Juz nie wiem co robic..

monis669

Nowicjusz
Dołączył
1 Luty 2015
Posty
1
Punkty reakcji
0
Jestem mezatka od 7 lat. Ukladalo sie roznie ale ogole nie bylo zle. 2 lata temu urodzila sie nam corka. Od tego czaxsu nie poznaje swojego meza. W ogole przestal mnie zauwazac. Nie robimy wspolnie niczego. Nie wychodzimy, nie spedzamy wieczorow. Nie zajmujemy sie razem mala. Kiedy cos proponuje wymysla jakas wymowke. Kiedy pytam co sie dzieje mowi ze nic. Jak mu mowie ze widze ze cos jest nie tak to zlosci sie i zaczyna mi ublizac..coraz wredniej i czesciej. Nigdy nie doswiadczylam takiej wrogosci od nikogo jaka obdarowuje mnie maz w takich sytuacjach. Stracilam chec do wszystkiego.. nie wiem co myslec, co robic.. nie da sie z nim porozmawiac spokojnie.. przyznam ze mysle o roZwodzie a on mnie wtedy straszy ze corki mi nie odda. Jest w duzo lepszej sytuacji materialnej i boje sie ze strace mala.. nie chce tak zyc. Czuje sie jak wrak, schudlam od porodu. 25 kg z nerwow i zaczelam chorowac.. najchetniej nie wstawalabym z lozka:(
 

Neverdie

Nowicjusz
Dołączył
24 Grudzień 2014
Posty
68
Punkty reakcji
3
Miasto
Nsa
No i co tutaj mamy pomoc, takie problemy nie są rozwiązywane przez forum.

Wydrapane z telefonu :)
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
monis669 napisał:
. Kiedy cos proponuje wymysla jakas wymowke. Kiedy pytam co sie dzieje mowi ze nic. Jak mu mowie ze widze ze cos jest nie tak to zlosci sie i zaczyna mi ublizac..coraz wredniej i czesciej.
Nie podejrzewasz zdrady ?

Proponuję wysłać córkę do babci i poważnie porozmawiać. Zapytać co się zmieniło , dlaczego tak Cię traktuje. Może ma problemy w pracy ? Nie naskakuj na niego, bądź spokojna. Powiedz, że martwi Cię jego zachowanie, i chcesz to wyjaśnić, ratować Wasz związek, nie chcesz udawać, że jest dobrze, skoro nie jest. Zapewnij go, że możecie rozwiązać ten problem, jeśli będzie chciał i Ci o tym powie.


Neverdie napisał:
No i co tutaj mamy pomoc, takie problemy nie są rozwiązywane przez forum. Wydrapane z telefonu :)
A takie teksty niczemu nie służą. Więc, albo pomagasz , albo milczysz.
 

Biernat

Nowicjusz
Dołączył
24 Listopad 2006
Posty
952
Punkty reakcji
29
Wiek
32
Miasto
USA and Jamajka
Ja się zgadzam ze swoją przedmówczynią RainQueen, również spróbował bym od rozmowy i zrobił bym tak samo. No i dwa nie pozwól się zastraszać córka czy czymkolwiek innym wiem że łatwo się pisze a co innego wielka miłość do twojej córki ale chyba nie chcesz do końca życia być nie szczęśliwa? Najgorzej jest zrobić pierwszy krok bo boi się człowiek zmian ale czasem trzeba to zrobić aby poprawić stan swojego życia, ja stałem kiedyś w podobnej sytuacji postanowiłem coś zmienić i spowodowało to ze jestem szczęśliwą osobą :)

"Życie po to jest żeby je przeżyć trzeba komuś zaufać w coś wreszcie uwierzyć" :)
 
Do góry