Jeśli chodzi o kosmetyki naturalne, to mogę polecić krem i wosk z culumnatura. Poznałam je na zachodzie, gdzie można je kupić u fryzjerów naturalnych i jak odkryłam, również w Polsce.
Wcześniej robiłam moje kremy sama, według przepisów z jaworka. Były super, ale kosztowało mnie sporo czasu zamówienie składników i każdorazowe robienie kremu. Te z Culumnatury są tak samo naturalne, tylko jako konserwant. mają alkohol kwiatowy. Ale są gotowe i co najważniejsze mogę je tak kombinować jak potrzebuję. Na zimę nie dodaję aloesu, bo od nawilżających składników pękają naczynka na mrozie, więc pryskam na dłonie trochę lipidów, do tego krem Sanare i olejek Cutem i pasuje. Ale moim ulubionym produktem jest wosk o nazwie Ceratus. Pachnie miodem i pszczołami i nie ma nic lepszego na mróz, spierzchnięte usta, łokcie, kolana i pięty. Na ciemieniuchę też się świetnie nadaje. Mogę te produkty polecić każdemu kto tak jak ja nie chce żadnych (nawet ukrytych) chemicznych dodatków oraz wysuszającej gliceryny, a sam nie chce się bawić .
Nawet żel do włosów pachnie i wygląda jak marmolada