Kim jest dla was PRZYJACIEL ?

damianek19

Nowicjusz
Dołączył
6 Czerwiec 2008
Posty
472
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
LEGNICA, dolny śląsk, PL
mhm ?

ja mam urojona wizje przyjaźni ...

dla mnie każda osoba, która w jakiś sposób mi kiedyś pomogła, to przyjaciel!

To chore! Dziś moge liczyć przyjaciół w dziesiatkach ...

Dla każdej osoby staram się być wystarczająco miły, dla każdego "podarować" wystarczajaco dużo czasu i uwagi ...

Choć niektóre osoby mnie zawiodły, ja nadal uważam ich za przyjaciół ...


Dlatego troszkę sie we mnie zmieniło i ostatnio poważnie się zastanowiłem, czy przypatkiem, nie daje od siebie zbyt wiele ...

W końcu trzeba co najmniej 60% ludzi z listy "przyjaciół" wykreślic ...


Co wy myslicie na temat swoich przyjaciół? Ilu ich macie ?

Porozmawiajmy o zawodach ... O zdradach, o przykrościach jakie spotkały was przez przyjaciół, lub tych którzy już nimi nie są ...

zapraszam do dyskusji i pozdrawiam was serdecznie.
 

kundzia_14

Nowicjusz
Dołączył
8 Luty 2008
Posty
2 418
Punkty reakcji
3
Wiek
30
Miasto
nibylandia
Dla mnie przyjaźń jest wtedy, gdy ufam komuś w ok. 90% (bo w 100% nikomu nie można) i wiem, że nawet jeśli kiedyś mnie zawiódł, to jednak mogę na niego liczyć ;) jednak takich osób jest baaardzo niewiele dlatego ja mam tylko 2 przyjaciół :) nauczyłam się, że ludzie nie są tacy, jacy byśmy chcieli, i jakimi wydają się być. Już kilka razy sie sparzyłam na osobach, którym za bardzo ufałam, i teraz strasznie na to uważam, żeby sie to już nie powtórzyło. Teraz wiem, komu mogę powiedzieć coś więcej, jednak nikomu nie mówię wszystkiego, chociaż może czasami bym chciała... ale ja już nawet nie potrafię nikomu aż tak zaufać... A może też nie chcę.
 
Dołączył
26 Październik 2006
Posty
3 149
Punkty reakcji
10
Wiek
32
Miasto
Kaer Morhen
Hmm. Damianku, całkiem niedawno rozumowałam tak samo jak Ty. Większość znajomych to przyjaciele i tyle. Przejechałam się na kilku osobach, i to dość poważnie i... skończyło się.
Jeśli by rozpatrywać przyjaźń w kategorii zaufania, to mam dwie przyjaciółki. Nigdy mnie nie zawiodły choćby w najmniejszej sprawie. I vice versa.
 

MlodyDlaCiebie

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2007
Posty
573
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Polska
prawdziwy przyjaciel to taki który będzie z nami na dobre i na złe i nigdy się od nas nie odwróci powiemy mu wszystko co mamy do powiedzenia on nas wysłucha i zachowa to dla siebie czasem doradzi...... zbyt piękne by mogło być prawdziwe zawsze :/ nom ale cóż życie

nie jestem za bardzo ufny co do ludzi lecz wiem komu mogę zaufać a komu nie :p mam 2 przyjaciół co mogę im ufać ja wiem na 75% :p jedna przyjaciółkę co na 90% i Agusie co jej ufam na max :)
 

Duda

Nowicjusz
Dołączył
4 Lipiec 2005
Posty
653
Punkty reakcji
3
Dla mnie przyjaźń jest wtedy, gdy ufam komuś w ok. 90% (bo w 100% nikomu nie można)

Załóżmy taką sytuację:

Ufasz swojej przyjaciółce na tyle żeby puścić ją z Twoim chłopakiem na imprezę na którą Ty nie możesz pójść a jest ona dla was wszystkich bardzo ważna? To już będzie 90% czy jeszcze nie?

Przyjaźń, każdy postrzega ją inaczej, według mnie można rozdzielić to na dwie kategorie: przyjaźń z chłopakiem i przyjaźń z dziewczyną. Bezsensowne jest rozdzielanie: temu mogę zaufać na 90% a temu na 10%, temu ufam w 50% więc jest moim przyjacielem.

Prawdziwego przyjaciela nie poznam w kilka tygodni czy miesięcy. Przyjaciela poznaje się całe życie.

Ktoś kto był dla Ciebie prawdziwym przyjacielem przez 10 lat, spędzaliście wspólnie chwile, pomagaliście sobie wzajemnie, a po 10 latach ten sam przyjaciel odbił Ci laskę, później dowiadujesz się od znajomych że obrabiał Cię przez cały ten czas za plecami.

Kto jest dla mnie prawdziwy przyjacielem?
Nie wiem...
 

optifree18

Nowicjusz
Dołączył
27 Luty 2008
Posty
107
Punkty reakcji
0
Kim jest dla mnie przyjaciel??
hmm
Istotą myślaca, ktora jest przy mnie ne dobre i na zle..
Pomaga w kazdej sytuacji..
Osobą dostępną 24 h na dobę, która wysłucha, nie marudzi, ze jest pozno, zrozumie..
Radzi tak, zeby bylo jak najlepiej dla mnie, czyli tak jakby sama chciala miec..
Ma podobne problemy i mysli racjonalnie..

A co do tego, ze masz tylu przyjaciol, to nie bylabym taka pewna, moze to sa Twoi dobrzy znajomi, ale nie przyjaciele, trzeba wiele przezyc, zeby sie przekonac jaki kto jest, ja wiele razy przejechlaam sie na moich znajomych, takich naprawde zaufanych osob, czyli przyjaciol mam 2-3, sama nie wiem do konca, bo mam watpliwosci...<czyli nie do konca to jest przyjaciel>

Lepsze sa przyjaznie na lini chlopak-dziewczyna, to moje osobiste zdanie, relacja dziewczyna-dziewczyna w dzisiejszych zcasach sie nie sprawdza do konca, kazdy staje sie egosityczny i niejedna dziewczyna klampie w zywe oczy, trzeba sobie powiedzic prawde, teraz dziewczyna robia tak, zeby im lepiej bylo, a nie przyjaciolom, szczere, ale prawdziwe
 

Gwiazdeczka87

Nowicjusz
Dołączył
2 Sierpień 2008
Posty
32
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Polska ( Włocławek)
Przyjaciel...
Hmm...to ktos przy kim nie musisz nic mówić by Cie rozumiał, nie musisz udawać kogoś kim tak naprawdę nie jesteś...Możesz być sobą, zwariowaną , roztrzepaną osobą...Nie musisz zakładac maski by się pokazać jaka/ jaki jestes... Bo tak naprawdę to wszystko jest nei ważne..
Przyjacielem nie zostaje sie od razu. By kogoś nazwac Przyjacielem potrzeba czasu...Ja miałam kiedyś super Przyjaciela z dzieciństwa ale odszedł i już nie wróci [*] Był to ktoś kto rozumiał mnie bez słów, wiedział co powiedzieć kiedy było mi źle, kiedy płakałam potrafił przytulić, kiedy była potrzeba radził mi w trudnych sytuacjach...Chciał dla mnie jak najlepiej...Teraz go już nie ma... Brakuje mi rozmów z nim, spacerów ale wiem że tam gdzie jest to jest mu dobrze:) że kiedyś go znów spotkam:)
Tylko prawdziwy Przyjaciel pomaga nam wstać gdy nasze skrzydła zapominaja jak latać... Tylko prawedziwy Przyjaciel jest przy nas wtedy gdy tego najbardziej potrzebujemy, kiedy inni odsuwają sie od nas a my zostajemy bezradni wtedy to on nas wyciąga ze zmartwień, podaje pomocna dłoń...
Czasem Przyjacielem okazuje sie osoba o której kiedyś źle mysleliśmy z której sie naśmiewaliśmy a to jednak ona do nas pierwsza wyciągnęła rękę gdy nasi psedo Przyjaciele nie wiedzieli co zrobić i sie odsunęli od nas...
Sprawdza sie powiedzenie ze prawdziwych Przyjaciól poznaje sie w biedzie... :lagodny:
 
R

robaldo

Guest
przyjaciel dla mnie to:
osoba, na którą zawsze mogę liczyć
osoba, której wszystko mogę powiedzieć
osoba,na której nigdy się nie zawiodę
osoba, która zawsze będzie przy mnie w trudnych sytuacjach
osoba, która wie o Tobie wszystko a i tak dalej Cię lubi

oczywiście to wszystko musi działaś w 2 strony...

Ja mam szczęście i mam aż 4 przyjaciół prawdziwych od serca, na których na pewno nigdy się nie zawiodę :)
Jest nim 1 przyjaciel i 3 przyjaciółki :)
 

Julia_Moreno

Nowicjusz
Dołączył
29 Lipiec 2008
Posty
353
Punkty reakcji
0
Przyjaciel - osoba godna zaufania,taka,co do której ma się pewność,że można jej wyjawić najbardziej strzeżona tajemnicę,a ona nie puści pary z ust.Osoba,na której zawsze można polegać,pamięta o Tobie,nie jest zapatrzona wyłącznie na własne korzyści,lecz jeśli tylko jest w stanie - zawsze pomoże.
Wśród obcych ludzi nie mam i nigdy nie miałam przyjaciół,co najwyżej dwie dobre koleżanki.Reszta to cwaniaki,których jedynym celem jest wykorzystanie "głupszego"od siebie-bardziej łatwowiernego,chcącego po prostu pomóc innym lub też nie potrafiącego odmówić. Bez skrupułów,bez wstydu,bez współczucia.Taki dzisiejszy świat.
 

Ja3390

Nowicjusz
Dołączył
8 Lipiec 2008
Posty
443
Punkty reakcji
0
Miasto
Tu i tam :D
Coraz czesciej uswiadamiam sobie ile wokól mnie falszywych ludzi.. pseudo przyjaciol..
W sumie zgadzam sie co do tego z innymi osobami kto to przyjaciel..
Ja teraz mam 1.. czasem sie poklucimy.. mamy inne zdanie na niektore tematy ale ona w sumie wie o mnie wszystko.. o wszystkim jej mowie.. nie zawodzi mnie..
No w sumie moj drugi przyjaciel tez jest ale to nie to samo.. jakos latwiej mi sie otworzyc przed dziewczynami..
Ale jemu tez strasznie ufam i wiem ze jest kiedy go potrzebuje..

chyba to na tyle.. ale ciesze sie ze takie osoby jeszcze są ;)
 
R

robaldo

Guest
PijanaPowietrzem ja też niestety nie raz przekonałem się, że niestety ludzie dziś chcą tylko korzyści dla siebie , nawet jeżeli 2ga osoba miałaby coś stracić czy ucierpieć na tym... Niestety dziś taki jest świat
 

Duda

Nowicjusz
Dołączył
4 Lipiec 2005
Posty
653
Punkty reakcji
3
Lepsze sa przyjaznie na lini chlopak-dziewczyna, to moje osobiste zdanie

Prędzej czy później jedna z tych osób się zakocha powie o tym drugiej osobie i tyle z przyjaźni.
 

vice

Nowicjusz
Dołączył
2 Sierpień 2008
Posty
30
Punkty reakcji
0
Wole przyjaźń damsko-męską:p Aktualnie mam dwie przyjaciółki xD
 

she_89

Nowicjusz
Dołączył
16 Lipiec 2006
Posty
453
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
ChOrZóW
Ja prawdziwych przyjaciół nie mam wcale(i jakoś żyję).Nie chcę się z nikim bardziej przyjaźnić, bo zawsze jest tak, że dana osoba przyjaźni się ze mną tylko w momencie, gdy potrzebuje pomocy, a później jestem niepotrzebna ;( Wolę nie mieć wcale przyjaciół, niż otaczać sie fałszywymi :(
 

damianek19

Nowicjusz
Dołączył
6 Czerwiec 2008
Posty
472
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
LEGNICA, dolny śląsk, PL
a ja mam zrytą definicję przyjaźni, tak jak to juz określiłem w poście numer 1 ... i zastanawiam się czy mogę kogoś uznać za swoje przyjaciela ...

chodzi zasadniczo o to, że moge mieć wielu przyjaciół ale z żadnym nie moge porozmawiać na tematy które mnie naprawdę bolą ...

i boje sie takie tematy zaczynac :) nie wiem kiedy mogę powiedzieć "to ten moment" kiedy wiem, że ta osoba mnie nie zawiedzie ...
 

Leone

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2008
Posty
1 367
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Przyjaciel?
To ktoś, komu ufa się jak samemu sobie.
Ktoś, komu można powiedzieć dosłownie wszystko, nie dbając o to, czy będzie się śmiał.
Ktoś, do kogo możesz zadzwonić dosłownie o każdej godzinie i pogadać.
Ktoś, z kim nawet po największej kłótni odzyskujesz kontakt i razem z nim spędzasz czas.
Ktoś, z kim idziesz przez życie, niekoniecznie jako twój partner.
To osoba, dla której zawsze masz czas. I nie zastanawiałbyś się, czy oddać mu nerkę, gdyby zaszła taka potrzeba.
To ktoś, dla kogo możesz zrezygnować z własnych przyjemności, nie czując przy tym, że robisz coś dużego dla kogoś.

I tak dalej, prawie bez końca.

Mam jedną przyjaciółkę. I więcej nie potrzebuję.

Prędzej czy później jedna z tych osób się zakocha powie o tym drugiej osobie i tyle z przyjaźni.
Jeśli przez to przyjaźń się skończy, to moim zdaniem nie jest przyjaźń.
Moja przyjaciółka się kiedyś we mnie zakochała. Nie odwzajemniłem uczucia. Jednak nadal byliśmy przyjaciółmi.
Jakiś czas później sytuacja się odwróciła. To ja coś do niej poczułem. Nie odwzajemniła i już.
Dalej jesteśmy przyjaciółmi.
 
Do góry