Masa żółci się wylewa z niektórych postów, ale nie rozumiem czemu, aż tak Bieberowi dopiekacie. Został zauważony, dorobił się na pewno po trosze szczęśliwym trafem, ale głównie pracą. Nagrywa autorskie piosenki w klimacie łatwego popu, ale nie ma się co dziwić, bo to naturalny obecnie trend. Nie słucham go i uśmiecham się do siebie, gdy widzę tłumy nastolatek szalejących na jego koncertach, ale absolutnie nie mam zamiaru odwodzić kogoś od słuchania go, czy kogokolwiek innego. Na razie nie ma własnego specyficznego stylu, ale myślę, że jeśli będzie chciał, w przyszłości może stać się jakąś ikoną.
Co do wyglądu... To słabe obelgi. Czasem wystarczy popatrzeć w lustro...
Ktoś inny napisał, że Bieber nie powinien się wychylać z uwagi na szacunek do wielkich artystów... Boziu, jakie brednie. Jeśli ktoś ma szansę, to się ją chwyta, bo może się nie powtórzyć. To chyba oczywiste. A symbole, artyści już uznani, to zazwyczaj już starsi ludzie, którzy mają swoich odbiorców. Bieber też ma swój target i wątpię, by kolidowali ze sobą.
Warstwa tekstowa. Zazwyczaj, gdy słyszę jakąś piosenkę, która jest niezła (Bieber zrobił jeden niezły kawałek) to jeśli nie rozumiem, to przetłumaczam sobie bo lubię wiedzieć do czego kiwam głową. Jego piosenki są o d*pie Maryny, ale to też nic nowego w dzisiejszym popie. Pop ma być taneczny.
No, i zaznaczam, że zdecydowanie wolę rap. Mimo to warto nie być zwykłym heiterem, a czujnym obserwatorem.
Pozdro