Pomyślałam że założe posta w któym można wpisywać ( te najlepsze ) kawały , żeby to wszystko było w jednym miejscu :]
Życzę miłego czytania i zachęcam także do wpisywania waszyc kawałów .
Zacznę od kilku moich ulubionych :
Wisza 3 nietoperze w jaskini: duzy, sredni i maly. Nagle duzy mowi:
"Jestem glodny" i wylatuje z jaskini. Po pewnym czasie wraca - mordka cala we krwi. Pyta:
"Pamietacie to miasto za wzgorzem?".
"Pamietamy".
"Mozecie o nim zapomniec, nikt nie przezyl".
Po pewnym czasie sredni mowi
"Jestem glodny" i wylatuje z jaskini. Wraca z mordka cala we krwi.
"Pamietacie ta wioske za Lasem?".
"Pamietamy".
"To mozecie juz o niej zapomniec, nikt nie przezyl".
Nagle najmniejszy mowi
"Jestem glodny" i wylatuje .
Po chwili wraca z mordka cala we krwi.
"Pamietacie to drzewo przed jaskinia?".
"Pamietamy".
"A ja o nim zapomnialem..."
Facet dostał na urodziny papugę. Samotny. Od początku, kiedy tylko wniósł klatkę do domu i zdjął z niej zasłonę, zorientował się, że miała okropny nawyk przeklinania, rzucała miechem co drugie słowo. Cóż było zrobić - wyrzucić żal, zawsze to jakiś towarzysz, zresztą prezent... Przez szereg długich dni starał się walczyć ze słownictwem papugi. Mówił do niej miłe słowa, puszczał łagodną, klasyczną muzykę, robił wszystko, żeby dać papudze dobry przykład... słowem pełna poświęceń terapia. Na próżno.
Pewnego dnia, kiedy papuga wstała lewą nogą i była wyjątkowo niegrzeczna, opryskliwa i obrażała go na każdym kroku, coś w nim pękło. Zaczął krzyczeć, ale papuga darła się głośniej. Potrząsnął nią i nie dość, że zbluzgała go tak, że wiązanki nie powstydziłby się marynarz pływający na transatlantykach, to jeszcze dostał parę razy dziobem. W akcie desperacji wrzucił ptaka do zamrażarki, zatrzasnął drzwi, oparł się o nie i zsunął w dół. Papuga rzuciła się kilka razy o ściany zamrażarki, facet usłyszał przytłumiony bełkot i nagle wszystko ucichło.
Facet ochłonął trochę, naszły go wyrzuty sumienia więc otworzył szybko drzwi zamrażarki. Papuga w milczeniu weszła na jego wyciągnięte ramię i powiedziała:
"Najmocniej przepraszam, że uraziłam pana moim słownictwem i zachowaniem, proszę o przebaczenie - dołożę wszelkich starań aby się poprawić i nie dopuścić do podobnych scen w przyszłości"
Facet tego się nie spodziewał - taka nagła zmiana była co najmniej szokująca - już otwierał usta chcąc zapytać co spowodowało tak radykalną zmianę, kiedy odezwała się papuga:
"Mogę zapytać co zrobił kurczak?"
Mała amerykańska dziewczynka przychodzi rano do kuchni i widzi półnagiego mężczyznę, który grzebie sie w lodówce.
Dziewczynka: Czy pan jest naszym nowym babysitter?
Mężczyzna: Nie. Ja jestem nowym motherfucker.
Wykaz piesni, jakie nalezy spiewac podczas jazdy samochodem:
90 km/h - To szczesliwy dzien
100 km/h - Cóz Ci Jezu damy
110 km/h - Ojcze, Ty kochasz mnie
120 km/h - Licze na Ciebie Ojcze
130 km/h - Panie, przebacz nam
140 km/h - Zblizam sie w pokorze
150 km/h - Byc blizej Ciebie chce
160 km/h - U drzwi Twoich stoje Panie
170 km/h - Pan Jezus juz sie zbliza
180 km/h - Jezus jest tu
200 km/h - Witam Cie, Ojcze
Gość wyjeżdżając na wczasy zostawił swojemu bratu kota, żeby ten nim się opiekował. Wczasowicz dzwoni po tygodniu z Mazur i pyta się brata jak tam jego kot.
- No stary... Niestety przykro mi, ale Twój kot zdechł.
- Ehhh, musiałeś tak walić prosto z mostu? Przez ciebie będę miał zepsutą resztę urlopu. Mogłeś mi powiedzieć, że kot siedzi na dachu i nie chce zejść. Później zadzwoniłbym za dwa dni i Ty byś powiedział, że spadł z dachu i leży u weterynarza połamany, a kiedy zadzwoniłbym za kolejne dwa dni powiedziałbyś, że mimo największych wysiłków weterynarza mój kociak zdechł. No ale cóż stało się, powiedz mi lepiej co tam u mamy?
- No więc widzisz... Mama siedzi na dachu i nie chce zejść...
Narazie tyle... Mam nadzieję że sie podobały i zachęcam do wpisywania kolejnych
POZDRAWIAM !
Życzę miłego czytania i zachęcam także do wpisywania waszyc kawałów .
Zacznę od kilku moich ulubionych :
Wisza 3 nietoperze w jaskini: duzy, sredni i maly. Nagle duzy mowi:
"Jestem glodny" i wylatuje z jaskini. Po pewnym czasie wraca - mordka cala we krwi. Pyta:
"Pamietacie to miasto za wzgorzem?".
"Pamietamy".
"Mozecie o nim zapomniec, nikt nie przezyl".
Po pewnym czasie sredni mowi
"Jestem glodny" i wylatuje z jaskini. Wraca z mordka cala we krwi.
"Pamietacie ta wioske za Lasem?".
"Pamietamy".
"To mozecie juz o niej zapomniec, nikt nie przezyl".
Nagle najmniejszy mowi
"Jestem glodny" i wylatuje .
Po chwili wraca z mordka cala we krwi.
"Pamietacie to drzewo przed jaskinia?".
"Pamietamy".
"A ja o nim zapomnialem..."
Facet dostał na urodziny papugę. Samotny. Od początku, kiedy tylko wniósł klatkę do domu i zdjął z niej zasłonę, zorientował się, że miała okropny nawyk przeklinania, rzucała miechem co drugie słowo. Cóż było zrobić - wyrzucić żal, zawsze to jakiś towarzysz, zresztą prezent... Przez szereg długich dni starał się walczyć ze słownictwem papugi. Mówił do niej miłe słowa, puszczał łagodną, klasyczną muzykę, robił wszystko, żeby dać papudze dobry przykład... słowem pełna poświęceń terapia. Na próżno.
Pewnego dnia, kiedy papuga wstała lewą nogą i była wyjątkowo niegrzeczna, opryskliwa i obrażała go na każdym kroku, coś w nim pękło. Zaczął krzyczeć, ale papuga darła się głośniej. Potrząsnął nią i nie dość, że zbluzgała go tak, że wiązanki nie powstydziłby się marynarz pływający na transatlantykach, to jeszcze dostał parę razy dziobem. W akcie desperacji wrzucił ptaka do zamrażarki, zatrzasnął drzwi, oparł się o nie i zsunął w dół. Papuga rzuciła się kilka razy o ściany zamrażarki, facet usłyszał przytłumiony bełkot i nagle wszystko ucichło.
Facet ochłonął trochę, naszły go wyrzuty sumienia więc otworzył szybko drzwi zamrażarki. Papuga w milczeniu weszła na jego wyciągnięte ramię i powiedziała:
"Najmocniej przepraszam, że uraziłam pana moim słownictwem i zachowaniem, proszę o przebaczenie - dołożę wszelkich starań aby się poprawić i nie dopuścić do podobnych scen w przyszłości"
Facet tego się nie spodziewał - taka nagła zmiana była co najmniej szokująca - już otwierał usta chcąc zapytać co spowodowało tak radykalną zmianę, kiedy odezwała się papuga:
"Mogę zapytać co zrobił kurczak?"
Mała amerykańska dziewczynka przychodzi rano do kuchni i widzi półnagiego mężczyznę, który grzebie sie w lodówce.
Dziewczynka: Czy pan jest naszym nowym babysitter?
Mężczyzna: Nie. Ja jestem nowym motherfucker.
Wykaz piesni, jakie nalezy spiewac podczas jazdy samochodem:
90 km/h - To szczesliwy dzien
100 km/h - Cóz Ci Jezu damy
110 km/h - Ojcze, Ty kochasz mnie
120 km/h - Licze na Ciebie Ojcze
130 km/h - Panie, przebacz nam
140 km/h - Zblizam sie w pokorze
150 km/h - Byc blizej Ciebie chce
160 km/h - U drzwi Twoich stoje Panie
170 km/h - Pan Jezus juz sie zbliza
180 km/h - Jezus jest tu
200 km/h - Witam Cie, Ojcze
Gość wyjeżdżając na wczasy zostawił swojemu bratu kota, żeby ten nim się opiekował. Wczasowicz dzwoni po tygodniu z Mazur i pyta się brata jak tam jego kot.
- No stary... Niestety przykro mi, ale Twój kot zdechł.
- Ehhh, musiałeś tak walić prosto z mostu? Przez ciebie będę miał zepsutą resztę urlopu. Mogłeś mi powiedzieć, że kot siedzi na dachu i nie chce zejść. Później zadzwoniłbym za dwa dni i Ty byś powiedział, że spadł z dachu i leży u weterynarza połamany, a kiedy zadzwoniłbym za kolejne dwa dni powiedziałbyś, że mimo największych wysiłków weterynarza mój kociak zdechł. No ale cóż stało się, powiedz mi lepiej co tam u mamy?
- No więc widzisz... Mama siedzi na dachu i nie chce zejść...
Narazie tyle... Mam nadzieję że sie podobały i zachęcam do wpisywania kolejnych
POZDRAWIAM !