Niestety,ale wyżej opisana sytuacja wymaga podjęcia radykalnych środków.Również jestem zdania,że pozwalasz się wykorzystywać i jesteś po prostu za dobra.Chłopak się rozbestwił i przestał Cie szanować.Przestał doceniać to,co ma.Relacja w tym związku nie jest na równi.Pozwalasz sobie wchodzić na głowę,a ten facet czując,że bardzo Ci zależy stoi na z góry wygranej pozycji w każdym sporze i konflikcie.Przez to jesteś nieszczera wobec samej siebie.A przecież nie tędy droga.Nie mozesz być uległa i ustępować wtedy,kiedy jesteś przekonana,że masz racje,dlatego że nie chcesz doprowadzić do eskalacji konfliktu.To do niczego nie prowadzi.Sposób jest tylko jeden.Oczywiście,że musisz się postawić.Jeżeli teraz tego nie zrobisz,będziesz się z nim tak użerać potem przez całe życie.Musisz,go odpuścić trochę.Spróbować sprawić,żeby szala trochę się przechyliła na Twoją stronę i relacja się wyrównała.Spróbuj może ograniczyć nieco kontakt.Odmów mu czasem spotkania,nie odpisuj od razu na SMSy,powiedz,że nie masz czasu itp.To tylko niektóre możliwe pomysły.I poczekaj na efekt.Wyjścia są 2:Zaniepokoi się,zacznie zastanawiać i jego zachowanie się zmieni,albo... przyjmie wszystko ze stoickim spokojem i nie zrobi to na nim większego wrażenia,pokazując tym samym,że nie zależy mu na Tobie i (przepraszam za wyrażenie) gwiżdze na ten związek.I wiem,że łatwo tak mówić,ale wtedy po prostu należałoby zerwać.Póki co wygląda na to,ze tkwisz w toksycznym związku.Źle się czujesz,denerwujesz się,stresujesz.Odpowiedz sobie na pytanie czy rzeczywiście warto...