Jak zapatrujecie sie na osoby nietowarzyskie ?

deerhunter

Nowicjusz
Dołączył
4 Grudzień 2013
Posty
9
Punkty reakcji
0
Nie przeszkadza mi to i zdaję sobie sprawę, że może mieć to więcej niż jedną przyczynę - nieśmiałość, gorszy dzień, czasem też arogancja. Muszę przyznać, że w moim przypadku, kiedy się nie odzywam, często wynika to ze swego rodzaju arogancji - zdarza mi się robić to w towarzystwie, w którym rozmowa mnie nie interesuje i nie chce mi się podjąć wysiłku. Być może dlatego nie oceniam takiego zachowania.
 

Kinga927

Nowicjusz
Dołączył
3 Grudzień 2013
Posty
18
Punkty reakcji
0
deerhunter napisał:
Nie przeszkadza mi to i zdaję sobie sprawę, że może mieć to więcej niż jedną przyczynę - nieśmiałość, gorszy dzień, czasem też arogancja. Muszę przyznać, że w moim przypadku, kiedy się nie odzywam, często wynika to ze swego rodzaju arogancji - zdarza mi się robić to w towarzystwie, w którym rozmowa mnie nie interesuje i nie chce mi się podjąć wysiłku. Być może dlatego nie oceniam takiego zachowania.
przede wszystkim nie oceniam - nie każdy musi byc towarzyski
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Przytaczam wypowiedź, usłyszaną na przystanku tramwajowym.

" Teraz, k......., nie można iść z kumplem na piwo, bo zaraz powiedzą, żeś oedał albo ciota"

Kto wie czy towarzyskość nie upadnie ze szczętem i szczękiem. Chyba że zostanie temu słowu nadane inne znaczenie.
 
M

MacaN

Guest
Wilk_LancaSter napisał:
Przytaczam wypowiedź, usłyszaną na przystanku tramwajowym.

" Teraz, k......., nie można iść z kumplem na piwo, bo zaraz powiedzą, żeś oedał albo ciota"

Kto wie czy towarzyskość nie upadnie ze szczętem i szczękiem. Chyba że zostanie temu słowu nadane inne znaczenie.
Nie upadnie. Zdrowy rozsądek się obroni ;) Wbrew pozorom nie jest przecież aż tak źle. Ludzie, którzy wypowiedzieli sie w przytoczony przez Ciebie sposób na pewno wyolbrzymiali.

Takim zabójcą towarzyskości może być, w niektórych przypadkach internet. Jednak ludzie, którzy nie chcą stracić życia na gry, czy tego typu rzeczy, nadal będą się spotykać w szkołach ( na przykład ) i z, w swojej ocenie, co ciekawszymi jednostkami nadal będą się zadawać ;)
 
W

wiki9969

Guest
Poważnie? :huh: Jestem typem samotnika, ale nie przyszło mi do głowy, żeby przeglądać strony porno. :mruga: :D
 

Estelia

Nowicjusz
Dołączył
1 Styczeń 2014
Posty
2
Punkty reakcji
0
Qutasiewicz napisał:
Witam mam pytanko , jak osoby towarzyskie zapatrują sie na soby nietowarzyskie ?
mam tu na myśli jak zapatrujecie sie na osoby które siedzą w towarzystwie i sie nieodzywaja ?
sam jestem osobą nietowrzyską i słyszałem juz różne domysły na temat tego co myśle gdy siedze w towarzystwie i sie nieodzywam
co wy wtedy myślicie gdy w grupie znajduje sie osoba nietowarzyska, nieodzywająca sie ?
ja gdy widze takie osoby w grupie to niezwracam uwagi i nieczuje se przy niech sieswojo, a juz mi ludzie wypominali ze to ich krępuje.
Prosze o wypowiedzi ludzi towarzyskich Sangwiników:)
Kiedyś sama byłam taką osobą. Ale przeszło mi to z czasem. Co ja myślę o takcih ludziach? Nic szczególnego. Tylko tyle że nie są zbyt towarzyskie. W końcu sama byłam kiedys takim człowiekiem, więc wiem jak to jest. Nie wiem jak Ciebie, ale mnie krępowało to gdy ktoś mówił do mnie 'to teraz posłuchamy Agnieszki', bo wtedy to już kompletnie nie wiedziałam co powiedzieć i się aż cała pociłam, dlatego ja teraz nie rzucam takimi hasłami że teraz się ma wypowiedzieć ktoś, tylko mało zwrcam uwagę na cieche 'myszki' a sama rozmawiam z tymi towrzyskimi duszami. ;)
 

Anka234

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2014
Posty
10
Punkty reakcji
0
Każdy zachowuje się według własnego uznania - chce rozmawiać z innymi to rozmawia, nie chce to nie rozmawia. A jeśli komuś przeszkadza osoba nietowarzyska - to jego problem :p
 

Noob_44

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2014
Posty
5
Punkty reakcji
0
Ja od zawsze miałem problem z rozmowami o niczym i dlatego przez niektórych ludzi z mojego otoczenia jestem potrzegany jako osoba mało towarzyska.
Swego czasu bardzo wiele sił kosztowało mnie wyjście ze znajomymi do baru i słuchanie ich dennej gadki, teraz gdy lepiej opanowałem umiejętność asertywności po prostu mówię jak jest, że nie mam ochoty z nimi wyjść i tyle, zajmuje się rzeczami dla mnie przyjemniejszymi.
Osoby które mnie dłużej znają wiedzą że to nie przez arogancje czy coś w tym stylu tylko po prostu nie bawi mnie to samo co ich.
Jednak wystarczy zaprosić mnie do jakiegoś konkretnego zajęcia a bardzo chętnie biorę w nim udział.
Podsumowójąc i odpowiadając na pytanie, osoby nietowarzyskie u mnie osobiście mają ogromny plus na starcie bo jest całkiem możliwe że mam więcej z nimi wspólnego niż z resztą ludzi tzw. ekstrawertyków.

O przypomniał mi się bardzo fajny dialog z Pulp Fiction który bardzo dobrze obrazuję moje podejście do tzw small-talk

Mia: Don't you hate that?
Vincent: What?
Mia: Uncomfortable silences. Why do we feel it's necessary to yak about bullshit in order to be comfortable?
Vincent: I don't know. That's a good question.
Mia: That's when you know you've found somebody special. When you can just shut the fuck up for a minute and comfortably enjoy the silence.
 
Do góry