Komunijne szaleństwo!

gumich

Nowicjusz
Dołączył
22 Październik 2005
Posty
52
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Wprawdzie od mojej komunii upłynęło sporo lat, ale ciężko mi się nie dziwic do jakich zmian doszło w kwestii prezentów z okazji tego wydarzenia.

W wierze katolickiej komunia ma duże znaczenie, ale okazuje się, że ostatnimi czasy to nie sam fakt przyjęcia pierwszy raz w życiu komunii jest ważny, a wartoś prezentu który dostaje dziecko :/ Okazuje się, że quad, laptop, wycieczka czy inne drogie gadżety to niemal standard dzisiejszej imprezy.

Czy daliście się ponieśc takiemu szaleństwu? Może w tym roku czeka bądź czekał Was taki wydatek? Na co się zdecydowaliście?
 

wicca_as

Bywalec
Dołączył
5 Styczeń 2009
Posty
562
Punkty reakcji
45
Na razie nie w tym, ale w przyszłym roku czeka mnie komunia brata. Razem z chłopakiem kupimy mu coś, czym być może nie będzie mógł przyszpanować przed kolegami,ale co mu się przyda- w jego przypadku będzie to najprawdopodobniej wędka (zupełnie odbiegnięcie od komunijnych standardów).

Ja jestem już 13 lat po komunii... Kiedyś normą było otrzymanie zegarka, Pisma Św. i/lub encyklopedii, roweru, czasem aparatu. Mało kogo było stać na komputer. Ale teraz czasy się zmieniły... Dzieciaki nakręcają młodszych kolegów/braci/siostry, a młodsze pokolenie wyrastające na przekonaniu o takiej stronie komunii zaczyna wymagać coraz więcej. Rodzina i chrzestni też odczuwają tą presję i jednak starają się zazwyczaj na kupno takiego "wyjątkowego" prezentu.
 

Kaziczek

reaktywacja.
Dołączył
3 Kwiecień 2008
Posty
4 801
Punkty reakcji
76
Miasto
from Home
Quady, skutery, komputery, PS itp. itd. dziecko już nie wie po co idzie do komunii, nie wie o co w tym wszystkim chodzi, za to doskonale wie co chce dostać... ale kto jest za to odpowiedzialny? chyba nikt inny jak rodzice tego dziecka.
 

gumich

Nowicjusz
Dołączył
22 Październik 2005
Posty
52
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Quady, skutery, komputery, PS itp. itd. dziecko już nie wie po co idzie do komunii, nie wie o co w tym wszystkim chodzi, za to doskonale wie co chce dostać... ale kto jest za to odpowiedzialny? chyba nikt inny jak rodzice tego dziecka.
Ja uważam, że nie do końca ;) A otoczenie?
To raczej wymóg rówieśników, by przyszpanowac jakimś fajnym gadgetem, którego nie mają inni. Chcesz byc fajny, posiadaj coś drogiego ;)
 

strawberrykisses

Nowicjusz
Dołączył
29 Maj 2011
Posty
5
Punkty reakcji
0
Hmmm.... ja na komunię dostałam rower i zegarek i była wielka radocha.
Kuzyn ostatnio narzekał na za mały telewizor.... wtf. ?
Poza tym zgodzę się że mają na to wpływ rodzice, ciotka skomentowała jednego z gości;
-No taki wystrojony przyszedł a dał tylko bombonierę



Ludzie chyba zapomnieli o co tak naprawdę chodzi w pierwszej komunii..
 

basik1

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2011
Posty
542
Punkty reakcji
26
To jest chore co się wyrabia wokół komunii i tak jak pisaliście problem tkwi w poważnych,dorosłych ludziach - to oni są tutaj duszą konsumpcjonizmu i tak naprawdę sam sakrament jest na drugim albo na trzecim miejscu; ważniejszy jest lokal, goście, żarcie no i oczywiście prezenty. Niektórzy na komunię zamawiają nawet orkiestrę i wtedy to już komunię łatwo by było pomylić z weselem gdyby nie występujący w liczbie pojedynczej dziewięcioletni (chyba?) bohater ceremonii. Już nie wspomnę o presji jaką na takiego kilkulatka wywiera środowisko żeby w ogóle do sakramentu przystąpić. Cała klasa do komunii a jeden Jasio nie? Dziwoląg.
 

temu#

a dlaczego nie?
Dołączył
24 Grudzień 2008
Posty
632
Punkty reakcji
26
Miasto
Tychy
Może i ja dodam swoje dwa grosze do tematu :niepewny: .
W tym roku czekała mnie komunia mojego chrzestniaka , dla mnie osobiście sam sakrament o którym tu piszecie nie ma żadnego znaczenia, już od x lat jestem ateista. Parodia jaką ludzie robią wokół prezentów jest śmieszna i cieszę się że był to ostatni chrzestniak jakiego mam :mruga: . Osobiście dałem 800 zł i książkę.
 

katja22

...
Dołączył
29 Październik 2008
Posty
2 434
Punkty reakcji
68
Miasto
far far away... Jurassic Park
Hmm ja przystępowałam do I Komunii Świętej 16 lat temu i faktycznie między tym co było wtedy a co jest teraz jest kolosalna przepaść... Ja dostałam Pismo Święte, łańcuszek z Matką Bożą, kolczyki, książkę, mój brat dostał łańcuszek, atlas świata, książkę, jakąś gierkę, rower od swojego chrzestnego. Jako dziecko nie specjalnie interesowało mnie kto co dostał, nie pamiętam, żebyśmy w klasie przechwalali się prezentami z komunii, a pieniędzmi dysponowali rodzice. A to co teraz się dzieje to moim skromnym zdaniem jakiś totalny obłęd... Zawsze ten dzień wiązał się z jakimiś upominkami, ale kiedyś to był wspomniany zegarek czy medalik na pamiątkę a teraz? Dokładnie... Ludzie chyba zapomnieli o co tu tak naprawdę chodzi i prawda jest taka, że coraz mniej ma to z tym wspólnego. To już nie jest duchowe przeżycie, ale okazja do pokazania się i zaszpanowania.
 

Karniszon

Nowicjusz
Dołączył
30 Maj 2011
Posty
16
Punkty reakcji
0
ja kupila motyke i dala mu on bedzie ze mna w polu uprawial roslinki ja go nauczyla jak trzymac motyke potem sobie sam kuada kupi w biedronce dam mu zaplate 10 zł co niedziela ale jak pojdzie do koscieli do ksiedza to mu dam a jak nie to niech sie wypcha nie bede bezboznika wychowywac
a tak po za tym co to zal
 
K

kamilll27

Guest
Z roku na rok, komunijne szaleństwo się powiększa. W tym roku zauważyłem, że większość dzieci w prezencie dostała laptopa. Oprócz tego modne były aparaty cyfrowe i kamery. Jeśli chodzi o quady czy skutery to narazie stanowi mniejszość, ale kto wie za kilka lat to dzieci może w prezencie będą dostawać samochód czy mieszkanie. Co w takim razie dać takiemu na ślub?!
 

pamela a

...
Dołączył
16 Październik 2009
Posty
2 222
Punkty reakcji
85
Mnie to czeka w tym roku, za dwa lata powtórka z rozrywki, już muszę zacząć zbierać na skuter ;)


Ja też miałam komunię dość dawno, ale będę szczera - najważniejsze dla mnie wtedy było, że założę suknię jak księżniczka, mama uczesze mi piękne loki itp, teraz widzę modę na to że dzieci są jednakowo ubrane (co moim zdaniem jest dobrym rozwiazaniem) więc chociaż ten aspekt odpada
Na drugim miejscu było właśnie dostawanie prezentów, porównywanie ich - pamiętam żal do wszystkich bo jako jedna z nielicznych nie dostałam roweru ;)
Komunia święta jako sakrament też była dla mnie ważnym przeżyciem samym w sobie... Ale co tu kryć - podczas kazania kręciłam sie nerwowo na krzesełku nie dlatego, ze chciałam jak najszybciej dostąpić tej łaski, ale dlatego, że chciałam jak najszybciej iść do domu obejrzeć prezenty

Teraz się z tego śmieję, ale taka prawda - dla dziecka od dłuższego czasu ważniejsze były prezenty, bycie w centrum uwagi w tym ważnym dniu - żeby tak naprawde zrozumieć jego głębię duchową trzeba by chyba odłożyc ten sakrament o ładnych pare lat
Pewnie to wina dorosłych, ale tego się nie zmieni, można tylko próbować uświadomić dziecko wagę uroczystości

Ale z tymi laptopami, skuterami itp to już na pewno wina gości którzy za bardzo sie zapędzili w wyścigu "kto da lepszy (czytaj: droższy) prezent"
 

katja22

...
Dołączył
29 Październik 2008
Posty
2 434
Punkty reakcji
68
Miasto
far far away... Jurassic Park
Pamela zgadzam się z Tobą :) Kiedyś (będąc jeszcze dzieckiem) słuchałam jak 'dorośli' mówili między sobą, że Komunia powinna być nieco później, jak już dzieci do tego dojrzeją. Wtedy nie zgadzałam się z nimi, ale teraz myślę tak samo.

Co do strojów... Oczywiście, że dziewczynki były podekscytowane długą białą sukienką i lokami - sama byłam ;) Ale jednak wiedziało się jaki jest prawdziwy sens tej całej uroczystości, teraz mam co do tego wątpliwości... U mnie na szczęście stroje komunijne były takie same (choć wychodzę z założenia, że mogły być skromniejsze), bo np. kolejne roczniki już miały totalną rewię mody. Zresztą... za 3 m-ce wychodzę za mąż. Oglądając suknie ślubne widziałam też niejedną komunijną - różnią się tylko rozmiarem. Paranoja...
 

ardex

Nowicjusz
Dołączył
15 Marzec 2011
Posty
2
Punkty reakcji
0
Współczje tym dzieciom , że nie zdają sobie sprawy , w jakim cyrku muszą uczestnizyć. Idą jak baranki na rzeź reklamodawców , zobaczą reklamę solarium lub czegoś podobnrgo i już tego chcą , a rodzice frajersko się na to zgadzają. Ale i tak największa hucfa zaczyna się jak to "nowocześni rodzice" biorą się na maxa za organizowanie komunii dzieci , robią wszystko , by cał sakramment utonął w nawale tony niepotrzebnych prezentów , resteuracji i innych tak naprawdę niepotrzebnych rzeczy. Będąc kiedyś u pewnej nie za bogatej (dalszej)rodziny dopiero zobaczyłem jak niezwykle można przeżyć komunie , najważniejszym punktem nie były paczki w kokardach i picie , lecz dziecko pierwszokomunijne. Sam nie miałem bardzo bogatej komunii , ale będąc na tej pomyślałem o tym dziecku "jaki szczęściarz".
 

Jolcia05

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2010
Posty
223
Punkty reakcji
2
Ja pamiętam, że jak byłam dzieckiem to najbardziej ucieszyłam się z roweru który dostałam. Był to zwykły składak, ale wtedy wydawał mi się wspaniały.
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Ja też dostałam rower :) Musiałam poczekać kilka lat, aby do niego dorosnąć, ale jaka była radość, kiedy już mogłam na nim pojeździć :D
Miałam w tamtym roku komunię kuzynki - zakupiłam medalik i zegarek - Nie ucieszyła się, ale kupując to miałam świadomość, że nie jest to w jej oczach wartościowe - między innymi z tego i podobnych powodów od kościoła odeszłam i nie narażę swoich dzieci na takie pranie mózgu przez 'komercję' i 'modę'.
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Bo to Kościół zachęca do tego, aby tak pierwsza komunia wyglądała? Raczej jest tak, że księża apelują, aby prezenty były symboliczne, i coraz częściej organizują jednakowe ubrania dla wszystkich dzieci.
 

Kenobi

Jedi Master
Dołączył
1 Październik 2010
Posty
3 040
Punkty reakcji
169
Wiek
40
Miasto
zmienna
I poboznych katolikow ogarnia szal wspolczesnego konsupcjonizmu, maja jednak dobry przyklad, samych ksiezi ktorzy w ubostwie nie zyja ;)
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Jedni żyją inni nie. Bogactwo księży jest mocno mitologizowane. Oczywiście moją możliwości się bogacić i wielu korzysta, ale nie wszyscy. Wystarczy że w parafii, ba w dekanacie jest taki ksiądz i już ludzie gadają tylko o nim.
Nie wiem, czy to włąśnie pobożni, katolicy najbardziej oddają się komercji. Moim zdaniem ci co są katolikami tylko od święta. Szał konsumpcjonizmu ogarnia wszystkich. Akurat mój proboszcz często ostrzega w kazaniach przed tym ludzi. Ale nie dla wielu jest autorytetem, co zresztą Was cieszy.

Edit: poniekąd to dobrze, że taka postawa księży jest piętnowana, barokowe przekonanie, że ksiądz ma mieć wysoki status materialny, bo za tym pójdzie i autorytet, jet jeśli nie błędne, to nie aktualne. Jednak tworzenie mitu księży opływających w bogactwa i tworzenie z tego bata na Kościół, to też nie dobra droga.
 

Kenobi

Jedi Master
Dołączył
1 Październik 2010
Posty
3 040
Punkty reakcji
169
Wiek
40
Miasto
zmienna
Bogactwo księży jest mocno mitologizowane

To ze posiadaja majatki lacznei ze swoim panstewkiem - to mit.

TO co sie widzi golym okiem jakimi brykami jezdza - to tez mit.

Machlojki i "preferencje" podatkowe na lini Kosciol - panstwo - to tez mit.

:]

Ale nie dla wielu jest autorytetem, co zresztą Was cieszy.

Mnie nie cieszy ze ksieza juz dawno stracili autorytet, sami sa sobie temu jednak winni.

Jednak tworzenie mitu księży opływających w bogactwa i tworzenie z tego bata na Kościół, to też nie dobra droga.

Ja nie walcze z Kosciolem wiec bata mi nie potrzeba, stwierdzam jednak smutne fakty ktore sa czynnikiami ktore powduja takie a nie inne konsekwencje.

W tych czasach liczy sie "peearr" - ksieza ze "grupa zawodowa" ktora ten element na wlasne zyczenie zaprzepaszcza chyba najabrdziej.

Pozatym sama konwencja "1 komuni" powoduje ze to zdarzenie nabiera cechy "imprezowosci".

Powinno byc mniej uroczyste a bardziej duchowe - ale to juz cecha kazdej religi "obrzedowej" ze jest w tym wszystkim wiecej pokazowki niz wiary.
 

1699850

Chadzam sam, bez stada. Tak lubie, to mi odpowiada
Dołączył
8 Listopad 2006
Posty
6 585
Punkty reakcji
107
Wiek
37
Miasto
54.5°, 17.7°
A ja myślę, że emocje jaki dzisiaj przeżywają dzieciaki są takie same jak te 15-20 lat temu. W zasadzie zmieniły się dwie rzeczy: społeczeństwo jest zamożniejsze i już rower czy zegarek to żaden szpan (a dawniej samo ubranie się w garnitur to był szpan dla dzieciaka). Kolejną ważną rzeczą - dzisiaj religie traktuje się dużo mniej poważnie.

Ja komunie miałem jakieś 14 lat temu. Okolica biedna, ale i tak masowo szpanowano prezentami (wtedy rowery, wieże, najbogatsi - komputerami).

A kto tak na prawdę napędza takie podejście do pierwszej komunii? Samo się to nakręca. Jedni patrzą na innych (i klną pod nosem) inni patrzą na nich i robią to samo. Nikt nie chce być gorszy i by wytykano dziecko w szkole jako to gorsze.
 
Do góry