Zalamana...Zyciem...
Nowicjusz
- Dołączył
- 14 Styczeń 2011
- Posty
- 2
- Punkty reakcji
- 0
- Wiek
- 28
Mam na imię Julia.
W mojej szkole był pewien chłopak...Był jedną klasę wyżej ode mnie
Przez całe dwa lata nie zwracałam na niego uwagi.Był typem chłopaka który robił sobie jaja i popisywał się przed kolegami... Najzwyczajniej w świecie olewałam go.Pewnego zimowego dnia zaczęłam mu się przyglądac. Spodobał mi się. Żeby nawiązac z nim kontakt zaczęłam zadawac się z dziewczyną której wcale nie lubiłam ale ona go znała. Do tego jakiś czas wcześniej zdradziła mnie bez przyjaciółka więc poznac kogoś nowego miło... Przez jakieś 2 miesiące skrycie się w nim kochałam, rozmawiałam z nim w szkole, lepiej go poznawałam i... płakałam po nocach. Do tego zaczełam się zaprzyjaźniac się z tą dziewczyną o której wcześniej wspomniałam. Pewnego dnia opowiedziałam jej że się w nim zakochałam i ona opowiedziała mi swoją historię... Stała się moją przyjaciółką ale żałowałam że powierzyłam jej sekret którego nikt inny nie znał.Gdy byłam z tym chłopakiem sam na sam był zupełnie inny ale... doszło do mojej świadomości że on za miesiąc kończy szkołę.Płakałam po nocach. Na zakończeniu roku ostatnich klas miałam dac mu różyczkę! Wyobrażacie sobię?I nadeszły wakacje, normalnie się z nich cieszyłam ale teraz byłam załamana. Ostatni tydzień płakałam nawet w szkole ale próbowałam spędzac z nim jak najwięcej czasu. I nadeszły wakacje. Rozstanie z nim. Wakacje były oderwaniem się od rzeczywistości. Wróciłam do szkoły. Do opieki z najmłodszych klas wicie kogo mi dali? Jego młodszą siostrę... I widywałam go ale on zaczął chodzic z inną a mnie to bolało. Pewnego dnia dostałam radę od przyjaciela. Olej to! I olałam przejrzałam na oczy... Mogłaś mu powiedziec co czujesz ostatniego dnia... Jeżeli by Cię wyśmiał nie zobaczyłabyś go już więcej w życiu...Miałam obawe że mnie wyśmieje przez charakter ale ja dostrzegałam w nim coś czego inni nie widzieli Teraz za późno kończę szkołę za pół roku. Chciałam iśc do tej samej szkoły co on ale mi się nie opłacało... To nie była miłośc a zauroczenie. Zakochałam się za późno<3 Co byście zrobili w mojej sytuacji? Ostatnio by to wszystko zakończyc spaliłam kartkę z jego imieniem. KONIEC
W mojej szkole był pewien chłopak...Był jedną klasę wyżej ode mnie
Przez całe dwa lata nie zwracałam na niego uwagi.Był typem chłopaka który robił sobie jaja i popisywał się przed kolegami... Najzwyczajniej w świecie olewałam go.Pewnego zimowego dnia zaczęłam mu się przyglądac. Spodobał mi się. Żeby nawiązac z nim kontakt zaczęłam zadawac się z dziewczyną której wcale nie lubiłam ale ona go znała. Do tego jakiś czas wcześniej zdradziła mnie bez przyjaciółka więc poznac kogoś nowego miło... Przez jakieś 2 miesiące skrycie się w nim kochałam, rozmawiałam z nim w szkole, lepiej go poznawałam i... płakałam po nocach. Do tego zaczełam się zaprzyjaźniac się z tą dziewczyną o której wcześniej wspomniałam. Pewnego dnia opowiedziałam jej że się w nim zakochałam i ona opowiedziała mi swoją historię... Stała się moją przyjaciółką ale żałowałam że powierzyłam jej sekret którego nikt inny nie znał.Gdy byłam z tym chłopakiem sam na sam był zupełnie inny ale... doszło do mojej świadomości że on za miesiąc kończy szkołę.Płakałam po nocach. Na zakończeniu roku ostatnich klas miałam dac mu różyczkę! Wyobrażacie sobię?I nadeszły wakacje, normalnie się z nich cieszyłam ale teraz byłam załamana. Ostatni tydzień płakałam nawet w szkole ale próbowałam spędzac z nim jak najwięcej czasu. I nadeszły wakacje. Rozstanie z nim. Wakacje były oderwaniem się od rzeczywistości. Wróciłam do szkoły. Do opieki z najmłodszych klas wicie kogo mi dali? Jego młodszą siostrę... I widywałam go ale on zaczął chodzic z inną a mnie to bolało. Pewnego dnia dostałam radę od przyjaciela. Olej to! I olałam przejrzałam na oczy... Mogłaś mu powiedziec co czujesz ostatniego dnia... Jeżeli by Cię wyśmiał nie zobaczyłabyś go już więcej w życiu...Miałam obawe że mnie wyśmieje przez charakter ale ja dostrzegałam w nim coś czego inni nie widzieli Teraz za późno kończę szkołę za pół roku. Chciałam iśc do tej samej szkoły co on ale mi się nie opłacało... To nie była miłośc a zauroczenie. Zakochałam się za późno<3 Co byście zrobili w mojej sytuacji? Ostatnio by to wszystko zakończyc spaliłam kartkę z jego imieniem. KONIEC