Jak tu się nie powiesić?

NiktWazny8

Nowicjusz
Dołączył
23 Luty 2012
Posty
104
Punkty reakcji
0
Tytuł może wydawać się "mocny", ale taki miał być. Powiem więcej, można traktować go dosłownie.

Nie będę mówił, a raczej pisał ile mam lat. Zapewniam was jedynie, że nie jestem nastolatkiem, trochę w życiu przeżyłem i trochę widziałem. Zacznijmy jednak od początku. Nigdy w życiu nikomu nie ufałem, ani rodzinie, ani kolegom, ani koleżankom. Tak po prostu było najbezpieczniej, a zresztą niemal wszyscy, których znałem zdradzili mnie. Owszem, mam jakąś tam grupkę znajomych, ale trzymam dystans. Faktem jest także, że nigdy tak na prawdę nie czułem, żebym jakiejkolwiek dziewczynie się podobał. Był jeden taki epizod, ale wróciła do swojego ex. No cóż. Wystarczy tylko popatrzeć na gusty dziewczyn odnośnie facetów, zwłaszcza tych "porządnych" dziewczyn. Chcę tutaj uniknąć uogólnień i nie chcę używać mocnych słów, więc powiedzmy, że zupełnie nie wiem co one w nich widzą. Reszta dziewczyn to wyjątki, albo dziewczyny, które nie mogły znaleźć sobie "drania", więc z konieczności wiążą się z kim innym. Nie oznacza to, że jestem jakoś strasznie zamknięty w sobie. Dosyć często chodziłem na imprezy, nie miałem większego problemu, żeby podejść do dziewczyny, itp. Tylko jakoś nigdy z tego nic nie wychodziło. Dałem sobie jednak spokój. Otwarcie się przed kimś stanowi dla mnie problem. I po co? Żeby później miała o czym opowiadać koleżankom? Przecież tak jest...

Jest jeszcze jeden problem- agresja. Nigdy nie pozwoliłem sobie na to, żeby agresja ze mnie wyszła, ale czuję jak rozrywa mnie od środka. Wydarzyło się za wiele złych rzeczy a za mało dobrych. Widziałem dużo przemocy, pomimo, że nigdy nie chciałem uczestniczyć w jakichkolwiek bójkach to czasami musiałem się bronić. Teraz raczej nie zdarzają mi się takie sytuacje i dobrze. Mam trochę siły a jeżeli straciłbym nad sobą panowanie to mógłbym komuś zrobić poważną krzywdę. Pisałem wcześniej, że miałem pewien epizod z dziewczyną, która później wróciła do swojego ex. Przy niej byłem na prawdę spokojny, ale miałem złudzenie, że jej się podobam. Miałem złudzenie, które zostało zrównane z rzeczywistością.

Jak widzę swoją przyszłość? Powiem tak- boję się samotności bardziej niż czegokolwiek innego na świecie...
 

graszew

Nowicjusz
Dołączył
11 Styczeń 2012
Posty
71
Punkty reakcji
2
Moje pierwsze pytanie do Ciebie jest takie, jak wygląda Twoja rodzina w jakiej się wychowałeś, jak traktowali Cię rodzice? Brak zaufania do "świata" wywodzi się z dzieciństwa i wydarzeń związanych w dzieciństwie.

Uważasz, że większość dziewczyn lubi drani... to zależy w jakim środowisku, widocznie Ty się w takim obracasz, że akurat lubią drani, bo ja takiego doświadczenia w swoim ( już niekrótkim ) życiu nie mam. Jakoś zawsze potrafiłem odsiewać tego typu dziewczyny. Jeśli chodzi o tą kwestię, to moja rada jest taka - zmień środowisko w którym poznajesz dziewczyny i w jakim się obracasz.

A propos agresji - tutaj to jest kwestia taka, że właśnie przez nierozładowywanie napięcia tak się czujesz. Kup sobie worek bokserski i jak Cię będzie życie wkur... to zacznij się na nim wyżywać. To jest jedna z lepszych metod która radzą psycholodzy swoim podopiecznym:)
 

Pain

Bydlak bez serca
Dołączył
15 Luty 2009
Posty
1 348
Punkty reakcji
131
"I jak tu się nie powiesić"... czytając te Twoje brednie po prostu nie sposób <_< Tak właśnie wygląda życie. Też nie mam niemal znajomych i jestem agresywny. Do tego dochodzi problem z chamstwem. Mimo to jestem szczęśliwi, potrafiłem sobie znaleźć dziewczynę taką z "Atlantydy", a Ty chcesz się poddać jak dziecko. Może i nie jesteś nastolatkiem, ale z całą pewnością się tak zachowujesz. Dorosły człowiek nie popada w depresję przez takie małoistotne rzeczy. Chcesz zmieniać siebie, aby pasować lepiej do świata? Musisz postąpić zupełnie na odwrót. Marudzisz, że kobiety są obecnie rozwiązłe, masz rację, są rozwiązłe ponad wszelką miarę. Ale na szczęście jest kilka wyjątków na państwo. Cierpliwości po prostu. Dorośnij trochę facet. <_<

@Krzyś: Poprawione ^^
 

Linirrlan

Nowicjusz
Dołączył
6 Styczeń 2012
Posty
62
Punkty reakcji
2
Nie przesadzaj... dziwki to trochę... niezbyt trafione określenie:)
Ciekawym jest fakt, że nie czuję się urażona tym stwierdzeniem, a ktoś inny zwrócił na to uwagę^^.
Wszystko zależy od towarzystwa w jakim się obracasz^^ jeśli idziesz na dyskotekę i liczysz, że spotkasz tam kogoś normalnego(no dobra spotka xD) życzę powodzenia.
Czy dziewczyny chcą drani :niepewny: ? Nie wiem, nie będę się wypowiadać za wszystkie bo ja nie chcę xD Ja ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, z drugiej strony, że teraz tak modne stało się bycie badboy'em i chamem, że znalezienie kogoś wartościowego jest ciężkie^^.
Trochę więcej wiary w ludzi :) lepiej mieć paru dobrych znajomych niż milion na fb^^
 

Pain

Bydlak bez serca
Dołączył
15 Luty 2009
Posty
1 348
Punkty reakcji
131
Ciekawym jest fakt, że nie czuję się urażona tym stwierdzeniem, a ktoś inny zwrócił na to uwagę^^.
Wszystko zależy od towarzystwa w jakim się obracasz^^ jeśli idziesz na dyskotekę i liczysz, że spotkasz tam kogoś normalnego(no dobra spotka xD) życzę powodzenia.
Czy dziewczyny chcą drani :niepewny: ? Nie wiem, nie będę się wypowiadać za wszystkie bo ja nie chcę xD Ja ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, z drugiej strony, że teraz tak modne stało się bycie badboy'em i chamem, że znalezienie kogoś wartościowego jest ciężkie^^.
Trochę więcej wiary w ludzi :) lepiej mieć paru dobrych znajomych niż milion na fb^^

Przeczytaj sobie "Do Wszystkich Pań". Taki temat na tym forum. Argument o środowisku został obalony lata temu. Ale ok, skoro dalej uważasz, że dziwką może być tylko blachara z dyskoteki, to ja Ci współczuję zdolności dedukcji oraz inteligencji, którymi nie grzeszysz niestety. Znalezienie kogoś wartościowego nie jest ciężkie, tylko takie osobniki jak Ty zostaną przez takich po prostu zbyte. Wspomniana dziwka nie odnosi się tyle do kobiety jako osoby, ale do charakteru, mentalności. I taką mentalność może mieć nawet wspaniale wykształcona kierowniczka działu. Dla większości "elita" <_< Wróć jak zmądrzejesz, może w końcu przestaniesz pieprzyć takie bzdury o środowisku i obracaniu się w nim. <_<
 

Linirrlan

Nowicjusz
Dołączył
6 Styczeń 2012
Posty
62
Punkty reakcji
2
Wiem, dlatego się nie obraziłam. Nie nie uważam, że dziwką może być tylko blachara z dyskoteki ^^ Przeczytam jeśli zlokalizuję:) Nie uważam środowiska za czynnik główny... A do samych dyskotek może i mam jakieś uprzedzenie i w zasadzie nie powinnam się za bardzo wypowiadać bo nie pamiętam, kiedy ostatnio na takowej byłam (jeśli w ogóle zaistniała taka sytuacja ^^). Wydaje mi się, że się nie zrozumieliśmy po prostu, mogłam bardziej przedstawić swój tok myślenia, chociaż teraz tłumaczenie się uważam za zbędne jako tako, więc "wrócę jak zmądrzeje".
 

NiktWazny8

Nowicjusz
Dołączył
23 Luty 2012
Posty
104
Punkty reakcji
0
Tutaj nie tylko o to chodzi.Kilka dni temu dowiedziałem się o dziewczynie, która mi się podoba coś, czego absolutnie nie powinienem wiedzieć. Tak byłoby lepiej dla wszystkich.

Czy się poddałem? Wyobraź sobie, że uprawiasz sport i nie ważne ile razy próbujesz, za każdym razem przegrywasz. Większość kobiet z mojego rocznika ma już dzieci, więc nie powiedziałbym, ze mam czas.

Moje pierwsze pytanie do Ciebie jest takie, jak wygląda Twoja rodzina w jakiej się wychowałeś, jak traktowali Cię rodzice? Brak zaufania do "świata" wywodzi się z dzieciństwa i wydarzeń związanych w dzieciństwie.
Nie wychowałem się w rodzinie patologicznej, ale ciągle były coś pretensje. Wojna każdego z każdym w to w stopniu przechodzącym jakiekolwiek pojęcie
 

Pain

Bydlak bez serca
Dołączył
15 Luty 2009
Posty
1 348
Punkty reakcji
131
Tutaj nie tylko o to chodzi.Kilka dni temu dowiedziałem się o dziewczynie, która mi się podoba coś, czego absolutnie nie powinienem wiedzieć. Tak byłoby lepiej dla wszystkich.

Konkretnie?

Czy się poddałem? Wyobraź sobie, że uprawiasz sport i nie ważne ile razy próbujesz, za każdym razem przegrywasz. Większość kobiet z mojego rocznika ma już dzieci, więc nie powiedziałbym, ze mam czas.

Możesz nawet nie znaleźć tej jedynej do końca życia. Ale użalając się nad sobą na pewno sobie nie pomagasz. Ot i cała tajemnica.
 
S

Solomon

Guest
@ NiktWazny8 Nie chcesz podać wieku, to jakiś wstyd dla Ciebie?

Zacznijmy jednak od początku. Nigdy w życiu nikomu nie ufałem, ani rodzinie, ani kolegom, ani koleżankom. Tak po prostu było najbezpieczniej, a zresztą niemal wszyscy, których znałem zdradzili mnie. Owszem, mam jakąś tam grupkę znajomych, ale trzymam dystans.

Mnie też wszyscy zdradzili, i co, mam wskoczyć pod pociąg? Nic nie poradzę na to, co się stało. Ale mogę poradzić na to co się stanie potem. Masz jakieś plany na przyszłość? Poznanie nowych znajomych? Przyjaciół?

Chcesz przeżyć życie - nigdy nie ufając nikomu? Bo mi się taki wniosek nasunął.

Faktem jest także, że nigdy tak na prawdę nie czułem, żebym jakiejkolwiek dziewczynie się podobał.

Masz coś z twarzą "nie tegos"?

Chcę tutaj uniknąć uogólnień i nie chcę używać mocnych słów, więc powiedzmy, że zupełnie nie wiem co one w nich widzą.

A co mogły by widzieć w Tobie?

Dosyć często chodziłem na imprezy, nie miałem większego problemu, żeby podejść do dziewczyny, itp. Tylko jakoś nigdy z tego nic nie wychodziło. Dałem sobie jednak spokój. Otwarcie się przed kimś stanowi dla mnie problem. I po co? Żeby później miała o czym opowiadać koleżankom? Przecież tak jest...

Samo podejście do dziewczyny nie wystarczy, podobno niektóre z nich lubią się bliżej poznać z chłopakiem, co wiąże się z "otwarciem się". Już rozumiesz dlaczego nic nie wychodziło?

Tutaj nie tylko o to chodzi.Kilka dni temu dowiedziałem się o dziewczynie, która mi się podoba coś, czego absolutnie nie powinienem wiedzieć. Tak byłoby lepiej dla wszystkich.

I co, jak się dowiedziałeś, o czymś tam, to już Ci się nie podoba?

Czy się poddałem? Wyobraź sobie, że uprawiasz sport i nie ważne ile razy próbujesz, za każdym razem przegrywasz. Większość kobiet z mojego rocznika ma już dzieci, więc nie powiedziałbym, ze mam czas.

A po co Cię obchodzi jakiś rocznik? Ja mam 30 lat i kobiety z mojego rocznika mnie nie interesują. Około 20 lat, to dobry wiek, dla kobiety, dla mnie.

Jak widzę swoją przyszłość? Powiem tak- boję się samotności bardziej niż czegokolwiek innego na świecie...

Myślę jednak, że bardziej boisz się przed kimś otworzyć i komuś zaufać.
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
Marudzisz, że kobiety są obecnie rozwiązłe, masz rację, są rozwiązłe ponad wszelką miarę. Ale na szczęście jest kilka wyjątków na państwo.

Powinnam sie obrazić na Ciebie ale zalicze sie do wyjatku :D jakże ja lubie czytac te twoje cąłkiem bezpośrednie teksty :) (bez żadnej ściemy ^^)

Nie znam Cie i tez nie za wiele moge wywnioskowac z twojej wypowiedzi.. powiem Ci tylko, że kobiety nie lubia meżczyzn pasywnych i zbyt zamkniętych w sobie, pewna niedostepność jest pociągająca i i czasami potrafi doprowadzic do dreszczy... ale nie mozna z tym przesadzać.

Jeśli czujesz, że rozpiera cie kure*ska złosć, to musisz znaleść sposób na upuszczenie tych negatywnych emocji.
Ja miałam dzieciństwo trudne przez ojca i czasami na prawde drobne rzeczy potrafią mnie wyprowadzić z równowagi... Sposób na spokój?? Czasami musze sobie dac porządnie w kosć, zmęczyć się, spocić po prostu sponiewierać (nie myslcie sobie tutaj panowie nie o tym mowa) Chodzi mi o wysiłek fizyczy odreagowanie...
To wbrew wszystkiemu, na prawde pozytywnie na człowieka wpływa :)

Co do dziewczyn i poznawania ich...
Zmienić środowisko jest trudno, chodźbyprzez posiadanych znajomych, chodźby to była garstka, ale i tak jest jakas przyneleżnośc.
Ja mojego TZ poznałam przez sympatie na przykład... bo nie miałam innych perspektyw na poznanie jakiegos interesującego faceta, tak po prostu wyszło... praca uczelnia... no jakoś nikogo nie spotkałam...
Mam hermetyczna paczke na prawde dobrych znoajomych.. a poznawanie ludzi w klubach itp miejscach jakos mnie nie zachęca...

Zaangażuj się w coś! Troche się rozwinął w czymś.. na pewno masz jakąś pasje... pomysl co zawsze chciałes robić spróbowac i dąż do tego, żeby tak sie stało...

Niestety wypatrywanie na siłe potencjalnej kochanki żony i matki nic dobrego Ci do zycia nie wnosi, wręcz tylko dołuje Po pierwsze primo postaw na siebie!
A nie zamykaj serca na kogos kto może sie pojawić :)

Dziewczyny lubia facetów z jakas wizja i pasją... pomimo że potem troche sie krzywią, że nie masz czasu w środe iść na spacer bo wybierasz sie na rower i planujesz zrobic ze 100 km... ale potrafią to docenić ;)
Spełnienie i pasja w zyciu sa ważne, więc zajmij sie sobą, bo jak będziesz chodź troszke szcześliwszy ze względu na to co w zyciu robisz to łatwiej będzie Ci zawierać znajomości... po prostu troch pracy nad soba i optymizmu do życia :)
 

Pain

Bydlak bez serca
Dołączył
15 Luty 2009
Posty
1 348
Punkty reakcji
131
Nie znam Cie i tez nie za wiele moge wywnioskowac z twojej wypowiedzi.. powiem Ci tylko, że kobiety nie lubia meżczyzn pasywnych i zbyt zamkniętych w sobie, pewna niedostepność jest pociągająca i i czasami potrafi doprowadzic do dreszczy... ale nie mozna z tym przesadzać.

Więc żeby ostatenicze pozbawić Cię wszystkich argumentów - jestem w związku od kilku lat, nikt nie narzeka nie ma problemów. Dalej uważam, że kobiety są... poniżej poziomu, przynajmniej ogromna większość. Zatem nie jestem skrzywdzony, nie jestem samotny, nie jestem po przejściach. Nie masz niczego, żeby oponować. Wiesz dlaczego? Bo wszystkie wasze "argumenty" to tylko ślepe insynuację w stronę tego, kto oczernia kobiety. Czyli maminsynek, frajer, nieudacznik itp. Tym razem to się nie sprawdziło. Ja jednak myślę, że mnie znasz dość długo, Moniko. Tyle czasu mnie tu nie było, a Ty dalej o swoim życiu prywatnym w każdym poście. <_<

Dziękuję za uwagę. <_<

Do Autora:

Skoro nie chcesz o niczym pisać, to trudno. Dobrej rady w takim razie nie dostaniesz od nikogo. Dobra rada to taka, która jest przemyślana. Albo jesteś zwyczajnym głupkiem oczekującym porady niekompletnej i byle jakiej, albo chcesz zwrócić na siebie uwagę. Nudne. <_<
 

anaximander

Nowicjusz
Dołączył
17 Luty 2012
Posty
31
Punkty reakcji
4
Bzdura. Wszyscy uprawiają seks i stosunek do wierności nie ma żadnego powiązania z urodą. Idź, nabierz życiowego doświadczenia zanim zaczniesz wklejać puste cytaty.

Cytat nie jest pusty, tylko bardzo trafny. Tak przy okazji, jak kiedyś dożyję 30-stki, to uwierz mi, że nie będę się produkował na forach ;) Twoja wypowiedź (inne też) pachnie mi trochę trollem. Ale nie takim ze suity programowej Edwarda Griega :D I jeszcze mała korekta: może lepiej nabrać doświadczenia "rzyciowego", wątek jak najbardziej o takim właśnie traktuje ;) Nie lubię czytać wypowiedzi typu "życie jest ciężkie". Nie życie, tylko ludzie są ułomni, zawistni, beznadziejni i nudni. Nawet nie zdają sobie sprawy, jak bardzo. Wszyscy bez wyjątku.
 
S

Solomon

Guest
Cytat nie jest pusty, tylko bardzo trafny.

Nie masz zielonego pojęcia o życiu, dorośnij, nabierz doświadczenia, a potem mi mów co jest trafne.

Nie lubię czytać wypowiedzi typu "życie jest ciężkie".

Nic mnie nie obchodzi, czego nie lubisz czytać.

Nie życie, tylko ludzie są ułomni, zawistni, beznadziejni i nudni. Nawet nie zdają sobie sprawy, jak bardzo. Wszyscy bez wyjątku.

Jesteś życiowym ignorantem. Świat jest pełen zawistnych i głupich ludzi, ale jest też wielu wspaniałych ludzi o pięknych sercach i umysłach.

Tak przy okazji, jak kiedyś dożyję 30-stki, to uwierz mi, że nie będę się produkował na forach Twoja wypowiedź (inne też) pachnie mi trochę trollem.

Ja się nie produkuję, spędzam wolny czas przed zadaniem które mnie czeka.

Trollem to pachnie wklejanie pustych cytatów tam gdzie jest rozmowa o czymś zupełnie innym.

Uczestniczyłem w kilku ciekawych dyskusjach na różnych forach, (gdzie średnia wieku wynosiła 30 lat) a jeszcze więcej takich dyskusji przeczytałem. Jeżeli nie jesteś w stanie znaleźć forum gdzie piszą dojrzali, wykształceni ludzie na poważne i mądre tematy, to świadczysz jedynie o swojej ignorancji. Nie wątpię, że w wieku 30 lat nie będziesz się produkował na forach ze względu na zbyt wysoki poziom intelektualny który tam panuje.
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
Więc żeby ostatenicze pozbawić Cię wszystkich argumentów - jestem w związku od kilku lat, nikt nie narzeka nie ma problemów. Dalej uważam, że kobiety są... poniżej poziomu, przynajmniej ogromna większość

Chyba źle zrozumiałeś moją wypowiedź.
Być może trochę źle zbudowałam zdanie... chodziło mi tylko i wyłącznie o to, że z każdym problemem sobie można poradzić trzeba tylko znaleźć jakieś rozwiązanie. Skoro autor nie widzi żadnego celu w swoim życiu, to może pora żeby go znalazł. A pasja i rozwijanie jej na pewno trochę mu w tym pomoże. Do tego, jeśli czuje jakieś negatywne emocje to zamias się z nimi gryźć i boksować powinien móc je rozładować w jakiś zdrowy sposób.

Jeśli oceniasz kobiety z góry albo generalizujesz, że są takie i owakie np rozwiązłe ponad miarę, lub marudne albo po prostu głupie, to przykro mi to stwierdzić, ale jesteś taki jak stado kobiet które twierdzą że faceci to dupki.

I kolejna rzecz... kobiety na prawde nie lubią facetów bez włąsnych zajęć jakiejś wizji na przyszłość czy pasji... ty byś chciał mieć kobietę która nie robi nic poza malowaniem paznokci i pytaniem Ciebie co robisz kiedy będziesz i dlaczego nei poświęcasz jej 100% czasu...??
Pewnie byś nei chciał, więc nei próbuj wmówić mi, że koleś który sedzi cąły dzień na FB czy przed telewizorem to jest ktoś interesujący, bo moim zdaniem ( i moge mieć takie zdanie) osoba bez pasji i bez chęci robienia czegoś konkretnego w życiu jest po prostu nudna i zamiast zająć się sobą i wspolnie fajnei spędzanym czasem, wyszukuje sobie sztucznych problemów.

Zatem nie jestem skrzywdzony, nie jestem samotny, nie jestem po przejściach. Nie masz niczego, żeby oponować. Wiesz dlaczego? Bo wszystkie wasze "argumenty" to tylko ślepe insynuację w stronę tego, kto oczernia kobiety. Czyli maminsynek, frajer, nieudacznik itp. Tym razem to się nie sprawdziło

Nie rozumiem do czego pijesz?? Nigdzie nie napisałam, że faceci to frajerzy i dupki, że żeby mieć problemy osobiste czy inne trzeba być po przejściach.

Żaden normalny facet ani żadna normalna kobieta, nie będą bawiły się w otwieranie naprawianie czy resocjalizowanie faceta/dziewczyny, to nie jakieś stare radio czy puszka ananasa żeby go naprawiać albo otwierać.

Ja jednak myślę, że mnie znasz dość długo, Moniko. Tyle czasu mnie tu nie było, a Ty dalej o swoim życiu prywatnym w każdym poście.

Nie chyba nie znam Ciebie ani troszkę, być może mnie z kimś mylisz, bo osoba o podobnym nicku była na forum.

Nie rozumiem co tak bardzo drażni Cie w porównywaniu doświadczeń i przekazaniu w jaki sposób można sobie z problemem poradzić.
zacznij czytać ze zrozumieniem zanim się rozpędzisz w pisaniu...
 

Pain

Bydlak bez serca
Dołączył
15 Luty 2009
Posty
1 348
Punkty reakcji
131
Jeśli oceniasz kobiety z góry albo generalizujesz, że są takie i owakie np rozwiązłe ponad miarę, lub marudne albo po prostu głupie, to przykro mi to stwierdzić, ale jesteś taki jak stado kobiet które twierdzą że faceci to dupki.

Nie jestem. Przewyższam te twory intelektem, dopuszczam istnienie wyjątków, choć jest ich tyle co ziarenek piasku na pustyni popiołów, a do tego jestem skromny <_<

I kolejna rzecz... kobiety na prawde nie lubią facetów bez włąsnych zajęć jakiejś wizji na przyszłość czy pasji... ty byś chciał mieć kobietę która nie robi nic poza malowaniem paznokci i pytaniem Ciebie co robisz kiedy będziesz i dlaczego nei poświęcasz jej 100% czasu...??

Czemu nie? Zagonić do garów, niech zna swoje miejsce <_< Co do Twojego przykładu jest chybiony. Zestawiasz nieporadność faceta z debilizmem "kobiety", a każdy nieporadny, nieśmiały, tchórzliwy człowiek ma prawo do szczęścia, zarówno kobieta jak i mężczyzna.

Pewnie byś nei chciał, więc nei próbuj wmówić mi, że koleś który sedzi cąły dzień na FB czy przed telewizorem to jest ktoś interesujący, bo moim zdaniem ( i moge mieć takie zdanie) osoba bez pasji i bez chęci robienia czegoś konkretnego w życiu jest po prostu nudna i zamiast zająć się sobą i wspolnie fajnei spędzanym czasem, wyszukuje sobie sztucznych problemów.

A teraz mylisz nieporadność z pasożytem. <_< Jednak tutaj się zgodzę.

Nie rozumiem do czego pijesz?? Nigdzie nie napisałam, że faceci to frajerzy i dupki, że żeby mieć problemy osobiste czy inne trzeba być po przejściach.

Nie musiałaś, myląc powyższe osobowości udowodniłaś, że Twój tok myślenia jest bardzo podobny. Zestawiając nieporadnego faceta razem z idiotką chciałaś wybielić płeć żeńską i zrobić z nieporadnego faceta nieudacznika, który nie jest nic wart, a w dalszej części poszłaś jeszcze dalej imaginując jego postać jako pasożyta. Takie odwracanie kota ogonem to kiepska zagrywka <_<


Żaden normalny facet ani żadna normalna kobieta, nie będą bawiły się w otwieranie naprawianie czy resocjalizowanie faceta/dziewczyny, to nie jakieś stare radio czy puszka ananasa żeby go naprawiać albo otwierać.

Ale można wesprzeć. A to różnica, ale podejrzewam, że nie widzisz żadnej <_<

Nie chyba nie znam Ciebie ani troszkę, być może mnie z kimś mylisz, bo osoba o podobnym nicku była na forum.

Więc mój błąd, przepraszam. Styl pisania i poglądy niemal identyczne.


Nie rozumiem co tak bardzo drażni Cie w porównywaniu doświadczeń i przekazaniu w jaki sposób można sobie z problemem poradzić.
zacznij czytać ze zrozumieniem zanim się rozpędzisz w pisaniu...

Na przykład to jak porównujecie takie "doświadczenia". Swój popis dałaś swoją wypowiedzią gdzie zrównałaś po prostu bezmózgowie z nieporadnością. A tego razcej porównać nie można. A także fragmentem w którym mówiłaś, że kobiety nie lubią mężczyzn pasywnych. Nie warto się wypierać tego, że założyłaś, że jestem właśnie czymś na kształt takiego faceta. Za bardzo to widać. Czytać ze zrozumieniem akurat potrafię, ale czy Ty również?
 

NiktWazny8

Nowicjusz
Dołączył
23 Luty 2012
Posty
104
Punkty reakcji
0
Myślę, że trochę źle mnie oceniacie. Jeszcze do niedawna moje życie kręciło się wokół sportu. W tej chwili nie startuję już na zawodach, ale uprawiam sport rekreacyjnie. Nie mam już tyle czasu a większość energii pożytkuję na rozwój nie tyle fizyczny, co umysłowy. Dlatego jeżeli myślicie, że zaszyłem się gdzieś głęboko w jaskini, a kontakt z rzeczywistością utrzymuję tylko za pomocą FB to się mylicie.
 
Do góry