Kac jak każdy inny, po prostu w cięższej formie. Twój organizm najwidoczniej znosi gorzej produkty przemiany alkoholu w organizmie. To nie tylko twój problem.
Czasami z kolegami spotykamy się na tzw. obalanie flaszki. Załóżmy, że idzie ok. 350ml/os. i wtedy to wygląda mniej więcej tak u moich znajomych i u mnie:
1) Paru pojedynczym osobom zdarza się wymiotować jeszcze w trakcie picia
2) Kilku kolegów dopiero jak wróci do domu i położy się to ma samoloty i zdarza im się wtedy wymiotować
3) Paru pojedynczych znajomych ma to samo co ty
4) W tej grupie jestem między innymi ja: bardzo rzadko mam samoloty jak się położę, nigdy nie wymiotowałem w czasie picia i praktycznie w ogóle na drugi dzień. Zazwyczaj po większej ilości na drugi dzień tylko zmęczenie, ból głowy i jeżeli wymieszam wódkę z piwem (nawet tylko 1 piwo i reszta to wódka) to brak apetytu.
I rozkład mniej więcej wygląda tak, że 1 i 3 grupa znajomych to jakieś 10-20%, a reszta to po równo 2 i 4 grupa (z tym, że nie wiem czy na drugi dzień też nie mają apetytu).
Jeżeli coś takiego zdarza Ci się to może powinieneś pomyśleć o specyfikach typu 2KC i brać w czasie picia? Jak stać Cię na większe ilości alkoholu, to pewnie stać Cię też na 2KC za 6-7zł