Ja mam teraz myszkę-wdowę i szczurzycę. Miałam myszkę samca, który narobił duuużo małych myszek i zdechł na paraliż. Miałam też małego kota przez jakieś 2 miechy, wzięłam go ze schroniska, i po tym doświadczeniu wiem, że nigdy nie będę mieć kota w domu ! wogóle się nie przywiązują do ludzi, niczego nie rozumieją, niczego nie można ich nauczyć, mój kot potrafił tylko hałasować w nocy i niszczyć wszystko w mieszkaniu. Wywiozłam go do rodziny na wieś i tam teraz ma raj na ziemii, swoje głupawki wyczynia na podwórku a nie w domu demolując wszystko wkoło. Kocham wszystkie zwierzaki, koty też, ale po tym doświadczeniu napewno nigdy nie wezmę żadnego do domu.