież do dobrej publicznej szkoły) to skąd nadzieja, że uda się go „zresocjalizować” w dobrym publicznym więzieniu?

Oczywiście odezwały się też głosy, że trzeba ograniczyć prawo posiadania broni! Jeszcze bardziej? Przecież jest ono dość mocno ograniczone. Na jej posiadanie trzeba mieć pozwolenie od państwa. No i Anders b. je miał!!! I to nie tylko na jakiś tam pistolet i strzelbę, ale i na AK 47!

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Juz-wiadomo-z-czego-Breivik-zrobil-bomby,wid,13623720,wiadomosc.html?ticaid=1cb9c

Widać państwo uznało że Anders b. nie stwarza niebezpieczeństwa. Państwo popełniło błąd. Więc jeszcze więcej władzy dla państwa!

Odezwały się też głosy, że trzeba ograniczyć handel nawozami sztucznymi – szczególnie saletrzakiem amonowym. Bo został wykorzystany do zrobienia bomby.

http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105226,10004239,Dania_chce_zmienic_zasady_handlu_nawozami_po_zamachu.html

Ale przecież MI5 informował służby norweskie o podejrzanych zakupach dokonanych przez Andersa b. ale zignorowały one to ostrzeżenie!

http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/407914,Policja-otrzymala-w-marcu-sygnal-o-Breiviku

Znowu Państwo popełniło błąd!

Czego się zresztą spodziewać po „państwie dobrobytu”, w którym wszyscy otrzymują „godne zasiłki” socjalne ale za to policja:

1. ma jeden helikopter i dziurawą łódź rzeczną!

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/zamachy-w-norwegii/kolejna-wpadka-w-sprawie-tragedii-w-norwegii,1,4802964,wiadomosc.html

2. Nie podejmuje interwencji po otrzymaniu zgłoszenia, bo nie wierzy w to, co słyszy:

http://wyborcza.pl/1,75248,10019365,Norweska_policja_nie_wierzyla_rodzicom_dzieci_z_Utoi.html

3. nie potrafi nawet dobrze policzyć ciał ofiar! („Na wyspie Utoya zastrzelonych zostało 68 osób, a nie 86, jak podawano wcześniej (…) Na wyspie panował chaos. Policja musiała koncentrować się na pomocy rannym (...), więc możliwe jest, że niektóre ciała policzono kilkakrotnie”)

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/zamachy-w-norwegii/nowy-bilans-ofiar-krwawego-zamachu-w-norwegii,1,4802924,wiadomosc.html

Jeszcze więcej państwa, bo przecież gdzieś „czają się” jacyś inni „liberalni fundamentaliści” o naprawdę prawicowych poglądach!!!
jak zwykle genialne wnioski Gwiazdowski rządzi :eek:k:



 

Norad

Nowicjusz
Dołączył
12 Styczeń 2010
Posty
1 243
Punkty reakcji
29
tak czytałem to pan prof jak zawsze w formie ale jest to trochę stare i chyba lepiej było dać link.
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
tak czytałem to pan prof jak zawsze w formie ale jest to trochę stare i chyba lepiej było dać link.

tak stare ale jare :] linki zwykle nie są otwierane kiedy ktoś zobaczy kontekst lub kto to wkleja otwarty tekst ma większą siłę może kogoś zaciekawi po zdaniu lub kilku ... społeczeństwo trzeba edukować !! a linkami i krzykactwem JKMa nie wszyscy są zainteresowani ;)
 
Do góry