Jakie są Twoje sposoby na motywację

D

Damian Szorc

Guest
Witaj.

Wydaje mi się, że wiesz ze swojego lub cudzego doświadczenia, że motywowanie się to bolączka wielu ludzi. Brak motywacji powoduje, brak działania a co za tym idzie brak osiągania. Bez motywacji nie możesz nic zrobić. Nie możesz osiągać celów, nie możesz wstać z łóżka, nie możesz wykonać jakiejkolwiek czynności.

Jakie są Twoje sposoby na motywację ?

P.S: Swoimi podzielę się po kilku Waszych odpowiedziach ;)

Pozdrawiam ;)
 

Jumping_Bean

Nowicjusz
Dołączył
21 Czerwiec 2011
Posty
352
Punkty reakcji
7
Mnie najbardziej motywuje strach. Wiem, że wstyd się przyznać, ale właśnie tak jest. Nic tak mnie nie podrywa do działania jak przed- egzaminacyjna spina. :p
 

Life

Nowicjusz
Dołączył
18 Lipiec 2010
Posty
94
Punkty reakcji
27
Dla mnie dużą motywacją jest chęć rywalizacji, chęć pokazania całemu światu że wbrew temu co ludzie myślą ja potrafię coś zrobić, i myślenie o tym że jak coś zrobię stanę się lepsza, ładniejsza itp. czyli samodoskonalenie się.
 
D

Damian Szorc

Guest
Jumping_Bean napisał:
Mnie najbardziej motywuje strach. Wiem, że wstyd się przyznać, ale właśnie tak jest. Nic tak mnie nie podrywa do działania jak przed- egzaminacyjna spina

Twoją motywacją jest motywacja OD, czyli robisz coś, żeby czegoś uniknąć. Może wiesz lub nie, że motywacja dzieli sie na OD i DO.

Od- uciekasz od czegoś
Do- coś Cię przyciąga

Ejjj ! To wcale nie wstyd ;). To jest jak najbardziej normalne ! ;)

Life napisał:
Dla mnie dużą motywacją jest chęć rywalizacji, chęć pokazania całemu światu że wbrew temu co ludzie myślą ja potrafię coś zrobić, i myślenie o tym że jak coś zrobię stanę się lepsza, ładniejsza itp. czyli samodoskonalenie się.

Świetny sposób, ale co wtedy kiedy nie będziesz miał z kim rywalizować ? ;)
 

Jumping_Bean

Nowicjusz
Dołączył
21 Czerwiec 2011
Posty
352
Punkty reakcji
7
Twoją motywacją jest motywacja OD, czyli robisz coś, żeby czegoś uniknąć. Może wiesz lub nie, że motywacja dzieli sie na OD i DO.

Od- uciekasz od czegoś
Do- coś Cię przyciąga

Ejjj ! To wcale nie wstyd ;). To jest jak najbardziej normalne ! ;)

No chyba tak właśnie u mnie jest. :) Ale chyba czasami też mi się zdarza ta motywacja DO, chociaż nieporównywalnie rzadziej. :lol:
 
D

Damian Szorc

Guest
[quote name="Jumping_Bean]No chyba tak właśnie u mnie jest. Ale chyba czasami też mi się zdarza ta motywacja DO, chociaż nieporównywalnie rzadziej. [/quote]

To szkoda, bo ta druga jest o wiele silniejsza... przynajmniej dla mnie ;)
 
Q

qarolka

Guest
moja motywacja zależy od tego ku czemu jest skierowana, czasami mam tą OD a czasami tą DO wydaje mi się że co całkiem normalne i chyba każdy tak ma że pewne rzeczy są dla niego priorytetowe i w ogóle nie potrzebuje motywacji, a do niektórych próbuje każdymi możliwymi środkami i nic
 

koyote

Nowicjusz
Dołączył
6 Lipiec 2011
Posty
26
Punkty reakcji
0
Chyba najbardziej stres mnie motywuje. Gdy termin wisi nad moją głową.
 

marikasza

Nowicjusz
Dołączył
14 Lipiec 2011
Posty
10
Punkty reakcji
1
Wiek
31
motywacja.. trudny temat wybrałeś. większość ludzi nie potrafi się motywować.. a wręcz żali się wszystkim wokół, że im nie wyjdzie, że oni są tacy a tacy, że niepotrzebnie brali coś na swoje barki. dla takich osób motywacją (a może jedynie pocieszeniem?) jest, gdy ktoś powie im 'no co ty! jesteś super, poradzisz sobie przecież! no co to jest dla Ciebie? kto jak kto, ale TY sobie poradzisz!' ja w chwilach trudnych często myślę sobie, często że ktoś powierzył mi określone zadanie i wybrał własnie mnie, bo tylko ja umiem podołać temu w 100% i tylko mnie może to się udać najlepiej, a więc muszę dać z siebie wszystko, aby rzeczywiście spełnić te oczekiwania, bo w końcu i tak nikt nie zrobiłby tego lepiej :D hyyy, takie egoistyczne, ale zawsze jest :D pozdrowionka dla Was :)
 

maslanawodzionka

Nowicjusz
Dołączył
12 Lipiec 2011
Posty
30
Punkty reakcji
2
W moim przypadku to zalezy od sytuacji:) Jeżeli wpływa na mnie stres to potrafię się szybko zmotywować i dążyć do celu:p Jezeli chodzi o odchudzanie to mam taki słomiany zapał, niby chcę, ale "tam jedno ciasteczko", no chyba, że widzę, że MUSZE to potrafię wziać się w garść.
W każdych innych kwestiach, staram się wyobrazić sobie jakiś czarny scenariusz "co będzie gdy nie zacznę działać" od razu pomaga:p, czasem ubzduram sobie taką historyjkę, że az płakać się chce... wtedy wiem, że nie ma wyjścia.

AAAAAllbooo też biore przykład z innych, porównuje się z innymi, "CO ONA MOGŁA TO JA NIE DAM RADE?!", "JA WIEM, ZE JESTEM ZAJE**STA, WIEC DAM RADE", "ONA nie dała radę, za to ja dam radę" itp:)
Pozdrowionka:)
 

Paranoje_moje

Nowicjusz
Dołączył
24 Lipiec 2011
Posty
35
Punkty reakcji
4
Miasto
Bliżej centrum kraju.
Gdy stawiam sobie wyzwanie, ustalam współrzędne nowego celu/marzenia to najlepszą motywacją dla mnie jest wyobrażenie sobie mety :) Przykłady:
1. znalazłam pracę --> wyobrażam sobie jak fajna jest praca --> marzę o pierwszej wypłacie, wymyślam co zrobię z brzęczącą w kieszeni monetą --> pracuję :D
2. w mojej głowie pojawia się pomysł --> kreuję w głowie efekt końcowy --> rozmyślam o umiejętnościach, które ewidentnie wskoczą na wyższy LVL --> ćwiczę tak długo aż udaje mi się wypełnić cel :)
Nic nie popycha mnie bardziej do działania :) po prostu mam niemałą obsesję na punkcie samodoskonalenia się, uwielbiam tą satysfakcję gdy dokonuję "niemożliwego" :D :D :D
 
M

marek2212

Guest
Mnie najbardziej motywuje druga osoba, która mnie wspiera w moich postanowieniach/pracach.
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Jak się motywuję... hmm...
No powiedzmy sobie szczerze, że gadam do siebie i przykładowo wygląda to tak:
Nie chce mi się wstać z łóżka: "K***wa Ty leniu, WSTAWAJ" - Działa, bo za pięć sekund jestem w łazience i biorę prysznic.
Nie chce mi się pracować: Wyobrażam sobie co kupię sobie za dniówkę i jaka będzie mina szefa, kiedy prześcignę wszystkich z wynikami...
Generalnie motywuję się samą sobą i naprawdę, jak mam negata to samoczynnie kopię się w zadek i lecę z nową siła - najlepsza motywacja to motywacja wewnętrzna...
 

Mayte

AlienumMundi
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
1 291
Punkty reakcji
48
Wiek
31
Mnie motywuje termin i to jest chyba moją najczęstszą motywacją.
Ale zdarza mi się robić coś by pokazać, że jestem lepszy tzw. rywalizacja.
Zdarza m9i się też tak, że sam z siebie chce mi się zdobywać i/lub pokonywać następne szczyty problemów i zadań piętrzących się wokół mnie. Ale ta forma motywacji zdarza mi się najrzadziej.
 

Rafaello23

Nowicjusz
Dołączył
13 Sierpień 2011
Posty
8
Punkty reakcji
1
Wiek
36
Po pierwsze. Refleksja nad życiem. Najlepiej poczuć stratę i wyobrazić sobie konsekwencje "niedziałania". W momencie, w którym świadomie odczuwam jak bezczynnie płynie mój czas, wystarczy żebym spokojnie ruszył z miejsca. Do tego dochodzą niespełnione marzenia, które same się nie zrealizują.

Po drugie. Ogólnie pojęta "konkurencja". Kiedy widzę jak inni śmiało idą przez życie mi też chce się jeszcze bardziej :)

Po trzecie. Dobra nuta + kilka żwawych ruchów. Mocny beat w połączeniu z kilkoma przysiadami sam zachęca do aktywności.
 
D

Damian Szorc

Guest
Chyba najbardziej stres mnie motywuje. Gdy termin wisi nad moją głową.

Motywacja OD

motywacja.. trudny temat wybrałeś. większość ludzi nie potrafi się motywować..

Każdy potrafi, tylko że nie do wszystkiego ;)

Gdy stawiam sobie wyzwanie, ustalam współrzędne nowego celu/marzenia to najlepszą motywacją dla mnie jest wyobrażenie sobie mety

Świetnie, to jest jedno z silniejszych sposobów na motywację, gratuluję odkrywczości ;)

Nic nie popycha mnie bardziej do działania po prostu mam niemałą obsesję na punkcie samodoskonalenia się, uwielbiam tą satysfakcję gdy dokonuję "niemożliwego"

Szczerze mówiąc mam podobnie, tylko że moim problemem jest to, że chwytam zbyt wiele srok za ogon ;)

Jak się motywuję... hmm...
No powiedzmy sobie szczerze, że gadam do siebie i przykładowo wygląda to tak:
Nie chce mi się wstać z łóżka: "K***wa Ty leniu, WSTAWAJ" - Działa, bo za pięć sekund jestem w łazience i biorę prysznic.
Nie chce mi się pracować: Wyobrażam sobie co kupię sobie za dniówkę i jaka będzie mina szefa, kiedy prześcignę wszystkich z wynikami...
Generalnie motywuję się samą sobą i naprawdę, jak mam negata to samoczynnie kopię się w zadek i lecę z nową siła - najlepsza motywacja to motywacja wewnętrzna...

Motywacja dialogiem wewnętrznym to też mocna rzecz ;)

Mnie motywują ksiązki biograficzne - życiorysy innych ludzi. Polecam książkę o motywacji " INSTYNKT SUKCESU"

Pewnie dlatego, że dzięki temu wierzysz w to że sam tak możesz ;) Świetnie ;)

Po pierwsze. Refleksja nad życiem. Najlepiej poczuć stratę i wyobrazić sobie konsekwencje "niedziałania". W momencie, w którym świadomie odczuwam jak bezczynnie płynie mój czas, wystarczy żebym spokojnie ruszył z miejsca. Do tego dochodzą niespełnione marzenia, które same się nie zrealizują.

Po drugie. Ogólnie pojęta "konkurencja". Kiedy widzę jak inni śmiało idą przez życie mi też chce się jeszcze bardziej

Po trzecie. Dobra nuta + kilka żwawych ruchów. Mocny beat w połączeniu z kilkoma przysiadami sam zachęca do aktywności.

Fajne sposoby. Do pierwszego dołożyłbym jeszcze wizualizację korzyści z działania i będzie super ;)

Ktoś jeszcze się z nami podzieli ?



Pozdrawiam ;)
 

soso

Nowicjusz
Dołączył
25 Sierpień 2011
Posty
171
Punkty reakcji
2
A mnie motywuje perspektywa zawalonego terminu/egzaminu/niedotrzymania obietnicy/etc... Po prostu wiem, że jest robota do zrobienia. W myśl zasady "nie ma, że boli" albo "zesr*aj się, a nie daj się" ;]
 

Justyśka...

Nowicjusz
Dołączył
23 Luty 2011
Posty
140
Punkty reakcji
2
Terminy dobra rzecz, ale sprawdzają się w szkole albo w pracy. Dla samych siebie terminów nie ustalamy, a jeśli je ustalimy podchodzimy do tego pobłażliwie, a chodzi przecież o to, aby mieć motywację do walki o włąsne szczęście, tak przynajmniej mi się wydaje, bo jka w pracy pójdzie coś nie tak, pracę zmienimy, szkoła tak samo, ale jeśli zapomnimy o sobie poddając się otoczeniu to drugiego życia nie otrzymamy, możemy zmienić tylko te, które mamy. Najlepszą motywacją jest cel, ale cel konkretny, taki, do którego dążąc nawet jeśli zbaczamy z głównej drogi, nieraz wcale nie na krótko, to ciągle mamy go przed oczami. Moze być nawet odległy jak stado kosmosu, ale ważne aby był, bo trzeba czegoś mocno pragnąc, ta pogoń za marzeniami i szcześciem daje bardzo dużo radości,osiągając cel cieszysz się chwilkę i zaraz zapominasz, dążąc do osiągniecia cały czas jesteś zadowolony, i tak to jest, bo życie to walka. Tylkko trzeba wiedzieć czego się bardzo pragnie,ogromna pasja i namiętność, a wtedy nic nie powstrzyma przed osiągnieciem celu. Wielu ludzi zapomina o własnych pasjach na rzecz pracy i rodziny, ulegając znajomym, którzy również prowadzą taki tryb zycia, bo tak trzeba, ale wystarczy cofnąc się o kilkanaście lat, by przypomnieć sobie o czym marzyliśmy, człowiek młodszy nie bał sięmarzyć, dopiero później strach te marzenia odrzucił. Najlepszą motywacją do wszystkiego jest mieć cel, swój własny, ogromny, może równie odległy, któremu sporą część życia podporządkujemy, szybciej uporamy się z terminami i imnnymi obowiązkami, bo nasz cel będzie czekał aż znajdziemy chwilę, aby się do niego odrobinę przybliżyć.
Chyba mnóstwo dziwnych rzeczy napisałam, ale zapewniam, że jestem normalna, tylko czasem mam nieco inne pojęcie wartości niż większość, taka natura, a z naturą się nie walczy:)
 

koles git

Nowicjusz
Dołączył
17 Lipiec 2010
Posty
312
Punkty reakcji
9
Miasto
Świat
Motywacją w moim przypadku musi być coś impulsywnego, co da animusz do czegoś w kilka chwil. Fizyczność i siła. Kilka osób pisało o tym, że motywuje je strach, który jak wiadomo może nagromadzać się dość długo. U mnie nie zdaje to egzaminu. Zdecydowanie najbardziej działa na mnie ruch, ekspresja. Co to znaczy? Jeśli jestem zdołowany to odpalam swoją ulubioną dynamiczną muzę, oglądam występy tancerzy lub filmy akcji ze wschodnimi sztukami walki na czele.
 
Do góry