jestem z nim z litości

Eve

Nowicjusz
Dołączył
14 Październik 2009
Posty
4
Punkty reakcji
0
Kiedy się spotkaliśmy nie był przystojny jak Brad Pitt ani specjalnie błyskotliwy...Ale pokochałam go. Był (i nadal jest) dla mnie bardzo dobry. Rozmawiamy o wszystkim, wspólnie rozwiązujemy problemy jest idealnie. Może nawet zbyt idealnie. Ostatnio zaczęło mi się nudzić w tym związku.
Czuję, że coś się wypaliło. Coś, co napędzało ten związek. Jakiś czas temu postanowiłam, że przestaniemy ze sobą rozmawiać przez jakiś czas-zrobimy przerwę. Nie wytrzymał. Dla niego był to sygnał, że coś nie tak. Chciał to od razu naprawiać. Nie rozumiał,że dla mnie ta przerwa była formą terapii dla tego związku. Wtedy panicznie słał mi smsy, dzwonił, przyjeżdżał. Zachowywał się, jakby był niezrównoważony. Wtedy spojrzałam na niego inaczej. Już nie był tym fajnym chłopakiem, lecz kimś, kto za wszelką cenę chce być przy mnie. Nieważne czy go kocham czy nie. Chce po prostu być. To dobiło nasz związek. Ja już nie chcę go ratować. Chcę odpocząć od facetów. Jestem z nim, bo mnie o to błagał. Skamlał i brał mnie na litość. Między nami jest dobrze (przyjaźń?) ale nie chcę z nim być, a nie umiem zerwać tak, żeby go nie bolało.
 

Avior

Bywalec
Dołączył
16 Kwiecień 2009
Posty
1 009
Punkty reakcji
96
No to się męcz dalej. Tobie będzie źle - bo będziesz ciagnąć związek z litości a nie z miłości, jemu będzie źle - nikt nie jest aż tak głupi, zaślepiony czy zakochany, żeby nie dostrzec, że jego kobieta nie odwzajemnia uczuć. Nie lepiej postawić sprawę uczciwie i dać facetowi szansę na rozejrzenie się za kimś, z kim będzie szczęśliwy? Zerwanie nie jest miłe, ale uświadomienie sobie, ze było się oszukiwanym "udawaną" miłością jest jeszcze mniej miłe.
 

Eve

Nowicjusz
Dołączył
14 Październik 2009
Posty
4
Punkty reakcji
0
No to się męcz dalej. Tobie będzie źle - bo będziesz ciagnąć związek z litości a nie z miłości, jemu będzie źle - nikt nie jest aż tak głupi, zaślepiony czy zakochany, żeby nie dostrzec, że jego kobieta nie odwzajemnia uczuć. Nie lepiej postawić sprawę uczciwie i dać facetowi szansę na rozejrzenie się za kimś, z kim będzie szczęśliwy? Zerwanie nie jest miłe, ale uświadomienie sobie, ze było się oszukiwanym "udawaną" miłością jest jeszcze mniej miłe.


Dałam mu szansę. Powiedziałam mu, że będę z nim, ale między nami nie będzie już tak jak kiedyś i mogę mu zaoferować tylko przyjaźń. Odpowiedział, ,,ok, ale obiecujesz, że będziesz ze mną?". Chciałabym, żeby znalazł sobie w końcu kogoś innego, ale on nie chce. Więc wie, że z mojej strony nie ma już dla niego miłości.
 

Rotek

(nie)ciekawy
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
3 004
Punkty reakcji
55
Wiek
33
Miasto
Spod Mostu
Skończ to w takim razie. Nie powinno się ciągnąć niczego w czym nie czujesz się komfortowo.
I błagam nie pisz następnym razem pogrubioną czcionką...
 

Katarzyniak

Insza
Dołączył
12 Październik 2009
Posty
763
Punkty reakcji
8
Wiek
36
Miasto
Rybnik
Lepiej zakończyć ten związek.
Lepie będzie i dla Ciebie i dla niego.
Z czasem on to zrozumie
 

Sin

Zbanowany
Dołączył
21 Styczeń 2007
Posty
267
Punkty reakcji
0
Wiek
35
jezeli jestes tego pewna zerwij z nim bez zbednych szopek zdecydowanie . oszczedzisz mu czasu i dasz mu mozliwosc szukania nowej milosci.
Powodzenia!
 

sed4fg

Nowicjusz
Dołączył
1 Lipiec 2009
Posty
817
Punkty reakcji
19
Związki karmione sztuczną miłością nie mają sensu, on chyba za bardzo się w to zaangażował i teraz są tego skutki, nie rozumie kolesia błagał Cię żebyście byli razem, dziwne jak dla mnie powiedziałbym że nawet chore. Nie da się zrobić tak żeby nie bolało, zawsze boli, jednych bardziej innych mniej ale mimo to uważam że należy to zakończyć jak najszybciej, jeśli Cię naprawdę kocha powinien uszanować twoją decyzję.
 

Tiana

Nowicjusz
Dołączył
8 Marzec 2009
Posty
462
Punkty reakcji
0
Skończ to. Będzie cierpiał - trudno, takie jest życie. Gorzej, jak byście mieli cierpieć obydwoje w związku, który nie sprawia Wam satysfakcji. Lepiej teraz skończyć niż nie wiadomo kiedy, jak już zaczniesz go nienawidzić.
 

niesia87

Anioł ;)
Dołączył
26 Sierpień 2009
Posty
942
Punkty reakcji
21
Wiek
37
Miasto
Łódź
Sama się męczysz w tym "związku" więc z nim porozmawiaj, że jeżeli mu na Tobie zależy to powinno też zależeć mu na Twoim szczęściu. Więc pora skończyć z nim ten związek, a nie obić mu nadzieji, że może go jeszcze pokochasz. Raczej przyjaźń też nie wchodzi w grę, bo trudniej mu będzie o Tobie zapomnieć i ciągle będzie obok Ciebie i nie ułoży sobie życia z inną. Powodzenia :*
 

mad_death_dragon

Nowicjusz
Dołączył
22 Grudzień 2008
Posty
27
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
Suwałki
Droga nieprofilowana będąc z Nim sprawiasz jeszcze większe problemy. Musisz z nim poważnie porozmawiać i powiedzieć co czujesz. Gdyż w taki sposób krzywdzisz i jego i samą siebie. To nie ma sensu. Przez taki związek może dojść do poważnych konsekwencji tych czynów.
 

miśka22

Nowicjusz
Dołączył
15 Październik 2009
Posty
6
Punkty reakcji
0
Byłam w podobnej sytuacji jak Ty ,ale już miałam tak dość tego chorego związku że rozstaliśmy się on oczywiście chciał sobie żyły pociąć.Jeszcze długo za mną chodził ,ale w końcu dał sobie spokój i już jestem szczęśliwa ze swoim obecnym.
 

Troll

obcesowy
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
9 932
Punkty reakcji
158
Miasto
upper silesia
Niestety to Ty musisz podjac meska decyzje :/

A decyzja moze byc tylko jedna, i dobrze o tym wiesz.

Szkoda ze sie tak zachowuje, osobiscie nie wyobrazam sobie trzymania kobiety na sile, albo zeby byla ze mna z litosci - to przeciez chyba najgorsze co moze spotkac faceta :mruga:

No ale moze jest zakochany, cierpi, nie mysli trzezwo tylko przez emocje.

Zrob co masz zrobic, im szybciej tym lepiej.

Stan agonalny ma to do siebie ze jest paskudny i powinen trwac krotko.
 

mad_death_dragon

Nowicjusz
Dołączył
22 Grudzień 2008
Posty
27
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
Suwałki
Na pewno będzie błagał o to żebyś go nie zostawiała. Ale musisz być twarda. Przedstaw mu to co masz do niego. I zrób to szybko. Aby nie doszło do czegoś nie dobrego.
 
M

malina.

Guest
Głupota, ale powinnaś to już wiedzieć.

Jeśli tak Ci zależy na uczuciach tego faceta, to po co to ciągniesz? On teraz będzie cierpiał dwukrotnie bardziej, bo miałaś jakieś chore ambicje próby ratowania świata. Albo się kogoś kocha, albo nie, a ani Ty, ani on, nie jesteście chyba dziećmi i powinniście to wiedzieć.
I teraz usiądziesz, napiszesz mu, że chcesz się z nim spotkać, i kulturalnie acz stanowczo powiesz mu, że to koniec.
 
Do góry