Siemano,
Mam taki problem: Jakiś miesiąc temu poznałem dziewczynę. Spędzaliśmy razem dużo czasu, wspólne imprezy, codziennie gadaliśmy i było świetnie. Poznała mnie ze swoimi znajomymi i większość osób które nas znały była przekonana że jesteśmy razem. Teraz już wiem że popełniłem dużo błędów przez co, pomimo że wszystko się fajnie układało, stałem się aseksualnym kumplem i wylądowałem w friendzone, o czym mi w końcu powiedziała zaznaczając że nie chce zrywać kontaktu, bo świetnie się Jej ze mną spędza czas i to jak się zachowywaliśmy było strasznie fajne ale dla mojego dobra nie może tego dłużej ciągnąć. Jako że grafik tygodnia mam dość napięty i bynajmniej nie byłem zainteresowany taką formą znajomości z Nią, a pztm nie wiedziałem na ile to co mi powiedziała było prawdą, a na ile chciała się mnie delikatnie pozbyć, więc zerwałem kontakt. Widywaliśmy się czasem w przerwach pomiędzy wykładami, ale to było na zasadzie uśmiechu i "cześć, cześć", po czym każde szło w swoją stronę. Pytanie do Was (głównie do Kobiet ) czy jest sens próbować jeszcze raz?? Ile mam czekać olewając Ją, żeby móc spróbować od nowa?I czy gdy raz wpadłem w friendzone to czy jestem w stanie z niej wyjść? Jest naprawdę strasznie fajna i szkoda mi tak po prostu odpuszczać.
Pozdrawiam
Mam taki problem: Jakiś miesiąc temu poznałem dziewczynę. Spędzaliśmy razem dużo czasu, wspólne imprezy, codziennie gadaliśmy i było świetnie. Poznała mnie ze swoimi znajomymi i większość osób które nas znały była przekonana że jesteśmy razem. Teraz już wiem że popełniłem dużo błędów przez co, pomimo że wszystko się fajnie układało, stałem się aseksualnym kumplem i wylądowałem w friendzone, o czym mi w końcu powiedziała zaznaczając że nie chce zrywać kontaktu, bo świetnie się Jej ze mną spędza czas i to jak się zachowywaliśmy było strasznie fajne ale dla mojego dobra nie może tego dłużej ciągnąć. Jako że grafik tygodnia mam dość napięty i bynajmniej nie byłem zainteresowany taką formą znajomości z Nią, a pztm nie wiedziałem na ile to co mi powiedziała było prawdą, a na ile chciała się mnie delikatnie pozbyć, więc zerwałem kontakt. Widywaliśmy się czasem w przerwach pomiędzy wykładami, ale to było na zasadzie uśmiechu i "cześć, cześć", po czym każde szło w swoją stronę. Pytanie do Was (głównie do Kobiet ) czy jest sens próbować jeszcze raz?? Ile mam czekać olewając Ją, żeby móc spróbować od nowa?I czy gdy raz wpadłem w friendzone to czy jestem w stanie z niej wyjść? Jest naprawdę strasznie fajna i szkoda mi tak po prostu odpuszczać.
Pozdrawiam