A widział już ktoś "Sztukę kochania"? Jestem ciekaw, czy warto obejrzeć.
Jest nieźle. Lekki film z dość zręcznie podanym przekazem na temat rewolucji seksualnej w Polsce. Bardziej dla kobiet, choć warto zobaczyć jak przełamywał się sam prlowski schemat, że żona w łóżku to ma swoje odbębnić i tyle. Dużo mocnych scen, choć nie epatujących, a podkreślających narrację. Mi osobiście nie podchodzi aż takie wybielanie głównej bohaterki, gdzie Wisłocka to matka boska polskiego seksu i zawsze ma rację. W rzeczywistości była ponoć bardziej kontrowersyjną osobą i nie zawsze w pozytywnym sensie.
Aktorstwo w porządku. Klimatycznie dobrana muzyka. Ogólnie warto.