Kochać tak długo

Columb

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2006
Posty
194
Punkty reakcji
2
Wiek
34
hm takie moje przemyślenie może nawet pytanie do was? Czy można kochać przez tak długi czas dziewczynę z którą się nigdy nie było? Osiem lat! tak długo tkwi ta dziewczyna w mojej głowie! Nie nie płaczę! chociaż na początku było ciężko, nauczyłem się z tym żyć! jestem normalnym facetem korzystam z życia nie stronie od dziewczyn, spotykam się nimi, umawiam, czasem nawet sypiam! Ale ciągle dopada mnie Ona! siedzi w mojej głowie i w moim sercu! Zastanawiam się czemu? Czemu nie można tak po prostu zapomnieć kogoś, kogo praktycznie nie widuje, nie rozmawiam, nie mam kontaktu. Fakt początki znajomości były ciekawe i obfite w wydarzenia! niewiele nas dzieliło od tego by być razem. Drogi się rozeszły, ale pamięć nie chce jej wymazać! Tkwi w mojej głowie jak by była częścią mnie! Nie czuje do Niej żalu, nienawiści, złości i tych wszystkich negatywnych emocji. dla mnie jest to dziwne i nie umiem sobie tego logicznie wytłumaczyć czemu tak się dzieje? Ciekawe czy to jest prawdziwa miłość czy tylko swego rodzaju przywiązanie.....

Miał ktoś z was podobnie?
Pozdrawiam:)
 

Arisa.

Nowicjusz
Dołączył
2 Październik 2010
Posty
184
Punkty reakcji
9
Są ludzie, do których mamy ogromny sentyment i często nawet gdybyśmy chcieli to nie da się o nich od tak zapomnieć. Choć nie ma ich fizycznie w naszym życiu, psychicznie nadal są obecni.
Jeżeli darzyłeś ją silnym uczuciem (miłość, przyjaźń) to normalne, że ciężko Ci ją wyrzucić z pamięci, być może jest to niemożliwe.
Powiedz do czego doszło między Wami? Byliście kolegami, przyjaciółmi czy może parą?
 

Columb

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2006
Posty
194
Punkty reakcji
2
Wiek
34
Wiesz co nie traktujmy tego co napisałem jako prośby o pomoc:) To była moja najlepsza przyjaciółka od piaskownicy, że tak powiem:) chodziliśmy do jednej podstawówki do tego samego gimnazjum! mieszka w tej samej miejscowości:) Bardzo dużo nas łączyło:)Tak się to poskładało, że powiedziałem jej, Kocham:) i prawie udało się nam być razem! ale to dużo pisania! Wiem, że czuła to samo do mnie powiedziała mi o tym! i jakoś się nie ułożyło hehe:) Teraz nie mamy kontaktu nie rozmawiamy nie spotykamy się! Czasem tylko przechodząc obok obracamy głowy w tym samym momencie! Jest mi nadal bardzo bliska!Chyba ma chłopaka, nie ważne z resztą. Ale ta więź, która zbudowaliśmy przetrwała i jest w nas. Ani Ja ani Ona nie patrzy na to obojętnie. To się czuje będąc obok siebie!
To wszystko jest takie wspaniałe gdy się o tym piszę. Ostatnio nawet leżąc na łóżku poczułem taka pewność, że gdybym miał taką szanse bez wahania poprosił bym ją o rękę.
 

myaka

kropla rosy która znika wraz ze wschodem słońca
Dołączył
26 Październik 2010
Posty
601
Punkty reakcji
34
Miasto
Bliżej nieba..
Prawdziwa miłość? nie wiem, w moim mniemaniu uczucie potrzebuje czasu aby zaistnieć.
Ciekawe ile tego czasu było w Twoim przypadku?
Co stanęło na przeszkodzie??czy dla prawdziwej miłości istnieją rzeczy niemożliwe??
 

paskudka

Nowicjusz
Dołączył
3 Grudzień 2008
Posty
26
Punkty reakcji
2
A już myślałam że takie rzeczy tylko mnie spotykają. Moja historia jednak trochę różni się od Twojej nie znałam Go od piaskownicy ale od jakiś 2lat i nagle po takim czasie zakwitło uczucie - prawie byliśmy razem jednak nie wyszło...Obecnie od 3 lat nie mamy kontaktu. Wiem z portali społecznościowych że ma kogoś. A jednak gdy się gdzieś raz na rok lub rzadziej przypadkiem spotkamy czuje że ta dawna wieź nie została zerwana. Jednak nie wiem czy to nie jest tylko chora wyobraźnia. Też żyje normalnie, bawię się a nawet potrafię się chwilowo kimś zauroczyć. Jednak On tkwi cały czas w mojej głowie i jego kocham. I naszły mnie ostatnio własnie myśli że może to jest właśnie ta prawdziwa miłość...

Nie doczytałam postu powyżej - "czy dla prawdziwej miłości istnieją rzeczy niemożliwe??" prawdopodobnie nie, sama znam ludzi których los ponownie połączył w wieku ponad 60 lat i mówią że całe życie czekali na ten moment. Tylko nigdy człowiek nie wie czy tak się stanie, czy warto czekać i czy nie okaże się już za późno a może lepiej próbować w sobie zabić tą myśl, to uczucie bo trochę dziwnie z tym jakoś żyć. Nie mówię że źle ale dziwnie.
 

Columb

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2006
Posty
194
Punkty reakcji
2
Wiek
34
Na początku... hm... końca gdy zerwaliśmy kontakt myślałem to koniec już nie da się zrobić straciłem ją! Chciałem o wszystkim jak najszybciej zapomnieć i zacząć normalnie żyć! Teraz po tak długim czasie milczenia objęła mnie znowu jakaś dziwna nadzieja, jakaś taka pewność, że jeszcze nie wszystko stracone! każdego dnia o niej myślę, zastanawiam się nad tym co robi, jak spędza czas i co u niej! Chciałem nawet do niej napisać coś ale się powstrzymałem. Pomyślałem sobie, że skoro to może być przeznaczenie, potoczy się samo i samo wyniknie, może się spotkamy porozmawiamy jak za dawnych lat.
Jeśli chodzi o zauroczenia to bywają pewno, że tak nawet byłem w związku ale to nie przetrwało i nie wchodzę w nie na razie:)
W sumie to od 3 lat ciągle myślę o tej dziewczynie! ale nie jestem w stanie powiedzieć, czy jak spotkam inną to wszystko nie zniknie a po tamtej zostanie tylko miłe wspomnienie!
 

USSJ

so fucking bad :]
Dołączył
11 Czerwiec 2009
Posty
3 208
Punkty reakcji
169
Wiek
32
Miasto
pdkrpc
Że tak spytam, miałeś tę kobietę? Doszło do czegoś między wami?
 

Columb

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2006
Posty
194
Punkty reakcji
2
Wiek
34
przecież pisałem, że prawie byliśmy razem:)
 

USSJ

so fucking bad :]
Dołączył
11 Czerwiec 2009
Posty
3 208
Punkty reakcji
169
Wiek
32
Miasto
pdkrpc
Co znaczy to prawie? Spałeś z nią?
 

jowa5

Nowicjusz
Dołączył
23 Maj 2011
Posty
3
Punkty reakcji
0
Myślę,że to prawdziwa miłość a nie przywiązanie.Jeśli raz kogoś pokochasz ta osoba na zawsze pozostanie w twoim sercu.
 

Columb

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2006
Posty
194
Punkty reakcji
2
Wiek
34
Co znaczy to prawie? Spałeś z nią?

Nie!!! Czy teraz jak się z kimś nie prześpisz to znaczy, że nie jesteście razem! Są większe wartości od ruchania! nigdy o niej nie pomyślałem jako o kandydatce do łózka! nie stronie od seksu z dziewczynami ale bez przesady bzyknięcie laski nie oznacza dla mnie wejścia na drogę związku!
 

USSJ

so fucking bad :]
Dołączył
11 Czerwiec 2009
Posty
3 208
Punkty reakcji
169
Wiek
32
Miasto
pdkrpc
Skończ krzyczeć tymi wykrzyknikami bo wcale nie wzmacnia to twojego przekazu.

Mówisz o niej jak o jakiejś bogini, popełniasz podręcznikowy błąd - gloryfikujesz. Zaraz pewnie zaprzeczysz, tak tak, wiem. W takim razie pokochałeś wyobrażenie, zamiast stękać i wzdychać bierz się za dziewuchę ;]
 

Columb

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2006
Posty
194
Punkty reakcji
2
Wiek
34
najpierw przeczytaj dokładnie potem coś pisz. Nie stękam tylko wspominam, nie jestem gnojkiem który się marze nad sobą nie to było celem tego postu! ale nie czytałeś go uważnie!
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
żyjesz w jakiejś utopi chłopaku :]

to niesamowite że dorosły facet potrafi żyć w jakiejś bajce. prawie coś tam prawie byliśmy prawie mi powiedziała kocham, PRAWIE robi SPORĄ różnice :] jak tak bardzo chciales to trzeba bylo cos w tym kierunku robić, a nie budzisz sie po 8 latach...

a utopia ma to do siebie, ze sią ją podkolruzuje, dobarwi i gloryfikuje, i niestety ale z rzeczywistością ma mało wspólnego. Uzależniłeś się od iluzji, to nie jest miłość bo nie da się kochać kogoś kogo tak na prawdę nie znasz..
 

Columb

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2006
Posty
194
Punkty reakcji
2
Wiek
34
Nie rozumiecie. Ja żyje normalnym życiem a z ta dziewczyna nie jestem bo wynikło za dużo komplikacji, których tu nie opisywałem bo nie o to chodzi! Znam ta dziewczynę doskonale i nie gloryfikuje jej coś się tego tak uczepili! chodziło mi tylko o to czy można przez tak długi czas mieć kogoś w pamięci skoro już nie ma z nim kontaktu! Znaczyła dla mnie wiele i dla tego chyba dzieje się tak, że o niej myślę. Nie mam problemu z tym to tylko przemyślenie. to nie jest moja choroba bo w niczym mi to nie przeszkadza nie koliduje z normalnym funkcjonowaniem na co dzień!
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
Znam ta dziewczynę doskonale i nie gloryfikuje jej coś się tego tak uczepili
jak mozesz znac kogos doskonale skoro kiedys to moze mieliscie jakiś kontakt, a teraz zero od dlugiego czasu, ludzie sie zmieniają moj drogi.
albo to platoniczna miłość.

chodziło mi tylko o to czy można przez tak długi czas mieć kogoś w pamięci skoro już nie ma z nim kontaktu!
mozesz miec kogos w pamieci i 30lat, ale Ty robisz wrażenie jakbyś przeżywał to jakby to była najważniejsza osoba w Twoim życiu, a to już niedobrze bo uzależniłeś się od czegoś co sobie w główce stworzyłeś.


po za tym uświadom sobie, że to w co Ty wierzysz to abstrakcja, no chyba ze Ty w domu od 8 lat siedzisz i sią w niej kochasz i myslisz tylko o niej, i ona dwiescie metrów dalej siedzi w domu od 8 lat i kocha sie w Tobie i mysli tylko o Tobie i się spotkać w jednym punkcie nie możecie :] życie jest ironiczne, ale nie aż tak.

jak to zrozumiesz, to zapomnisz o niej.

Znaczyła dla mnie wiele i dla tego chyba dzieje się tak, że o niej myślę. Nie mam problemu z tym to tylko przemyślenie.
to sentyment, jak wyjdziesz do ludzi, spotkasz inne kobiety, to Ci powoli bedzie przechodzić, chyba że usilnie nie dasz sobie tego wymazać z twardego dysku.

mam wrażenie że lubisz sobie życie utrudniać, i takie zawieszenie w próżni sprawia Ci radochę :]

atakuj, albo spadaj i zapomnij :]
 

Columb

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2006
Posty
194
Punkty reakcji
2
Wiek
34
Próbujesz mi to wytłumaczyć na swój rozum! Nie stronie od kobiet, nie zamykam się w domu przed ludźmi nie unikam ich również. Chodzę na imprezy podrywam dziewczyny flirtuje z nimi czasem jak jest tego warta to idę do łóżka. Nie mam też bzika na punkcie tamtej dziewczyny nie jest moim uzależnieniem, moim zboczeniem czy chorobą! Po prostu musiała być kimś ważnym skoro ciągle jej nie zapomniałem i czasem częściej o niej myślę. Gdyby była zwykłą przygoda która nie wypaliła pewno bym o niej zapomniał i nie rozmawiał tu i teraz na jej temat, ale bez przesady nie jest moja boginią, którą uwielbiam! temat jest o niej więc pisze o niej i jakie miałem mam odczucia co do jej osoby. Cały czas wiem co się u niej dzieje mamy wspólnych znajomych, czasem coś napiszemy do siebie. osłabł tylko kontakt ale na pewno się nie zmieniła. To raczej ja zmieniłem podejście do życia przekształciłem je po wypadku całkowicie. jestem zupełnie kimś innym. z tamtego ja nie pozostało nic jedynie wspomnienia o tamtej dziewczynie! Ja nie chce od nowa zaczynać i kminić jak ją zdobyć.
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
to o co Ci chodzi człowieku? :mruga:

raz niby masz kontatkt raz nie, raz wiesz co u niej raz pieszesz ze nie wiesz, (nie wiesz czy ma chłopaka czy nie). uwielbiasz ją i kochasz, a śpisz z innymi, nie działasz w jej kierunku tylko sobie marzysz.

mimo najszczerszych chęci, nie ogarniam Ciebie.

chciałęś po prostu napisać że masz taką znajomą od 8 lat tak :> ? i czy normalne jest że o niej myślisz :> ?

to fajnie :]
 

palcek

spOOky
Dołączył
3 Styczeń 2009
Posty
738
Punkty reakcji
42
Czasem sprawy są bardziej skomplikowane niż sobie wyobrażacie. Rozumiem Cię autorze bo mam podobną sytuację. Tamta dziewczyna wiele dla mnie znaczy(ła) i pomimo że spotykam innych ludzi, dziewczyny, to często wracam do niej myślami, zastanawiam się co robi i sądzę że tak będzie jeszcze bardzo długo.
To nie jest użalanie się nad sobą czy "zawieszenie" na własne życzenie jak napisała nieśmiertelna, po prostu kulawa sytuacja, niektórych rzeczy się nie da zapomnieć jak np pola kwadratu czy właśnie tej jedynej.
Co z tego że poznam super dziewczynę dla której każdy straciłby głowę, skoro tamta zblednie kiedy tylko sobie przypomnę Jej śmiech, spojrzenie. Każdy szuka "tego czegoś" ale nie potrafi tego nazwać dopóki nie spotka tej osoby. Zabawna, ładna, otwarta, inteligentna...to tylko przymiotniki, nie da się nimi nakreślić ideału którego się szuka.
Kiedy wiesz że to znalazłeś to trudno z tego zrezygnować, proste. Można się z tym pogodzić ale nie zapomnieć, zawsze jest jakaś nadzieja której za nic nie chce się uśmiercać.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Skoro tak bardzo Ci na niej zależy , to może spróbuj na nowo z nią ? Choć to zależy czemu Wam się nie udało.

Minęło sporo lat, a widzę, że żadna dziewczyna nie znaczyła najwidoczniej dla Ciebie tyle co ona. Dlatego może warto spróbować, chyba, że nie ma żadnych nadziei , to trzeba nauczyć się jakoś życ bez niej i może życie jeszcze się uśmiechnie.
Ja rozumiem, że życie czarno - białe nie jest i to nie jest takie .łatwe, by o kimś zapomnieć. Nie wiem co zrobiłabym, gdybym straciła mojego chłopaka, to też bardzo intensywne uczucie, także sądzę, że już nigdy nie byłabym tak szczęśliwa jak teraz. Może to brzmi teraz, ale po prostu tak mi na nim zależy, a wiele historii pokazuje, że tylko raz można tak mocno kochać.
Mam koleżankę, która sporo lat temu też kochała takiego chłopaka, nie wyszło im, ale do tej pory nikt nie sprawił, żeby poczuła do niego to co do tamtego i sama powiedziała, że raczej nigdy mimo szczerych chęci nie pokocha nikogo tak jak jego. Wiem, że to brzmi strasznei, ale tak bywa.
 
Do góry