Superiorr
failure is not an option
Taa... naturalowi nagle potrzebne było PUA by mógł szlajać się po ulicach i zagadywać do lasek. Śmiech na sali.
Stary nie kręć. Ja nie znam naturala, który by coś o PU wiedział, oni tego nie potrzebują. No chyba, że ktoś uwierzył w bajkę "from zero to hero". To nie realne, chyba, że ma się jakieś predyspozycję i już bez tego było się dobrym. Samo PU może dać Ci tylko trochę wiedzy o mowie ciała kobiet (i tego jak funkcjonują). Dzięki temu moża mniej czystych sytuacji spalić niż normalnie bez tego. I nic poza tym. Każdy facet może coś tam poderwać, a to jakie kobiety będzie mógł poznać (i ew. z nimi się przespać) to zalezy od wyglądu i zachowania (później ew. kasa i status społeczny). No i podchodzi się do lasek, którym się podobamy. A nie do każdej lub przypadkowej na ulicy, bo ja jestem "PUA" i mogę wszystko. Ta, jasne... w snach. Jak się lasce nie podobasz to podchodzenie do niej jest stratą czasu i trąci desperacją. No ale co kto woli.
Co do kreatywności... ja zawsze stawiam na prostotę. W wielu przypadkach nie trzeba wiele, żeby laskę poderwać. Ale to temat na inną rozmowę.
No a jeśłi chodzi o podchodzenie do grup, to tu też nie jest tak łatwo. Generalnie laski inaczej zachowują się sam na sam, inaczej w grupie znajomych i jeszcze inaczej jak są z rodzicami. I to jako rzekomy natural powinieneś wiedzieć. Dlatego ja zasadniczo nie podrywam lasek jak są z rodzicami. Zresztą ja nie łaze po ulicy i nie zaczepiam kobiet. Może dlatego się nie znam tak dobrze jak Ty.
J.B
Stary nie kręć. Ja nie znam naturala, który by coś o PU wiedział, oni tego nie potrzebują. No chyba, że ktoś uwierzył w bajkę "from zero to hero". To nie realne, chyba, że ma się jakieś predyspozycję i już bez tego było się dobrym. Samo PU może dać Ci tylko trochę wiedzy o mowie ciała kobiet (i tego jak funkcjonują). Dzięki temu moża mniej czystych sytuacji spalić niż normalnie bez tego. I nic poza tym. Każdy facet może coś tam poderwać, a to jakie kobiety będzie mógł poznać (i ew. z nimi się przespać) to zalezy od wyglądu i zachowania (później ew. kasa i status społeczny). No i podchodzi się do lasek, którym się podobamy. A nie do każdej lub przypadkowej na ulicy, bo ja jestem "PUA" i mogę wszystko. Ta, jasne... w snach. Jak się lasce nie podobasz to podchodzenie do niej jest stratą czasu i trąci desperacją. No ale co kto woli.
Co do kreatywności... ja zawsze stawiam na prostotę. W wielu przypadkach nie trzeba wiele, żeby laskę poderwać. Ale to temat na inną rozmowę.
No a jeśłi chodzi o podchodzenie do grup, to tu też nie jest tak łatwo. Generalnie laski inaczej zachowują się sam na sam, inaczej w grupie znajomych i jeszcze inaczej jak są z rodzicami. I to jako rzekomy natural powinieneś wiedzieć. Dlatego ja zasadniczo nie podrywam lasek jak są z rodzicami. Zresztą ja nie łaze po ulicy i nie zaczepiam kobiet. Może dlatego się nie znam tak dobrze jak Ty.
J.B