vik, zależnie od przyjętej definicji tego co możemy uważać za wojnę religijną, nie mylisz się, lub jednak się mylisz, pójdę tropem tego co powszechnie historycy nazywają wojnami religijnymi (co sam uważam za bzdurę)
mylisz się z tym, iż dopiero jedyny (prawdziwy) Bóg bywał uzasadnieniem dla wojen o podłożu religijnym (na marginesie większość wojen nazywanych religijnymi, w swej istocie traktowało kwestie religijne - jako uzasadnienie, czysto przedmiotowo), zastanówmy się, uważa się za pierwszą wojnę religijną: wojnę Ramzesa II (trudno mówić o jedynym Bogu) z Hetytami, czy ta "pierwsza wojna religijna", była w swej istocie wojną religijną? Wydaje mi się, że nie, chociaż, bywa określana przez historyków jako „pierwsza”
czy też było w jej przypadku podobnie jak np. z rekonkwistą? (którą przedstawia się najczęściej czysto religijnie - co jest mało związane z realnymi faktami), nic nie wiadomo aby Wizygoccy władcy Asturii (pierwsi podjęli się odzyskiwania ziem Hiszpańskich z rąk Maurów) mieli w swej ideolo na pierwszym miejscu kwestie religijne, owszem w wiekach późnego średniowiecza wątek religijny był już bardzo silnie akcentowany w ramach sukcesów rekonkwisty, ale wcześniej? udzielni władcy wchodzili w alianse z Maurami (np. bogatą Kordobą) przeciw sobie, to była polityka i unifikacja w formie czystej, dzisiaj natomiast proces kilkusetletniej rekonkwisty został zapamiętany jako wojny religijne (ale, wątek podczas rekonkwisty w postaci Powstania Alpujurras – pasuje do schematu wojny o charakterze religijnym akurat bardzo dobrze)
Czy tzw krucjaty północne, były wojnami religijnymi?
Czy wojnami religijnymi były walki Irlandczyków przeciw Brytyjczykom?
ale czy nie było wcześniej podobnych przykładów? (a mało komu znanych)?
Tak na dobrą sprawę, za wojny religijne możemy uważać:
- Krucjaty w ziemi świętej
- Wojnę domową w Polsce, czyli bunt pogan przeciwko Chrześcijaństwu za czasu krótkiego panowania Bezpryma (chociaż też nie ma 100% pewności, z powodu szczupłych źródeł)
- Noc św Bartłomieja i akcja antykalwińska (tutaj również wiele polityki, ale akcenty czysto religijne, są chyba najmocniejsze)
inne są wielce bliskie tego, aby nazwać je religinymi, ale moim zdaniem nimi raczej nie są:
- ekspansja z Medyny Mahometa, zawiera wiele elementów politycznych, ale chyba te religijne są równie istotne
- Podobnie rzecz się ma z XIX wiecznymi rebeliami w Chinach, wydaje się, że trudno stwierdzić, czy czynniki polityczne czy religijne były istotniejszymi
- wojna z Turcją i bitwa pod Warną (chociaż znowu elementów czysto politycznych można znaleźć tutaj mnóstwo) – ale moim zdaniem da się zakwalifikować jako wojnę religijną, powiązana tematycznie i chronologicznie (później) Liga święta i jej zmagania z Turcją, również dają wiele przesłanek charakterze religijnym, ale nie potrafię się zdecydować, na to aby wojny Ligi Świętej nazwać religijnymi
- na koniec zostawiłem kwestię ekspansji Żydów na Kanaan – obraz płynący z Biblii ma charakter wskazujący na wojny religijne, natomiast dane historyczne i archeologiczne, przeczą Biblii w tej materii, stąd uznaję religijność podboju (o ile taki podbój wystąpił jako taki) za legendarną
można tak długo, wiele jest było konfliktów, gdzie religia była mniej lub bardziej istotnym czynnikiem, ale czynienie z tego „walidatora” tego co dobre, to gruba przesada, wiek XX przyniósł nam wojny o jakich się ludziom nie śniło, a religia w nich nie występowała (chyba, że jako ofiara)
Rozszerzył funkcje polityczna religii pewien cesarz tworzac KRK a potem to samo zrobil Mahomet.
Konstantyn wbrew obiegowej opinii nie stworzył Krk, raczej był katalizatorem procesu instytucjonalizacji Krk (to tak, by trzymać się faktów)
Mahomet działał zupełnie inaczej, to było pączkowanie od Medyny, żadne pączkowanie i promienisty podbój w przypadku Konstantyna nie wystąpił - zero wspólnych czynników, Mahomet wymyślił nową relgię, którą propagował, Kosntantyn chciał unifikacji w chrześcijaństwie
Sobory i itp., i itd., to nic nieznaczące wydarzenia, takie sobie ludzi niedoskonałych działania bez sensu i pożytku.
A czym różnią się Sobory w tym kontekście od operatywek Ciała Kierowniczego?
Każdy powód jest dobry gdy testosteron buzuje, tylko co to ma do jedności Kościoła?
Otóż to
wrócmy, może po tych dygresjach do jedności chrześcijaństwa, co uważacie musiało by się stać, aby takowa miała miejsce?