Witam mam problem...
Chodzę do II gimnazjum. gdy zaczynałem się w tej szkole uczyć, doszedł chłopak. Był nawet spoko i się z nim zakumplowałem. całą I gim. się lubiliśmy, ale teraz zrobił się problem...
Po powrocie w tym roku szkolnym zrobił się dziwny. zaczął ze mnie żartować, i przestałem go lubić. zrobił się chamski w stosunku do dorosłych. Ostatnio chciał zwiać ze szkoły, więc podrobił na zwolnieniu podpis rodzica. wychowawca to odkrył i go nie wypuścił. ten wybiegł z klasy i poszedł do szatni. tam woźna go nie wypuściła, ten zaczął się z nią szarpać i pobił ją. Poza tym gra dużo na kompie (metin), i dlatego właśnie zrywa się z budy (ostatnio udał, że go kolega otruł coś mu dosypując do śniadania). Słucha utworów satanistycznych i wielbi to nie gorzej od kompa...
Myślę, że powodem tego jest to, że jego rodzice rozwiedli się, gdy ten był mały. teraz mieszka u ojca. On teraz dojrzewa (tak to tłumaczy) i chyba cos jest nie tak. w domu ma samowolkę, bo jak coś przeskrobie w szkole to mu ojciec zakazuje kompa, a ten sobie dalej "expi" i nic sobie tego nie robi. boje się jako jego dawny kumpel, że wpadnie w tarapaty. może na forum jest jakiś psycholog, który powie co zrobic. ogólnie czekam na jakieś trafne podpowiedzi.
Chodzę do II gimnazjum. gdy zaczynałem się w tej szkole uczyć, doszedł chłopak. Był nawet spoko i się z nim zakumplowałem. całą I gim. się lubiliśmy, ale teraz zrobił się problem...
Po powrocie w tym roku szkolnym zrobił się dziwny. zaczął ze mnie żartować, i przestałem go lubić. zrobił się chamski w stosunku do dorosłych. Ostatnio chciał zwiać ze szkoły, więc podrobił na zwolnieniu podpis rodzica. wychowawca to odkrył i go nie wypuścił. ten wybiegł z klasy i poszedł do szatni. tam woźna go nie wypuściła, ten zaczął się z nią szarpać i pobił ją. Poza tym gra dużo na kompie (metin), i dlatego właśnie zrywa się z budy (ostatnio udał, że go kolega otruł coś mu dosypując do śniadania). Słucha utworów satanistycznych i wielbi to nie gorzej od kompa...
Myślę, że powodem tego jest to, że jego rodzice rozwiedli się, gdy ten był mały. teraz mieszka u ojca. On teraz dojrzewa (tak to tłumaczy) i chyba cos jest nie tak. w domu ma samowolkę, bo jak coś przeskrobie w szkole to mu ojciec zakazuje kompa, a ten sobie dalej "expi" i nic sobie tego nie robi. boje się jako jego dawny kumpel, że wpadnie w tarapaty. może na forum jest jakiś psycholog, który powie co zrobic. ogólnie czekam na jakieś trafne podpowiedzi.