Owszem - "jakiś detal" oznacza różnicę w pojmowaniu Pisma Świętego i na jego podstawie ustanawiania dogmatów. Katolicy uznają spowiedź. Protestanci nie widzą takiej konieczności - jest tam opcja wyspowiadania się przed księdzem, jak to jest w przypadku katolików, jednak nie jest ona koniecznością. Działa ona na życzenie wiernego, jeśli sobie zażyczy, pastor wyspowiada. Spowiedź sama w sobie jest jednak w postaci bardziej wewnętrznej. O to była ta kłótnia. Tak samo jak o celibat. W Piśmie Świętym nikt nie zakazywał kapłanowi mieć żonę. Kościół tego zabronił, protestanci się temu sprzeciwili.
To są te detale, które w praktyce są jak dla mnie mało istotne i Boga bezpośrednio nie dotyczą. Dotyczą ludzi.
,a sakramenty udzielane przez ks.Natanka są nieważne.
Są ważne. To znaczy z tego co wiem Eucharystia jest ważna, reszta nie. Z wyjątkiem, który podam poniżej.
Nie wiem jak wygląda sprawa z chrztem,ale Sakrament Małżeństwa udzielony przez niego jest w świetle prawa nieważny,gdyż USC nie zarejestruje takiego ślubu.
Ochrzcić może również osoba świecka, do tego nie potrzeba kapłana, jeśli jest trudnością znalezienie takowego. W serialu "Zagubieni" przedstawiona została jedna z sytuacji, gdy chrzest taki jest ważny. Był sobie jakiś człowiek, który nie był księdzem, a ochrzcił dziecko. Ludzie mieszkali na wyspie pozbawionej kontaktu z cywilizacją, bo była jakaś tam katastrofa lotnicza. W takiej sytuacji ochrzcić może każdy. Koniecznym elementem jest jedynie woda. Nie musi być nawet poświęcona. W końcu Jordanu papież nie poświęcił.
W kwestii małżeństwa również będzie ważne jeśli zostanie udzielone przez Natanka. Tak samo jak spowiedź i namaszczenie chorych. Jednak wyłącznie w sytuacji zagrożenia życia. Posiada on święcenia kapłańskie, mimo iż jest zawieszony, jednak w tych sytuacjach nie ma opcji by biskup anulował ważność udzielonego sakramentu.
Jak informuje Episkopat uczestnicy jego mszy popełniają grzech.
Więc episkopat zdaje się być żałosny, bo każdy ma prawo do wyznawania własnej religii - co ten sam episkopat ustanowił. Równie dobrze mogą prawosławnych nazwać grzesznikami, bo chodzą do cerkwi a nie do kościoła.
Być może dlatego były przypadki, gdzie w niektórych kościołach nie chciano osobom w czerwonych płaszczach udzielić komunii.
Wówczas ksiądz popełnia grzech, bo nie jego jest interesem czyjeś życie. Jeśli założę czerwony płaszcz, bo mi w nim do twarzy, jakie ma ksiądz prawo by mi odmówić? Tu istotne jest sumienie przyjmującego sakrament, a nie udzielającego.
Ks. Natanek domaga się intronizacji Chrystusa Króla.
Nie.
Głosi tezy niezgodne z nauką kościoła.
Przeciwstawia się założenium drugiego soboru watykańskiego, o ile mnie pamięć nie myli. Inne wyznania jeszcze pierwszego nie zaakceptowały. A jeszcze inne zakceptowały tylko kilka pierwszych, mających miejsce w pierwszym tysiącleciu.
Opiera się na prywatnych objawieniach pewnej pani,które weług jego zwierzchników są nie można uznać za wiarygodne.
Skoro jest suspensowany a się karze sprzeciwia, to nie posiada zwierzchników, prawda?
To co powiedział o zmarłym arcybiskupie Życińskim jest niegodne osoby duchownej.Podobnie jak awantura z reporterami TVN i rzucona klątwa.
Poczytaj Alanie o biskupie, bądź arcybiskupie (nie pamiętam) Marcelu Lefebvre, do którego Natanek się porównuje. Dosyć mylnie, gdyż ten pierwszy miał więcej racji, z mego punktu widzenia. Lefebvre został ekskomunikowany przez Jana Pawła II, po sprzeciwieniu się założeniom soboru. Potajemnie wyświęcił kilku kapłanów, na których Jan Paweł II również nałożył ekskomunikę. Benedykt XVI ją zdjął (nie z Lefebvre'a). Skoro przyjęli sakrament kapłaństwa, został on uznany nawet przez Kościół, gdyż Lefebvre miał prawo do wyświęcania kapłanów, mimo iż miał ten zakaz. Opcję tę wcześniej dostał wieczystą.
Tak samo jest też z Natankiem. Jeśli ma zakaz udzielania sakramentów, lecz dostał wcześniej prawo do ich udzielania i został w tej sferze wyświęcony, każdy sakrament jakiego udzieli jest ważny. Jednak na świadomego przyjmującego sakrament może zostać nałożona kara ekskomuniki. Mimo to ślub będzie ważny. Czy cokolwiek innego.
Obecnie zwolenników Marcela Lefebvre nazywa się lefebrystami, to takie już nawet inne wyznanie - odłam rzymskiego katolicyzmu.