Hej! Słucham jazzu bardzo chętnie, może nie bez przerwy, ale dość często
Zaczęłam sie interesować tym stylem, gdy poszłam do orkiestry dętej (wprawdzie nie gramy jazzu, ale poznałam ludzi, którzy go słuchają i grają też
) czyli jakieś trzy lata temu. Lubie jazz, bo jest taki żywiołowy, oddaje chyba najwięcej emocji, gdyż, jak wiadomo w jazzie są improwizacje.Moim ulubionymi wykonawcami są Glenn Miller, Louis Armstrong i Bobby McFerrin, kocham utwór "String of pearls" i "Night in Tunisia"ale to ostatnie w wykonaniu Bobbiego lub Charliego Parkera&Milesa Davisa. Och jeju, jak słucham tych utworów, to aż, jak to określił jeden z forumowiczów dostaję orgazmu przez uszy
Pozdrawiam