Greeg
Wredny ch* ;)
hehe, widac po tym, ze bezdenna glupota przywedrowala juz z Usa do Europy...
Oczywiście spoglądając na sprinterów również można dojść do wniosku, że nie jest prawdą że czarni są do tego sportu bardziej predysponowani, gdyż przecież możliwe jest że to białym się po prostu nie chce...
to nie prawda że fizjologia mężczyzn sprawia że są oni bardziej predysponowani do sprintu niż kobiety... Po prostu kobietą sie nie chce...
Nie jest wcale pewne że ludzie postury Majewskiego nie byli by dobrymi skoczkami, po prostu im się nie chce skakać. Ludzie postury Małysza byli by być może dobrymi miotaczami kuli lecz po prostu, po ludzku nie mają ochoty...
Inteligencja jest bardzo trudna do zdefiniowania.
Dlatego najłatwiej mówić o różnych jej rodzajach.
Wiesz czego nie rozumiem? Tego dlaczego tak się przejmujesz tymi statystykami.
Statystyki ukazują jedynie tendencje i ogólne cechy pewnych grup. W podejściu indywidualnym nie znaczą nic.
Ja słyszałem o tym że wybitnie inteligentni spece od wychowania i pedagodzy z jakiegoś kraju UE głośno domagają się aby w przedszkolach uczyć chłopców... sikać na siedząco. Zalecają również aby nauczali tego rodzice.
Może wypowiem się jeszcze o tym "dbaniu o siebie". Nie dla wszystkich dbanie o siebie jest celem samym w sobie.
W makijażach, fryzjerach i wyszukanych ubraniach ja osobiscie nie widze zadnej poza seksualnej korzyści.
Sprawność umysłową również można mierzyć. Nie ma oczywiście sposobu na stwierdzenie: "Kto jest najsprawniejszy fizycznie na świecie" (no kto, najlepszy maratończyk czy najlepszy ciężarowiec?)Przykład trochę nie pasuje. Sprawność fizyczna można jakoś określić / zmierzyć / porównać.
Raczej mniej interesują się techniką, lotnictwem i mechaniką.Nie chodzi o gdybanie – a może im się chce, a może nie. Z własnych obserwacji dochodzę do wniosku ze Kobiety nie widza przyjemności w np. modelarstwie. Czy na tej podstawie można wyciągnąć wniosek, ze Kobiety nie są cierpliwe (przy składaniu modeli) lub zdolne?
Mi również nie chciało by się tego liczyć ale skoro ktoś policzył to tak jest.Nie widzę sensu w statystykach, że perkusiści to w 99% Mężczyźni, tak więc Kobiety są mniej, lub inaczej uzdolnione muzycznie.
:bag: :bag:Przejmuję się raczej tym, że umieściłeś je w tym temacie, bo moim zdaniem nie dowodzą wcale, że Kobiety są w jakimś stopniu głupsze/mniej inteligentne/albo inteligentne inaczej. Nic nie wnoszą, tak jakby ktoś wkleił statystyki sprzedaży grejpfrutów z zeszłego miesiąca.
Zgadłeś.A romantyzm? Nie istnieje dla Ciebie?
najlepszy maratończyk czy najlepszy ciężarowiec
Twierdzę jedynie że w niektórych sprawach średnio radzą sobie lepiej, w innych gorzej.
Niewątpliwe jednak jest że CZYMŚ się różnią, gdyż w przeciwnym razie statystyki wyglądały by inaczej.
skoro ktoś policzył to tak jest.
Ty się sugerujesz tytułem tematu???? Czy ja chcę potwierdzić hipoteze w tym tytule zawartą? Ani słowem o tym nie wspomniałem.
Nawet się z tym nie zgadzam (bo co to jest głupota?).
A maratończyk i sprinter?maratończyk w nogach, ciężarowiec w rękach. Proste.
Szachy moim zdaniem wcale sobą nie tworzą rodzaju inteligencji.
Eh, piotrek średnio?A Piotrek średnio sobie nie radzi z grą na gitarze, bo nigdy nie miał jej w ręku, tak?
No nie wiem czy można zwalić wszystko na inteligencję... Ja np. nigdy w nawet najmniejszym stopniu matematyka sie nie interesowalem, nawet w duzej mierze mnie nudzila, nie przeszkadzalo mi to jednak jezdzic po roznych olimpiadach.Różnią się zainteresowaniami i co za tym idzie dziedzinami w których wykazują się inteligencją, uzdolnieniem muzycznym itp…
Nie wiem jak to jest dokładnie. Pewnie i talent musi byc inny. Trudno mi to osądzać. W każdym razie człowiek musi byc inny.Więc uważasz że do perkusji trzeba mieć inny talent niż do fortepianu? Nauka wygląda inaczej – fakt, ale talent?
Pewnie szachy (i inne wymienione w statystykach) to Twoim zdaniem jedyny wynik inteligencji.
Ty oceniasz czyjeś wypowiedzi pod wplywem 1 posta założyciela tematu... Czy to aby napewno dobre podejscie?Sugeruje się tematem (o tytule nic nie wspomniałem). A Ty czym się sugerujesz, pisząc tutaj?
A maratończyk i sprinter?
Szachy nie tworzą może nowego rodzaju inteligencji ale wymagają koncentracji niektórych specyficznych czynników.
Jeśli kobiety i mężczyźni w jakiejś sferze niczym się nie różnią to proporcje winny wynosić blisko 50%
Czy chodziłeś do szkoły? Chodziłeś na przymusową dla obu płci matematykę? Różnicy nie widziałeś?
Skoro jest taka rozbieżność w zainteresowaniach to i w budowie i dzialaniu mózgu musza byc roznice.
To dlaczego nie można nic podobnego o umyśle?Maratończyk wytrzymalszy, nie koniecznie najszybszy, a sprinter odwrotnie?
Ale w szachach również. Twoim więc zdanie jedynym i decydującym czynnikiem powodującym że w 100 najlepszych graczy na świecie w szachach jest 1 kobieta to brak zainteresowań kobiet tą grą?A owe specyficzne czynniki można zaobserwować w wielu innych czynnościach. Dlatego twierdzę, że Twoje statystki były zupełnie nie potrzebne.
Więc z czegoś one wynikają.Zależy co oceniamy. Wyniki w szachach?
No w szachach faktycznie równości niema.
Właśnie, a gdzie podziały się pozostałe? Nie były tym przedmiotem zainteresowane? To w takim razie sięgnij pamięcią do podstawówki czy liceum.Studiuję fizykę i matematykę. Mam w klasie dwie dziewczyny. Radzą sobie świetnie. Różnicę widzę na korzyść tych dwóch dziewczyn w porównaniu do 2/3 chłopaków. Pozostali radzą sobie podobnie.
Czym w takim wypadku są spowodowane te różnice?Po prostu przyjmijmy, że mamy różne zdania na ten temat.
To dlaczego nie można nic podobnego o umyśle?
Ale w szachach również. Twoim więc zdanie jedynym i decydującym czynnikiem powodującym że w 100 najlepszych graczy na świecie w szachach jest 1 kobieta to brak zainteresowań kobiet tą grą?
To w takim razie sięgnij pamięcią do podstawówki czy liceum.
Czym w takim wypadku są spowodowane te różnice?
To znaczy, że jesteś mało spostrzegawczy kolego. Trafiłeś do klasy, gdzie dziewczyny przepadały za fizyką czy matmą fajnie, ale to nie oznacza, że obie płcie jednakowo lubią przedmioty ścisłe. Ile kobiet studiuje na kierunkach astronomia czy matematyka? oj malutko... Mężczyźni są lepsi w ścisłych przedmiotach, a kobiety szybciej opanowują różnorakie języki obce- tak było, jest i będzie i tylko kompletny ignorant takich różnic nie dostrzega. Ponoć na 13 uzdolnionych matematycznie chłopców przypada 1 dziewczyna- taaak różnic żadnych nie ma.... I nie ma co gdybać, że one tego nie lubią, że świat ścisły jest zdominowany przez samców itd. po prostu kobiety nie mają predyspozycji w tym kierunku. Natomiast chłopcy częściej nie potrafią wyrazić tego co myślą i czują, ortografia to dla nich czarna magia, a pisanie wypracowań to dla nich niewypowiedziane męki. Każda płeć jest lepsza w czym innym, co nie oznacza że głupsza.W liceum zawsze miałem w klasie co najmniej jedną solidną uczennicę i co najmniej jednego solidnego ucznia (nie wliczając mnie oczywiście ) Tak więc jakiejś różnicy w przedmiotach ścisłych pomiędzy chłopakami a dziewczynami nie dostrzegłem.
Ja mam zupełnie inne doświadczenia. Z obserwacji mojej szkoły a także innych okolicznych szkół tendencje były identyczne. Ale cóż, nie ma sensu się chyba o to spierać.a w podstawówce lubiłem dosłownie każdy przedmiot.
W liceum zawsze miałem w klasie co najmniej jedną solidną uczennicę i co najmniej jednego solidnego ucznia (nie wliczając mnie oczywiście biggrin.gif) Tak więc jakiejś różnicy w przedmiotach ścisłych pomiędzy chłopakami a dziewczynami nie dostrzegłem.
Zrozumieniem?Jak to czym? Zrozumieniem. Duży wpływ mają też pewnie różne otoczenia w których się znajdujemy.
Z moich obserwacji i doświadczeń wynika to samo.To znaczy, że jesteś mało spostrzegawczy kolego. Trafiłeś do klasy, gdzie dziewczyny przepadały za fizyką czy matmą fajnie, ale to nie oznacza, że obie płcie jednakowo lubią przedmioty ścisłe. Ile kobiet studiuje na kierunkach astronomia czy matematyka? oj malutko... Mężczyźni są lepsi w ścisłych przedmiotach, a kobiety szybciej opanowują różnorakie języki obce- tak było, jest i będzie i tylko kompletny ignorant takich różnic nie dostrzega. Ponoć na 13 uzdolnionych matematycznie chłopców przypada 1 dziewczyna- taaak różnic żadnych nie ma.... I nie ma co gdybać, że one tego nie lubią, że świat ścisły jest zdominowany przez samców itd. po prostu kobiety nie mają predyspozycji w tym kierunku. Natomiast chłopcy częściej nie potrafią wyrazić tego co myślą i czują, ortografia to dla nich czarna magia, a pisanie wypracowań to dla nich niewypowiedziane męki. Każda płeć jest lepsza w czym innym, co nie oznacza że głupsza.
Ale cóż, nie ma sensu się chyba o to spierać.
Zrozumieniem?
Co do naszej dyskusji o umyśle to ze swojej strony postanowiłem ją zakończyć.
Mózg i umysł człowieka nie został jeszcze dobrze zbadany.
To znaczy, że jesteś mało spostrzegawczy kolego. Trafiłeś do klasy, gdzie dziewczyny przepadały za fizyką czy matmą fajnie, ale to nie oznacza, że obie płcie jednakowo lubią przedmioty ścisłe.
(...)
I nie ma co gdybać, że one tego nie lubią,
Czyli można ciągnąć to dalej...No tak. Inaczej patrzymy na ta sama sprawe, inaczej rozumiemy? myle sie?
I miejmy nadzieje że dożyjemy czasów, w których ludzki mózg zostanie na tyle poznany, że te kwestie uda się jednoznacznie rozstrzygnąć.Wiec tak jak napisalem wczesniej - przyjmijmy ze mamy rozne zdania na ten temat.
Owszem jest grupa kobiet czy to liczna czy nieliczna nie wiem, które robią z siebie idiotki w nadziei, iż takie bardziej spodobają się mężczyznom. I takie co zamiast myśleć trajkoczą, ale nie przesadzałabym z tym że jest to powszechne zjawisko. Poza tym to w 90% mężczyźni dostają nagrody Darwina (za najgłupszą śmierć). Więc mierząc taką skalą (a to bardzo dobry wyznacznik durnych zachowań) faceci zwyciężają Lecz tak naprawdę czym jest głupie zachowanie? Co dla jednego głupie dla innego może być całkiem rozsądne. Np. niby bezmyślna, niesamodzielna blondyneczka wykorzystuje to, że facet się w niej zakochał i wyciąga od niego kasę, a zanim on się skapnie, że jest wykorzystywany dziewczyna będzie na Wyspach Kanaryjskich. I będzie skubać z kaski kolejną ofiarę. Zachowanie może mało przyzwoite i niemoralne, ale całkiem niegłupie... głupie byłoby wtedy gdyby została z tym facetem do czasu, kiedy on pierwszy by się zorientował co jest grane, wtedy nie miałaby ani tyle kasy a do tego zostałaby zwymyślana od suk i puszczalskich. Więc robienie z siebie idiotek jest mądrzejsze niż się na pozór wydaje droga autorkoIch bezmyślonośc przejawia się z zwykłych, prozaicznych sytuacjach, a to dlatego iż za wszelką cenę próbują robic z siebie głupsze niż są. Przy mężczyznach robią z siebie słodkie idiotki przekonane iż prawdziwy związek to taki w którym jednogłośnie mężczyzna rządzi, zarabia i jest "mądrzejszy". Kwestionują swoje możliwości intelektualne, mają zaniżoną samoocenę i uważają iż facet po prostu musi byc panem domu.
Czyli można ciągnąć to dalej...
A dlaczego inaczej rozumiemy?
Więc robienie z siebie idiotek jest mądrzejsze niż się na pozór wydaje droga autorko