Jak zrozumieć faceta? Pytanie głównie do mężczyzn.

Dzika Martita

Nowicjusz
Dołączył
3 Wrzesień 2012
Posty
4
Punkty reakcji
0
W skrócie. Spotkałam dawnego znajomego. Był wolny. Jest to grzeczny facet, nie pije, jest miły i dużo pracuje. Przynosił bombonierki, wino, mówił że czuje się przy mnie bardzo komfortowo, że mu się podobam, jestem inteligentna itp. I tak było było, czuł się przy mnie swobodnie, wiem,  bo go znałam wcześniej. Jestem niezależna, pewna siebie, miła, z pasją i mam przyjaciół. Było miło, nawet bardzo, była chemia - po prosu. Chciał czegoś więcej, ale stwierdziłam, że chcę go bardziej poznać i żeby on mnie lepiej poznał. I w tym momencie przestał się ze mną kontaktować. (teraz tylko sms-y) Spytałam o co chodzi, jakie ma intencje? Odpowiedział, ze mnie sanuje, ale szybko się angażuję i chce się ze mną kolegować a nie chce mnie skrzywdzić. Ja mu odpowiedział, że ja nie całuję kolegów i dla mnie był kimś więcej. Napisałam również, żeby powiadomił zawsze  koleżanki, że chce się z nimi przespać i być tylko kolegą, że facet też musi się szanować, bo będzie traktowany przedmiotowo. Później napisałam, że możemy się przyjaźnić i żeby się czasami ze mną skontaktował. Chodzi mi o to, że mam teraz wyrzuty, że za ostro go potraktowałam (żałuję tego osądu), bo przecież facet ma prawo się rozmyślić. To naprawdę miły facet. Jak na nowo nawiązać z nim koleżeńskie stosunki, żeby nie myślał, że mu się narzucam i żeby chciał się ze mną spotkać po koleżeńsku, mimo, że nazwałam, go facetem który się nie szanuje? Nie chcę, żeby był na mnie obrażony. Mam wyrzuty i tyle. Czy prawda jest taka, że nie mam za co przepraszać?.
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
"i w tym cały jest ambaras, aby dwoje chciało naraz" :)

On najwyraźniej chciał - był gotowy, szybko się zaangażował, a Ty nie byłaś. Możliwe, że twoje sformułowanie ("poznajmy się bliżej / dłużej") lub podobne słyszał nie raz i przeradzało się ono w kosza, więc nauczony doświadczeniem pewnie dał sobie spokój i szybkim cięciem (czyli minimalizując kontakt) chciał się trochę od tego odciąć.

No cóż, tak to jest, że czasem detale (a więc gotowość do związku) decydują. On chciał szybciej, Ty chciałaś później. Trudno tu nawet kogoś winić. Tak po prostu bywa.

Jak na nowo naprawić stosunki ? Szczerze mówiąc nie wiem. Jak facet się "przejedzie" raz to potem ma swoistą traumę i jest bardziej zamknięty w stosunku do takiej osoby. Choć możliwe, że to zależy od osobowości. Ja jeśli np. dostawałem kosza, a potem magicznie się okazywało, że ta która dawała kosza, jednak chciała ze mną być to właściwie ona musiała się bardziej postarać i "pracować" nade mną. Właściwie nie musi nawet chodzić o związek. Nawet do koleżeństwa podchodzę wtedy sceptycznie bo w takiej sytuacji (czyli , ze chciałbym coś więcej z daną kobietą) jest to półśrodek, którym tylko człowiek siebie molestuje ;)
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Nie rób nic. To jego wina, że myślał fiutem, a nie mózgiem. Skoro tak łatwo się obraził po odtrąceniu, skoro nie kontaktował się z Tobą na taką skalę jak przedtem, można się spodziewać, że miał jednoznaczne intencję, a takiemu delikwentowi możesz śmiało dać kopa w d*pę, jeśli nie liczysz na to samo - jednorazowe. Koleżeństwo, koleżeństwem. Raczej znajomość jest tylko realna. Reszta powiązana jest z wyższymi emocjami, które w momencie niezobowiązującego seksu, lub przejawu frajerstwa, jakie zaprezentował, migiem wyparowuje do otaczającego nas uniwersum i nie ma szans na ich powrót.
 
B

Blancos

Guest
Chciał czegoś więcej, ale stwierdziłam, że chcę go bardziej poznać i żeby on mnie lepiej poznał. I w tym momencie przestał się ze mną kontaktować. (teraz tylko sms-y)
Musisz brać poprawkę na to, że faceci też mają emocje i jakieś tam doświadczenia. Patrząc racjonalnie, nie powiedziałaś nic takiego, co mogłoby go odrzucić, ale z jego perspektywy mogło być to równoznaczne z "zostańmy przyjaciółmi, nic więcej z nami nie będzie". Bardzo możliwe, że w jego życiu była już podobna sytuacja/e, gdzie on się zaangażował i jakaś dziewczyna próbowała dać mu kosza "najłagodniej jak się tylko da" i po takim tekście on się starał, choć ona z góry zakładała, że nic z tego. Mogło być też tak, że usłyszał coś takiego od dziewczyny, którą był zainteresowany, walczył o nią, a potem się okazało, że ona go emocjonalnie go wykorzystała (np. w tym czasie starała się o kogoś innego, a on został na lodzie). Różnie w życiu bywa. Jeżeli kiedyś przydarzyło mu się coś takiego to bardzo prawdopodobne, że zareagował tak jak mówi Greeg - czyli po prostu dał sobie spokój i chciał odciąć się od tego poprzez ograniczanie kontaktu.

Wniosek jest prosty - o uczuciach trzeba rozmawiać tak, żeby nie było najmniejszych niejasności. Może gdybyś, wiedząc, że nie jest Ci obojętny, dała mu szansę (zaczęła z nim być), ale poprosiła go, aby się tak nie spieszył i wytłumaczyła, że dla Ciebie to trochę wszystko za szybko się dzieje i musicie się lepiej poznać zanim się zadeklarujesz, choć na teraz dajesz mu szansę - on zareagowałby inaczej.

Napisałam również, żeby powiadomił zawsze koleżanki, że chce się z nimi przespać i być tylko kolegą, że facet też musi się szanować, bo będzie traktowany przedmiotowo.
Czy masz za co przepraszać, czy nie - jeżeli Ci na nim zależy i uważasz, że go to dotknęło to powinnaś przeprosić. Osobiście wychodzę z założenia, że lepiej przeprosić, nawet bez potrzeby, niż pozwolić, aby ktoś był obrażony o nic. W jego wypadku to chyba bardziej kwestia zranionych uczuć niż faktycznego obrażenia, ale, tak czy owak, przeprosiny nie zaszkodzą.

A jak odbudować relacje? Może zacznij od tego, że zaproponujesz mu spotkanie, na którym przeprosisz i wyjaśnisz całą sprawę - tak na spokojnie.

P.S. Oczywiście zakładam, ze "chciał czegoś więcej" odnosiło się do "związku" a nie seksu. W tym drugim przypadku zgadzam się z Einherjarem - jeżeli na odmowę seksu on zareagował w taki sposób to znaczy, że zależało mu tylko lub głównie na tym i nie warto się bawić. Możesz go przeprosić za to, co powiedziałaś, jeżeli chcesz mieć czyste sumienie, ale nie spodziewałbym się, że cokolwiek z was będzie.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
:zakochany: Mężczyzna mężczyźnie nierówny, podobnie jak niewiasty.
Zabieganie o kontynuację koleżeństwa nie opłaca się - wszak on czasem daje znać o sobie?
Jeżeli zadziałała biologia, chemia czy ferromony, jeżeli chciałabyś go lepiej poznać w celu zawarcia jakiegoś rodzaju związku - przeproś, zrób kanapki na wspólny piknik, zapropopnuj spotkanie w kawiarni (u nas mężczyzna płaci, kiedy rachunek niewygórowany).
Może on się w Tobie zakochał? Jeśli to podeirzewasz, a chcesz w nim widzieć tylko kolegę, to nie bądź okrutna i poniechaj go, choć jest fajny.
 

O.N!

Nowicjusz
Dołączył
2 Styczeń 2009
Posty
263
Punkty reakcji
2
Zgadzam się z Greeg. Dostał kosza i koleżeństwo w tej sytuacji to coś w rodzaju - "twój kot zdechł, ale możesz go zatrzymac"
 

Dzika Martita

Nowicjusz
Dołączył
3 Wrzesień 2012
Posty
4
Punkty reakcji
0
Chciał seksu, a ja powiedział, że chcę najpierw lepiej go poznać i spędzić z nim więcej czasu. On na to, że szybko się angażuję, że bardzo mnie szanuje i chce się ze mną kolegować, a nie krzywdzić.
 
Dołączył
25 Marzec 2012
Posty
1 108
Punkty reakcji
186
Daj sobie spokój z tym facetem. Jeśli chodziło mu głównie o seks, to długo i tak byście nie byli razem.
Gdyby mu zależało na Tobie, to dałby Ci czas i sobie również.
 

Dzika Martita

Nowicjusz
Dołączył
3 Wrzesień 2012
Posty
4
Punkty reakcji
0
Ale po tym jak mi napisał dosłownie "że szybko się angażujesz (czyli ja), że nie chce się bawić moimi uczuciami i że chce się ze mną kolegować anie krzywdzić" ja mu nawymyślałam, że faceci też muszą, się szanować itp. Dałam mu znać, że on się nie szanuje. Chciałam, go przeprosić, bo prawda jest taka, że facet ma prawo zrezygnować z dziewczyny, to ludzkie. On nie chce być ze mną, ale mnie nie obrażał.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Pytasz o radę, ludzie Ci ją dają i mimo wszystko znachodzisz jakieś "ale". Po kiego groma w takim razie poruszasz ten temat, skoro coś Ci nie odpowiada? Jak chcesz go przeprosić, to sobie idź i go przeproś. Czego od nas tutaj oczekujesz? Potrafimy czytać (przynajmniej część forumowiczów), więc przeczytaliśmy i ten fragment.
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
Jakoś to wszystko troszkę chaotycznie piszesz autorko :) Szczerze mówiąc myślałem, że mu chodzi o związek i że to on szybko się angażuje :)

Ale po tym jak mi napisał dosłownie "że szybko się angażujesz (czyli ja), że nie chce się bawić moimi uczuciami i że chce się ze mną kolegować anie krzywdzić" ja mu nawymyślałam, że faceci też muszą, się szanować itp. Dałam mu znać, że on się nie szanuje. Chciałam, go przeprosić, bo prawda jest taka, że facet ma prawo zrezygnować z dziewczyny, to ludzkie. On nie chce być ze mną, ale mnie nie obrażał.
Za bardzo rozkładasz wszystko na czynniki pierwsze. Dla 99,99 % facetów, sformułowanie skierowane w ich stronę: "nie szanujesz się" niewiele oznacza. To ma wręcz komiczny aspekt w obliczu tego jak jest ogólnie w społeczeństwie mężczyzna postrzegany (nie uprawiający seksu, prawiczek = łajza, uprawiający dużo seksu = kobieciarz, facet "korzystający z uroków życia")

On Ci może równie dobrze odpowiedzieć, że wg jego kryterium on się bardzo szanuje bo np. wybiera tylko te, które mają długie i smukłe nogi :) "szanowanie" się w przypadku facetów nie oznacza ograniczenie ilości, jeśli już to podwyższenie jakości.

więc wg mnie nie ma sensu przepraszać. Ty chcesz później, a on najwyraźniej dał sobie spokój, może szukał łatwej okazji. Ewentualnie jeśli jest taki miły jak piszesz i znasz się na ludziach, no to możliwe, że za jakiś czas się odezwie.

Choć mi mimo wszystko jak facet chce seksu, a potem nagle znika to zapala się czerwona lampka. wydaje mi sie, że nie do końca dobrze go oceniasz. On może nie być mily z natury, bardziej miły dlatego, że chciał Cie szybko przelecieć...
 

kaiser

where is my mind?
Dołączył
19 Grudzień 2011
Posty
736
Punkty reakcji
30
Miasto
Warszawa
Ale po tym jak mi napisał dosłownie "że szybko się angażujesz (czyli ja), że nie chce się bawić moimi uczuciami i że chce się ze mną kolegować anie krzywdzić" ja mu nawymyślałam, że faceci też muszą, się szanować itp.
no i co? ropłakał się i uciekł, czy co? myślę, że zbyt masz matczyne uczucia w stosunku do niego ;) myślę, że przeżyje i da sobie radę w tym okrutnym świecie :D

natomiast jeśli chodzi o to, że teraz po namysle to i wróbel w garści dobry, to przecież zawsze możesz wysłać esemesa w stylu chata wolna, szkło się chłodzi, przyjeżdzaj ;)
 
B

Blancos

Guest
A to jeżeli chodziło o seks to... Bardzo prawdopodobne, że to jak go widziałaś po części było przedstawieniem mającym na celu przyspieszenie uzyskania dostępu do Twoich majtek. To pierwsza rzecz. Druga rzecz - jeżeli on się zmył, bo nie dostał tego, co chciał (seksu) i nie chciał się postarać o Ciebie jako o kobietę to najpewniej zależało mu wyłącznie na seksie. Wniosek z tego taki - nawet gdybyś mu dała, nic na dłuższą metę by z tego nie było. Trzecia sprawa - jeżeli chcesz go przepraszać dla własnego czystego sumienia, śmiało, ale biorąc pod uwagę wyjaśniony kontekst, nie powiedziałaś nic, co nie byłoby prawdą.

I ostatnia rzecz - jeżeli chcesz z nim utrzymywać kontakt koleżeński to jasne, możesz, ale nie radziłbym Ci jakoś bardzo o niego walczyć. Jeżeli mu zależało tylko na seksie to walcząc dojdziesz tylko do tego, że on zwietrzy szansę, aby jednak zaciągnąć Cię do łóżka, nic więcej. Mało prawdopodobne, abyś doszła do związku. Dlatego też lepiej będzie jak go olejesz i poszukasz kogoś, kto będzie chciał Ciebie jako całość, a nie tylko Twoją pochwę, piersi i pośladki, w dodatku najpewniej jedynie na 1 lub kilka nocy.
 

lolek1971

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
1 614
Punkty reakcji
7
Kontakty koleżeńskie między kobietą a mężczyzną są dobrze odbierane, kiedy oboje są w grupie koleżanek i kolegów. Są one wtedy luźne i nieobowiazujące.
Kiedy są we dwoje ... Oj, mogą być tak bliskie, że aż oddech się rwie...
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Martita, jesteś tak rozemocjonowana, że trudno Ci się rozumuje.
Może ochłoń, trochę poczekaj z próbami wyjaśnienia sytuacji.
Bywa, że dobrą radę przynosi sen
 
Do góry