Tricki ?
Pisanie sciagi - odreczne. W przeciwienstiwe do mechanicznego pisania w wordzie, tutaj mozna sie sporej ilosci materialu nauczyc bo przepisujac dlugopisem (najlepiej mala czcionka bo sie trzeba bardziej starac wiec lepiej to trafia do mozgu) mimo wszystko skupiamy sie na tym co robimy i w ten sposob sie uczymy. Pisalem sciagi od ... zawsze.
To czy korzystac ze sciagi to juz twoja sprawa. Ja korzystalem - jesli material dobrze pamietalem to czasem w ogole nie korzystalem ze sciagi bo wszystko juz mialem w glowie, innym razem wystarczalo mi zerkniecie, znalezienie swoistego slowa-klucza, abym mogl dalej napisac, kolejne 2-3 zdania.
Choc oczywiscie, w zaleznosci od przedmiotu, zdarzaly sie bardziej agresywne akcje. Moja ulubiona sciaga to tzw. mozaika - metrowy pas papieru, szeroki na tyle aby sie zmiescil w dloni, w ktorej trzymasz dlugopis (czyli okolo 3-4 cm), wypelniony tekstem malutka czcionka (bodajze 4-5 choc nie pamietam
ja chyba Arial Narrow lubilem - pojemna byla
) i zgiety w taka mozaike (w takie prostokaciki, ktore mozna latwo kartkowac kciukiem).
Zaleta jest taka, ze zmiesci sie bardzo duzo tekstu, miesci sie w dloni, nie widac, ze sciagamy bo caly czas patrzymy sie na dlon, w ktorej mamy dlugopis wiec jest to naturalne. Wada jest taka, ze jesli jestesmy np. praworeczni to trzeba siasc tak, aby miec wykladowca po prawej stronie bo inaczej moze dostrzec, ze cos mamy w lapie.
A ogolnie to bym powiedzial - adaptacja, improwizacja, inteligencja
Uczysz sie na to co musisz, to co Ci sie moze przydac, a na "pierdoły" przychodzisz przygotowany nie merytorycznie, ale ... tak jak Ci sie podoba (ja na testy wielokrotnego wyboru przychodzilem "na betona" i strzelalem na chybil trafil - zawsze zaliczalem
).