lesslis
Nowicjusz
Przez ciąg różnych doświadczeń dopadło mnie myślenie o tym, gdzie jest ten moment w związku, w którym powinniśmy poważnie zacząć myśleć o zakończeniu nawet długoletniego związku?
Mówiąc moment mam na myśli jakieś konkretne sytuacje, zachowania, itp.
Jak ustalić czy to "coś" jest na tyle poważne żeby wszystko skończyć lub utalić czy może to tylko nasze wyolbrzymienie tego?
I nie mówię tu o rzeczach tak oczywistych jak np. zdrada albo ukryty romans.
Mówiąc moment mam na myśli jakieś konkretne sytuacje, zachowania, itp.
Jak ustalić czy to "coś" jest na tyle poważne żeby wszystko skończyć lub utalić czy może to tylko nasze wyolbrzymienie tego?
I nie mówię tu o rzeczach tak oczywistych jak np. zdrada albo ukryty romans.